Skocz do zawartości

[wyprawa] Polskie wybrzeże, czyli Świnoujście-Hel, 22-26 Lipca


krolikbugs

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Czy jest ktoś chętny na przejechanie ze mną wybrzeża w dniach 22-26 lipca, wystartować chciałbym z Świnoujścia i meta miałaby być na Helu icon_smile.gif Na Helu chciałbym się załadować w pociąg i do domu.

Coś o mnie: mieszkam niedaleko Poznania, lat 29, moje doświadczenie nie jest duże, byłem wcześniej na wycieczkach max dwu dniowych, ale przejechanie 100 km nie jest dla mnie problemem, niestety wcześniej nie śmigałem z sakwami, to miałby by być mój pierwszy raz icon_biggrin.gif

Trasa: miała by biec trochę szlakiem R10 plus zmiany jakie naniosłem, po moich zmianach trasa bardziej leci po asfalcie, bo ten R10 w niektórych miejscach jest ponoć słabo przejezdny. Trasę ułożyłem tak, że zahacza o najfajniejsze miejscowości nadmorskie i obowiązkowo o latarnie, wszystkie, które występują na trasie Świnoujście-Hel. Rzecz jasna nie muszę jechać dokładnie tą wyrysowaną trasą kilometr po kilometrze, podczas drogi można jakby co coś zmienić.  Dzienni wychodzi ok 100 km, trasa - http://ridewithgps.com/routes/2698357

1 dzień - Świnoujście - Mrzeżyno
2 dzień - Mrzeżyno - Jarosławiec
3 dzień - Jarosławiec - Łeba
4 dzień - Łeba - Hel

Spanie: w namiocie na polach kempingowych, jest ich sporo na całym wybrzeżu, mam już wyszukane te najsensowniejsze gdzie można by się przekimać.

Jedzenie: myślę, że na suchym prowiancie z biedrony by się jechało plus czasami coś ciepłego by się zjadło, jakiś kebabap  icon_razz.gif nie mam kuchenki turystycznej, dlatego tak icon_smile.gif

Cel: zobaczyć wybrzeże, latarnie, pokąpać się w Bałtyku naszym gorącym icon_razz.gif

A i szukam zdecydowanej osoby icon_smile.gif kontakt na priv ewentualnie w temacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Czy jest ktoś chętny na przejechanie ze mną wybrzeża w dniach 22-26 lipca, wystartować chciałbym z Świnoujścia i meta miałaby być na Helu icon_smile.gif Na Helu chciałbym się załadować w pociąg i do domu.

 

Coś o mnie: mieszkam niedaleko Poznania, lat 29, moje doświadczenie nie jest duże, byłem wcześniej na wycieczkach max dwu dniowych, ale przejechanie 100 km nie jest dla mnie problemem, niestety wcześniej nie śmigałem z sakwami, to miałby by być mój pierwszy raz icon_biggrin.gif

 

Trasa: miała by biec trochę szlakiem R10 plus zmiany jakie naniosłem, po moich zmianach trasa bardziej leci po asfalcie, bo ten R10 w niektórych miejscach jest ponoć słabo przejezdny. Trasę ułożyłem tak, że zahacza o najfajniejsze miejscowości nadmorskie i obowiązkowo o latarnie, wszystkie, które występują na trasie Świnoujście-Hel. Rzecz jasna nie muszę jechać dokładnie tą wyrysowaną trasą kilometr po kilometrze, podczas drogi można jakby co coś zmienić.  Dzienni wychodzi ok 100 km, trasa - http://ridewithgps.com/routes/2698357

 

1 dzień - Świnoujście - Mrzeżyno

2 dzień - Mrzeżyno - Jarosławiec

3 dzień - Jarosławiec - Łeba

4 dzień - Łeba - Hel

 

Spanie: w namiocie na polach kempingowych, jest ich sporo na całym wybrzeżu, mam już wyszukane te najsensowniejsze gdzie można by się przekimać.

 

Jedzenie: myślę, że na suchym prowiancie z biedrony by się jechało plus czasami coś ciepłego by się zjadło, jakiś kebabap  icon_razz.gif nie mam kuchenki turystycznej, dlatego tak icon_smile.gif

 

Cel: zobaczyć wybrzeże, latarnie, pokąpać się w Bałtyku naszym gorącym icon_razz.gif

 

A i szukam zdecydowanej osoby icon_smile.gif kontakt na priv ewentualnie w temacie

 

 

Przejechałem tą trasę kilka dni temu z tym, że pierwszy nocleg miałem w Dźwirzynie. Spojrzałem sobie na drogę, którą wytyczyłeś to powiem szczerze,  że jesteś odważny. My jechaliśmy drogami krajowymi ok 15 - 20 km z całej trasy i mieliśmy dosyć. Samochód za samochodem i zero przyjemności z jazdy. Jak tylko się dało to uciekaliśmy w las, pola, łąki itp. I z tego co widzę ominąłeś dużo ciekawych miejsc.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przejechałem tą trasę kilka dni temu z tym, że pierwszy nocleg miałem w Dźwirzynie. Spojrzałem sobie na drogę, którą wytyczyłeś to powiem szczerze,  że jesteś odważny. My jechaliśmy drogami krajowymi ok 15 - 20 km z całej trasy i mieliśmy dosyć. Samochód za samochodem i zero przyjemności z jazdy. Jak tylko się dało to uciekaliśmy w las, pola, łąki itp. I z tego co widzę ominąłeś dużo ciekawych miejsc.

 

 

Witam

 

Planuje przejechac dokladnie ten sam odcinek polskiego wybrzeza tyle ze na poczatku sierpnia. Z wlasnego doswiadczenia wiem ze jazda pomiedzy pedzacymi samochodami nie nalezy do najprzyjemniejszych. Posiadasz moze jakies logi przebytej trasy ? Z checia przestudiowalbym jakimi drogami/sciezkami sie poruszales co by uniknac bladzenia lub jazdy wyzej wymienionymi drogami krajowymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Planuje przejechac dokladnie ten sam odcinek polskiego wybrzeza tyle ze na poczatku sierpnia. Z wlasnego doswiadczenia wiem ze jazda pomiedzy pedzacymi samochodami nie nalezy do najprzyjemniejszych. Posiadasz moze jakies logi przebytej trasy ? Z checia przestudiowalbym jakimi drogami/sciezkami sie poruszales co by uniknac bladzenia lub jazdy wyzej wymienionymi drogami krajowymi.

 

 

Z przyjemnością podzielę się doświadczeniem. Ogólnie R 10 jest różnie oznaczona. Miejscami bardzo dobrze i nie sposób się pogubić, ale najgorzej jest dostać się do Łeby ze Smołdzina. Nie chcieliśmy jechać przez Kluki z powodu nieprzejezdnego terenu (pewnie już słyszałeś o bagnach) i nie chcieliśmy jechać drogą krajową nr 213, więc trochę sobie tam pokręciliśmy, ale nie żałujemy bo przypadkiem trafiliśmy na wiejski festyn na którym przywitano nas baaardzo miło. Posililiśmy się dosłownie za grosze :) a panowie choć kompletnie pijani byli bardzo szarmanccy i pomogli nam się wydostać z tego labiryntu. Trudno też było kiedy musieliśmy się dostać z Łaz do Dąbek. W pewnym momencie skończyła się droga więc chcieliśmy jechać plażą. Masakra, pchaliśmy rowery w piasku kilka kilometrów :) Więc masz do wyboru, albo objechać jezioro albo męczarnia plażą. Ja nie żałuję decyzji :) Jak tylko zgram trasę ze sport trackera to Ci ja prześlę. Najlepiej na priv. Pisz na fphuasti@op.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

podobną trasę planujemy przebyć na przełomie lipca i sierpnia (26-27/07 - 3-4/08).

 

Będzie to pierwsza tego typu wyprawa, wcześniej jezdzilismy z kolega podobne trasy jednak bagaż jezdził osobno :) ale marzy nam się wyprawa i przygoda więc czemu nie... ;)

 

Jężeli ktoś jest chętny aby się dołączyć serdecznie zapraszamy!

 

Pzdr

Tomek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem świeżutko po trasie więc napiszę kilka słów. Jeśli chodzi o szlaki to masz dwa: R10 i czerwony nadmorski. Często idą razem choć nie zawsze. Czerwony może być miejscami trudniejszy bo czasem idzie plażą a czasem ścieżką wspaniałą do jazdy MTB ale już nie całkiem do roweru z sakwami. Przede wszystkim zaopatrzył bym się w mapy bo bez nich możecie stracić dużo czasu na błądzenie. Nie polecam prób jazdy plażą. Dla mnie najgorszym wspomnieniem z całej wyprawy jest dojazd na miejsce i z powrotem. Jakaś masakra z tym PKP. Sprzedają tylko po 4 bilety rowerowe na pociąg i wystarczy, że ktoś kupi wcześniej bilet nawet na 1 stację gdzieś po drodze i cześć. Jechaliśmy w 4 osoby i kupując bilety na sobotę już we wtorek, spędziliśmy przy kasie godzinę żeby znaleźć jakiekolwiek połączenia i wracaliśmy po dwie osoby różnymi pociągami. A poza tym ? Wspaniaaaaałe wspomnienia :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja powiem tak. Jechalismy 13km plażą i nie zamieniłbym tego odcinka na bagna z Kluk do Izbicy - tym bardziej, że jechalismy w przekropne pogody.

Odcinek jaki pokonalismy to od zjazdu z latarni w Człopinie na plażę i dalej 13km brzegiem morza do pierwszego zjazdu na wydmach w Łebie (za Górą Łącką). No doszło 500-600m pchania rowerów (tam juz nie dało się jechać) z plaży do betonówi obok wydmy ale da się przeżyć.

Choć rowery dostały w dupę, konieczne czyszczenie łańcuchów + smarowanie, to nie żałuję.

Prędkość ok. 10km/h po mokrym piachu. Oponki 1.75 z bieżnikiem. Sakwy, namioty, spiwory, więc trochę to ważyło jednak i dało się :))

 

Na FB są m.in. foty z tego odcinka. Chętnych zapraszam na https://www.facebook.com/Pomerania2013

 

Ogólnie wyprawa świetna. Trasa ta robi się już prawdziwą mekką polskich sakwiarzy :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja powiem tak. Jechalismy 13km plażą i nie zamieniłbym tego odcinka na bagna z Kluk do Izbicy - tym bardziej, że jechalismy w przekropne pogody.

Odcinek jaki pokonalismy to od zjazdu z latarni w Człopinie na plażę i dalej 13km brzegiem morza do pierwszego zjazdu na wydmach w Łebie (za Górą Łącką). No doszło 500-600m pchania rowerów (tam juz nie dało się jechać) z plaży do betonówi obok wydmy ale da się przeżyć.

Choć rowery dostały w dupę, konieczne czyszczenie łańcuchów + smarowanie, to nie żałuję.

Prędkość ok. 10km/h po mokrym piachu. Oponki 1.75 z bieżnikiem. Sakwy, namioty, spiwory, więc trochę to ważyło jednak i dało się :))

 

Na FB są m.in. foty z tego odcinka. Chętnych zapraszam na https://www.facebook.com/Pomerania2013

 

Ogólnie wyprawa świetna. Trasa ta robi się już prawdziwą mekką polskich sakwiarzy :P

 

No popatrz, jednak piasek piaskowi nierówny bo my próbowaliśmy przebić się plażą z Łazów do Dąbek (tam szlak czerwony wiedzie plażą) i jazda na moim rowerze (opony 1,75, sakwy i plecak była niemożliwa). Podobnie chyba jest w okolicach bodajże Ustki gdzie jadąc czerwonym oglądaliśmy z klifu parę pchającą plażą rowery.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No popatrz, jednak piasek piaskowi nierówny bo my próbowaliśmy przebić się plażą z Łazów do Dąbek (tam szlak czerwony wiedzie plażą) i jazda na moim rowerze (opony 1,75, sakwy i plecak była niemożliwa). Podobnie chyba jest w okolicach bodajże Ustki gdzie jadąc czerwonym oglądaliśmy z klifu parę pchającą plażą rowery.

 

 

W Świnoujściu też z 1km przejechalismy. Gdzieniegdzie sia na chwilę zakopało. Zasada była taka, żeby jechać jak najbliżej wody, bądź niekiedy nawet trochę lekko w wodzie :D wiem hardcorowo to brzmi ale klapki na nogi i heja. Mam filmiki z wyprawy ale dopiero za jakiś miesiąc je zmontuję, to się pochwalę :) Będzie się można przekonać.

Fakt faktem, że kuzyn na bardziej szosowych oponkach miał większe problemy z jechaniem. O poziomce kolejnego nie wspomnę :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planuję pokonanie trasy Świnoujście - Gdańsk i mam w związku z tym pytanie do tych, którzy przejeżdzali wybrzeże w tym lub poprzednim roku:

 

Czy orientujecie się jak wygląda kwestia znalezienia zakwaterowania ad-hoc w nadmorskich miejscowościach po drodze?

 

Jedziemy we dwóch, nie chcemy taszczyć namiotów i spać na kempingach tylko nocować w ośrodkach/pokojach do wynajęcia/innych kwaterach znalezionych po drodze.

 

Nie będziemy nic rezerwować bo nie mamy dokładnego planu gdzie dotrzemy w danym dniu, chcemy szukać zakwaterowania "na żywca" :).

 

Być może ktoś zdecydował się ostatnio na takie rozwiązanie i orientuje się czy znalezienie miejsca do przespania się w rozsądnej cenie stanowi jakiś problem?

 

Wyprawa w sierpniu więc to szczyt sezonu, ale chyba jeden dwuosobowy pokój zawsze się znajdzie, nie? ;) Pozostaje jeszcze kwestia ewentualnej niechęci do wynajmowania tylko na jeden nocleg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje jeszcze kwestia ewentualnej niechęci do wynajmowania tylko na jeden nocleg.

 

 

Jechaliśmy pierwszy tydzień lipca i wtedy jeszcze nie panowała "niechęć 1 noclegu". Nocleg na 6 osób udawało się znaleźć, no ale sami własciciele mówili, że za tydzień, dwa byłby już większy problem.

Namioty mielismy także, ale jak się udawało znaleźć w szybkim czasie kwaterę (przyczepę kempingową, pawilonik) za 20-30pln, to namiotów nawet nie myśleliśmy rozkładać. W końcu koszt namiotu to też 15-20pln. A w przyczepie mieliśmy dodatkowo dostęp do kontaktów (ładowanie smartfonów, kamerki).

 

Dla dwóch osób łatwiej znaleźć niż dla sześciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czy orientujecie się jak wygląda kwestia znalezienia zakwaterowania ad-hoc w nadmorskich miejscowościach po drodze?

Jechałem dwa tygodnie temu wraz z dwoma kumplami. Nocowaliśmy po raz pierwszy w Mrzeżynie, następnie w Dziwnowie oraz w Karwi. W tej ostatniej dwa noclegi, bo chcieliśmy mieć dzień na luzaku z piwkiem na plaży, a nie tylko cisnąć. 

W Mrzeżynie udało nam się znaleźć za 35 zł/osoba, z tym, że mieliśmy ze sobą śpiwory i powiedzieliśmy, że nie trzeba nam pościeli - z tym najcześniej jest największy problem jak słyszeliśmy "że a na 1 noc to się nam potem prać nie opłaca"

Potem w Dziwnowie jedliśmy obiadokolację i zapytaliśmy w barze czy nie znają tutaj kogoś, kto by nas przenocował i dostaliśmy namiary na bardzo miłą panią, która ma przybudowaną do domu taką część dla gości. Czysto, schludnie i 100 zł za cały pokój. W Karwi wyszło nas trochę drożej, ale nie chciało nam się już szukać, bo dość późno zajechaliśmy, ok 21. Tam wyszło około 42/osobę za dobę.

Ogólnie rzecz biorąc trzeba pytać i się nie zrażać, nam się zazwyczaj udawało gdzieś przy trzeciej próbie. Kto leniwy to odmówi, ale kto mądrzejszy skapnie się, że sportowcy więc nie zrobią syfu, a 100 za noc piechotą nie chodzi ;) Bądźcie dobrej myśli i polecam taka uwaga - jak jesteście gdzieś głodni to pytajcie miejscowych, np. w Słupsku polecam Bar Maja ul.Leszczyńskiego - tak tanio i tak dobrze na całej trasie nie zjelismy, kompot 1 zł, zupa 2,5, a talerz obiadu chyba 12... no żyć nie umierać!!

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. Czytałem już chyba wszystkie świeże tematy dotyczące wyprawy po wybrzeżu, ale chętnie poczytam więcej jeśli ktoś chce się podzielić praktycznymi wskazówkami :)

 

największy problem jak słyszeliśmy "że a na 1 noc to się nam potem prać nie opłaca"

 

Tak myślałem, że tak mogą marudzić. Sam bym tak marudził jakbym wynajmował ;) Rozważę wzięcie śpiworu w takim razie.

 

Jeszcze jedna rzecz mi chodzi po głowie: czy istnieje jakaś dobra mapa która obejmuje całe polskie wybrzeże? Znalazłem ostatnio w Decathlonie bardzo fajne wydawnictwo ale mapa obejmowała tylko fragment wybrzeża i musiałbym kupić chyba sześć map żeby objąć cały planowany odcinek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy czy chcesz cisnąć, czy zwiedzać. Jak zwiedzanie to mapa się przyda. My w tym roku raczej cisnęliśmy, a na spokojne przejechanie szlakiem latarni morskich przyjdzie czas.

Jednej dobrej mapy to chyba nikt nie wydał, ja sugerowałem się trwałością i kupiłem laminowane.

http://www.matras.pl/slowinski-park-narodowy-wybrzeze-baltyku-ustka-rowy-leba-mapa-turystyczna-1-50-000-expressmap.html
http://www.matras.pl/wybrzeze-srodkowe-czesc-zachodnia-mapa-turystyczna-1-50-000-expressmap.html

http://www.matras.pl/wybrzeze-srodkowe-czesc-wschodnia-mapa-turystyczna-1-50-000-expressmap.html

http://www.matras.pl/nadmorski-park-krajobrazowy-mapa-turystyczna-wybrzeze-baltyku-stilo-wladyslawowo-hel-rewa-1-50-000-expressmap.html

Okolic Świnoujścia nie kupowałem, bo droga do Międzyzdrojów jest prosta jak z bicza strzelił - uwaga na dość zapiaszczoną R10, ja musiałem upuścić powietrze z opon, bo ochoczo ustawione 5 atmosfer to było zbyt wiele ; )

 

Ps. a te mapy, które kupiłem widziałem właśnie też w Decathlonie, bodajże po 19,99 więc w sumie nie opłaca się zamawiać gdzieś w sieci dla 2-3 zł oszczędności w sumie, gdy są na miejscu, a czasem i przesyłkę trzeba doliczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Rozważę wzięcie śpiworu w takim razie.

Tak. Śpiwór to podstawa, bo jak ktoś wcześniej już wspomniał  nie opłaca się prać na 1 noc.

Dodatkowo za własne śpiwory mielismy kilka PLNów upustu na głowę.

 

Mapy oczywiście w kawałkach. Mielismy dopiero od Słowińskiego Parku Narodowego. Wcześniej droga dosyć prosta i znana dla nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam jedziemy tą trasą ale w drugą stronę Gdańsk- Sopot - Hel (promem) i dalej z Helu do Świnoujścia

wyjaz Niedziela 28.07. ( ok 14.30) będziemy w Gdańsku mały pom i do Sopotu tam 19.00 ostani prom na Hel

 W poniedziałek od rana pedałujemy ...... w Niedzielę 04.08 wyjazd do domu 21 z minutami mamy pociąg z Międzyzdrojów

Będzie nas 3 z namiotem i całym majdanem :) noclegi pola namiotowe lub na dziko jak wyjdzie dystans ok 70-100 km też jak wyjdzie tak bedzie :) jak ktoś chetny się dołączyć zapraszamy będzie wesoło proszę pisać

Pozdrawiam Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...