Dragstar88 Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Witajcie. Wiem że był już taki temat ale został on zarchiwizowany dlatego tworzę nowy. Jestem pierwszy raz na tym forum więc jak co to przepraszam. Otóż mam pęknietą ramę Leader Fox Dragstar. Rama nie jest już na gwarancji niestety. Moje pytanie takie, pierwsza myśl to że kupuję nową ramę jednak kolega doradził że owo pęknięcie można zalać żywicą epoksydową. Co uważacie na ten temat?
kamfan Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Daj edytuj post i popraw temat na [rama] Pęknięta rama na spawie (wiem, że głupio brzmi i wygląda, ale takie dziwne są tu zasady i trzeba ich przestrzegać ), albo znowu "zarchiwizują" Ci temat do kosza i pewnie jeszcze dostaniesz jakiegoś bonusa od moda. Odnośnie ramy - Żywica nic nie da. Spawanie, albo zakup długiej sztycy, z taką możesz jeździć z pęknięciem w tym miejscu bez żadnego ryzyka (jeżeli pękł tylko ten fragment rury podsiodłowej nad spawem)
Marcint96 Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Nazwij porządnie i poprawnie temat to w tedy nie będzie w koszu/archiwum [rama] pęknięta na spawie ----> takie coś
jaaco Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Nie zalewaj żadną żywicą tylko podprowadź rower najlepiej gdzieś gdzie naprawiają felgi aluminiowe z samochodów to jak się ładnie uśmiechniesz to Pan za czteropak na pewno to ładnie zespawa, tylko żeby wewnątrz rurki się nie przebił bo sztyca od siodełka nie wejdzie. Później kupisz puszkę sprayu czarnego matowego za 15zł i śladu nie będzie
bartek1182 Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 dokładnie jak kolega wyżej, do jakiegoś spawacza AMELINIUMOWEGO i musi uważać na sztycę
Dragstar88 Napisano 27 Czerwca 2013 Autor Napisano 27 Czerwca 2013 No właśnie odradzano mi spawanie bo nie włoże poźniej sztycy od siodełka i jestem w kropce. Dodatkowo jest pęknięta i z tyłu i z przodu. Wrzucam jeszcze jedno zdjęcie.http://img13.imageshack.us/img13/8679/bgil.jpg
bartek1182 Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 dobry spawacz da radę, lub niech włoży rurkę o takiej średnicy i jak mu się przyspawa to puknie lekko młotkiem to rurka wyjdzie a ty wsadzisz sztycę ewentualnie jak przespawa i nie bd mogła wsadzić sztycy to na jakiś patyk grubszy papier ścierny i jazda z koksem
BikoBiko Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Daj do dobrego spawacza to jakiś czas pojeździsz jeszcze. I nie będzie też problemu z włożeniem sztycy - ale musi to być fachowiec. Tym nie mniej generalnie nie miej złudzeń - prędzej, czy później pęknie dalej
Dragstar88 Napisano 27 Czerwca 2013 Autor Napisano 27 Czerwca 2013 Tego się domyślam. Już oglądałam ramy Szukając informacji natrafiłam bynajmniej na to, że amelinium bardzo ciężko się spawa i łatwo przesadzić w jedną czy drugą stronę. Też miałam opcję to zakleić to jeszcze jakimś klejem do stali jednak wstrzymałam się. Lubię swój rower max więc chcę dla niego najlepiej
bartek1182 Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 oddaj go do spawu, prędzej czy później i tak będziesz musiała ją wymienić
BikoBiko Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Jak sztyca wchodzi głęboko, to nie jest to super groźne o ile nie jeździsz w jakiś maratonach, więc warto pospawać. W Tychach jest dość prężnie działająca grupa bikerów, więc popytaj na lokalnym forum o polecanego spawacza
Dragstar88 Napisano 27 Czerwca 2013 Autor Napisano 27 Czerwca 2013 Mam zamiar się wybrać w góry ale raczej jeżdżę dosyć rekreacyjnie, dzięki za pomoc
karolik0 Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Z doświadczenie odnośnie spawania na wylot, pisałem już kilka razy. Mając stalową sztyce wkładamy ją podczas spawania, wtedy nie będzie złapana ani sztyca, ani spaw nie przejdzie na wylot. Ale uwaga , wkładając sztycę aluminiową, zostanie ona złapana i zostanie na stałe !!! Tak czy siak minimalnie spaw przejdzie zawsze, więc szlifować i tak będzie trzeba. Potem kupujemy dłuższą sztycę i jeździmy z włożoną głębiej dla bezpieczeństwa. Spaw lepiej pomalować bo aluminium się utlenia. Żywica nic nie da, trochę jazdy i wszystko pęka i większy kłopot z doczyszczeniem przed spawaniem.
Tofi Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Zacznijmy od tego, że spaw musi przejść na drugą stronę, a bardziej fachowo to musi się przetpić cały materiał rodzimy, aby spaw był tak wytrzymały jak reszta. Zmniejszenia średnicy też bym się nie obawiał, tylko powiedział panu spawaczowi, że ta rurka (wskazać na sztycę) ma wejść do tej dziurki (wskazać na podsiodłową). W tym momencie bardzo miły pan spawacz wie, że musi od środka przeszlifować. Weź też pod uwagę, że w takich zakładach składa się ciężkie konstrukcje w ściśle określonym czasie, więc lepiej samemu przygotować powierzchnię wokół spawu i równomiernie papierem ściernym zedrzeć farbę min 1 cm od spawu. Jeżeli tego nie zrobisz zarobiony pan spawacz z mniejsza lub większą pieczołowitością zrobi to za ciebie szlifierką kątową, ale już nie tak dokładnie, jak byś sama chciała mieć. Rurka ma max 2 mm gubości i zapewne chciała byś by nadal była tak samo wytrzymała jak przed szlifowaniem, no i pamiętaj że od wewnątrz też może stać się chudsza. Jeżeli będzie to miły dla klienta zakład, to zamiast szlifować od wewnątrz, to wykalibrują otwór wierłem. Co do samego spawania amelinium, to dla spawacza jest to metal jak każdy inny - różnica polega jedynie na tym, że trzeba dać odpowiednią osłonę gazową. Gdy będziesz malować pamietaj, że to je amelinium, tego się nie da, musi być farba ameliniowa. A tak bardziej serio to najpierw musisz wytworzyć warstwę galwaniczą do której farba w spreju się będzie trzymać (czyt. posmarować domestosem i zostawić na noc, rano zetrzeć domestos i podziwiać białą matową warstwę). Wysyłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 2
Dragstar88 Napisano 27 Czerwca 2013 Autor Napisano 27 Czerwca 2013 Tofi, szkoda że nie mieszkasz w Tychach. Dzięki za informacje. Mam nadzieję że to nie będzie na podobnej zasadzie gdy kobieta przyjeżdża do mechanika z autem a mechanik widząc kobiete robi ją delikatnie mówiąc w jajo i pan spawacz potratuje mnie powaznie.
Tofi Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Przecież masz w gliwicach instytut spawalnictwa i mnóstwo zakładów do okoła. Podjedź na portyjernie i zapytaj się o jakiegoś majstra, albo poszukaj w książce telefonicznej jakiegoś małego zakładu ślusarskiego (takiego co oferuje np. toczenie i frezowanie a nie dorabianie kluczy) i pytaj się o spawanie TIG, ewentualnie MIG. Wysyłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 2
bzyko Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Dokładnie tak jak piszą inni. Żadnych żywic ! Jak już znajdziesz spawacza to podpowiedz mu jeszcze żeby dorobił wzmocnienie. Samo pospawanie na długo nie starczy, za jakiś czas pęknie w tym samym miejscu.
Tofi Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Ja bym tam najpierw dowiedział się czegoś o spawaniu zamiast wygłaszał takie opinie. A po drugie do takich opini przewidziany jest technolog spawalnictwa. Prawidłowo wykonanego spawu nie ma się co obawiać. Obecnie wytrzymałość spawów szacuje się na poziomie 1:1 w stosunku do wytrzymałości materiału rodzimego. Wszystko jest kwestią dobrania technologii. Wysyłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 2
BikoBiko Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Coś tam o spawaniu słyszałem. Problem w tym, że spaw jest nawet mocniejszy niż materiał rodzimy, ale materiał obok spawu już nie i tam pęka najczęściej.
Tofi Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Jak wyżej - najczęściej nie pęka, inaczej ram rowerowych by się nie spawało, tylko np. dalej kleiło aluminium. Może mylisz spawanie z robieniem glutów przez kogoś kto dorwał spawarkę do ręki. Wysyłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 2
BikoBiko Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Wiesz co nie mylę. Weź pod uwagę co się stało w materiale nie tylko w miejscu pęknięcia, ale i wokół. Jakie tam były siły i jakie odkształcenia powstały. Przekroczona została granica plastyczności i zmienione są nieodwracalnie właściwości materiału. Co innego spawanie materiału, który nigdy nie był poddany odkształceniom a co innego takie przypadki. Oczywiście do pewnego momentu to się będzie trzymać, ale nie licz, ze ma taką wytrzymałość jak nowe. Gdyby takie spawanie było dobre na wszystko, to samochody zespawane z dwóch miałyby choć podobną wytrzymałość jak oryginały. A juz nie mówię, ze to nie stal tylko AL.
Tofi Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 Ale nowe samochody są spawane z wielu kawałków. Wcześniej była podana przyczyna dego pęknięcia - szyca wysunięta powyzej linii granicznej. Jeżeli to się powtórzy, to nawet nowa rama nie wytrzyma. Oprócz samego spawania trzeba wymienić sztycę na dłuższą. To załatwi sprawę. Wysyłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 2
Bebol Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 BikoBiko nic nie myli , aluminiowe ramy rowerowe nie pękają po spawaniu ponieważ są odpuszczane.
BikoBiko Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 @Tofi Tak, spawane z wielu kawałków a raczej zgrzewane a to pierwsza różnica, druga jak wyżej, ze zgrzewany jest materiał o pełnej wytrzymałości i niezmienionej nigdzie strukturze, a trzecie to gdzie widzisz info, że sztyca była wyciągnięta powyżej ograniczenia?
Tofi Napisano 27 Czerwca 2013 Napisano 27 Czerwca 2013 A nie uwzględniłeś przypadkiem, że nie mieszkasz na Syberii i taka rama Ci w Polsce nie pęknie od naprężeń? Pospawane tigiem nie dość że przetopi materiał to temperatura jest taka, że praktycznie nie masz tylu naprężeń. Nie powiem, że nie ma strefy wpływu ciepła, bo ta jest zawsze, ale rama stygnie równomiernie. Tak na marginesie, to temat powinien być zmieniony, bo pęknięcie nie jest na spawie, tylko na rurze podsiodłowej. Wysyłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 2
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.