Skocz do zawartości

[Reklamacje] Do czego służy gwarancja?


Rekomendowane odpowiedzi

Rower Univega Alpina HT 29.7. Jak na moja kieszeń nietani.

Po 1500km w korbie powstał luz na łożysku od strony blatów. Korba Sram, więc gwarantem najpierw jest sklep, w którym rower kupiłem, ale tenże nie wysyła roweru do Niemiec a jedynie wykręca korbę i wysyła do firmy Harfa Harysson, która jest generalnym dystrybutorem Srama i to ona reklamacje rozpatruje.

Jakież moje zdziwienie było, gdy dowiedziałem się, że moja korba rozsypała się na skutek nadmiernej eksploatacji. Rower zakupiłem w maju rok temu i przejechałem jakieś 1500km. Żeby była jasność nie jestem hardmadafaka ścigantem a jeżdżę raczej lajtowo. Dzwonię do Harfy najpierw z zapytaniem, czy jeżeli kupię u nich suport dostanę gwarancję. Pan twierdzi, że nie. Nie dają gwarancji na jakiekolwiek łożyska. A suporty to obecnie są takie, że sypią się po 500-800km więc powinienem się cieszyć, że mój dojeździł 1500km.  No to się pytam, na co nam gwarancja na rowery, skoro w zdecydowanej większości taką reklamację można odrzucić zwalając albo na zbyt ciężkiego zawodnika, albo nadmierną eksploatację, albo cholera wie na co...

Dla przykładu. Rower trekingowy, najechane ze 20 tysi km, żadnego luzu w korbie. Rower za 1900zł a nie za 8 tysi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz zaraz, jeśli kupowałeś rower, na pewno masz napisane, że gwarancji podlegają części, nie zużywające się.

Bo inaczej było by to bez sensu... 

No właśnie sęk w tym, że diler rowerów Univega nie dostarcza żadnego kwitu oprócz paragonu. Generalnie nie mam do niego pretensji, bo jest chłop pomocny, nie miga się itd. Ale zaskakuje mnie sprawa, że takie rzeczy nie podlegają gwarancji. Kupując nowe auto zakłada się, że gwarancja trwa tyle i tyle czasu, ewentualnie tyle i tyle kilometrów. I nikt nie dyskutuje, czy szumi łożysko w kole, skrzyni czy pęka lakier. Oczywistym jest, że nie podlegają gwarancji w rowerze klocki hamulcowe czy kaseta (choć mój kolega rok temu reklamował łańcuch - z powodzeniem, ba - dostał jeszcze hak, gdyż pierwszy łańcuch miał za ciasno zaciśnięte ogniwo, przez co pracował mało płynnie a skutkiem było szarpanie przerzutki i w końcu urwanie haka). Ale żeby suport wysypał się po tak małym przebiegu? To jak chciałbym tym rowerem pojechać w podróż dookoła świata to musiałbym ze sobą wziąć 40 suportów? Żart. A z drugiej strony super dla sprzedawców. Po co produkować coś, co się nie psuje? Trzeba zrobić tak, żeby się psuło. Przecież to napędza sprzedaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co produkować coś, co się nie psuje? Trzeba zrobić tak, żeby się psuło. Przecież to napędza sprzedaż.

 

 

Myślę że odpowiedziałeś sobie na pytanie.Co do gwarancji,ja mam Scotta i jak przeczytałem warunki to uśmiałem się.Z tego co wywnioskowałem to mam gwarancję tylko na ramę i to na okres chyba 2 lat jak sam serwisuję a 5 jak przeglądy robi sprzedawca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam gwarancję na podstawie paragonu, ale w innej książeczce zawartą informacje czego ona dotyczy. 

Tak, jest to super deal dla producentów i sprzedawców, różnej maści przedmiotów, od szczoteczek do zębów, po łyżki do opon aż do telewizorów.

Wszystko jest tak zrobione, aby zepsuło się przed gwarancją/ wytrzymało jak najkrócej.Butelki od ketchupu są tak robione, abyś nie wycisnął całego ketchupu tylko załóżmy 85%, słoiki od dżemów, wszystko :(  U mnie stoi jeszcze gdzieś w gratach telewizor, 15 czy 20 letni który nadal działa, a teraz jak Ci pochodzi sprzęt RTV dłużej niż 4 lata to jest wyczyn i można się cieszyć że źle go złożyli i dobrze działa :D

Reasumując, Jak tak dalej pójdzie to utoniemy w śmieciach itd... Ale fakt,faktem że suport nie powinien się rozlecieć po 1500 km, pisałem kilka postów wyżej, nie miałeś takich sytuacji ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się, że posiadasz korbę HTII czyli ze zintegrowaną osią, bo zazwyczaj one tak szybko padają.
Jeśli Twoje zdolności manualne są na poziomie ciut wyższym niż średnia krajowa to proponuję wymienić sobie same łożyska, na jakieś ZVL lub inne w granicach 10zł/sztukę. Taki zestaw o ile będzie dobrze złożony tzn. równo wciśnięte łożyska oraz nie przykładania zbyt dużej siły do nakrętki kontrującej, powinien pochodzić spokojnie kilka tysięcy km.
http://portal.bikeworld.pl/rower/artykul:a19/3927/Wymieniamy+%C5%82o%C5%BCyska/
Powoli robi się tak, że większe zyski będą miały sklepy dzięki serwisowaniu rowerów a nie sprzedaży części. Sprzęt powoli robi się bardziej skomplikowany w budowie  np. elektroniczne przerzutki, amortyzatoryFox RP23 (niby napełniane azotem) dodatkowo do rozkręcenia będzie konieczny specjalny klucz....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnie to bywa, mi Shimano w ramach gwarancji wymieniło 2x suport (oczywiście HT2) i obie piasty. Z harfą mam złe doświadczenie, bo udają, że nie zauważają usterek (amortyzator) i odpowiadają, że wszystko jest ok. Osobiście będę unikał produktów serwisowanych przez harfę. Na pewno pozostanę wierny Shimano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę to, co zwykle powtarzam w takich przypadkach. Zaledwie garstka firm w Polsce wie, jak postępować z klientem. Jednak większość jeszcze do tego nie dorosła.

 

Poza tym, istnieje coś takiego jak Niezgodność Towaru z Umową. Tu klient ma o wiele więcej możliwości niż korzystając z gwarancji. Wystarczy trochę poczytać i przygotować sobie odpowiednie zgłoszenie reklamacyjne. Na papierze, z wyszczególnionymi uszkodzeniami i odpowiednimi paragrafami. W dwóch egzemplarzach, jednej dla sprzedawcy, drugiej dla Ciebie. I oczywiście poproś o podpis i pieczątkę na obu kopiach. Już tyle zwykle wystarcza, by sprawę załatwić od ręki. A na opornych pomaga informacja o zapisanym w telefonie numerze do Federacji Konsumentów czy Rzecznika Praw Konsumenta. Na jeszcze bardziej opornych telefon w jedno z tych dwóch miejsc czy wtrącenie o Urzędzie Skarbowym i podobnych instytucjach. Ale to już broń ostateczna.

I najważniejsze. Jedno drugiego nie wyklucza. Oczywiście o ile od zauważenia usterki nie minęły dwa miesiące.

 

Natomiast niestety w Twoim przypadku trzeba wziąć poprawkę na to, że do suportu mogła dostać się woda, przez zimę korozja zrobiła swoje i łożyska padły. Rocznego czy półtorarocznego suportu raczej nikt nie naprawi czy wymieni. U mnie w oryginalnym suporcie Truvativa najpierw padła jedna uszczelka, a dzieła zniszczenia dopełniła woda z podsiodłówki i brak serwisu przed zimą. Po pół roku ponad 100zł można było najwyżej wykorzystać jako rowerową ozdobę pokoju. Teraz korzystam z suportu Accenta, mufę suportu zabezpieczyłem przed wlewaniem się wody od strony podsiodłówki i łożyska już drugi rok gładko się kręcą. I Tobie też polecam takie rozwiązanie.

Inna sprawa, że kilkaset km nawet dla korb ze zintegrowaną osią to żaden wyczyn i takie suporty powinny tyle przetrzymać bez jednego zająknięcia.

 

@Mathiu To nie HT2, tylko GXP. I tu w przypadku oryginalnych suportów z dostępnością łożysk jest, o ile dobrze pamiętam, jeszcze gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...