Abelja Napisano 6 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2012 Ostatnio wnosząc rower jak zwykle na jedenaste piętro nadepnęłam na swoje własne sznurówki. Efekt? Huk na cały wieżowiec, posiniaczone kolano, pęknięta tylna lampka i cudowne zakończenie wyprawy, to było w moim stylu . Poza tym kilka drobnych 'wypadków' jak pewnie u każdego. Nic poważniejszego na szczęście mi się nie przytrafiło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElDiablo Napisano 6 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2012 Ostatnio wnosząc rower jak zwykle na jedenaste piętro nadepnęłam na swoje własne sznurówki Pati, to windy nie działają?? Nawiasem... ubawiłem się Twoim postem.. wybacz....hehe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Abelja Napisano 6 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2012 Działają, działają, tyle, że winda dojeżdża tylko do dziesiątego. Nawiasem... ubawiłem się Twoim postem.. wybacz....hehe Ja wiem, takie ciamajdy są śmieszne . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotrek111 Napisano 6 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2012 Współczucia Pati też to przerabiałem tyle że u mnie skończyło się na pogiętej tarczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElDiablo Napisano 8 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2012 No i wczoraj ... spd dzień drugi... wsio ok... do czasu. O wypinaniu pamiętam jakoś z automatu. Kilka razy w trybie awaryjnym wypiąłem się bez problemu. No ale... piach... zbyt głęboki jak się okazało... Już prawie, ale skręcone koło i ..... wypiąłem się a jakże, ale już w przechyle jakiś 45*. Dobrze że był głęboki ów piach, tym samym "miękki". Klapnąłem na bok, obśmiałem się i.... poszedłem dalej, było zbyt głęboko żeby jechać...psia mać piaskownica prawie. Ogólnie... nie wiem dlaczego tak straszą tym spd... powaga. Nawet niechcący odruchowo człowiek się wypina, podobnie jest z automatycznym ciągiem do góry... samo jakoś wchodzi, bo dużo wydajniej się kręci... Dla mnie rewela! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hassanbey Napisano 11 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2012 Długi weekend spędzałem w Górach Opawskich w Pokrzywnej Wyjechałem w piątek na Kopę Biskupią 891m.n.p.m z zamiarem zjechania po stronie czeskiej. Zjazd naprawdę stromy, no i w pięknym wykonaniu zrobiłem OTB Na szczęście miejsce lądowania szybko ustaliłem i była to kupa zeschłych gałęzi więc amortyzacja całkiem znośna. Efekt - podrapany tyłek i poobijane piszczele. Rower nie odniósł żadnego uszczerbku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lud0jad Napisano 11 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2012 Jakiś miesiąc temu jechałem ulicą przy remontowanym chodniku. Trochę się rozpędziłem aż nagle z piaskowej ścieżki zza krzaków wyskoczył mi inny rowerzysta. Dałem ostro po heblach i na szczęście uniknąłem bezpośredniej kolizji, ale oczywiście bez OTB się nie obyło. Poharatałem nogę bo zahaczyłem o pedał przy upadku. Rower cały Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TuiTam Napisano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Jak miałem ok 12 lat. Skakałem na dużo za dużym komunijnym góralu ze schodów, biorąc wcześniej spory rozpęd. Feralnego dnia, trochę z rozpędem przesadziłem. Efekt, pamiątka do końca życia na prawym kolanie, blizna 10 cm, zajmuje całe kolano , 12 szwów. Było ostro i byłem głupi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Airsofter Napisano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Ja dziś miałem spotkanie 3 stopnia z autobusem Było skrzyżowanie w formie litery T - na dole dworzec dochodzący do ulicy, akurat zrobił się korek ze 2 autobusów i busa.Na dojeździe stoi autobus za nim przejście które już zwyczajowo przejeżdżam. Słuchałem muzyki na słuchawkach nausznych i przejeżdżam a tu w połowie tego co stał w dojeździe pojawia się drugi autobus - ja po hamulcach, nogę wystawiłem żeby się zatrzymać(jechałem z 10km/h ? Nie wiem nie patrzyłem się) ale siła jeszcze mi tylne koło podrzuciło, kierownice przekręciło i obejmą gripa lekko puknąłem w autobus ( tak lekko że nawet nie uderzyłem ) Pokazałem kierowcy się nic mi nie stało i pojechałem dalej cały lekko trzęsący się. Ale widok był naprawdę nie ciekawy jak zauważyłem ten autobus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kiciok Napisano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Może ktoś z forum zaliczył dzisiaj asfalt przy wyjeździe z Bagieńca w stronę Świdnicy? Koleś w kasku wyłożył się na leciutkim zakręcie. Jak to zobaczyłem, to omal sam z roweru nie spadłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florek Napisano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Przyszła niestety pora wpisać się i w tym temacie. Wyjechałem sobie spokojnie z domku, jadąc ścieżką rowerową przy Grabiszyńskiej. Przejechałem może z 300 metrów i z poprzecznej drogi dojazdowej wyjechał na ścieżkę jakiś miły Pan autem. Przyhamowałem, jednocześnie próbując ominąć prawą stroną po chodniku. Niestety chodnik od DDR oddziela niski krawężnik. Koło mi uciekło, położyłem się w prawo, nie zdążyłem zaasekurować i obtarłem dziobem asfalt. Jutro do strefy kibica nie będę chyba musiał malować połowy twarzy na czerwono. Wystarczy drugą białym pociągnąć. Rower szczęśliwie cały, jedynie kierownicę trzeba było wyprostować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaldd Napisano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Och było trochę tych durnowatych gleb 1. Popadało trochę deszczu, jedziemy z kolegami za miasto na taką fajną, stromą górkę pokrytą trawą, ma gdzieś z 10m. I każdy po kolei se z niej zjeżdża, pech chciał że za wcześnie nacisnąłem hamulec i leciałem z tej górki z 30 m z rowerem między nogami, muszę coś dodawać? 2. Suchy rów z samymi pokrzywami i osetami nad wjazdem na posesję, bawiliśmy się z kolegą w jazdę "na krawędzi" koło tego rowu, między oponą a krawędzią było max 2 cm, to tak kolega przejechał 3 razy, a ja spróbowałem raz i wpakowałem się w te wszystkie pokrzywy i osety całym ciałem, poleciałem tylko zapłakany do domu. 3. Tu bardziej wina techniczna niż moja, zjeżdżam sobie składakiem z górki, a ten... przełamuje się na w pół! Ja zaliczam ostry poślizg powierzchnią ciała na betonowych płytkach, to nie było przyjemne bo z zaskoczenia, ale z drugiej strony cholernie komicznie musiało wyglądać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rafcix1221 Napisano 20 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 Chciałbym się pochwalić swoją dzisiejszą "wywrotką" http://www.youtube.com/watch?v=6Uf23wIMFcI&feature=youtu.be mój pierwszy skok z "większej" hopki :)Na oko 2m w dół. W tym miejscu w które "lądowałem" nie było lądowania tylko jeden garb, więc ześlizgnąłem się z miejsca na prawidłowe lądowanie i wpadłem przednim kołem w jeden dół a tylnym w drugi. Na moje szczęście nic poważnego się nie stało, jedynie wygięły się śruby mocowania zacisku przedniego ponieważ "wpadła" mi tam noga Zdjęcia z poprawionym lądowaniem można znaleźć tutaj: https://picasaweb.google.com/10510341932...2107529474 są to 2 ostatnie zdjęcia Komentujcie i się śmiejcie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jasinski21444 Napisano 20 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 Miałem w rowerze kiedyś korbę bez osłony , łańcuch przeskoczył zębatki wbiły się w noge trochę wyżej niż kostka po stronie tylnej , krew była , blizna jest. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcingrychtol Napisano 20 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 Mój brat kiedyś nadział dłoń na blaty korby. Nie pamiętam już jak to się stało, może mu klucz objechał przy odkręcaniu pedałów, czy coś, ale blat wszedł miękko pomiędzy knykcie. Zdjęcia nie mam, ale było widać kości i nie obyło się bez szwów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
terefere Napisano 20 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2012 Co prawda nie moja, ale kiedyś miałem podobnie w Wiśle, tyle, że bokiem leciałem do rzeki http://www.sadistic.pl/pierwsza-kapiel-vt122345.htm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dexter127 Napisano 21 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2012 http://www.youtube.com/watch?v=QB29jS7V72M - to akurat moje, tutaj właduję ten link bo założę się że często jak ktoś jest nowy na forum to lubi zjeść obiad i czytać o rowerowych przygodach Zobaczcie na moją lewą noge na ujęciu od dołu... teraz właśnie boje się że często mi noga będzie tak nie trafiać w pedały Nie wiem jakim cudem w ogóle mi zleciała bo piny są bardzo przyczepne No ale bez większych strat się obeszło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tofi Napisano 21 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2012 Klejnoty ze stali Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElDiablo Napisano 21 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2012 hmm, albo juz ich brak..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dexter127 Napisano 21 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2012 Jaja mnie nie bolały po upadku Najbardziej to noga, która boli do dziś. Na żadnej innej części ciała nie odczuwam bólu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tofi Napisano 24 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2012 Znajomy miał tak po tym jak pił w parku z Rosjanami, czy może z innymi z za Uralu. Coś im się odwidział kopan do picia i spodobał jego telefon. Po tym jak go skopali mocno po głowie diagnoza lekarska brzmiała "Może pan iść do pracy - w pustej głowie nie ma co uszkodzić". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szpeni0 Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 niestety ale w boże ciało skoczyłem dość dużą skocznię i wzieło mnie na przód, poleciałem jeszcze z 3 m w dół i złamałem kość promieniową z przemieszczeniem (jakoś mięsień mi się dostał pomiędzy) a kość łokciową skrzywiłem i pękła. ale to nie koniec. pierwszy zabieg to próbowali mi nastawić co im się nie udało, następnego dnia miałem operację w której mi drut wsadzali i musieli mi otwierać ręke żeby mięsień wydostać. teraz nie będe mógł jeździć do października na rowerze bo w sierpniu drut mi wyciągają i muszę chodzić na rechabilitację. zdjęcie z rentgena dośle jak będe miał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wazaa Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 W ub. tygodniu, przejeżdząjąc przez skrzyżowanie na wprost i mając pierwszeństwo, z naprzeciwka, baba, ok 50 lat, w golfie, skręcała w lewo. Nawet nie zauważyłem, kiedy się pojawiła przede mną. Skręciła mi przed samym nosem i nie miałem szans na reakcję. Uderzyłem rowerem w róg jej tylnego, prawego zderzaka i poleciałem przez kierownicę. Miałem to szczęście, ze skręcała w boczną ulicę i opuszczała skrzyżowanie. Miałem więc pustą jezdnię do wywrotki i nic mi się nie stało, poza bolesnymi stłuczeniami uda i kciuka. Gdyby jechała odwrotnie i wjeżdżała na drogę główną, prawdopodobnie, odbiłbym się od jej auta i poleciał naprzeciwny pas, pod koła innnych pojazdów. Ruch był duży, bo działo się to, około godziny 16:00. Śni mi się to po nocach. Chyba Ktoś czuwa nade mną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Smile9 Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Spieszylem sie ze szkoly do domu , jade droga okolo 35 km/h wjezdzam na kraweznik pach . Jedno kolo zachaczylo i wywinelem orla . 5 metrow po asfalcie . Noga i reka cala zdarta bylo to 3 lata temu a sa jeszcze blizny . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koziakaka Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Chyba Ktoś czuwa nade mną. to ja. nie dziekuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.