Skocz do zawartości

[pulsometr] + endomondo


halogens

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, 

 

Jako nowo zarejestrowany na forum potrzebuje pomocy w zakresie zakupu pulsometra.

 

Jako że staram sie jeździć codziennie po ok 30 km + dieta aby troche spalić fatu potrzebuję zakupić pulsometr który będzie współpracował z wymienionym w temacie programem i przykładowo telefonem samsung galaxy. Może ktoś z was ma jakieś doświadczenie w tym zakresie i mógłby mi coś doradzić ?

 

z góry dzieki i do zobaczenia na trasie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamierzasz przyczepić telefon do kierownicy?

Według mnie najważniejsze w tym jest kontrola pulsu podczas treningu, tak aby wynosił on 0.65-0.75% Twojego HRmax.

Sam używam licznika z pulsometrem dlatego też mam taką kontrolę.

Jeśli zamierzasz używać telefonu z Endo + pulsomteru (na Allegro widziałem pulsomtery Polar komunikujące się przez Bluetooth) to rozważ zakup odpowiedniego trzymania.

 

Chociaż osobiście preferowałbym zakup licznika z pulsometrem lub oddzielnego pulsometru (+ trzymanie). Nie byłoby wtedy strachu o komórkę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamierzasz przyczepić telefon do kierownicy?

Według mnie najważniejsze w tym jest kontrola pulsu podczas treningu, tak aby wynosił on 0.65-0.75% Twojego HRmax.

Sam używam licznika z pulsometrem dlatego też mam taką kontrolę.

Jeśli zamierzasz używać telefonu z Endo + pulsomteru (na Allegro widziałem pulsomtery Polar komunikujące się przez Bluetooth) to rozważ zakup odpowiedniego trzymania.

 

Chociaż osobiście preferowałbym zakup licznika z pulsometrem lub oddzielnego pulsometru (+ trzymanie). Nie byłoby wtedy strachu o komórkę ;)

 

Wiesz jak na razie noszę go w kieszeni tylniej i pewnie siedzi :) słuchawki do tego i muzyka z aplikacji. Dodatkowo w końcu udało mi się zakupić pro wersje endo wiec chciałbym by mi podawało puls co kilka minut bo słyszałem ze jest taka opcja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Primo pulsometr do szczęścia nie jest Ci potrzebny.

Secundo jeśli już chcesz go używać to co Ci po pulsie podawanym co kilka minut? Bez sensu.

Tak jak kolega wyżej wspomniał, jesli już bardzo się upierasz żeby wydawać pieniądze na pulsometr to lepszym rozwiązaniem jest zakupo pulsometru w postaci zegarka z pasem. Będzie taniej i praktyczniej bo jedynym paskiem, który zagada z Twoją komórką jest Wearlink Polara przez BT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Primo pulsometr do szczęścia nie jest Ci potrzebny.

Secundo jeśli już chcesz go używać to co Ci po pulsie podawanym co kilka minut? Bez sensu.

Tak jak kolega wyżej wspomniał, jesli już bardzo się upierasz żeby wydawać pieniądze na pulsometr to lepszym rozwiązaniem jest zakupo pulsometru w postaci zegarka z pasem. Będzie taniej i praktyczniej bo jedynym paskiem, który zagada z Twoją komórką jest Wearlink Polara przez BT.

 

 

wyczytałem że jak chce schudnąć a moja aktywnościa ma byc rower to musi byc pulsometr by własnie utrzymywac odpowiednie tętno wtedy będę spalał tłuszcz w tym brzuch itd A jesli bede sobie tylko "tak jeździł" to cos tam spale ale efektów wiekszych nie bedzie... i juz teraz nie wiem co mam myslec...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ma swoje plusy i minusy ... 

Opaska Bluetootch i endomondo to prosty sposób na dołożenie wykresu do treningu.

 

Endomondo niestety nie sygnalizuje stref tętna ... i aby wiedzieć co i jak to ciągle załączony LCD i obserwowanie na bieżąco wskazań ... 

Ale są programy które to potrafią ... i z tego co wiem mogą pracować równolegle z endomondo.

 

Wykres tętna na endomondo fajna sprawa .. ale brak bieżącej sygnalizacji strefy tętna niestety skłonił mnie do przejścia się na licznik z pulsometrem.

Odczyt co kilka minut to troszkę za mało dla świadomego treningu.

 

@@halogens,  

Chętnie sprzedam opaskę Polar Wearlink+ Bluetootch bo aktualnie leży i się kurzy :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ma swoje plusy i minusy ... 

Opaska Bluetootch i endomondo to prosty sposób na dołożenie wykresu do treningu.

 

Endomondo niestety nie sygnalizuje stref tętna ... i aby wiedzieć co i jak to ciągle załączony LCD i obserwowanie na bieżąco wskazań ... 

Ale są programy które to potrafią ... i z tego co wiem mogą pracować równolegle z endomondo.

 

Wykres tętna na endomondo fajna sprawa .. ale brak bieżącej sygnalizacji strefy tętna niestety skłonił mnie do przejścia się na licznik z pulsometrem.

Odczyt co kilka minut to troszkę za mało dla świadomego treningu.

 

@@halogens,  

Chętnie sprzedam opaskę Polar Wearlink+ Bluetootch bo aktualnie leży i się kurzy :)

 

daj znać w takim razie ile sobie za nia życzysz :) co do samego tętna to po danym treningu wiedziałbym czy musze jechać z wieksza intensywnościa czy nie, acz kolwiek pulsometr na rękę z lcd tez nie głupie rozwiązanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawą odchudzania jest zmiana nawyków żywieniowych a nie kupno pulsometru ;) Jeśli chcesz schudnąć to pulsometr nie jest Ci potrzebny. Moim zdaniem w Twoim przypadku zbędny wydatek. Wystarczy, że będziesz jeździł jak najczęściej i jak najdłużej. Ale jazda ma polegać na w miarę możliwości ciągłym pedałowaniu z równą kadencją a nie siłowo.

Tak naprawdę strefa spalania tłuszczu to mit. Tłuszcz spalasz zawsze, zmienia się tylko udział procentowy spalanego tłuszczu w jednostce czasu. Im większy wysiłek tym mniej tłuszczu spalasz w stosunku do cukrów ale i tak spalasz go więcej niż jeżdżąc z mniejszą intensywnością.

Jednym z najbardziej efektywnych sposobów na spalenie tłuszczu jest HIIT czyli interwały i jazda ze zmienną intensywnością w ten sposób stymulujesz i podkręcasz metabolizm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to tak jak koledzy wyżej piszą. Android w tej chwili ma straszny bajzel jeśli chodzi o obsługę Bluetooth urządzeń fitness, pod tym względem dużo lepszy jest iPhone.

 

I popieram - ekonomiczniej będzie kupić licznik z pulsometrem, najlepiej taki, który pozwala na wrzucanie danych do Endomondo (skoro korzystasz).

 

Polecić konkretne urządzenie można jak będzie wiadomo ile chcesz przeznaczyć pieniędzy. Sensowny Garmin rowerowy to jest koszt http://eazymut.pl/nawigacja-sportowa/358-edge-500-bundle-red-hr-premium.html około 1000zł - z Garmina na pewno będzie działać import do Endo, bo to jest obecnie standard w treningach.

 

Jak chcesz zostać przy zestawie telefon android + licznik HR, to polecam aplikację Strava (https://play.google.com/store/apps/details?id=com.strava), która jest bardzo popularna w świecie rowerowym (tu masz opisane sensory współpracujące z androidem i Strava https://strava.zendesk.com/entries/22118588-android-and-external-biometric-sensors)

 

@Piehursson - nie do końca tak jest, najefektywniejsze spalanie tłuszczu jak wiesz, to wysiłek w okolicach 75% HRmax o czasie trwania dłuższym niż 60 minut. Więc pulsometr się przydaje do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz parcie na chudnięcie to nic ci po późniejszej analizie wykresu.

Za wiele nie da Ci do rozumowania to, że będziesz miał na 32km puls 120, a na 48km 162.

Pulsometr sam w sobie, tak jak wcześniej wspomniałem, wymaga kontroli na bieżąco. Opasakę do Endo uznaj lepiej jako bajer.

 

Lepiej kup sobie "zegarek", ufiksuj na kierownicy i będziesz zadowolony. :thumbsup:

 

Później możesz przepisać do Endo swój HR max i średni (co prawda nie będziesz miał wtedy rozkładu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

aha, myślałem że cos taniej bo cena jest taka sama jak w sklepie u mnie na miejscu 220 zł wiec wyszło by na to samo... jak coś proponuje 150 zł + przesyłka jak ci bardzo zalega a jak nie to może ktos inny sie skusi :)

 

 

PS. dziękuję wszystkim za pomoc i radę :)  moze faktycznie lepiej skupić się na diecie i po prostu codziennie w miarę możliwości pedałować tak miedzy 1-2 godziny przez 6 dni w tygodniu i powinno byc ok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piehursson

w artykule przez Ciebie zacytowanym:

Czas spędzony na treningu jest niezwykle ważny, długodystansowcy są dlatego tak szczupli bo po prostu dużo biegają. I w większości z niską i średnią intensywnością. Wysiłku o intensywności 85% VO2max nie da się kontynuować przez czas dłuższy niż 40-45 minut. A wysiłek o intensywności 65% VO2max trwać może 2, 3 godziny.

 

W trakcie długiego wysiłku rośnie zużycie tłuszczy a spada węglowodanów. To także pokazały badania Hansa Romijna.

Wynika z tego jasno, że właśnie warto korzystać z pulsometru żeby dozować zmęczenie (żeby po prosty się nie zajechać, i żeby ten trening faktycznie trwał te 2h powiedzmy, bo to daje najlepsze efekty przy spalaniu tłuszczu. Trening HIIT o którym piszesz może być zbyt obciążający.

 

Do tego dodałbym, że rower w porównaniu do biegania jest lajtowy, mniej więcej 1km biegania to jak 3km roweru z tą samą intensywnością, co ostatecznie powoduje że na rowerze trzeba naprawdę się "zajeździć" :).

 

Oczywiście dieta jest bardzo ważna. Jeśli ktoś tu nie zadba o odpowiedni bilans kaloryczny i odpowiedni stosunek białek/węgli/tłuszczy to z odchudania będzie mieć tylko jedno - frustrację :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trening HIIT o którym piszesz może być zbyt obciążający.

Zgadzam się, tutaj trzeba już mieć trochę kilometrów w nogach i jako taką kondycję. Na pewno nei jest to trening dla początkującego - przepraszam powinienem to napisać wcześniej. Jednak jest to sposób bardzo efektywny bo jak pisałem nasz metabolizm na tym dużo zyskuje.

 

 

Wynika z tego jasno, że właśnie warto korzystać z pulsometru żeby dozować zmęczenie (żeby po prosty się nie zajechać, i żeby ten trening faktycznie trwał te 2h powiedzmy, bo to daje najlepsze efekty przy spalaniu tłuszczu.

I do tego potrzeba pulsometru? Kurcze jeśli umiesz słuchać własnego organizmu to nei potrzebujesz do tego maszynki, która robi "ping" no bez przesady. Oczywiście wygodniej być małym leniem, który zamiast nauczyć się siebie i swojego organizmu woli obwiesić się elektroniką... ale chyba nie tędy droga.

 

 

Do tego dodałbym, że rower w porównaniu do biegania jest lajtowy, mniej więcej 1km biegania to jak 3km roweru z tą samą intensywnością, co ostatecznie powoduje że na rowerze trzeba naprawdę się "zajeździć" :).

 

To prawda roweru nie można porównać z bieganiem. Sam się o tym ostatnio przekonałem. Moją główną aktywnością jest właśnie bieganie ale od 6 tygodni walczę z ITBS'em i rower jest dla mnie w tej chwili jedyną aktywnością. Ostatnio zrobiłem sobie bieg kontrolny i okazało się, już analizując trening w domu, że wydolność znacząco spadła po tych 6 tygodniach mimo tego, że dojeżdżając codziennie do pracy 18km w jedną stronę naprawdę się nie oszczędzam.

 

Żeby nie było sam korzystam z pulsometru ale po biegu już analizując trening. W trakcie biegu nie zawracam sobie pulsem tyłka mając w gremlinie wyłączony podgląd tego parametru. Na rower nawet nie zakładam opaski.

 

 

 

Oczywiście dieta jest bardzo ważna. Jeśli ktoś tu nie zadba o odpowiedni bilans kaloryczny i odpowiedni stosunek białek/węgli/tłuszczy to z odchudania będzie mieć tylko jedno - frustrację :)

Dieta jest kluczem do wszystkiego :) Najważniejsze to obciachać węgle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I do tego potrzeba pulsometru? Kurcze jeśli umiesz słuchać własnego organizmu to nei potrzebujesz do tego maszynki, która robi "ping" no bez przesady. Oczywiście wygodniej być małym leniem, który zamiast nauczyć się siebie i swojego organizmu woli obwiesić się elektroniką... ale chyba nie tędy droga.

 

Mówimy o początkującym. Z czasem każdy się uczy swojego organizmu i wie jak jest dobrze.

To prawda roweru nie można porównać z bieganiem. Sam się o tym ostatnio przekonałem. Moją główną aktywnością jest właśnie bieganie ale od 6 tygodni walczę z ITBS'em i rower jest dla mnie w tej chwili jedyną aktywnością. Ostatnio zrobiłem sobie bieg kontrolny i okazało się, już analizując trening w domu, że wydolność znacząco spadła po tych 6 tygodniach mimo tego, że dojeżdżając codziennie do pracy 18km w jedną stronę naprawdę się nie oszczędzam.

Dla mnie też bieganie jest główną aktywnością, a na rowerze dojeżdżam tylko do pracy i też się raczej nie oszczędzam. W moim przypadku zmniejszyłem objętość biegową bo nie wyrabiam z obciążeniem, po prostu BSy zastąpiłem rowerem i biegowo robię tylko treningi jakościowe (2x interwały, BD, 1BS). Zauważyłem, że rower rozwinął siłę u mnie, mam lepsze wybicie i w efekcie szybciej biegam :)

 

 

Żeby nie było sam korzystam z pulsometru ale po biegu już analizując trening. W trakcie biegu nie zawracam sobie pulsem tyłka mając w gremlinie wyłączony podgląd tego parametru. Na rower nawet nie zakładam opaski.

Ja tak samo, czasami sobie tylko z ciekawości sprawdzam, albo kiedy mam BD i tempo rwane na pierwszych kilometrach, to sobie ustawiam alerty tętna, wtedy się tempo stabilizuje i tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem, że rower rozwinął siłę u mnie, mam lepsze wybicie i w efekcie szybciej biegam :)

O widzisz! U siebie też zauważyłem podczas tego próbnego biegu, że siła biegowa poszła znacząco do góry od kiedy jeżdżę na rowerze i to bardzo cieszy, nogi podawały jak nigdy :)

 

 

Mówimy o początkującym. Z czasem każdy się uczy swojego organizmu i wie jak jest dobrze.

Ale tego trzeba się uczyć od początku, bez pulsometru bo im dalej w las tym bardziej się rozleniwiamy i za bardzo zaczynamy ufać i bezgranicznie wierzyć elektronice. Ja trenuję na tempo bo wychodzę z założenia, że tętno jest uzależnione od zbyt wielu czynników zewnętrznych.

 

Ale ale trochę odbiegliśmy od głównego nurtu ;)

Osobiście uważam, że autorowi do osiągnięcia jego celu pulsometr jest najzwyczajniej w świecie zbędny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tego trzeba się uczyć od początku, bez pulsometru bo im dalej w las tym bardziej się rozleniwiamy i za bardzo zaczynamy ufać i bezgranicznie wierzyć elektronice. Ja trenuję na tempo bo wychodzę z założenia, że tętno jest uzależnione od zbyt wielu czynników zewnętrznych.

Ja też trenuję na tempo, bo tętno jest uzależnione np. od temperatury otoczenia. Niemniej jednak, do treningu na tempo imho trzeba "dojrzeć" :P

Ale ale trochę odbiegliśmy od głównego nurtu ;)

Osobiście uważam, że autorowi do osiągnięcia jego celu pulsometr jest najzwyczajniej w świecie zbędny.

Akurat te 75% HRmax wyznacza się dość łatwo - to jest po prostu tzw. tempo konwersacyjne, czyli takie, w którym można powiedzieć "Litwo ojczyzno moja ty jesteś jak zdrowie" na jednym wydechu :P. Do tego faktycznie pulsometr niepotrzebny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tego trzeba się uczyć od początku, bez pulsometru bo im dalej w las tym bardziej się rozleniwiamy i za bardzo zaczynamy ufać i bezgranicznie wierzyć elektronice. Ja trenuję na tempo bo wychodzę z założenia, że tętno jest uzależnione od zbyt wielu czynników zewnętrznych.

 

Tempo tzn. prędkość średnia ma się rozumieć, tak?

Jeśli tak to w tym przypadku pozwolę się z Tobą nie zgodzić.

 

Jeszcze jakiś czas temu także uważałem, że prędkość średnia jest wyznacznikiem.

Ale nic bardziej mylnego. Rozpoczynając sezon dystans 30km był wyzwaniem przy średniej dochodzącej do 20km/h (średnie HR około 130). Dla porównania niedawno przejechałem 80km przy średniej 23kmh i tętnie 105; do tego nie byłem za bardzo zmęczony. W pierwszym przypadku pokazało nawet więcej kcal (wiem, jest to raczej orientacyjne).

 

Poza tym, według mnie, to właśnie tętno jest bardziej niezależne. Na prędkość, przynajmniej na rowerze, ogromne znaczenie ma wiatr lub jego brak.

 

Takie są przynajmniej moje przemyślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...