Skocz do zawartości

[rower] przeróbka górala


wymiennik

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Wszedłem w posiadanie starego górala. Moje pytanie brzmi czy mogę go przerobić na szosówkę. Wiem, że można wszystko. Tylko czy jak wsadzę np. takie opony

http://www.cyklotur.com/czesci/opony-detki/opony-rowerowe-26-cali-559/szosowe/p,kenda-kontender-k-196-26-x-1-0-60tpi-kenda,2837.html

i np. taką kierownicę

http://www.cyklotur.com/czesci/kierownice-rowerowe/szosowe/p,kierownica-szosowa-pro-xlt-giecie-anatomiczne-srednica-31-8-mm-szerokosc-420-mm-czarna-prha0041-pro,24583.html

to będzie można to traktować jako substytut szosówki. Wiem, że będą miększe przełożenia, inna rama, itd. Ale nie chcę kupować szosówki jeśli okaże się, że mi się to nie spodoba.

Co musiałbym jeszcze koniecznie wymienić aby udawać, że jest to szosówka i poczuć się choć trochę jak na szosówce?

Czy ewentualnie ww. opony i kierownica będą w miarę dobrym pomysłem?

Dziękuję za wszelkie uwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może ta przeróbka coś Ci pomoże

http://polskanarowery.sport.pl/blogi/rowerlukasza/2013/04/jak_z_gorala_zrobic_polykacza_kilometrow_opcja_niskobudzetowa/1?bo=1

 

jest tam kilka trafnych uwag, opony na pewno, ale nie wiem czy takie wąskie dopasujesz do starych kół.

 

Myślę, że kasetę też możesz zmienić, przerzutka "górska" powinna obsłużyć większość przełożeń, szczegóły się liczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

MTB z kołami 26" z takimi niskoprfilowymi oponami w zakętach potrafi już przy lekkim pochyleniu uderzać korbą o grunt, zawadzać pedałami co może być niebezpieczne w mieście... Raczej szukaj slików o większym rozmiarze .  W zależności od tego jak nisko osadzono suport i jak długie ramiona korb masz w rowerze tak możesz dobrać min rozmiar opony. Kolega ma problemy z uderzaniem korb już przy 1,75 a to sporo grubsza opona...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc kolega albo ma jakąś dziwną ramę albo nie umie wchodzić w zakręty. Rozmawiajmy poważnie tym bardziej, że znam osoby śmigające w terenie na oponach 1.9 cala a ja sam osobiście korzystałem swego czasu z 1.75 na szlakach.

 

Wystarczy jak na początek wsadzisz sztywny wideł i odpowiednie opony ale nie te które proponujesz. Spokojnie wystarczą 1.5 a co do kierownicy to z typowo kolarską też daj sobie spokój i kup najzwyklejsze rogi. Jak się spodoba to na końcu można pomyśleć i wymianie korby z blatem 48T i zakupie kasety np. 11-28T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugeruję się tym co napisał autor posta

Witam.

Wszedłem w posiadanie starego górala...

Jesli to jest rower kilkunastoletni to problem niskiego suportu jest jak najbardziej możliwy...Pozatym sugeruje żeby sprawdził a nie od razu zakładam że tak jest...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie miałem na myśli stare konstrukcje bo też one właśnie przecierały na sztywnych widelcach szlaki. Skoro dawały radę na kamieniach i korzeniach to też dadzą radę na szosie co nie zmienia faktu, że góral na szosę to jednak tylko spory substytut kolarki.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie miałem na myśli stare konstrukcje bo też one właśnie przecierały na sztywnych widelcach szlaki. Skoro dawały radę na kamieniach i korzeniach to też dadzą radę na szosie co nie zmienia faktu, że góral na szosę to jednak tylko spory substytut kolarki.

 

 

Żeby nie bić piany, rower kolegi Moongose Zero G 1997 z sztywnym widelcem na oponach CST 1,75 dobijał niestety ...

ps.korby chyba 175mm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako posiadacz takowej "hybrydy" dorzucę swoje 3 grosze.

 

Mój rowerek:

http://www.forumrowerowe.org/garage/vehicle/3172-marin-palisades-trail/

 

Chciałem złożyć w miarę lekki i tani rowerek na asfalt i na miasto. Głównym powodem były dojazdy do pracy oraz to, że część znajomych ma szosówki.

Pozycja na kolarce mi nie odpowiadała. Poza tym rowerek na 26"-ych kołach jest trochę dla mnie praktyczniejszy w korkach.

 

OPONY:  Kendy kwest 1,25" w zupełności wystarczają do dynamicznej i szybkiej jazdy. A przy tym nie muszę się tak bardzo przejmować nierównościami jak znajomi na szosówkach. Wcześniej miałem Kendy kwest 1,5" i też było ok ale obecne mi bardziej odpowiadają.

 

WIDELEC: Wrzuciłem najprostszy wideł sztywny do górala kupiony za 30zł.  Jest krótszy niż amorek, więc przód roweru poszedł nieco w dół. Daje to bardziej pochylona pozycję. Można to zniwelować mostkiem, podkładkami pod mostek, kierownicą giętą itd... Ja się już przyzwyczaiłem. Za to sztywny widelec dużo poprawia podjazdy (można szybciej podjeżdżać).  No i waga roweru spadła zauważalnie.

Minusem na pewno jest to, że każdą nierówność czuje się na rękach. Coś za coś.

W przyszłości planuję wrzucić jakiś aluminiowy Mosso lub karbonowy (jeśli fundusze pozwolą).

 

NAPĘD: Napęd szosowy w ramie górskiej z małymi kołami trochę mi do końca nie pasował, więc został górski 3x9 (oparty o komponenty Srama). Doszła tylko korba trekingowa 48x38x28.

Na drodze wystarcza w zupełności. Nadążam spokojnie za kumplami na szosach. Jeśli się nie ścigasz to wg mnie nie ma sensu dawać większej tarczy z przodu.

Co do zawadzania korbą to zdarzyło mi się ze dwa razy na początku zahaczyć pedałem o krawężnik.  Obecnie się przyzwyczaiłem i zwracam na to uwagę. To jest niestety minus założenia cienkich opon i krótszego widelca..suport jest wtedy niżej.

Można kupić korbę z krótszymi ramionami (np 170mm) co powinno pomóc. Lub po prostu nauczyć się ostrożniej jeździć ;-) .

W planach mam wywalenie najmniejszej zębatki bo ani razu do tej pory z niej nie korzystałem.

 

KIEROWNICA: z "barankiem" góral wyglądał by wg mnie trochę pokracznie. No i byłoby więcej kombinowania z manetkami i klamkami. Poza tym, jak wcześniej pisałem nie pasuje mi pozycja na kolarce, wiec zdecydowałem się na prostą klasyczną kierę mtb.  W planach mam jej skrócenie bo kupiłem 700mm ale jako, że w fullu mam tez tak szeroką to na razie została.

 

SIODŁO: Postawiłem na sprawdzoną wcześniej przeze mnie "deseczkę" San Marco czyli SKN-a. I nadal jest to dla mnie jedno z wygodniejszych siodełek. Oczywiście siodełko to subiektywny temat. Ale mnie osobiście się lepiej na nim jeździ niż na żelowym WTB-speed.

 

Mam nadzieję, że pomogłem.

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój sprzęt, do niedawna.

Rama 20',

opony 1.25 Kendy - zapewniały wystarczający komfort, na 1,0 bym sie nie zdecydował, ze względu na szerokość obręczy.

Napęd - brakowało przełożeń, mogłem zainwestować w szosową kasetę lub większa korbę, ale szkoda mi było kasy, bo rower był na zajechanie.

Koła - za małe, jednak 28 robi róznicę.

Suport - nigdy nie zawadziłem na zakręcie, ale miałem krótkie korby. Nie wiem dokładnie jakie, ale krótsze niż moje obecne 172.5.

Baran - wygodnie, ale pokracznie. Udalo mi się wcisnąc zwykłe mtb-klamkomanetki, ale oczywiście lepsze byłyby klasyczne szosowe.

 

Podsumowanie - jak nie stać cię na szosę, a 95% czasu jesteś na asfalcie i nie boisz się jazdy na pokrace, karykaturze szosy to spoko, naprawdę różnica w jeździe jest odczuwalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...