Skocz do zawartości

[Serwis] Kellys moje przygody i opinia


Igorch

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Szukałem na forum, ale nie znalazłem tematu o serwisach, a chciałbym coś napisać o serwisie Kellys, bo zaskoczyli mnie bardzo pozytywnie w 100%.

 

Kupiłem 3lata temu ramę Kellys Beast 2010 wszystko było ok. ale rama po dwóch latach zaczeła pękać tzn. pekniecie powstało na głównym "trójkącie" ramy bezpośrednio przy miejscach spawania koło przedniej cześci w która wkłada sie miski sterowe i w tylnej cześci koło rury trzymajacej sztycę.

 

Napisałem o problemie do sklepu gdzie kupiłem i bezproblemowo serwis Kellys'a wymienił mi ten cały główny "trójkąt". Za "chwilę" pękła gówna sruba trzymajaca amortyzator - także przesłali bezproblemowo nową śrubę - te usterki wystapiły kiedy jeszcze gwarancja obowiązywała.

 

Obecnie jest rok po gwarancji i zauważyłem że tym razem zaczął pękać tylny wahacz przy mocowaniu koła z jednej strony, napisałem do serwisu czy będa jeszcze mieli ten element żeby go dokupić czy coś, a także zapytałem o tuleje do tylnego zawieszenia(moje dostały już luz wcześniej, ale przy okazji zapytałem), dostałem odpowiedź ze serwisant postara się znaleźć te elementy, po ok.2tyg dostałem zapytanie o adres do wysyłki:)

 

Dziś czekam na kuriera, wszystko za darmo -szok(to już po gwarancji), jedyna różnica to że otrzymam te elementy w innym kolorze(tych co ja mam nie mają już), no ale tak to chyba musiałbym kupić nowa rame, jeszcze zobacze czy elementy będą nowe czy z demontarzu.

 

 

Także chciałbym bardzo pochwalić serwis Kellys, bo nie spodziewałem się tak dobrej postawy.

 

 

Co do ramy to jest ogólnie ok. ale troche jak widać za słaba na to co na niej robiłem -zn.teraz już wiem że tylko XC bez skakania z prawie 2metrochych schodów(z 4-5 razy skoczyłem) - to chyba wogóle kres możliwości tego typu ramy, bo czułem ze dobija do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kellys nie robi rowerów freeridowych, tylko typowo XC :) a ich fulle nie są przystosowane do skakania w taki sposób jak to robiłeś :)

 

Co do serwisu. Również mam fulla, ale używam go tylko do XC. Jeszcze nic mi się w nim nie przytrafiło, oprócz wykręcenia się jednej ze śrub mocujących damper. Serwis szybko zareagował i dostałem oryginalny zestaw śrub do tego. Była to moja wina, ponieważ nie zerkałem przez pół roku na te śruby, a powinno się te śruby doglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie takie skakanie podoba mi się bardzo, tyle ze jeśli rower kupiłbym do DH to znowu nie nadaje sie on do dłuzszych dystansów niż np: ok.20km a dwóch to zabardzo nie mogę mieć, w tego włozyłem już ponad 4tyś a jeszcze kupować do DH za ok.3,5tyś? to niebardzo, a tego szkoda byłoby mi sprzedać.

 

Troche sie dzisiaj z ramą nasiłowałem, ale wymieniłem te elementy, tylko jest jeden problem na przezutkach 1:1-2 łańcuch jest bardzo blisko opony i haczy mi trochę bierznik opony, wszystko złozone jak stare, a ten wahacz widocznie jakiś taki sie trafił ze mam blisko opone łańcucha, ogolnie musiałem wyregulować też przerzutke, bo cyrk się dział z tyłu na tym nowym wahaczu.

 

Co do ram to miałem wcześniej rame Kross SFX 500 która także pękła(tylny wahacz).

 

Ogólnie to te moje pekniecia nie powstają wskutek nagły, tylko sa to takjakby zmęcznia materiału, w tym kellysie to poznaje bo pęka najpierw farba. Co do takich skoków to fakt głupota, waga jeszcze wtedy 85-88kg, przód skok 100mm i tył 80mm także niewiele jak na takie popisy, no ale udawało się, choć raz prawie wciśneło mnie na ramę przy lądowaniu -czułem jakby ktoś chciał mnie złamać w pół.

 

Oczwiście takich jazd zaprzestałem, teraz co najwyżej górka, schody(zjazd) czy wąwóz w poprzek, ale ogólnie bez skakania(prócz z krawęznika/chodnika)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...