Skocz do zawartości

[ Powerade MTB Marathon 2013 ] #4 Karpacz


madluki

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Karpacz tuż tuż.

Zaczynam już składać ofiary na dobrą pogodę ;-) Jem dużo jajek od szczęśliwych wiejskich kur i popijam to krwistym buraczanym wywarem . ;-)

 

 

W kwestii ogumienia.

Jeśli chodzi o wasze doświadczenia z lat poprzednich warto kombinować czy lepiej od razu obuć sprząta w gumy pokroju NN ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko zalezy od poogody i trasy. Pętli okrajowej gdzie był długi zjazd po trudnym terenie ma nie być, natomiast wschodnia część również jest najeżona kamieniami i korzeniami na szybkich zjazdach. Opony to temat - rzeka, Golonko i Karpacz to trudny maraton szczególnie jak popada, ale też nie ma co przesadzać.. myślę że coś uniwersalnego również da radę pokroju Saguaro ew Gato na przód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Było tak jak na filmikach + mili ludzie latajacy przez kiere ;-)  Wszytsko zjechane, zleciane , sturlane . Była powazna awaria hydrauliki, ktora kosztowałą mnie jakies 30 miejsc( pamietajcie ! wyposażenie  obowiązkowe: to dętka pompka, multitol i papier toaletowy hehe! ;-)   )

 

Jak dla mnie edrofiin starczy długi czas ( czyli do nastepnego )

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zapamietam Karpacz na dłuuuugo.
Generalnie 3 ostre gleby... Po pierwszych dwóch się zebrałem i nadrabiałem, ale po 3 już byłem tak obity, że z powodów psychicznych i fizycznych nie dałem rady już się ścigać. Na ostatnich 15 kilometrach oddałem z 15 msc. OPEN.... Ale ukończyłem. Adrenalinka musiała zadziałać, bo bark mam konkretnie obity. Do teraz ledwo nim ruszam... Jak ja trzymałem kierownicę to nie wiem... :)

 

Czas: 5h z groszem

47 msc OPEN i 21 w kat.

 

 

Trzeba się rozliczyć z Karpaczem za rok :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mocna traska, też miałem dwie gleby i porządne szlify, ale super się jechało. Fragmenty których nie umiałem przejechać były bardzo krótkie, większość była mocno techniczna, ale jechało się z przyjemnością. Trasa na tyle techniczna, że pierwszy raz miałem problem z nieco mniejszą zwrotnością 29era, do myszkowania między kamieniami była trochę za mała. Ale więcej dawało się wziąć górą, więc per saldo wychodziłem na swoje ;).

68 open giga.

A na drugi dzień na rozjazd była Śnieżka z rana :). Widoki z góry miażdżyły ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się Klosiu prawie na tej śnieżce spotkaliśmy. Ja poszedłem tam w sobotę po zawodach. Niestety na zawodach miałem pecha i mleko nie uszczelniło mi opony. Włożyłem dętkę to ja dobiłem później schodziło mi cały czas powietrze i jeszcze drugi raz latałem co przełożyło się na to, że jechałem w ogonie mega. A to z kolei spowodowało że w każdym trudniejszym miejscu słyszałem tekst "Szkoda życia" i kolejka ludzi schodzących z rowerami całą szerokością ścieżki :(

Ale trasa była naprawdę fajna choć momentami dla mnie trochę zbyt trudna ale ale tylko trochę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...