Skocz do zawartości

[wyprawa] Kraków-Władysławowo koniec czerwca 2013


cracovia

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam. Pod koniec czerwca wybieram się rowerem nad morze. Trasa będzie poprowadzona lasami, polami, szutrami i mało ruchliwymi asfaltami z pominięciem ruchliwych dróg krajowych i innych szos. Noclegi na kwaterach prywatnych, schroniskach i  ośrodkach wypoczynkowych. Długość dziennych odcinków 150-180 km. Mam doświadczenie w tego typu wyprawach, gdyż jadę już piąty raz. 2009 Kraków-Świnoujście, 2010 Kraków-Suwałki-Hel, 2011 Kraków-Wrocław-Poznań-Gdańsk-Warszawa, 2012 Kraków-Śniardwy-Warszawa. Może jest ktoś chętny?

Napisano

Witam. Pod koniec czerwca wybieram się rowerem nad morze. Trasa będzie poprowadzona lasami, polami, szutrami i mało ruchliwymi asfaltami z pominięciem ruchliwych dróg krajowych i innych szos. Noclegi na kwaterach prywatnych, schroniskach i  ośrodkach wypoczynkowych. Długość dziennych odcinków 150-180 km. Mam doświadczenie w tego typu wyprawach, gdyż jadę już piąty raz. 2009 Kraków-Świnoujście, 2010 Kraków-Suwałki-Hel, 2011 Kraków-Wrocław-Poznań-Gdańsk-Warszawa, 2012 Kraków-Śniardwy-Warszawa. Może jest ktoś chętny?

Jeszcze ci się Polska nie znudziła... a może wypad po za granicę kraju...

Napisano

Jeszcze ci się Polska nie znudziła... a może wypad po za granicę kraju...

 

 

Popieram, jak wyżej :)

 

Te same powtarzające się klimaty z roku na rok mogą nie jednego rowerzystę znużyć. Hm, jak widać nie każdego :D

 

Dodam że są również inne piękne rejony które sa również warte uwagi. Do Chorwacji nad morze Adriatyckie zrobisz podobną ilość km a klimat, pewna pogoda i widoki zupełne odbiegają od szarej rzeczywistości i niepewnej pogody jaka panuje w naszym ukochanym kraju :)

 

Pozdrawiam serdecznie.

emotive.

Napisano

Jeszcze ci się Polska nie znudziła... a może wypad po za granicę kraju...

Polska jest na tyle zróżnicowana geograficznie, że jeszcze długo mi się nie znudzi. Aczkolwiek marzę o wyprawie na północ Norwegii, ale na to trzeba mieć więcej czasu i szmalu, a poza tym jest jeszcze bariera językowa, a u mnie niestety kiepsko z angielskim. Pozdrawiam.

 

 

Popieram, jak wyżej :)

 

Te same powtarzające się klimaty z roku na rok mogą nie jednego rowerzystę znużyć. Hm, jak widać nie każdego :D

 

Dodam że są również inne piękne rejony które sa również warte uwagi. Do Chorwacji nad morze Adriatyckie zrobisz podobną ilość km a klimat, pewna pogoda i widoki zupełne odbiegają od szarej rzeczywistości i niepewnej pogody jaka panuje w naszym ukochanym kraju :)

 

Pozdrawiam serdecznie.

emotive.

Bardzo ciekawe, ale niestety nie cierpię Chorwatów. Natomiast marzę o wyprawie na Nordkap. Morze w przyszłym roku? Pozdrawiam. 

Napisano

ten Nordkap to z Krakowa do portu w Gdańsku i promem czy przez Danię? ;)

A wracając do wyprawy, to kiedy dokładnie startujesz, jakim rowerem, jaką trasą będziesz jechał, przez Kujawy, okolice Włocławka może?

Chętnie bym się przyłączył, zawsze miałem w głowie taką wyprawę, tylko kondycji ostatnio brakuje, więc może w połowie zamiast od początku, bo nie chciałbym spowalniać innych.

Wracasz też rowerem, czy już pociągiem.

Swoją drogą polecam przejechać przez Gostyńsko-Włocławski Park Krajobrazowy :)

Napisano

Również poproszę o szczegóły :) Jeśli planujesz spanie w schroniskach itp to rozumiem, że bagaż roweru nieco mniejszy tak? Czyli bez namiotu, jakiejś kuchenki itd?

Napisano

ten Nordkap to z Krakowa do portu w Gdańsku i promem czy przez Danię? ;)

A wracając do wyprawy, to kiedy dokładnie startujesz, jakim rowerem, jaką trasą będziesz jechał, przez Kujawy, okolice Włocławka może?

Chętnie bym się przyłączył, zawsze miałem w głowie taką wyprawę, tylko kondycji ostatnio brakuje, więc może w połowie zamiast od początku, bo nie chciałbym spowalniać innych.

Wracasz też rowerem, czy już pociągiem.

Swoją drogą polecam przejechać przez Gostyńsko-Włocławski Park Krajobrazowy :)

Dokładnej daty wyjazdu jaszcze nie ustaliłem. Wszystko zależy od pogody. Jeśli chodzi o kujawską część trasy to wygląda to następująco-Kutno-Głogowiec-Sokołów-Białotarsk-Okna-Skrzynki-Telążna Leśna-Wistka Królewska-Włocławek(nocleg)-Bobrowniki-Stare Rybitwy-Nieszawa-Ciechocinek-Otłoczyn-lasami do Torunia.Wracam pociągiem.

 

Również poproszę o szczegóły :) Jeśli planujesz spanie w schroniskach itp to rozumiem, że bagaż roweru nieco mniejszy tak? Czyli bez namiotu, jakiejś kuchenki itd?

Noclegi w schroniskach i kwaterach (priorytet-jak najtaniej). Jedzenie-parówa na zimno pod sklepem na wiosce. Bagaż-18 litrowy plecaczek.

 

Również poproszę o szczegóły :) Jeśli planujesz spanie w schroniskach itp to rozumiem, że bagaż roweru nieco mniejszy tak? Czyli bez namiotu, jakiejś kuchenki itd?

Noclegi w schroniskach i kwaterach (priorytet-jak najtaniej). Jedzenie-parówa na zimno pod sklepem na wiosce. Bagaż-18 litrowy plecaczek.

Napisano

Noclegi w schroniskach i kwaterach (priorytet-jak najtaniej). Jedzenie-parówa na zimno pod sklepem na wiosce. Bagaż-18 litrowy plecaczek.

 

Przepraszam, że się trochę wtrącę ale kwatery nie są najtańszą formą noclegową. Przy średnio 30-35 pln za nocleg przy 10 dniach wyniesie 350 pln a za taką kwotę można już kupić niezły namocik 2 osobowy.

 

Parówa na zimno... tanio to będzie ale czy zdrowo, smacznie i kalorycznie...

18 litrowy plecaczek...jestem  ciekaw czy coś po za kosmetyczką w niego wejdzie. Co z apteczką techniczną, apteczką medyczną, ciuchami p-deszcz, ciepłymi ciuchami etc.

 

Ale rób jak chcesz

Napisano

Ale zwróć uwagę, że wyprawa jest na rowerze MTB, a "Trasa będzie poprowadzona lasami, polami, szutrami i mało ruchliwymi asfaltami z pominięciem ruchliwych dróg krajowych i innych szos",  więc nie z sakwami, żeby było gdzie ten namiot schować, a jechanie z 50l plecakiem, załadowanym namiotem i resztą ekwipunku, na takiej trasie to by była męczarnia.

Od siebie dodam, że jakoś między Telążną, a Dębniakami, prowadzone są prace na drodze leśnej zielonego szlaku, tzn wysypywane gruzem, piachem, a potem walcowane, nie mniej, jedzie się po tym tragiczne :) ,do tego w kujawskich lasach często występują odcinki piaszczyste, więc polecam jednak opony z większym balonem

Napisano

A to niczego nie tłumaczy. Mozna i rowerem MTB wybrać się na wyprawę, można także do roweru MTB założyć bagażnik, można także na bagażnik założyć i sakwy i namiot i nie tracić przy tym zbyt wielkiej swobody w jeżdzie, a można także bez najmniejszego problemu jechać na oponkach 2.0

 

Piszę specjalnie można bo na takowe wyprawy wybierałem się nie raz i jak widać MOŻNA

 

_11_00050.jpg

Napisano

No jak ma się ramę z mocowaniem na bagażnik, koła które wytrzymają takie obciążenie i samozaparcie, żeby na oponach 2.0 tak się pchać przez błoto i piach, to czemu nie :) respect, fota przednia

Napisano

Przepraszam, że się trochę wtrącę ale kwatery nie są najtańszą formą noclegową. Przy średnio 30-35 pln za nocleg przy 10 dniach wyniesie 350 pln a za taką kwotę można już kupić niezły namocik 2 osobowy.

 

Parówa na zimno... tanio to będzie ale czy zdrowo, smacznie i kalorycznie...

18 litrowy plecaczek...jestem  ciekaw czy coś po za kosmetyczką w niego wejdzie. Co z apteczką techniczną, apteczką medyczną, ciuchami p-deszcz, ciepłymi ciuchami etc.

 

Ale rób jak chcesz

Namiot odpada. Nie będę jechał obładowany klamotami jak wielbłąd, a poza tym rozkładanie i składanie namiotu zajmuje czas, a spanie nie jest tak wygodne jak na normalnym wyrku i nie muszę się martwić, że mi ktoś rower w nocy spod namiotu uprowadzi. A co do plecaczka, to zabieram do niego spodenki, koszulkę, majtki, pelerynę, ręczniczek, klapki pod prysznic, szczoteczkę do zębów, pastę, mydło, zeszyt z wyrysowaną trasą, woreczek z proszkiem do prania, ładowarkę do telefonu, pompkę, dętkę, parę imbusów, linkę i jeszcze mam miejsce na czteropak żywca.

 

A to niczego nie tłumaczy. Mozna i rowerem MTB wybrać się na wyprawę, można także do roweru MTB założyć bagażnik, można także na bagażnik założyć i sakwy i namiot i nie tracić przy tym zbyt wielkiej swobody w jeżdzie, a można także bez najmniejszego problemu jechać na oponkach 2.0

 

Piszę specjalnie można bo na takowe wyprawy wybierałem się nie raz i jak widać MOŻNA

 

_11_00050.jpg

Super fotka. Takie trasy to jest to co lubię, ale rower masz załadowany konkretnie. Szacun i pozdrawiam.

 

Ale zwróć uwagę, że wyprawa jest na rowerze MTB, a "Trasa będzie poprowadzona lasami, polami, szutrami i mało ruchliwymi asfaltami z pominięciem ruchliwych dróg krajowych i innych szos",  więc nie z sakwami, żeby było gdzie ten namiot schować, a jechanie z 50l plecakiem, załadowanym namiotem i resztą ekwipunku, na takiej trasie to by była męczarnia.

Od siebie dodam, że jakoś między Telążną, a Dębniakami, prowadzone są prace na drodze leśnej zielonego szlaku, tzn wysypywane gruzem, piachem, a potem walcowane, nie mniej, jedzie się po tym tragiczne :) ,do tego w kujawskich lasach często występują odcinki piaszczyste, więc polecam jednak opony z większym balonem

Dzięki za radę. Mówiąc szczerze to im gorsze wertepy tym lepsza frajda z przejechanej trasy. Trzy lata temu nad Biebrzą prowadziliśmy rowery w wodzie po pas przez pół kilometra i było super.

Napisano

Miałem okazję wypróbować obydwa warianty - czyli namiot na dziko oraz noclegi w łóżku. Obydwa rozwiązania mają swoje zalety ;)

Jeśli jedziesz latem i nocujesz w łóżku, to faktycznie luzik z pakowaniem. Niektórzy mają podejście "zabieram pół domu", można i tak.

 

Na wypad z namiotem zmieściłem się w 40 litrach bagażu, czyli plecak + trochę szpargałów przyczepionych do sztycy.

Śpiąc w agroturystyce praktycznie nie potrzebuję niczego oprócz plecaka, ale i tak mocuję najcięższe rzeczy pod siodłem dla ulgi.

 

Polecam obydwie formy podróżowania, bo wszystkiego warto spróbować ;)

Napisano

Miałem okazję wypróbować obydwa warianty - czyli namiot na dziko oraz noclegi w łóżku. Obydwa rozwiązania mają swoje zalety ;)

Jeśli jedziesz latem i nocujesz w łóżku, to faktycznie luzik z pakowaniem. Niektórzy mają podejście "zabieram pół domu", można i tak.

 

Na wypad z namiotem zmieściłem się w 40 litrach bagażu, czyli plecak + trochę szpargałów przyczepionych do sztycy.

Śpiąc w agroturystyce praktycznie nie potrzebuję niczego oprócz plecaka, ale i tak mocuję najcięższe rzeczy pod siodłem dla ulgi.

 

Polecam obydwie formy podróżowania, bo wszystkiego warto spróbować ;)

Namiotu spróbuję jak pojadę za rok, albo dwa na północ Norwegii ( Nordkap ). Po Polsce jeżdżę z małym plecakiem. Jest sprytniej i wygodniej.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...