Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 15


durnykot

Rekomendowane odpowiedzi

6km standard praca, 8km po mieście i 50km po południu rekreacyjnie. Przy temp w okolicach 12stopni, w rękawiczkach Dartmoor Snake, zaczyna się robić chłodnawo, ponadto przydałoby się wyciągnąć ocieplacze na buty spd, i chyba dokupię jeszcze jedną chustę, bo choć szyja uszczelniona to wieje trochę od spodu uszu jak czapka podnosi się w górę. No i poza tym test pokrowca na termos, z uchwytami na pasek do transportu na plecach, póki co raczej pozytywnie. Przy takich temperaturach moje gardło zaczyna narzekać, także muszę dbać aby w bidonie było możliwie jak najcieplejsze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rano przejażdżka do sklepu po nową oponę pożczonym Unibike'm ~16km. W południe wyruszyłem na wycieczkę już swoim trekingiem:

104,61 km, średnia prędkość (spadła znacznie podczas powrotu): 18,61, czas jazdy 5:37:20 + 4kg w sakwach.

Trasa: Żarki Letnisko, Myszków, Zawiercie, DW796, Turza, Ciągowice, Wysoka, Chruszczobród, Dąbrowa Górnicza Ząbkowice, D.G. Piekło i linia kolejowa na Łagiszę. Nocny powrót w odwrotnej kolejności z załączonym dynamem - moża zatesknić za długimi dniami i przyjemną temperaturą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do i z pracy, oczywiście jak wstałem to prawie nie padało, ale jak tylko wyszedłem z rowerem z piwnicy to ulewa, to samo po pracy, w ciągu dnia nie padało, ale już na 30 min przed końcem pracy zaczęło padać, jassne, żeby zdążyły się jeszcze porobić kałuże, by samochody miały na mnie czym chlapać... ale i tak się nie dałem i pojechałem hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10km po lasach i nad Wartą wokół miejscowości Stobnicko. Ładne widoki i ciężka jazda - na leśnych ścieżkach prawie sam piasek a Flyweighty to nie są opony na taki teren :)

 

 Przy okazji przetestowałem softshella, spodnie i bluzę z Lidla - napiszę o tym w odpowiednim wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj i dzisiaj po 35 km lasem i błotem. Normalnie jak dzieci. Dzisiaj dodatkowo cała trasa w ulewie. Przez około 3 km pchanie rowerów po stromych skarpach nad rzeką. Trochę się pod nami osuwaly. I grzybów po drodze nazbieraliśmy. 3 krótkie przystanki a duża reklamówka była.

Jutro muszę rower umyć bo dostał po tyłku dzisiaj.

 

Wysłane z Nokii 3310 za pomocą Tapatalk

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie dzisiaj w Gdańsku na ścieżce rowerowej na skrzyżowaniu na dole Łostowickiej w drodze do pracy napadł pijany wyrostek, obok szło 2 jego kolegów z piwami. Szedł chodnikiem naprzeciwko mnie, nagle zszedł z chodnika i zaatakował mnie jak jechałem. Sprzedał mi kopa w rower na szczęście odbiłem ze ścieżki w lewo i trafił w błotnik, zatrzymałem się po 2 stronie ulicy i wyjąłem telefon żeby dzwonić na policję, a on wtedy z butelką piwa w ręce na mnie ruszył. Ostrzegłem go żeby lepiej nie podchodził i na szczęście zatrzymał się. Koledzy jego też się zatrzymali  i patrzyli co zrobię. Dałem sobie wtedy spokój z dzwonieniem przy nich, nie będę z 3 osobami się szarpał, mimo że pijani to nie chciałem żadnych bójek, nigdy nie wiadomo co który ma w kieszeni, a jak wiadomo takie typy do wszystkiego są zdolne. W tej sytuacji powinienem jednak odjechać kawałek i zadzwonić po policję. Kierowcy na skrzyżowaniu czekający na światła musieli całe zajście widzieć, ale żadnego odzewu tudzież pomocy nie było. Każdy pojechał jakby nic się nie stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie dzisiaj w Gdańsku na ścieżce rowerowej na skrzyżowaniu na dole Łostowickiej w drodze do pracy napadł pijany wyrostek, obok szło 2 jego kolegów z piwami. Szedł chodnikiem naprzeciwko mnie, nagle zszedł z chodnika i zaatakował mnie jak jechałem. Sprzedał mi kopa w rower na szczęście odbiłem ze ścieżki w lewo i trafił w błotnik, zatrzymałem się po 2 stronie ulicy i wyjąłem telefon żeby dzwonić na policję, a on wtedy z butelką piwa w ręce na mnie ruszył. Ostrzegłem go żeby lepiej nie podchodził i na szczęście zatrzymał się. Koledzy jego też się zatrzymali i patrzyli co zrobię. Dałem sobie wtedy spokój z dzwonieniem przy nich, nie będę z 3 osobami się szarpał, mimo że pijani to nie chciałem żadnych bójek, nigdy nie wiadomo co który ma w kieszeni, a jak wiadomo takie typy do wszystkiego są zdolne. W tej sytuacji powinienem jednak odjechać kawałek i zadzwonić po policję. Kierowcy na skrzyżowaniu czekający na światła musieli całe zajście widzieć, ale żadnego odzewu tudzież pomocy nie było. Każdy pojechał jakby nic się nie stało.

Tacy sa madrzy po pijaku i w 3 jednego skoczyc chca pokazac jacy sa mocni . Dobrze ze sie nic nie stalo A dystans dzisiaj tylko 16km po miescie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano przejażdżka do sklepu i popołudniem standardowa wycieczka, łącznie 58,67 km, średnia prędkość 20,22 km/h.

Dodatkowo testowałem "Navime" i "Moje Trasy". Przy pierwszej aplikacji wywaliło błąd, drugą włączyłem w trakcie wycieczki, na początku nie zarejestrował się odcinek Żarki Letnisko - las - Żarki - DW 789 - Moczydło - Trzebniów, reszta pod linkiem: https://docs.google.com/file/d/0B6wngMck5nnmQnlWVWVVbDJmYjA/edit?usp=drivesdk

Maksymalna wysokość: 433 m

Minimalna wysokość: 322 m

Różnica wysokości: 468 m

Maksymalne nachylenie: 13%

Minimalne nachylenie: -10%

W drodze powrotnej od Leśniowa (k. Żarek) 25 l wody na bagażniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...