Skocz do zawartości

[opony] Co na zimę?


Pyton000

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem że jeszcze lato się na dobre nie zaczęło ale uważam że to dobra pora zacząć się rozglądać za dobrymi oponami na zimowe przejazdy.

 

Przeznaczenie to dojazdy do pracy ok 7km albo asfaltem (wiem jak różnie jest z odśnieżaniem) albo po bocznych drogach które nie koniecznie są w idealnym stanie.

 

Obecnie mam założone semi-sliki 700-40c 

 

Myślałem o czymś takim:

http://rowertour.com/schwalbe-winter-activ-line-28-x-1-60-opona-zimowa-drutowa-120-kolcow.html

http://allegro.pl/opona-zimowa-kenda-28-700x35c-k1014-klondike-kolce-i3231705104.html

 

Choć te Kendy są troszkę węższe. 

 

Ogólnie chciałbym kupić na razie 1 tak do ok 130-150 zł. kolejna albo zostanie ta co jest albo coś bez kolców

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku całą zimę dzień w dzień przejeździłem na rowerze (8,5km do pracy w jedną stronę). Z tej okazji kupiłem też dwie opony Nordic Spike 240 kolców. http://www.cyklotur.com/czesci/opony-detki/opony-rowerowe-28-cali-622/zimowe-z-kolcami/p,opona-nordic-spike-continental,42567.html

Dla porównania po śniegu jeździłem też Schwalbe Marathon Plus'ami i przyznam, że kolce nie są najważniejszą rzeczą na zimę - tylko dobry bieżnik. W śniegu / błocie pośniegowym kolce zupełnie się nie przydają - tu liczy się bieżnik. Kolce przydają się dopiero na lodzie - ale tu łatwo wpaść w skrajność i poczuć się za pewnie. Na pewnej białej ścieżce nad jeziorem na Nordicach rozpędziłem się do ponad 20km/h bo czułem przyczepność jak na asfalcie. Jechało się idealnie - i chyba przez to odruchowo zahamowałem przednim hamulcem co skończyło się natychmiastową glebą i ślizgiem przez kolejne 20m. Jak się okazało ścieżka to był czysty lód i to tak śliski, że z ziemi się nie mogłem podnieść.

Semislicki w ogóle odradzam - 3 przejażdżki na semislickach Continentala w śniegu miałem i każda to było po około 5 gleb (po pierwszej zamówiłem Nordic'i). Jeśli masz jakąś górkę to zapomnij, że podjedziesz - rower będziesz musiał prowadzić.

Jeśli zdecydujesz się tylko na jedną opone z kolcami to pamiętaj by dać ją na przód. Poślizgi tyłem spokojnie są do opanowania i w sumie dają też trochę frajdy, jednak najmniejszy poślizg przodem = gleba. 

Co do jazdy asfaltem - to na kolcach spokojnie jak już odśnieżą da się jeździć na oponach z kolcami. Fakt, że jest głośno i jedzie się o wiele ciężej niż w letnich warunkach (ale za to jaka kondycja po zimie). Przygotuj się też na to, że kolce szybko Ci zajdą rdzą od wszędobylskiej soli na drodze (tak samo jak łańcuch, kaseta i parę innych elementów).

Poza tymi niedogodnościami jazda w zimę jest całkiem fajna - zwłaszcza w śnieżycy. Jednak nie udało mi się pokonać dystansu większego niż 40 pare km na raz bo po prostu zamarzałem  ;) 3 pary skarpet nie dawały rady :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Od kilku lat jeżdżę na Marathonach Winter (takie jak dałeś tylko więcej kolców). Na twardym trzyma przyzwoicie jak się nie szaleje. Na miękkim (czyt. lekko ubitym) lub luźnym słabo - trzeba ćwiczyć równowagę i poślizgi.

 

@panmarcepan

Na lodzie nie ma znaczenia, którym kołem złapiesz poślizg i tak w większości przypadków leżysz. Z moich doświadczeń jeżeli się za mocno zahamuje jadąc prosto, to idzie się wybronić jak się szybko odpuści. Jeżeli opony tracą przyczepność w zakręcie, to nic nie pomoże.

Ostatniej zimy, to właśnie przez uciekający tył zaliczyłem glebę i kilka prawie. Inna sprawa, że kolce już zjechane (głównie tył i głównie te środkowe).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok a ktoś mi powie jak duża jest różnica w prowadzeniu (się?) :) na 240 i 120 kolcach. Czy gra i cena jest warta?

Pytam bo główne będzie to chyba droga dosć uczęszczana więc nie chce pięknego poranka zaliczyć gleby na kiepsko odśnieżonych drogach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do jazdy po prostej 120 powinno wystarczyć. Do ostrzejszych zakrętów 240 jest mało. Oczywiście przy założeniu, że jedziesz spokojnie, a równa droga bez kolein i muld, bo jak podbije koło to nie ma zmiłuj ;)

 

Zdecydować się ciężko, bo wydatek spory, a sytuacji kiedy faktycznie w mieście się przydają (lub są niezbędne) kolce raczej niewiele. Częściej się ślizga na śniegu i chlapie niż lodzie. Z drugiej strony jak już się trafi, to potrafią uratować tyłek.

 

Szukaj okazji, warto też sprawdzać o ile są droższe warianty z większą ilością kolców. Czasem bardziej się opłaca dokupić oddzielnie kolce i wypełnić przygotowane otwory w oponie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

W prawdzie czasu sporo upłyneło od ostatniej mojej wypowiedzi, ale postanowiłem że się pochwalę.

 

Wczoraj na CentrumRowerowe udało mi się zamówić Continental Nordic Spike w opcji 240kolców za cenę 195zł/szt. co uważam za rewelacyjną cenę :)

Niestety z powodu braku na stanie muszę troszkę poczekać aż dotrą.

 

Jak już dotrą to zdam relację jak się prezentują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam,

podepnę się pod temat, co by nie tworzyć nowego.

Rozważam również zakup opon na zimę tyle, że pomiędzy:

 

Kenda Klondike Wide [252 ]K-1013 26x2,10

 

Schwalbe Ice Spikers [304] 26x2,10

 

Continental Spike Claw [240] 26,2,10

 

zakładając, że wszystkie mogę kupić w zbliżonej cenie. Opony potrzebne na śnieg, do lasu i w mieście. Jak wiadomo w tym okresie pojawić się może również lód i suchy asfalt. Wiem, że był już wątek kenda vs schwalbe, ale chciałbym jeszcze rozszerzyć wybór o Continental. Zakładam, że odpowiedź na pytanie czy jest sens zmienienia opon z letnich tj. Schwalbe NN [przod] RR [tyl] jest twierdząca :)

 

Proszę o opinie co Wy byście wybrali na moim miejscu.

 

Z góry dziękuje

 

PS> http://www.pinkbike.com/news/article2340.html

Zgodnie z tym powinienem wybrać Continental, ale bardziej kieruje się w stronę Schwalbe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zapewne wiesz ... nie ma opon uniwersalnych. O ile opona z agresywnym bieznikiem jak najbardziej jest polecana do lasu to do jazdy po mieście na dłuższych dystansach nie polecana ze wzgledu na opory toczenia. Zatem sam musisz zdecydować czy wolisz jeżdzić agresywnie w terenie czy komfortowo po mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asfalt to raczej wyjątkowych sytuacjach.. mam nadzieje, że mimo wszystko zima będzie tak, że nie będzie czarnej nawierzchni :)

Wymienione opony raczej mają te same przedziały zastosowan. Stąd moje wahania.

Kenda'e już prawie odrzuciłem. Zastanawiam się nad Schwalbe i Continental. Jako, że z tą drugą nie miałem nic do czynienia, a z tą pierwszą jeżdżę nacodzień (z różnymi doświadczeniami), dlatego mam dylemat. I tak wybiorę co mi się wyda za słuszne, ale chciałbym też wiedzieć co na moim miejscu inni by wybrali.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ktoś jeździł na continentalach z kolcami? Bieżnik mają taki jakiś dziwny, niby terenowy, ale nie jestem pewien czy nie za gęsty na zimę. Zastanawiam się pomiędzy nimi a marathonami.

 

Wysłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukanie uniwersalnej opony na śnieg jest z góry skazane na niepowodzenie gdyż rodzaju śniegu jest więcej niż rodzaju podłoża latem a każdy rodzaj śniegu ma inne parametry. Podobno jest 250 rodzaju śniegu i tylko Eskimosi potrafią wymienić 200.

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Anieg

 

Tak więc aby wybrać oponę zimową trzeba od razu założyć po jakiej nawierzchni będziesz jeżdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

podepnę się pod temat, co by nie tworzyć nowego.

Rozważam również zakup opon na zimę tyle, że pomiędzy:

 

Kenda Klondike Wide [252 ]K-1013 26x2,10

 

Schwalbe Ice Spikers [304] 26x2,10

 

Continental Spike Claw [240] 26,2,10

 

zakładając, że wszystkie mogę kupić w zbliżonej cenie. Opony potrzebne na śnieg, do lasu i w mieście. Jak wiadomo w tym okresie pojawić się może również lód i suchy asfalt. Wiem, że był już wątek kenda vs schwalbe, ale chciałbym jeszcze rozszerzyć wybór o Continental. Zakładam, że odpowiedź na pytanie czy jest sens zmienienia opon z letnich tj. Schwalbe NN [przod] RR [tyl] jest twierdząca :)

 

Proszę o opinie co Wy byście wybrali na moim miejscu.

 

Z góry dziękuje

 

PS> http://www.pinkbike.com/news/article2340.html

Zgodnie z tym powinienem wybrać Continental, ale bardziej kieruje się w stronę Schwalbe

 

Ice spikery na lód się nadają, jest to bardzo przyczepna opona i nie ma praktycznie żadnych uślizgów na lodzie. Na mokrym śniegu z kolei opony te zaczynają się już ślizgać na boki, jazda staje się ciężka.

Co do zmiany opon na zimowe z kolcami to ja nie wyobrażam sobie jak dojechałbym w 1 kawałku np. wczoraj do pracy. (Gdańsk) na zwykłych - bez szans, podobna historia była pod koniec listopada, lód na wielu odcinkach ścieżek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i jest 250 rodzajów śniegu, ale na rowerze spotyka się tylko kilka rodzajów:

- świeży podczas opadu, kilka cm. - opony błotno-śniegowe, mtb

- jak wyżej tylko zaraz po przymrozku - wąskie opony z kolcami, żeby się przebiły przez śnieg i złapały podłoże

- gruba warstwa śniegu - mtb z kolcami, żadki bieżnik, jazda jak po piasku więc im szersze tym lepsze.

- ubity śnieg, lub lód - dowolne z kolcami

- zamarznięte koleiny - szerokie, 4 rzędy kolców, jazda jak po torowisku tramwajowym.

 

Wysłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T przy użyciu Tapatalka

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W kopnym śniegu to nic nie pomoże, najlepiej gruby bieżnik i kolce, na sam lód, bieżnik nie musi być agresywny ale kolce muszą byc ... ciężko dobrać złoty środek.

 

Jeżeli chodzi o taki lekko ubity śnieg znakomicie sprawują zie zwykłe opony, u mnie bo przy hamowaniu tył podnosi jednak brak szpikulców bo bokach by na zakrętach sie nie wysypać, wiec przy zakrętach trzeba ograniczać prędkości ... co nie każdy lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ice spikery na lód się nadają, jest to bardzo przyczepna opona i nie ma praktycznie żadnych uślizgów na lodzie. Na mokrym śniegu z kolei opony te zaczynają się już ślizgać na boki, jazda staje się ciężka.

Co do zmiany opon na zimowe z kolcami to ja nie wyobrażam sobie jak dojechałbym w 1 kawałku np. wczoraj do pracy. (Gdańsk) na zwykłych - bez szans, podobna historia była pod koniec listopada, lód na wielu odcinkach ścieżek.

 

 

i te wlasnie kupilem :) teraz tylko czas na test

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...