Tomciaz Napisano 11 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2013 Parę wrażeń z dłuższej jazdy. Aby skompensować nieznaczne podniesienie przodu obróciłem fabryczny mostek. No i zaczęły się schody - rower rozpędzał się dość ciężko z racji bardziej niż normalnie zgiętej pozycji, w zakrętach kazał się kłaść i "dociągać" kierownicą do wewnątrz zakrętu, co było dość niewygodne (i momentami niebezpieczne), a na podjazdach można było się skichać. Co więcej, przesunięciu ku przodowi uległ środek ciężkości, przez co na szybkich szutrowych zakrętach tył lubił sobie myszkować na zewnątrz zakrętu. Powrót do normalnego ustawienia przywrócił zwykłą charakterystykę roweru. A co do samego amortyzatora: dałem sobie spokój z cięciem sprężyny, mimo problematychnego upchychania jej wraz z nowym korkiem do lagi dolnej goleni, po tych parunastu dniach jazdy zmiękła i amortyzator wybiera nierówności całkiem dobrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi