Skocz do zawartości

[Uwaga!] Polują na rowerzystów


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano · Ukryte przez Schwefel, 26 Maja 2013 - Brak powodu
Ukryte przez Schwefel, 26 Maja 2013 - Brak powodu

Nie...mówię o warunkach w których na linii zaczynam hamować i staję metr dalej. Nie mówię o czasie reakcji itd. Mówię o zwykłym hamowaniu od pewnego zamierzonego momentu. A to jest zasadnicza różnica!!

Napisano

ehlo,

 

No to może coś na rozluźnienie atmosfery...

 

Policjant zatrzymuje rowerzystę na chodniku.
- Dzień dobry! Kontrola! Aspirant Kowalski. Proszę bardzo, oto 50 złotych. Proszę jechać dalej. Szerokiego chodnika!
Zdziwiony rowerzysta odjeżdża. Z radiowozu wytacza się siakiś oficer i wrzeszczy:
- Kowalski! Co ty tu odwalasz?
- Melduję, że zanęcam, panie komisarzu!

 

;-)

Napisano

Ciekawe dlaczego jak kiedyś stanąłem praktycznie 50m przed Panami z SM i wszystkich przejeżdżających rowerzystów informowałem, że za chwilę mogą wpaść i lepiej niech pojadą ulicą, to tak się jakoś złożyło, że po około 20 minutach SM przeniosła się parę skrzyżowań dalej, nie wiem czy ja tak wpłynąłem na bezpieczeństwo na tym ruchliwym chodniku ?, że panowie nie mieli co "robić" ?. Nie chciało mi się tam dłużej stać, nie będę przeszkadzał w wypełnianiu obowiązków, nie mówiąc już o tym jak drugi pan smacznie spał sobie w służbowym samochodzie na służbie.

Napisano

 

Nie...mówię o warunkach w których na linii zaczynam hamować i staję metr dalej. Nie mówię o czasie reakcji itd. Mówię o zwykłym hamowaniu od pewnego zamierzonego momentu. A to jest zasadnicza różnica!!

 

ALE nie na drodze, gdzie rozpatrywanie drogi hamowania nie ma racji bytu bez uwzględnienia czasu reakcji.

Napisano

 

gdzie rozpatrywanie drogi hamowania nie ma racji bytu bez uwzględnienia czasu reakcji.

A może kolega (Marcit96) jest wróż :sorcerer:  i wie że "trza" hamować przed zaistnieniem sytuacji :woot:

Napisano

Też źle. Jadąc 15km/h w ciągu 1s pokonujesz 4,16m. Wziąwszy pod uwagę czas reakcji (0,7s) zaczniesz hamować po przejechaniu około 3m. Jakiekolwiek szanse na zatrzymanie się na dystansie 1 m masz jadąc poniżej 5km/h.  Nie błaźnij się proszę.

 

Mając zpięte dupsko i będąc na max skoncentrowanym dam radę na góralu zatrzymać się w 3m z prędkości 15 km/h więc te Twoje wyliczenia też są niedokładne. Jak by nie liczył to jak ktoś nie potrafi z takiej prędkości wyhamować w 4/5 m to z niego d..a a nie rowerzysta. Oczywiście liczy się rower na jakim się dana osoba porusza ale jest to wykonalne.

Napisano

Mając zpięte dupsko i będąc na max skoncentrowanym dam radę na góralu zatrzymać się w 3m z prędkości 15 km/h więc te Twoje wyliczenia też są niedokładne. Jak by nie liczył to jak ktoś nie potrafi z takiej prędkości wyhamować w 4/5 m to z niego d..a a nie rowerzysta. Oczywiście liczy się rower na jakim się dana osoba porusza ale jest to wykonalne.

 

 

Jeżeli procent rowerzystów o światopoglądzie zaprezentowanym w tego typu wypowiedziach jest większy, to ja się nie dziwię że SM ma pożywkę z mandatów za jazdę po chodniku...

Napisano

drażni mnie ten przepis - uważam że powinien być zniesiony jeśli jest sygnalizacja świetlna dla pieszych...nie wjeżdżam kierowcom przed maskę, nie stwarzam zagrożenia bo zawsze zwalniam do żółwiego tempa jak mam wykonać taki manewr, pieszym ustępuję, normalnie oh i ah :laugh:

A może przyjmijmy w końcu do wiadomości, że rower jest pojazdem i pojazdy co do zasady nie poruszają sie po chodnikach ani ich przedłużeniu w postaci przejść dla pieszych.

Często zsiadam z roweru i przeprowadzam, ale idę wtedy bardzo powoli, bo w butach spd jakoś niewygodnie mi się chodzi  i mam wrażenie że to bardziej drażni kierowców czekających na skręt w prawo niż spokojny przejazd który trwa dużo krócej.

Generalnie bywają takie momenty kiedy zsiadanie z roweru to prawdziwy ból, zagrożenia nie ma

Prawo nie jest po to by robić wszystkim dobrze, tylko uporządkować relacje. Tobie niewygodnie się zsiada, kierowcy niewygodnie jechać z przepisową prędkością, pieszemu niewygodnie czekać na czerwonym.

Ale wgapianie się w prędkościomierz zamiast w drogę dobrych skutków nie przynosi - ja w każdym razie, zarówno jako pieszy, rowerzysta i kierowca, wolałbym, żeby kierowcy przekraczali prędkość o te 10-15km/h i skupiali się na drodze niż jechali równiutko z limitem, ale zamiast analizować sytuację na drodze pilnowali czy aby nie narażają się na złamanie jakiegoś drobnego przepisu.

Jeżeli kierowca ma problem z utrzymywaniem prędkości i przekracza ją o 20-30% lub go to tak "zajmuje" że nie jest w stanie obserwować drogi to nie powinien mieć PJ.

Co do jazdy po ruchliwej jezdni 15km/h... Owszem, lepiej w takiej sytuacji jechać chodnikiem, ale jeszcze lepiej wybrać jakąś alternatywną drogę.

25km/h jest już porządną prędkością z punktu widzenia rowerzysty, a dla kierowcy to i tak mizerne pocieszenie w stosunku do 15km/h. To tych jadących 25km/h też eksmitować z jezdni? Zaś z punkty widzenia pieszego 15km/h to ktoś kto porusza się 3x szybciej, zderzenie z ponad 3x większą energią bo rower też swoje waży, z czymś to ma metalowa części.

Będzie szybciej i bezpieczniej. Dla wszystkich.

Zwłaszcza dla pieszych....

A co do chodników, wg mnie powinny być potraktowane jak DDRiP (to co nakazuje znak C-13/16 z poziomą linią, czyli z bezwzględnym pierwszeństwem pieszych).

Na chodniku ma prawo biegać sobie dziecko, wybiec zza krzaka, którego rowerzysta nie jest w stanie zauważyć i gumno poobijanemu dziecku dało to bezwzględne pierwszeństwo.

Na forum jest dużo ludzi o różnych zawodach, prawnicy czy inni znający się na prawie.

Czy mógłbym mi ktoś wytłumaczyć na jakiej podstawie mogę dostać mandat za przekroczenie prędkości na rowerze?

art. 92a. kodeksu wykroczeń

Skoro nie mam obowiązku mieć niczego co ją mierzy, w przeciwieństwie do samochodu.

Masz obowiązek przestrzegania ograniczeń. W jaki sposób to zrobisz jest Twoją prywatną sprawą. Jeżeli podejrzewasz że tempo Twojej jazdy może łamać ograniczenia możesz nabyć licznik.
Napisano

Mając zpięte dupsko i będąc na max skoncentrowanym dam radę na góralu zatrzymać się w 3m z prędkości 15 km/h więc te Twoje wyliczenia też są niedokładne. Jak by nie liczył to jak ktoś nie potrafi z takiej prędkości wyhamować w 4/5 m to z niego d..a a nie rowerzysta. Oczywiście liczy się rower na jakim się dana osoba porusza ale jest to wykonalne.

Pierdzielicie kolego, jeździłem klasycznym, prawdziwym, starym, 20kg holendrem - jeśli coś jest w zasięgu wzroku to w to ######niesz :D

A tak na serio to droga hamowania takiego sprzętu jest przeogromna.

Od drugiej strony, czy wylajtowany MTB z kompletem XTR tarczowych ma prawo jechać ile mu się podoba ? no moim zdaniem nie.

Dla samochodów tez jest jedno ograniczenie, nie ważne czy maluch, polonez a może M3 - wszystkie mają jechać 50km/h w mieście.

 

Słyszeliście może o takim problemie gdzieś na zachodzie ? Bo ja nie, ile razy gdzieś byłem, nie widzałem, policji ani sm polujacych na rowerzystów.

Oczywiscie wszystko w polandi musi byc od dupy strony, dróg nie ma, wiedzy nie ma, przepisy ledwo co wprowadzone (po ###### 15 latach proszenia się) ale za to mandat Ci ######ną na każdym kroku.

 

Edit.

UP. Niestety ale masz rację. W każdym razie ja się tym przejmować nie będe a jak ktoś będzie chciał mnie zatrzymać to będę redukował, 20 lat mam, odrobina adrenaliny jeszcze mi nie zaszkodzi.

Napisano

 

śmiech na sali... Ja tak uważam, na suchej powierzchni, jadąc z dużą prędkością i odpowiednimi umiejętnościami jesteśmy w stanie PRAWIE natychmiast się zatrzymać.


No to myślisz identycznie jak pan Heniek z 2 promilami za sterami swojej Corsy

Rower w przeciwieństwie do samochodu ma krótszą drogę hamowania,


Brednie

No ale wytłumacz mi skąd ja ją niby mam znać ?
Odwołując się znów do tego licznika, skoro nie mam możliwości sprawdzenia jak szybko jadę to na jakiej podstawie mam się dostosować do tego ograniczenia ?  Szczerze powiem, że nie mam pojecia ile to jest 10km/h na rowerze (nie potrafię dokładnie tego ocenić bez licznika).


Twój pojazd, twój problem.

Ktoś może przytoczyć alkohol, też nie mam pocięcia ile mam go we krwi a nie mogę przekroczyć normy. Dlatego rozsądny człowiek w ogóle nie prowadzi po alkoholu, czy rozsądny człowiek nie może więc jeździć bez licznika bo naraża się na łamanie przepisów ?


Jeżeli nie potrafisz ocenić prędkości powinieneś mieć licznik. Tak samo jak ma się wadę wzroku to się powinno jeździć w okularach także na rowerze mimo, że nie istnieją obowiązkowe badania zdrowia jak przy rozpoczynaniu kursu na PJ. Jak sie w kogoś władujesz bo kogoś nie widziałaś ze względu na słaby wzrok to nie będziesz się tłumaczył "skąd miałem wiedzieć, że mam słaby wzrok, przecież nie ma obowiązku"

No kto stwarza wieksze zagrożenie, ja na rowerze (szaleńcza prędkość 30km/h), czy taki dawca na ścigaczu, a może gnojek lat 18 w swoim stereotypowym bolidzie, czy innym 20 letnim trupie?


Nie ważne kto większe, ważne, że Ty również stwarzasz zagrożenie.

Przy prędkości 25 km/h na czystej kostce brukowej jestem w stanie zatrzymać się na odcinku metrowym bez przelotu przez kierownicę.


Dobry dowcip milordzie.

Większość rowerzystów posiada zdrowy rozsądek... I jeśli już jadą szybko to wiedzą co robią.


To dokładnie tak samo jak jak kierowcy wyprzedzający na grubość gazety i piesi łażący po DDRach

Nie koniecznie. Wystarczy, że dowiedzie iż ów licznik nie ma homologacji a przecież każdy licznik nie posiada homologacji. I sprawa wygrana.


Homologacja dotyczy zgodności i sprawności w momencie opuszczenia fabryki. Przecież jak się właduję w kufer komuś to nie będę tłumaczył, że choć mam klocki i zawieszenie zużyte to jednak homologowane!
Napisano

 

Nie ważne kto większe, ważne, że Ty również stwarzasz zagrożenie.

 

 

No właśnie za przeproszeniem, gówno prawda. Zagrożenie jakie stwarzam ja i inni rowerzyści jest tak nieproporcjonalnie małe, że absurdem jest poświęcać siły i środki na taki cel.

 

Będą stać w mieście i łapać przestępców rowerzystów, bo stwarzają takie ***** zagrożenie  a 2 kilometry dalej będą sobie ścigacze i golfy jeździć po mieście 150+ km/h. Jakoś na ten argument nikt nic nie powie. Jak zwykle u nas zamiast się zająć ważnymi sprawami to bzdury na pierwszym miejscu. Najpierw przez 5 miesiecy temat samolotu potem 3 miesiace o gejach teraz 2 miesiace, przestępców rowerzystów, co dalej ?

 

Na trasie BB - Tychy przynajmniej raz w tygodniu jest solidny dzwon i to nie dlatego że jakiś rowerzysta jechał 25.

Napisano

@Silver400 oczywiście gdybym to odnosił do holendra to mógł byś mi zarzucić gadanie głupot ale ja tylko stwierdziłem, że to jest do zrobienia. Na czym i w jakiej sytuacji też wyjaśniłem. 15 km/h i więcej to już sporo i jak się ma tego typu rower i dupiane heble to trzeba jechać połowę z tego. Wtedy szanse na szybkie zatrzymanie rosną. Ja nie mam w jezdzie po chodnikach sporego doświadczenia po korzystam z drug. Tu też jest czasem ciężko i z większych prędkości daje się radę uniknąć kolizji.

 

@mapmen sorki ale jak masz taki duży problem z rowerami na chodniku to z niego nie korzystaj. Już tu wspomniałem o osobach bez prawka i tych co za nic na ulicy z rowerem się nie pojawią bo sie po prostu boją. Osoba, która bardzo wolno w tempie prawie spacerowym porusza się chodnikiem nie stwarza większego zagrożenia od pieszego który biegnie do autobusu. Problemem są idioci szalejący slalomem w takim miejscu. Niestety ale jak to często bywa im się upiecze a po du..e dostanie dziadek co się ledwie toczy po chodniku.
 

Napisano

A może przyjmijmy w końcu do wiadomości, że rower jest pojazdem i pojazdy co do zasady nie poruszają sie po chodnikach ani ich przedłużeniu w postaci przejść dla pieszych.Prawo nie jest po to by robić wszystkim dobrze, tylko uporządkować relacje. Tobie niewygodnie się zsiada, kierowcy niewygodnie jechać z przepisową prędkością, pieszemu niewygodnie czekać na czerwonym.

Rowery w cywilizowanych krajach mają infrastrukturę w postaci DDR i dlatego nikt tam po chodnikach nie jeździ. Polska to nie jest normalny tylko dziki kraj więc tu zwyczaje są inne. Przykładowo w podobnie dzikim Afganistanie albo innym Bantustanie możesz zarobić kulkę za krzywy chód od prominentnego kacyka. W Polsce za to możesz spodziewać się dzikusa na rowerze gnającego po chodniku, za rogiem drugiego dzikusa ze straży wiejskiej czatującego na tego pierwszego a dwie przecznice dalej blond dzikuski parkującej suw-a w poprzek chodnika. Bo tak im wszystkim wygodnie  :icon_lol: A to tylko wierzchołek góry lodowej otaczającej nas rzeczywistości...

Jeśli połowa społeczeństwa jest wyjęta spod prawa, za jazdę rowerem po chodniku, to jest coś nie tak prawda? Urzędasy powinny budowę infrastruktury przyjąć za priorytet. Zamiast karania. 

 

Z twojego przykładu wynika, że kierowca ma "zrobione za dobrze" zgodnie z polskim bezprawiem. Otóż aby mu nie było za dobrze powinien mieć obowiązek przed każdym przejściem dla pieszych wysiąść i przepchać przez nie samochód. Wtedy będzie miał tak samo zrobione dobrze jak rowerzysta, który ma co 100 metrów pchać rower przez przecznice DDR, po której się porusza  :icon_lol:

 

Sprawiedliwość w końcu musi być :laugh:

Napisano

No wreszcie ktoś doszedł do sedna problemu;

 

Urzędasy powinny budowę infrastruktury przyjąć za priorytet. Zamiast karania. 

 

Cała reszta to też pełna zgoda.

Napisano

Rosjanie mają gorzej, pamiętajcie :P
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=EnQNpJrnHOg

 

A tak poważnie, jak mnie irytuje podwójna moralność niektórych osób połączona z wylewaniem żali, to aż szkoda gadać... "Kierowcy, motocykliści i piesi są winni wszystkiemu, ale rowerzysta może być świętą krową." Łapanki są idiotyczne, fakt. Ale jeśli już łamiesz przepisy, bierz za to pełną odpowiedzialność.

Napisano

Najgorsze jest to, że do nich żadne argumenty nie docierają. A kontrargumenty są na poziomie taniej demagogii z którą nie wygrasz.

Napisano

 

Coś się zmieniło? Bo jeszcze wczoraj było tak: PoRD mówi coś innego:Lewa strona wg Konwencji Wiedeńskiej jest w Polsce kierunkiem przeciwnym, a nie tym, w którym rowerzysta się porusza. Więc jeśli DDR jest po lewej stronie drogi, nie ma obowiązku korzystania z niej. Chyba, że jest wyraźny zakaz dla rowerów (B-9).

 

 

a widzisz , dobrze że przytoczyłeś ten przepis i mnie poprawiłeś , będzie przydatne w przypadku spotkania z nadgorliwym SM w takiej sytuacji

Napisano

Jak już ktoś musi po tym chodniku jeździć to w razie wpadki powoływać się na silny wiatr :icon_lol: Na rowerze zawsze wieje, że aż głowę urywa  :laugh: Straż wiejska nie ma przyrządu do mierzenia wiatru :laugh:  Więc jak to stwierdzić czy warunki są tak bardzo złe, że aż można jechać chodnikiem?

 

Dzisiaj tak wiało, że normalnie dzwoniącego telefonu w kieszeni nie usłyszałem. Mogłem kurczę zjechać na chodnik :) 

Napisano

 

Łapanki są idiotyczne, fakt. Ale jeśli już łamiesz przepisy, bierz za to pełną odpowiedzialność.

 

Trudno to wytłumaczyć ludziom, którzy zawsze znajdą ważniejszy argument niż fakt, że zdecydowali się złamać przepisy. 

Napisano

Trudno to wytłumaczyć ludziom, którzy zawsze znajdą ważniejszy argument niż fakt, że zdecydowali się złamać przepisy. 

Jak napisano już wcześniej - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

Gdy jestem kierującym samochodem zwracam uwagę na inne rzeczy niż gdy jestem pieszym.

Ale najbardziej żałuję, że nie mam przy sobie bloczków mandatowych gdy widzę rowerzystów ("rowerzystów"?), którzy przejeżdżają na czerwonych światlach a na zwróconą uwagę reagują: "Pfffff. Zdążyłem przecież, o co ci chodzi [...][1]".

Jeżeli wymagamy od innych to przede wszystkim wymagajmy od siebie.

 

[1] tutaj padają różne inwektywy dotyczące prowadzenia się mojej mamy lub odnośnie moich preferencji seksualnych.

Napisano · Ukryte przez Schwefel, 26 Maja 2013 - Brak powodu
Ukryte przez Schwefel, 26 Maja 2013 - Brak powodu

Ja jakoś cisnę po chodniku, wymuszam, przejeżdzam na pasach i jak na razie mnie ani razu nie złapali :) ale nie radze :D

Napisano

@czach Nie wiem, czy to był sarkazm, czy poważne stwierdzenie, czy dobrze, czy źle się rozumiemy, ale to jest właśnie zatrważające. Ogrom ludzi w zależności od prowadzonego pojazdu zupełnie zmienia swoją percepcję i, co gorsza, rozumienie przepisów. Jako rowerzyści rzucają się na pieszych i klną na trąbiących na nich kierowców, jako piesi marudzą na rowerzystów i kierowców a jako kierowcy trąbią na pieszych i rowerzystów. O tym, jak samo zachowują się na drodze, lepiej nie wspominać. Gdzie tu sens, gdzie logika?

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...