Skocz do zawartości

[zęby] ochrona zębów


gercio

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Niedawno straciłem ząb na rowerze (mogło być gorzej, mogło być lepiej).

Jeżdżę głownie po ścieżkach rowerowych, duktach leśnych itd (20-60km). W każdym razie niezbyt wymagający teren i trasy co najmniej godzinne. Żaden downhill.

 

Szukam opinii - co warto kupić, żeby osłonić zęby, bo drugi raz nie chce mieć takiej historii (i pewnie bym stracił resztę już mocno nadwyrężonych zębów).

 

Z jednej strony są kaski full-face, ale przy takim stylu jazdy chyba nie dam rady (przewiewność, temperatura, duża waga).

Widziałem kaski "szosowe" z dodaną szczęka - typu MET Parachute czy Casco Viper MX. Tutaj mam wątpliwości co do trwałości szczęki, a dokładniej jej mocowania i na ile uchroni szczękę i zęby (oraz na ile da się w nich jeździć).

Zastanawia mnie też ochraniacz na zęby (jak u bokserów) - tutaj nie mam pojęcia, czy da się w tym normalnie oddychać i czy taki ochraniacz po prostu mi nie wyleci przy przyziemieniu.

 

Może inne pomysły macie?

 

P.S. Z góry dziękuję za odpowiedzi w stylu "bezpieczniej jeździć" - czasem wpływ na sytuację ma się minimalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie jeździsz w DH lub w jakiś ostrych zjazdach to wytłumacz w jaki sposób zęby kruszysz. Widocznie jest to nie umiejętność jazdy i na dodatek w ,,nie wymagającym,, terenie. Najlepszy to chyba byłby fullface, lub tak jak mówisz kask szosowy ze szczęką.  Bo ochraniacz bokserski to wątpię żeby coś dał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy kontakcie z Matką Ziemią ochraniacz na zęby wyleci. Najlepiej się nie przejmować i jeździć ;) Jeżdżenie w jakiś fikuśnych konstrukcjach to moim zdaniem męczarnia. Raczej znikome są szanse, że 2 raz stracisz ząb, więc wrzuć na luz i śmiało dosiadaj bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wiem, że zima długa, że pogoda nadal niespecjalna, ale ludzie... SERIO?! Drugi równie poważny temat w ciągi niespełna 24 godzin...

2. Z jakichś względów nikt nie wymyślił lepszego sposobu ochrony twarzoczaszki niż zabudowanie jej skorupą kasku, a modele z ażurowymi, doczepianymi "szczękami" nie podbiły rynku. To powinno dać Ci do myślenia. 

3. Zęby możesz stracić równie dobrze na schodach Tak straciłem jednego mleczaka. Ale czy przed każdymi schodami zakładam kask?Nie ma co się martwić, lepiej jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak uważasz, że teren po którym jeździsz i Twoje umiejętności znów rzucą Cię na twarz to zakładaj FF. 
Miałem kiedyś w ręce Parachute'a i na XC/AllMountain mógłbym mu zaufać. Pod warunkiem, że nie będziesz trzaskał na kamienie, bo wtedy Ci nie pomoże - jego konstrukcja za mało zasłania - załóż porządną szczenę. 

 

Bokserski ochraniacz zmusza Cię to trzymania go zaciśniętymi zębami, a jak będziesz leciał na twarz to otworzysz je w krzyku, bądź niemym zdumieniu i albo go wyplujesz, albo się nim udławisz. Strasznie słaby pomysł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wspominając o drobiazgu, że bokserskie ochraniacze nie ułatwiają oddychania przy wzmożonym wysiłku (wystarczy spojrzeć jaka jest pierwsza rzecz jaką robią bokserzy w narożniku podczas przerwy), niby ciut lepsze są dwuczęściowe, ale one z kolei trochę słabiej chronią, gorzej się układają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głowa nie szklanka - nie potłucze się, ale zęby to nie truskawki i co roku nie rosną. Lepiej dostrzegać korzyści po takim zajściu, np. większa wentylacja jamy ustnej, albo można puścić słomkę od bidonu i siorbać napoje :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzaskany bark,połamane żebra,pęknięta kość strzałkowa,powybijane palce u obydwu rąk,szereg rozcięć,zadrapań i nadal śmigam se na bajku :thumbsup:  a ty płaczesz o jednego zęba?? w zeszłym tygodniu lądowałem w krzorach robiąc fikoła z bajkiem,poobijałem kolana i trochę się pociąłem ale nadal śmigam więc nie wiem o co kaman??Wielu z nas miało mniej lub bardziej groźne łupnięcia o glebę i bliskie spotkania z drzewami a nadal śmigają więc ogarnij się i dawaj do przodu,a kask Parachute przy spotkaniu twojej twarzy z glebą powbija się w nią jak drzazgi w dłoń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden złamie kręgosłup, wróci do zdrowia i nie będzie miał urazu psychicznego, drugi glebnie na leśnej wycieczce i będzie się miał problem pozbierać. 

Uważam że kask z odkręcaną szczęką to dobry pomysł w tym przypadku - sam używałem przez pewien czas Giro Switchblade.

 

- kask taki jest lżejszy niż typowy full face ale cięższy niż kask xc

- Casco wygląda pokracznie, Giro jest już niedostępny więc zostaje Parachute. 

- wentylacja jest dobra, szczęka niezbyt mocno zabudowana, więc kask nie powinien znacząco upośledzać komfortu.

 

Ja mam podobny rowerowy "uraz" - jego skutkiem jest używanie "przerośniętych" opon dh w rowerze mtb do turystyki. Są ciężkie, mają duuże opory toczenia ale za to dają mi poczucie komfortu i bezpieczeństwa co jest dla mnie bardzo istotne - może przez to czuję się pewniej i robię mniej głupich błędów 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wspominając o drobiazgu, że bokserskie ochraniacze nie ułatwiają oddychania przy wzmożonym wysiłku (wystarczy spojrzeć jaka jest pierwsza rzecz jaką robią bokserzy w narożniku podczas przerwy), niby ciut lepsze są dwuczęściowe, ale one z kolei trochę słabiej chronią, gorzej się układają.

 

 

Akurat tak się składa, że to właśnie dwuczęściowe ochraniacze lepiej chronią i trudniej je "zgubić", ale odbywa się to kosztem gorszej wentylacji. O ile nawet amator dość szybko nauczy się skutecznie oddychać z ochraniaczem jednoczęściowym, tak dwuczęściowy wymaga już trochę praktyki i nie jest dla każdego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty tak serio? 

Z doświadczenia wiem, że pojedyńcze i podwójne szczęki nie różnią się praktycznie niczym. Kwestia przyzwyczajenia, jak wyjedziesz w tym to najpierw złapiesz zadyszkę, później będziesz chciał się zwymiotować. Tak to działa. Ale na dłuższą metę, możesz sobie przez jeżdżenie z nim wyrobić niezłe maniery oddechowe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ochraniacze 2 częściowe utrudniają oddychanie i wielu osobą chce się po nich wymiotowac.

Natomiast w jedno częściowych da się normalnie oddychać jak dobrze dopasujesz (wypazysz) i polecam z żelem w środku bo lepiej się dopasowuje koszt około 25-30 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...