Gvalchmei Napisano 31 Lipca 2006 Napisano 31 Lipca 2006 Kiedy się dokładnie wybieracie? Bo może mógł bym też skoczyć.
maly_knw Napisano 1 Sierpnia 2006 Napisano 1 Sierpnia 2006 A w tej jezdzie bedzie troche hardcore'u bo ja kasku nie mam jeszcze ;/
uruk-hai Napisano 1 Sierpnia 2006 Napisano 1 Sierpnia 2006 Jaka jest najlepsza trasa z Gliwic na Górę Św Anny ??? =oD Moja trasa Na Anię (Św.) Załóżmy że trasa zaczyna się na polach za POCHem: Tniemy na Kozłów ale ... omijamy go i jedziemy przez most nad A4 potem koło tej paskudnej obory w Łanach i kierujemy się na Rachowice (jedna z zupełnie podstawowych tras) W Rachowicach mijamy kościół, zostawiamy po lewej stronie i tniemy na Łączę (zresztą jest to droga husarii polskiej z czasów Jana Sobieskiego) - jazda cały czas prosto (przez pole wśród kasztanów a potem przez las)po ominięciu Łączy kierujemy się nadal na wprost na kierunek Rudziniec - dojedziemy do "pewnego" miejsca z kapliczką przy drodze(stąd przy dobrej widoczności ukazuje się na horyzoncie nasz cel) . Tutaj zmieniamy kierunek nie jedziemy już na Rudziniec tylko uderzamy na drogę leśno-polną (spalony las - prosto na widoczną - zakładam że ją widać - z dala Anię) - są tu nieprzyjemne kamole z trudem to przejeżdżam na moich semislickach Conti , z drugiej strony Mythosy które tu się świetnie sprawdzą spowolnią nas za Kędzierzynem (w zasadzie opłotki miasta) na asfaltach - w spalonym lesie będzie rozjazd - skręcamy w drogę odchodzącą prawą stroną - wkrótce wjedziemy do prawdziwego lasu - potem przejazd kolejowy i żeby się nie pogubić tniemy nadal prosto, czeka nas walka z piachami - ja przejeżdżam - dojedziemy do drogi , skręcamy w lewo na scieżynkę rowerową wyjeżdżoną przez autochtonów - dojedziemy do Sławięcic - trzeba wyjechać na nieprzyjemną drogę 40 (w prawo) za mostem z niej zjedziemy jadąc prosto na Strzelce Op. (40 skręca tu w prawo, jest w tym miejscu charakterystyczny kosciółek i za nim park, był tu pałac Elchendorfów - zostały ruiny po odwiedzinach Armii Czerwonej w '45) Teraz to już tylko asfalty. Aż do Zalesia Śl. może być ciągle jeszcze mało przyjemnie ale w chwili gdy osiągniemy Zalesie (na pierwszym skrzyżowaniu - z głównej drogi - skręcamy w lewo - trochę tu niebezpiecznie!) i skierujemy się na Lichynie, Leśnice jest już w miarę miło i przyjemnie (zwłaszcza jeśli to sobota lub niedziela) W Leśnicy po krótkim zjeździe zaczyna sie kilku kilometrowy podjazd na Anię gwarantujący fantastyczny ... zjazd . Ja zawsze wracam z drugiej strony Ani - nieźle się zapier.... a ale trzeba uważać na podłoże jest niezwykle nierówne utworzone z zastygłego "spływającego" asfaltu - nieostrożnym gwarantuję kraksę! Bardzo łatwo się tu zabić po przekroczeniu 50 km/h ..... Wracam przez: Rozmierz, Rozmierkę, Gąsiorowice, Jemielnice. Tu trzeba się zastanowić i ocenić siły. 1. Albo ich brak i kierujemy się na Błotnice Strzelecką i jeśli jeszcze bardziej siły stopniały to do domku przez Łany .... a jeśli jest dobrze to do Toszka i powrót przez Księży Las. 2. Jeśli mamy nadal pełną moc to jedziemy: Barut, Żędowice, Kielcza, Krupski Młyn, Tworóg, Brynek, Połomia, Jasiona i ... Księży Las Powodzenia!
SLOSO Napisano 3 Sierpnia 2006 Napisano 3 Sierpnia 2006 uruk-hai, to drogę na górę św. Anny bardzo sobie przedłużasz. ja zawsze jadę ul. daszyńskiego w kierunku kędz.-koźla a później na Ujazd. no a z tamtad chwila na gore sw. anny.caly czas asfaltem, szybko i przyjemnie :] a co do wspolnych jazd jestem bardzo chetny, ale wolalbym jezdzic z osobami w moim wieku :] jakby co to piszcie na gg 2919852 :]
WojtasGCE Napisano 4 Sierpnia 2006 Napisano 4 Sierpnia 2006 (...) na gore sw. anny.caly czas asfaltem, szybko i przyjemnie :] To się nazywa oksymoron ;] Słowa 'asfaltem' i 'przyjemnie' są antonimami. A co do wspólnej jazdy, po głowie chodziła mi najbliższa niedziela (6.08). Ale prognozy pogody wyglądają dosyć mocno niekorzystnie :[ Ciężko powiedzieć jak będzie w niedzielę, więc nie wiem czy jest sens umawiać się na ten weekend czy może jednak przyszły. Jak uważacie?
KhaH Napisano 4 Sierpnia 2006 Napisano 4 Sierpnia 2006 Ja jestem za przyszłym tygodniem bo na razie to trasy nie mamy jako takiej ugadanej Po asfalcie zbytnio traktorzyć mi się nie chce, a semi sików nie posiadam. Zresztą w sobote będe uzupełniał troche promile we krwii A w przyszłym tygodniu mam zajęty piątek (ide na Piasta ktoś zainteresowany także? a później znowu %_%) więć niedziela będzie odpowiednia. Znaczy się niedziela terenowa, ale z umiarem żebym przerzył :lol: Si ja són
uruk-hai Napisano 9 Sierpnia 2006 Napisano 9 Sierpnia 2006 uruk-hai, to drogę na górę św. Anny bardzo sobie przedłużasz. ja zawsze jadę ul. daszyńskiego w kierunku kędz.-koźla a później na Ujazd. no a z tamtad chwila na gore sw. anny.caly czas asfaltem, szybko i przyjemnie :] To prawda że dalej ale tylko nieco dalej - za to trasa bardziej malownicza (...)a co do wspolnych jazd jestem bardzo chetny, ale wolalbym jezdzic z osobami w moim wieku :] jakby co to piszcie na gg 2919852 :] Nie proponowałem wspólnego wypadu
easyrider Napisano 9 Sierpnia 2006 Napisano 9 Sierpnia 2006 To się nazywa oksymoron ;] Słowa 'asfaltem' i 'przyjemnie' są antonimami. To oczywiście zależy od sprzętu... dla szosówki te dwa słowa wręcz się kochają...
dezerter Napisano 9 Sierpnia 2006 Napisano 9 Sierpnia 2006 Wrociłem z moich wakacyjnych wyjazdów ( Woodstock a potem Węgierska górka) gdyby ktoś miał ochotę na przejażdżkę xc to zapraszam ja ostatnio nie mam z kim jeździć moje gg : 3007183 zwykle ustawiony na zaraz wracam
KhaH Napisano 10 Sierpnia 2006 Napisano 10 Sierpnia 2006 Piątek i sobota odpadają jak dla mnie. Niedziela może być. Cza sie wypocić troche Ino o tym musze wiedzieć w sobote czy jest jakiś wyjazd
dezerter Napisano 10 Sierpnia 2006 Napisano 10 Sierpnia 2006 To proponuje przejechać się w niedziele tak po 17 możemy zrobić kilka pętli po lasku Łabędzkim. Jacyś chętni?
edir Napisano 10 Sierpnia 2006 Napisano 10 Sierpnia 2006 Niedziela może być. Jednak definicja 'lasku łabędzkiego' jest mi nieznana. Może lepiej będzie spotkać się gdzieś w centrum? Plac Mickiewicza, krakowski? W niedziele może padać, ale jeśli to nikomu nie przeszkadza to nie ma o czym mówić
WojtasGCE Napisano 11 Sierpnia 2006 Napisano 11 Sierpnia 2006 A ja bym proponował w niedzielę o np. 11 albo 12. Powiedzmy pod Mickiewiczem. Można by skoczyć na tereny pogorzeliska, co juz było wcześniej proponowane. Po co siedzieć prawie cały ładny dzień w domu, żeby dopiero wieczorem pojeździć? Oczywiście, jeśli niedziele będzie ładnym dniem
dezerter Napisano 11 Sierpnia 2006 Napisano 11 Sierpnia 2006 No ja w niedziele mogę o 15.30 najwcześniej :025:
KhaH Napisano 11 Sierpnia 2006 Napisano 11 Sierpnia 2006 Pod Mickiewiczem może być. Akurat przed moją chatą :lol: Skoro ma być cały dzień jeżdżenia to bym musiał wziąć plecak i jakąś h2o ze stonki kanapki też by sie przydały. Może być
WojtasGCE Napisano 12 Sierpnia 2006 Napisano 12 Sierpnia 2006 No i co? jak zwykle pogoda wygląda dosyć lipnie :| Zresztą coś w temacie ucichło. Ludze na wakacje wszyscy wyjechali czy jeździć nie chcą? :/ A tak swoją drogą, to chyba mamy w Gliwicach jakieś asportowe społeczeństwo. Byłem dzisiaj, dwa dni temu i czter dni temu na Kąpielisku Leśnym. Wstęp za free, kosz, stoły do ping-ponga, cztery siatki do plażówki, czysta choć chłodna woda, a pustki jak na krajowym zlocie posiadaczy Maybacha. Około 15-20 osób, z czego w wodzie w porywach do czterech ze mną włącznie. No ale to taka mała dygresja tylko. Napiszcie co robimy. Jutro (niedziela) chyba lipa będzie, ale teraz podobno jakiś długi weekend jest, a na onet.pl pogodę zapowiadają dobrą. Więc jak?
Raptor Napisano 12 Sierpnia 2006 Napisano 12 Sierpnia 2006 KhaH a gdzie mieszkasz? Ja na Korfantego czemu się jakoś nie widujemy? To proponuję godzinę 15:00, pod Mickiewiczem, cel ustalimy na miejscu.
KhaH Napisano 13 Sierpnia 2006 Napisano 13 Sierpnia 2006 Może się widujemy. Ja Korfantego to tylko przejazdem jestem do Dolnej Wsi i dalej Z buta to sie krece głównie Rynek/Zwycięstwa Ja bym wolał 16 chciałbym zejsć obiad i może warunki drogowe sie bardziej poprawią
KhaH Napisano 13 Sierpnia 2006 Napisano 13 Sierpnia 2006 Przyznać sie któremu ujawniły się mordercze instynkty i przejechał mysz :twisted: Ogólnie to było fajnie Cza będzie kiedyś powtórzyć
WojtasGCE Napisano 14 Sierpnia 2006 Napisano 14 Sierpnia 2006 Nic mi nie wiadomo o żadnej myszy-denatce. I jak? Kiedy jedziemy znów na jakąś wycieczkę? Tym razem chyba kawałek dalej. Podczas pożegnania w niedzielę padła propozycja, żeby jechać jutro. Są chętni?
Raptor Napisano 14 Sierpnia 2006 Napisano 14 Sierpnia 2006 Ja, ja Za Łabędami jest fajna polna droga prowadzi prawie pod Pławniowice.
dezerter Napisano 14 Sierpnia 2006 Napisano 14 Sierpnia 2006 Jutro nie moge No nic poczekam na następną wycieczkę
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.