Skocz do zawartości

[woda]Jaka woda mineralna będzie dobra


hadwaodwa

Rekomendowane odpowiedzi

a ja (coz to bylo ze 2lata temu) staralem sie pic wlasnie wode z wysoka iloscia magnezu/wapnia czyli typu wspomniania muszynianka, nie wiem na ile to byl rzeczywisty wplyw, a na ile efekt placebo, ale wydaje mi sie, ze dzialalo to na korzysc.

 

Dodatkowo na dluzsze wyprawy bralem puszke koli i kartonik soku pomidorowego ktore mieszalem ze soba w bidonie i tez musze powiedziec ze efekt nie byl najgorszy.

 

Probowalem tez eksperymentowac ze sokiem z burakow, ale niestety zoladek nie wytrzymal a kiszonego nie udalo mi sie uzyskac, bo splesnial - zreszta nie wiem jak takie rozwiazanie spisywaloby sie w kontekscie intensywnego wysilku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cola z sokiem pomidorowy? Twardziel! ;)

 

Od kilku dni chętnie czytam wypowiedzi dotyczące napojenia podczas treningu. Czyżby nie było złotego środka? Albo wątpliwej skuteczności izo ze sklepowej półki albo eksperymenty w domowym zaciszu które teoretycznie nie dostarczają tyle składników co słodkie sztuczne i kolorowe. Probowalem jeździć na wodzie mineralnej ale przy podobnym wysiłku na izo, musiałbym pić jej 3x więcej.

 

Wysłane z mojego 15rl18j.jpg za pomocą wrxb2d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowolna woda jako baza (u mnie najczęściej Piwniczanka albo Nałęczowianka niegazowana, do tego sok z wyciśniętej połówki dużej cytryny (na około litr wody) i dwie albo trzy solidne łyżeczki miodu. Power jest po tym mocno odczuwalny w stosunku do czystej wody. Ostatnio kolega poczęstował mnie swoim specyfikiem, dokładnie to samo tylko że on dodał soli. W skrócie - myślałem że pawia puszczę. Wiem że teoretycznie ta sól w czymś pomaga, ale jak mam do wyboru pić coś, co mi wykręca twarz, albo coś co smakuje bardzo dobrze i działa również to nie widzę sensu wybierania opcji nr1, chyba że ktoś jest masochistą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś rok lub dwa temu w Łódzkim Ekspresie był całkiem spory artykuł na temat jakości wody w Łodzi/ okolicy Łodzi.

Reporterze zakupili o ile dobrze kojarzę kilkanaście gatunków najpopularniejszych wód mineralnych/ mineralizowanych.

Pobrali kilka/ kilkanaście próbek wody z ujęć wody, przygotowali próbki wód które zakupili i ze wszystkim udali się do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej.

O ile dobrze kojarzę to większość wód była "przekłamana" w kwestii składu. Zwyczajnie w świecie deklarowany przez producenta poziom mineralizacji nie zgadzał się z rzeczywistością. Na kilkanaście próbek średni wynik próbek "kranówki" uplasował ją w czołówce (o ile dobrze kojarzę pierwsza trójka).

Oceniane były również walory smakowe i zapachowe i tu wciąż kranówka wypadało bardzo dobrze.

Zatem na przykładzie Łodzi (szok) śmiało można żłopać kranówkę.

 

ps. to nie ten artykuł, ale co nieco obrazuje:

http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/525194,woda-w-lodzkich-kranach-jest-czysta-i-smaczna,id,t.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczypta soli kuchennej niczego nie rozwiązuje... ważniejsze są sole magnezu, potasu i wapnia, a tego w soli kuchennej nie ma.

 

Natomiast jak ktoś napisał sok pomidorowy (może być nawet dwukrotnie rozcieńczony) jest idealny do picia w trakcie treningu i spokojnie może zastąpić izotonik (pomijając zawartość cukru, najlepiej byłoby go posłodzić, ale kto to wypije  :P). Jest to bardzo bogate źródło magnezu i potasu. Do zawiera wapń, sód (więcej niż w wodach mineralnych) oraz witaminy. Węglowodany podczas treningu można uzupełniać bananami. Dopiero ewentualnie taki "zestaw" można od czasu do czasu wodą popijać i zapomnieć o "sztucznym jedzeniu" bez obawy o skurcze oraz odcięcie prądu podczas treningu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pisałem o soli kuchennej tylko o soli z Wieliczki, jakaś tam mieszanka zdrowotna :) Obecnie nie pamiętam składu i nazwy.

Ustrojstwo z różnymi minerałami dostępne chyba tylko w komorach solnych w Wieliczce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś piłem zwykłą z kranu... ale po pewnym czasie zaczęły doskwierać mi pewne dolegliwości gastryczne (wzdęcia :sick: ). Potem przez powien czas używałem wody z osmozy (coś takiego), ale wyczerpały się wkłady. Teraz wróciłem do zgrzewek mineralki... tylko dźwigać mi się nie chce :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadając na pytanie z 1 postu - wszystko zależy do czego będzie potrzebna ta woda. Jeśli zamierzasz pić czystą (ew. z cytryną/miodem) podczas jazdy, najlepsza będzie wysokozmineralizowana. Jeżeli jednak na jej podstawie robisz jakiś płyn typu izotonik z proszku/własnej roboty to tzw. woda źródlana czyli o niskiej zawartości minerałów będzie znacznie lepsza. 

 

Ważne aby woda wysokozmineralizowana miała zawartość wodorowęglanów pow 1000

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...