Darek14 Napisano 18 Maja 2013 Napisano 18 Maja 2013 . No ale jeśli chcesz na rower wyrywać laski...to możesz mieć rower złożony na karbonowej ramie ze złotymi klameczkami i diamencikami na każdej szpysze. Rzadko się czyta na forum tak prymitywne wypowiedzi... Jeśli kogoś stać to może sobie kupić rower karbonowy do przjeżdżania 1000 kilometrów w roku, ale to już pewnie przekracza Twoje horyzonty...
tobo Napisano 18 Maja 2013 Napisano 18 Maja 2013 Dokładnie. To istna fanaberia. Jeśli chcesz pokonywać 3 tys km rocznie czyli dokładnie przez pól roku czyli tylko przez 180 dni to wyjdzie ci 16 km dziennie czyli zaledwie oddalisz się do domu o 8 km. Pokonanie takiego dystansu zajmie ci nie więcej niż 45 minut a to możesz dokonać na byle jakim marketowcu lub największym wiejskim złomie. No ale jeśli chcesz na rower wyrywać laski...to możesz mieć rower złożony na karbonowej ramie ze złotymi klameczkami i diamencikami na każdej szpysze. Ale jeśli cię interesuję rower do poważnej jazdy to pisz a ci co nieco doradzę. A co takiego jest w karbonie że nadaje się on jedynie do "poważnej" jazdy? Ja robię 20 km dziennie, przejeżdżam ten dystans w 40 minut, więc przebieg dzienny mam 4 km więcej niż osoba do której się odnosisz. Czyli oznacza to że karbon dla mnie się też nie nadaje. Problem w tym że nie widzę powodu bym taki dystans dziennie przelatywał na makroszicie. Obudź się - karbon od kilku lat spowszedniał do poziomu trochę lepszego aluminium i można go znaleźć w całkiem budżetowych rowerach, np dosyć tanich szosach. Czy to obciach mieć karbon w takim przypadku? Ps. w czasie jazdy złotych klamek a tym bardziej diamentów na szprych nie widać.
robertrobert1 Napisano 18 Maja 2013 Napisano 18 Maja 2013 Wypowiedż moja była celowo kontrowersyjna gdyż z regóły zawsze rower dobiera się do konkretnego stylu rowerowania. Oczywiście, że do laitowych weekendowych przejażdżek można dedykować rower złozony na karbonowej ramie osprzęcie XTR ale czy to ma sens... To tak jakby na bal isć w butach trekingowych...
tobo Napisano 18 Maja 2013 Napisano 18 Maja 2013 Ma sens - może ktoś nie musi liczyć każdej złotówki by kupić to co chce. Jeśli ktoś przymiera głodem żeby taką zabawkę mieć to faktycznie, nie ma to żadnego sensu. Nie widzę nic złego w posiadaniu rzeczy które spełniają czyjeś zachcianki.
beskid Napisano 18 Maja 2013 Napisano 18 Maja 2013 Dlaczego nie wróżysz kariery karbonów w crossach? Cena? Bo mało kto ma taką sobie fanaberię aby bulić kilka tys za blisko 2 kg różnicy wagi między karbonem a alu. I raczej zdecydowana większość woli jednak mieć za taka kasę pełne xt do spółki z porządnymi hydraulikami. Oczywiście taki klient też się znajdzie jak mój sąsiad w ogrodzie z piłą spalinową dla zawodowych drwali. Tyle, że na takim kliencie firma długo by nie pociągła. Stąd tak skromna oferta na takim materiale.
tobo Napisano 18 Maja 2013 Napisano 18 Maja 2013 Wg mnie cross i karbon się nie wykluczą. Polski rynek nie jest wymierny dla ustalenia zapotrzebowania ludzi na takie czy inne rowery. Polska firma raczej się na takie fanaberie szarpać nie będzie, bo przeciętny polski nabywca ma mocno okrojone możliwości. Jeśli jednak przyjmiemy że średnia cena kupowanego roweru nie wynosi 2 a 4 tysiące złotych (przeliczeniowo w innym kraju) to sytuacja znacząco się zmienia. Taki Author to 5 tyś zł - 10 tysięcy koron norweskich czyli przedział cenowy najpopularniejszych u mnie w sprzedaży rowerów. Nie widzę problemu by duży producent oferując swoje produkty w Polsce miał też w ofercie karbony crossowe.
beskid Napisano 18 Maja 2013 Napisano 18 Maja 2013 Oczywiście @tobo masz rację i moja wypowiedz dotyczyła takiego rynku jaj nasz. Jeśli w ciągu nawet nie całego miesiąca zdecydowana większość osób była by wstanie zarobić coś w okolicach 5 tys lub więcej to rozmowa wyglądała by inaczej. Wtedy i ten karbon razem z pełnym XT, porządnym widelcem mógłby i kosztować z 10 tys.
tobo Napisano 18 Maja 2013 Napisano 18 Maja 2013 Dlatego nie uważam że karbon nie ma szansy w takich rowerach, bo nie są produkowane dla Polski, tu ewentualnie pojawiają się w ofercie dystrybutorów. Moim zdaniem będzie ich nawet więcej niż dotychczas bo karbon pojawia się w coraz tańszych rowerach. A ja gdybym miał dopłacić parę stów za rower karbonowy to bym to zrobił.
Mod Team adamos Napisano 18 Maja 2013 Mod Team Napisano 18 Maja 2013 Jeśli chcesz pokonywać 3 tys km rocznie czyli dokładnie przez pól roku czyli tylko przez 180 dni to wyjdzie ci 16 km dziennie czyli zaledwie oddalisz się do domu o 8 km Dlaczego z góry zakładasz, że będzie chciał pokonywać ten dystans w trybie codziennej jazdy? Może będą to właśnie weekendowe, dłuższe wypady. I co wtedy, doroższy, lepszy rower też nie ma sensu? do laitowych weekendowych przejażdżek można dedykować rower złozony na karbonowej ramie osprzęcie XTR ale czy to ma sens A możesz wyjaśnić, dlaczego takie rozwiązanie nie ma sensu?
Kforum Napisano 18 Maja 2013 Autor Napisano 18 Maja 2013 Dokładnie. To istna fanaberia. Jeśli chcesz pokonywać 3 tys km rocznie czyli dokładnie przez pól roku czyli tylko przez 180 dni to wyjdzie ci 16 km dziennie czyli zaledwie oddalisz się do domu o 8 km. Pokonanie takiego dystansu zajmie ci nie więcej niż 45 minut a to możesz dokonać na byle jakim marketowcu lub największym wiejskim złomie. No ale jeśli chcesz na rower wyrywać laski...to możesz mieć rower złożony na karbonowej ramie ze złotymi klameczkami i diamencikami na każdej szpysze. Ale jeśli cię interesuję rower do poważnej jazdy to pisz a ci co nieco doradzę. No toś chłopie pojechał po bandzie.........nie komentuje tej żenującej wypowiedzi. Mam kasę i stać mnie na nowe samochody a gdybym ciebie słuchał to jeżdziłbym pewnie starym golfem (do poważnej jazdy jak się wyraziłeś) bo to super auto na warszawskich wsiach. Mieszkam 20km od Ostravy jeżeli ci to coś mówi i mam tu taki wybór rowerów ,których nie jeden sklep w Polsce nie będzie miał przez najbliższe kilka lat,a takiego karbonowego nowiutkiego Authora z zeszłego roku mogę kupić o 2-3 tyś taniej niż u nas.Poza tym nie kupuję karbona z powodu wagi tylko wyglądu bo jest po prostu ładny i stać mnie na takie fenaberie,no i co mi zrobisz?
tobo Napisano 18 Maja 2013 Napisano 18 Maja 2013 Dlaczego z góry zakładasz, że będzie chciał pokonywać ten dystans w trybie codziennej jazdy? Może będą to właśnie weekendowe, dłuższe wypady. I co wtedy, doroższy, lepszy rower też nie ma sensu? A możesz wyjaśnić, dlaczego takie rozwiązanie nie ma sensu? Nie ma sensu bo taki sprzęt musi być użyty odpowiednio żeby się "zamortyzował". Ja też grzeszę i nie używam tego co mam zgodnie z przeznaczeniem. Po prostu używanie i patrzenie sprzawia mi przyjemność. Wiem wiem, to się onanizm nazywa. Sprzętowy.
Mod Team adamos Napisano 18 Maja 2013 Mod Team Napisano 18 Maja 2013 Oh, my life!!!tobo - nie popadajmy w skrajności w skrajność...Autor założył sobie, że chce wydać 5 tysi na karbonowy rower i przejeżdżać nim ok. 3 tys. kilometrów rocznie, a proponowane są mu w tym temacie marketowce, bo mu się rower nie zamortyzuje...WTF?!
beskid Napisano 18 Maja 2013 Napisano 18 Maja 2013 Mieszkam 20km od Ostravy jeżeli ci to coś mówi i mam tu taki wybór rowerów ,których nie jeden sklep w Polsce nie będzie miał przez najbliższe kilka lat,a takiego karbonowego nowiutkiego Authora z zeszłego roku mogę kupić o 2-3 tyś taniej niż u nas.Poza tym nie kupuję karbona z powodu wagi tylko wyglądu bo jest po prostu ładny i stać mnie na takie fenaberie,no i co mi zrobisz? Jak są ze złota to może faktycznie. Nie wiem jak tam jest w tej Ostravie ale tutaj możesz sobie kupić co tylko chcesz. Kwestia czasu pieniędzy itd. Jak my tu tacy zacofani to powiedz czego Ty chłopie chcesz?? Stać cię, podoba się to w czym problem?? @Rulez zresztą ujął całą sprawę szybko i zwiężle.
Kforum Napisano 18 Maja 2013 Autor Napisano 18 Maja 2013 Jak są ze złota to może faktycznie. Nie wiem jak tam jest w tej Ostravie ale tutaj możesz sobie kupić co tylko chcesz. Kwestia czasu pieniędzy itd. Jak my tu tacy zacofani to powiedz czego Ty chłopie chcesz?? Stać cię, podoba się to w czym problem?? @Rulez zresztą ujął całą sprawę szybko i zwiężle. Sorry ale wkurzył mnie warszawiak. Gdybym twierdził,że jesteście zacofani to bym nie dawał tego tematu. Pytam Was jako fachowców o karbonowe modele crossów innych firm niż author a cała dyskusja przerodziła się na temat czy się to opłaci,po co mi to,albo,że za mało jeżdzę więc najlepiej kupić makrokesza .
Kforum Napisano 19 Maja 2013 Autor Napisano 19 Maja 2013 Sorry ale wkurzył mnie warszawiak. Gdybym twierdził,że jesteście zacofani to bym nie dawał tego tematu. Pytam Was jako fachowców o karbonowe modele crossów innych firm niż author a cała dyskusja przerodziła się na temat czy się to opłaci,po co mi to,albo,że za mało jeżdzę więc najlepiej kupić makrokesza . Idąc dalej takim rozumowaniem to najlepszy jest maluch z instalacją gazową, bo po co jeżdzić do pracy 3 litrowym mercedesem skoro to wysoce nieopłacalne.A rad warszawiaka (robertrobert1) nie potrzebuję,niech sobie radzi sobie podobnym kolesiom tylko "opłacalne" rzeczy.
robertrobert1 Napisano 19 Maja 2013 Napisano 19 Maja 2013 No toś chłopie pojechał po bandzie.........nie komentuje tej żenującej wypowiedzi. Mam kasę i stać mnie na nowe samochody a gdybym ciebie słuchał to jeżdziłbym pewnie starym golfem (do poważnej jazdy jak się wyraziłeś) bo to super auto na warszawskich wsiach. Mieszkam 20km od Ostravy jeżeli ci to coś mówi i mam tu taki wybór rowerów ,których nie jeden sklep w Polsce nie będzie miał przez najbliższe kilka lat,a takiego karbonowego nowiutkiego Authora z zeszłego roku mogę kupić o 2-3 tyś taniej niż u nas.Poza tym nie kupuję karbona z powodu wagi tylko wyglądu bo jest po prostu ładny i stać mnie na takie fenaberie,no i co mi zrobisz? Nic. Twoja kasa, twoje prawo wyboru. Dlaczego z góry zakładasz, że będzie chciał pokonywać ten dystans w trybie codziennej jazdy? Może będą to właśnie weekendowe, dłuższe wypady. I co wtedy, doroższy, lepszy rower też nie ma sensu? A możesz wyjaśnić, dlaczego takie rozwiązanie nie ma sensu? Fakt. Gość może tylko jeżdzić weekendowo albo tylko raz w miesiącu i wówczas będzie pokonywał 150 km. Przepraszam, że o tym nie pomyślałem bo ja jestem z tych codziennych rowerzystów tłukących się po 20...50 km po warszawskich ulicach. Wówczas faktycznie będzie można co nieco wycisnąć z ramy karbonowej.
formulagti Napisano 23 Maja 2013 Napisano 23 Maja 2013 Witam, jesli masz troche wiecej kaski proponowalbym kupno tego KTM albo Authora Synergy, lepszy maja osprzet. Bo na pozniejsza modyfikacje Aviona, jesli zalapiesz bakcyla rowerowego bedziesz musial i tak zaplacic.
Darek14 Napisano 24 Maja 2013 Napisano 24 Maja 2013 Witam, jesli masz troche wiecej kaski proponowalbym kupno tego KTM albo Authora Synergy, lepszy maja osprzet. Bo na pozniejsza modyfikacje Aviona, jesli zalapiesz bakcyla rowerowego bedziesz musial i tak zaplacic. KTM kosztuje 9569 zł więc rzeczywiście trzeba byłoby dołożyć "trochę więcej kaski" do zakładanego budżetu 5000 zł.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.