Skocz do zawartości

[tarczowe TEKTRO] Mechaniczne słabo hamujące


Szymon93

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

Pragnę opisać swój problem dotyczący systemu hamowania w hamulcach tarczowych - mechanicznych firmy Tektro.

Jakiś czas temu zakupiłem rower marki Kross wyposażony w pełen system hamulców tarczowych. Problem polega na tym, że od nowości wspomniane wyżej hamulce nie chcą hamować "na szlag" tj. zatrzymanie koła w miejscu w czasie hamowania. Dotyczy to oczywiście tylniego hamulca lecz przedni również nie zadowala mnie jakością działania. Proszę powiedzieć czy tak już jest w tego typu hamulcach czy trzeba wymienić np. klocki bądź tarcze (pierwszy raz mam tarczówki).

Jestem zielony jeśli chodzi o te sprawy, więc jeśli pominołem jakiś ważny szczegół to proszę powiedzieć. Na życzenie

prześlę zdjęcia.

 

 

Pozdrawiam,

Szymon93

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje BB5 czasem nie chciały w ogóle hamować gdy naciskałem klamkę (oczywiście skok klamki był dobry). Wiązało się to z tym, że tarcza była za blisko nieruchomego klocka, przez co wykorzystykałem cały skok tłoczka w zacisku, a ruchomy klocek nie docisnął tarczy do drugiego. W miarę przybliżania zacisku "do koła" i jednoczesnej regulacji nieruchomego klocka było coraz lepiej, aż hamulec stał się żyletą. Spróbuj wyregulować zacisk - jak to nie pomoże to wyjmij klocki i wyczyść je. Jak nie pomoże żadna z tych czynności, może będzie konieczność wymiany klocków na półmetaliki lub metaliki lub jeszcze ewentualnie wymiana tarczy na większą, choć nie chce mi się wierzyć, żeby dobrze wyregulowany i odtłuszczony tylny hamulec na żywicznych klockach i tarczy zapewne 160mm nie zatrzymał koła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://img148.imageshack.us/img148/4295/pb200021v.jpg

Najprawdopodobniej masz mniej więcej coś takiego. Od góry są 2 śrubki na imbusa (mocują one zacisk do adaptera - "fajki", która jest następnie przymocowana do ramy). Popuszczasz je tak, żeby zacisk stał się luźny i zaczynasz regulację. Mój sposób: wkręcasz nieruchomy klocek (ten od koła), śrubkę przy klamce masz wkręconą prawie na max. zaciskasz hamulec i skręcasz śrubki. Następnie odkręcasz nieruchomy klocek tak, żeby nie stykał się z tarczą, ale żeby był jak najbliżej. Na koniec regulujesz podobnie ruchomy klocek, byle tylko nie za mocno wykręcać śrubki od regulacji - możesz pokombinować linką, skręcając ją nieco "bliżej" (nie wiem jak to określić, ale będziesz rozumiał, o co mi chodzi). I nie poddawaj się, jeśli nie uda Ci się za pierwszym razem - pokombinuj.



I nie bój się, że nie złożysz z powrotem - wykonujesz czynności "zewnętrzne", tylko pamiętaj, żeby skręcać śrubki z wyczuciem, bo kręcisz w amelinium :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze trochę i zrobię z siebie kompletnego debila na tym forum, ale...

 

Hamując przednim mechanicznym tektro novela widzę jak przy większych prędkościach KOŁO jest przyciągane w stronę tarczy - wyraźnie inaczej się toczy, widać po błotniku. Ostatnio naciągałem linkę, bo się zużyły hamulce, ale myślę, że bez przesady, jeszcze nie jest z nimi tak źle myślę, no i czy to powinien być normalny objaw zużycia klocków? 

 

Czy może mam coś zrąbane już w widelcu, piaście, ogólnie mocowaniu koła? Ostatnio po większej trasie (końcówka w deszczu, zabłocone hamulce) motylek otworzył się przy hamowaniu i koło było luźne... Nie chcę go zgubić zapieprzając ponad 40km/h i hamując...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I też miałem taki problem. Pomogło mocniejsze ściśnięcie szybkozamykacza (tak, że ledwo co go zacisnąłem). i koło było już sztywne przy hamowaniu. Ewentualnie sprawdź czy nie masz dużych luzów pomiędzy ośką, a miejscem na lagach, do których się styka. Po kilku tysiącach kilometrów wyrobiło mi się gniazdo i tato dorobił mi nakrętki z mosiądzu na ośkę (nagwintowaną), które po wkręceniu znakomicie usztywniły połączenie widelec-koło (wypełniły luz, który tam miałem). Jeśli masz nakrętki na ośce, które zasłaniają gwint to nie powinno być tego problemu, ale posprawdzaj i zdaj relację ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I też miałem taki problem. Pomogło mocniejsze ściśnięcie szybkozamykacza (tak, że ledwo co go zacisnąłem). i koło było już sztywne przy hamowaniu. Ewentualnie sprawdź czy nie masz dużych luzów pomiędzy ośką, a miejscem na lagach, do których się styka. Po kilku tysiącach kilometrów wyrobiło mi się gniazdo i tato dorobił mi nakrętki z mosiądzu na ośkę (nagwintowaną), które po wkręceniu znakomicie usztywniły połączenie widelec-koło (wypełniły luz, który tam miałem). Jeśli masz nakrętki na ośce, które zasłaniają gwint to nie powinno być tego problemu, ale posprawdzaj i zdaj relację ;P

 

Dzięki za odpowiedź!

Też właśnie eksperymentowałem ze ściskaniem mocniejszym i cięższym, ale wtedy lekko się też oś toczenia zmienia.. no i czy to zdrowe, w sensie widelec mi od tego się nie uszkodzi, jak tak docisnę na siłę do oporu? :) Teraz mam lekko ściśnięte, bo szukałem optymalnego ustawienia.. jak jest ciężej to ociera się o hamulce, które już są wyrobione w pewien sposób.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie ma tam co się uszkodzić. Ta siła, którą ściskasz to nic w porównaniu z przeciążeniami, jakie powstają podczas jazdy. I dochodzę do wniosku, że "latające" koło może uszkodzić gniazda na ośki, po prostu wyrabiając je. Co do hamulca - o co chodzi z ich wyrobieniem? Nie da się wyregulować czy jak? Opisz problem to może znajdziemy rozwiązanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...