Maxim Napisano 3 Lipca 2013 Napisano 3 Lipca 2013 Rower wspomagany silnikiem elektrycznym o mocy nie większej niż 250 Watt, zasilany prądem nie większym niż bodajże 48V (ewentualnie 36V dokładnie nie pamiętam), wymagający pedałowania do uruchomienia wspomagania i mający wyłacznik wspomagania po osiągnięciu predkości 25 km/h to pojazd klasy Pedelec i zgodnie z przepisami prawa nadal uważany jest za rower. Natomiast wszystko powyżej lub nie spełniający któregoś z wymogów to juz skuter elektryczny i dopiero wtedy wymagana jest rejestracja takiego pojazdu i opłacenie ubezpieczenia OC. Pojawiają się także konstrukcje które spełniają wszystkie powyższe wymogi, ale umożliwiają jazdę na samym wspomaganiu do 6 km/h co ma na celu ułatwić ciasny manewr skrętu pod górkę czy do czegos takiego - w każdym razie zauważono, że taka opcja się przydaje i wprowadzono ją. Coraz więcej pojawia się konstrukcji o mocy silnika 350 Watt i ogranicznika wspomagania do 40 km/h - Pedelec S, za którymi prawdopodobnie nadąży wkrótce prawodawstwo. Pomijam konstrukcje o mocach dochodzących do, czy też przekraczających 8000 Watt. Gdzieś doczytałem, że sprzedaż elektrycznych rowerów w Europie sięgnęła 700 tys. w ubiegłym roku, a w samych Niemczech jest ich już coś koło miliona sztuk. Mi osobiście brakuje w rowerach elektrycznych automatycznej rekuperacji czyli ładowania baterii wtedy gdy nie kręcimy pedałami. Niektóre w ogóle nie mają opcji rekuperacji. Z tego co się orientowałem za każdym razem trzeba ustawiać poziom doładowywania, za chwile ustawiać poziom wspomagania. Ciekawe czy nie znalazłem, a jest coś takiego.
tobo Napisano 3 Lipca 2013 Napisano 3 Lipca 2013 W instrukcji obsługi do roweru Giant napisane jest że rower rozwija prędkość 27 km/h przy użyciu wsparcia ze strony silnika - podobno jest to nowa dyrektywa dopuszczająca taką prędkość. Wsparcie silnika to dosyć śliska sprawa - jeśli ktoś myśli że "parcie" czuje aż do limitu odcięcia to się myli W przypadku tych 250tek najmocniej odczuwalne wsparcie jest w sporo niższych zakresach prędkości i słabnie wyczuwalnie powyżej 20 km/h. Ja myślałem o takim rowerze na zimę - wtedy ze względu na warunki drogowe i tak nie rozwijam prędkości większych niż 22 km/h przez większość czasu jazdy, więc wsparcie jest odczuwalne. Jeździłem na kilku elektrykach i tylko w przypadku jednego odcięcie mocy nie odbija się negatywnie na efektywności pedałowania - w pozostałych przypadkach mocno czuć masę roweru - jeśli ktoś porusza się ogólnie z większymi prędkościami to rowerem takim będzie rozczarowany.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.