Skocz do zawartości

[Bagażnik] Bagażnik pod sakwy do 100 zł.


Nuna

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

 Czyli  chciałbyś  dużo  i  dobrze  za  jak  najmniejsze  pieniądze  ,  niestety  w  życiu  przeważnie  tak  się  nie  da . Prawdopodobnie  skończy  się  to  tym  że  na  forum  poradzą  Ci  zakup  crosso ( chodzą  mniej  więcej  w  tej  cenie , a  używane  nawet  taniej ). A  jak  Masz  dwie  ręce  i  głowę  to  z  montażem  jakoś  sobie  poradzisz ( ważniejsze  jest  żebyś  miał  możliwość  dobrego  zamontowania  bagażnika do  dolnego  trójkąta  ramy ).

Pozdrawiam  geodan

Napisano

Z crosso jest aktualnie problem z dostępnością, trzeba albo uzbroić się w cierpliwość, albo szukać czegoś innego.

Napisano

25-30 kg?? Chcesz sie przeprowadzac rowerem? :) Jezdziles kiedys z takim bagazem z tylu? To wplywa fatalnie na prowadzenie roweru i nie mowie tu o samym obciazeniu ale o kierowalnosci, manewrach itp. Ja uzywam bagaznika montowanego na szybki zacisk do rury podsiodlowej firmy Topeak z dedykowanymi sakwami o pojemnosci 22.6 litra. Do tego plecak i moge jechac dookola Europy.

Napisano

Jak tanio i dobrze to polecam takie coś http://www.cyklisci.com/bagaznik_24-28_alu_3_wsporniki,37,3649.html ,

kupiłem , sprawdziłem i jest cacy , wygląd rasowy , konstrukcyjnie podobne do crosso , sztywność ok ..potrzebowałbyś jeszcze chyba takiego uchwytu http://www.cyklisci.com/uchwyty_boczne_do_bagaznika_uniwersalne_nierdzewne,37,4585.html lub coś innego pokombinować .

 

ten bagażnik z twojego linka nie ma oczek do zamocowania pasów/linek , ten element jest bardzo istotny (tak się mocuje sakwy crosso i z inne z podobnym systemem)

 

Co to jazdy to byłem na 3 dniowym tripie , jedna sakwa 17L + plecak 20L, po 10 km , zdjąłem plecak i zamontowałem na bagażniku , ciężar plecaka powodował idealne dociążanie mojego tyłka ..nigdy więcej  , bagażnika na sztycę nie polecam, raz, że drogie dwa , że z ładownością to tak max 5-7 kg i dużo zależy od sztycy (jej masy i wytrzymałości) , więcej bym się bał o sztycę jak i ramę w okolicach zacisku sztycy

Napisano

Oczywiscie taki system na rure podsiodlowa nie nadaje sie do wspolpracy z karbonem. Jednak jak ktos chce uprawiac turystyke rowerowa to raczej nie przygotowuje w tym celu "wydmuszki" :)

Napisano

25-30 kg?? Chcesz sie przeprowadzac rowerem? :) Jezdziles kiedys z takim bagazem z tylu? To wplywa fatalnie na prowadzenie roweru i nie mowie tu o samym obciazeniu ale o kierowalnosci, manewrach itp. Ja uzywam bagaznika montowanego na szybki zacisk do rury podsiodlowej firmy Topeak z dedykowanymi sakwami o pojemnosci 22.6 litra. Do tego plecak i moge jechac dookola Europy.

Tylko zapomniałeś dodać, że w swoich sakwach posiadasz portfel z kilkoma kartami płatniczymi a na każdym koncie jest conajmniej 5 cyfrowa sumka.

 

O ile mogę się zgodzi z faktem niestabilności roweru z wielkim bagażem na tyle to całkiowicie jestem przeciwny bagażnikom montowanym do rury podsiodłowej. O wiele sensowniej jest rozłożyć bagaż na przednie i tylne koło. W ten sposób jeżdże od 14 lat i jest ok.

Napisano

robertrobert1, tu nie bylo mowy o bagazu na przodzie. Oczywiscie to pomaga, sa swietne systemy na kiere, przednie kolo itp. System na rure podsiodlowa ma dla mnie swietna zalete, zdejmuje do w 5 sekund i mam rower gotowy do gorskich szalenstw. Kwestie kart pomine stosownym milczeniem. Ludzie, konserwy ze soba wozicie i chleb? Tak to bylo za moich szkolnych lat. Teraz to nie ma sensu zupelnie, chyba ze to wyprawa przez pustynie Gobi bez mozliwosci doprowiantowania po drodze :) To tak jak w Tatrach widuje w schroniskach ludzi z kuchenkami, gotujacych "pyszne i zdrowe" chinskie zupki. Podczas gdy bigos badz flaczki mozna za 10 zeta zjesc ze smakiem. Sztuka dla sztuki i tyle. Ciuchy na parotygodniowa wyprawe to nie wiecej niz 5 kg. Na plecy mozna troche przyjac i jeszcze pare kilo pozostaje w zapasie, nie wspominajac o przodzie roweru i mozliwoasciach z tym zwiazanych. To opcja bez kart :) Ostanio na wczasach na MTB wozilem w plecaku Nikona D300 z zamontowanym 24-70, lampe blyskowa, 12-24 i 70-200, plus pompka, detka, jakies czolowki, drobiazgi, softshell. Wypady od rana do zmroku, bez problemu.

Napisano

robertrobert1, tu nie bylo mowy o bagazu na przodzie. Oczywiscie to pomaga, sa swietne systemy na kiere, przednie kolo itp. System na rure podsiodlowa ma dla mnie swietna zalete, zdejmuje do w 5 sekund i mam rower gotowy do gorskich szalenstw. Kwestie kart pomine stosownym milczeniem. Ludzie, konserwy ze soba wozicie i chleb? Tak to bylo za moich szkolnych lat. Teraz to nie ma sensu zupelnie, chyba ze to wyprawa przez pustynie Gobi bez mozliwosci doprowiantowania po drodze :) To tak jak w Tatrach widuje w schroniskach ludzi z kuchenkami, gotujacych "pyszne i zdrowe" chinskie zupki. Podczas gdy bigos badz flaczki mozna za 10 zeta zjesc ze smakiem. Sztuka dla sztuki i tyle. Ciuchy na parotygodniowa wyprawe to nie wiecej niz 5 kg. Na plecy mozna troche przyjac i jeszcze pare kilo pozostaje w zapasie, nie wspominajac o przodzie roweru i mozliwoasciach z tym zwiazanych. To opcja bez kart :) Ostanio na wczasach na MTB wozilem w plecaku Nikona D300 z zamontowanym 24-70, lampe blyskowa, 12-24 i 70-200, plus pompka, detka, jakies czolowki, drobiazgi, softshell. Wypady od rana do zmroku, bez problemu.

Wszystko zależy od preferowanej turystyki. Jedni jadą tylko ze szczoteczką do zębów nocując w hotelach i żywiąc się w restauracjach a inni ciągną cały dobytek niczym cyganie. Ja uprawiajć rowerową, górską czy kajakową turystykę kwalifikowaną za każdym razem ciągnę ze sobą namiot, śpiwór, kuchenkę i inny podstawowy sprzęt biwakowy. I tak mimo, że często rozbijam się blisko cywilizacji i kożystam z jej dobrodziejstw to zdecydowanie wolę śniadanie zrobić na łonie natury. A wszelki zapas jedzenia w sakwach jak najbardzie się przydaje w przypadku załamania pogody lub awarii, która zmusi nas do dłuższego kiblowania w jednym miejscu.

Napisano

 robertrobert1, masz stare przyzwyczajenia, przesiakniete starym systemem :) Ja tez tak mialem ale lata pracy nad tym zrobily swoje i teraz pakuje sie ekstremalnie.

Sniadanie na lonie natury, no problem. Po swieze bulki i jogurt do sklepu i juz :)

Nie tak dawno bylismy na Szczelincu ze znajomymi, nie rowerowo, na weekend. Oboje (on i ona) mieli ze soba wyprawowe plecaki 70 i 90 litrow. Ja mialem plecak fotograficzny z zamocowanym statywem. Do srodka udalo mi sie wcisnac jeszcze skarpetki, klapki do schroniska, bielizne, ciuch na zmiane i jakas przegryzke. Naprawde wiekszosc ludzi ma obsesje zabierania 3 razy za wiele rzeczy ze soba.

Napisano

 robertrobert1, masz stare przyzwyczajenia, przesiakniete starym systemem :) Ja tez tak mialem ale lata pracy nad tym zrobily swoje i teraz pakuje sie ekstremalnie.

Sniadanie na lonie natury, no problem. Po swieze bulki i jogurt do sklepu i juz :)

Nie tak dawno bylismy na Szczelincu ze znajomymi, nie rowerowo, na weekend. Oboje (on i ona) mieli ze soba wyprawowe plecaki 70 i 90 litrow. Ja mialem plecak fotograficzny z zamocowanym statywem. Do srodka udalo mi sie wcisnac jeszcze skarpetki, klapki do schroniska, bielizne, ciuch na zmiane i jakas przegryzke. Naprawde wiekszosc ludzi ma obsesje zabierania 3 razy za wiele rzeczy ze soba.

Jak się nocuje w schronisku to faktycznie ani namiot ani kuchenka nie jest potrzebna a jeśli ma się w perespektywie jazdę przez całe dni bez kontaktu z cywilizacją to nawet w przypadku minimalizmu ilość rzeczy jest ogromna. Móje surwiwalowy plecak waży 12 kg a w przypadku sakw rowerowych to nieco ponad 20 kg. Jednak gdy wybieram się rodzinie to waga się zwiększa...większe namioty, więcej jedzenia, większa apteczka techniczna. Norma!

Napisano

Popatrz na bagażniki Sport Arsenal. Czeska produkcja, cenowo przystepne. Sam posiadam juz 2 sztuki do swojego i roweru dziewczyny. Mam dokładnie model 201 uzywam z sakwami MSX.

 

 

Wysyłane z mojego Nexus 7 za pomocą Tapatalk 2

 

 

Napisano

Popatrz na bagażniki Sport Arsenal. Czeska produkcja, cenowo przystepne. Sam posiadam juz 2 sztuki do swojego i roweru dziewczyny. Mam dokładnie model 201 uzywam z sakwami MSX. Wysyłane z mojego Nexus 7 za pomocą Tapatalk 2

Sport Arsenal ma kilka ciekawych bagażników jednak też ma kilka chłamów. |I tak od razu trzeba zrezygnować z bagażników aluminiowych gdyż aluminim jest miekkim metalem i pod sakwami się wyciera. Po 5 sezonach wyprawowych taki bagażnik jest do wyrzucenia. Także i spawy w aluminowych bagażnikach są słabsze.

Tak więc proponuję zaopatrzyć w bagażnik stalowy a wśród nich według mnie jedyną sensowna opcją jest

 

large_022.jpg?lm=1359105288

 

czyli model 022

Napisano

Nuna, zerknij na to ( w komplecie mocowanie do ramy "od tylca")

http://allegro.pl/aluminiowy-bagaznik-rowerowy-24-28-do-sakw-i3253339510.html

DREZYNA, nie polecaj ludzion nie sprawdzonych bagażników. Ow bagażnik ma skręcane pręty boczne przez co ma bardzo małą sztywność boczną a przy jeżdzie po kamieniach, szutrach etc śruby się luzują. Jechałem przez Litwę z gościem ,który miał taki bagażnik i na każdym postoju dokręcał wszystkie śruby. Po 3 dniach bagażnik pękł. Wstąpiliśmy do sklepu, kupił bagażnik wybrany przez ze mnie i ... zdziwił się, że istnieje bagażnik bezobsługowy.

Napisano

autor tematu sam dokona wyboru, to tylko propozycja

i nie krzycz na mnie bo się zacznę jąkać.

Oczywiście, że sam dokona wyboru ale podsuwaj mu sprawdzone propozycje a nie allegrowy chłam.

 

Ja na swoim wyprawowym rowerku

 

Obraz%2520757.jpg

 

posiadam bagażnik Topeaka. Jest to bagażnik dedykowany pod hamulce traczowe ale oczywiście będzie pasował do Vek. Ma tę zaletę, że sakwy boczne są jakby niezależnie mocowane w stosunku do wora leżącego na bagażniku..

 

http://www.bikeman.pl/bagaznik-turystyczny-topeak-mtx-super-tourist-dx-p-583.html

 

Ja mogę go ci polecić gdyż mam na nim przejechane ponad 4 sezony wyprawowe.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...