Skocz do zawartości

[ok3500]75% asfalt, 25%teren-wybór roweru


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

Z racji tego, iż jestem nowy na forum zacznę od przywitania się z Wami wszystkimi- cześć:)

Mój temat jest następujący: zastanawiam się nad zakupem roweru w cenie ok3500zł. Problem w tym, że im więcej czytam, tym mniej wiem. Obecnie użytkuję rowerek Kona Hahhanna z 2006 roku. Generalnie nie jest zły, ale problem leży w rozmiarze rami- 22”. Jako, że sam mam 182cm (86kg), rama jest ‘nieco’ duża. Tak to już bywa jak człowiek o zerowej wiedzy w temacie napali się na super promocję… Wiem…. wiem… byłem marzeniem każdego sprzedawcy :)- człowiek, któremu można było wcisnąć wszystko:) Moją największą bolączką jest bardzo mała zwrotność roweru. Szczególnie przeszkadza to w lesie. Co ciekawe- sam rower nie jest niewygodny i dobrze jeździ mi się po asfalcie. Kolejnym problemem jest zmiana przerzutki podczas dużego obciążenia przy podjazdach. Ostatnią rzeczą jaką chciałbym poprawić to hamulce. Obecnie zamontowane V-ki mają dobrą siłę, pod warunkiem że koło jest proste. Miałem już kilka sytuacji gdzie podczas jazdy nieco uszkodziłem (wykrzywiłem) obręcz i zaczynał się problem z ustawieniem hamulca. W związku z tym chciałbym przejść na hamulce tarczowe.

Jeżdżę głównie po asfalcie, ale też (coraz więcej) po leśnych ścieżkach. W najbliższym czasie planuję nieco więcej pojeździć po Jurze. W planach (odległych) mam również wypady kilkudniowe, na które chciałbym zabrać się z sakwami. Nie jeżdżę wyczynowo, a czysto rekreacyjnie, jednak szukam czegoś na tyle solidnego, że nie rozleci się przy pierwszym krawężniku.

Wstępnie znalazłem:

MTB- z przednim amortyzatorem

- Scott Aspect

- Trek 4700

Na plus: wytrzymałość i możliwość jazdy w terenie. Wymienione rowerki mają mocowania na bagażnik i (jeśli dobrze poczytałem) są dosyć komfortowe. Minusy jakie widzę to: prędkość na drogach asfaltowych; ostatecznie mam już rower MTB.

 

Cross

- Kross Evado 5.0

Na plus: dobre na asfalt; komfortowe; możliwość uzbrojenia w bagażnik. Minusy: obawiam się, czy koła wytrzymają (jeżeli potrafiłem pokrzywić na jednej wycieczce koła w MTB to co mogę zrobić tutaj?:) )

 

Cyclocross

- Ridley X-Bow

Plusy i minusy podobnie jak przy corssach, z tą różnicą że chyba (nie wiem, nie jeździłem) będzie jeszcze lepszy na asfalcie.

 

Proszę o pomoc/ weryfikację mojego toku rozumowania. Czy plusy/minusy jakie podałem faktycznie mają sens? Może część moich obaw jest przesadzonych, a ktoś z Was np. jeździ (przy podobnej masie ciała) na rowerze crossowym po lasach i nie ma problemów z kołami (czego chyba najbardziej się obawiam). Czy pomysł użycia roweru przełajowego w turystyce ma szansę powodzenia?

Nie mam określonej marki, a podane przeze mnie rowery to tylko przykład. Niestety nie mam też możliwości kupienia (przechowywania) wielu rowerów, więc staram się wybrać coś maksymalnie uniwersalnego pod swoje potrzeby. Podane przeze mnie parametry (np. hamulce) poddaję pod dyskusję, gdyż wolę teraz zmienić pogląd niż potem znowu żałować pochopnego zakupu.

Ostatnia sprawa: czy marka roweru w podanej kwocie ma naprawdę takie znaczenie? Wiele naczytałem się jak to jedne rowery pękają a w innych płaci się za napis (mam tu na myśli Kross- w sensie słabych ram, i Trek- +15% do ceny za napis). Co o tym myślicie?

Gratuluję tym, którzy dotrwali do końca mojego postu i z góry dziękuję za wszelkie uwagi/komentarze:)

Napisano

Cześć,

dla takiego stylu jazdy skłaniałbym się raczej w stronę roweru typu Cross. Jeśli chodzi o koła, to jeśli będą zbudowane na dobrych komponentach, to przy Twojej wadze nie będą sprawiać żadnych problemów. W związku z tym pozostałbym na Twoim miejscu raczej przy hamulcach typu V-brake. Hamulce tarczowe w Crossach to trochę przerost formy nad treścią. W cenie do 3500zł. możesz mieć rower na V-brake prawie cały na XT.  Wiem co mówię, bo sam na takim jeżdżę. A tutaj przykład: http://allegro.pl/niepowtarzalny-muesing-cross-trekking-xt-lx-i3222544157.html  W ramie masz wszystkie potrzebne otwory pod bagażnik, błotniki no i 4 setki w kieszeni na dodatki.

Jeśli chodzi o przełaj, to ograniczeniem jest brak widelca amortyzowanego (w terenie), brak otworów w ramie na bagażnik, błotniki, mniejsza odległość koła od rury podsiodłowej. Przełaj to rower raczej o charakterze sportowym.

Marka ma znaczenie. Chodzi przede wszystkim o ramę. W tej samej cenie możesz kupić rower na dobrej ramie, wartej jako sama rama 1000zł. i lekkiej, albo rower na ciężkiej ramie wartej jako sama rama 400zł.

Pozdrowienia



 

Napisano

Cześć,

dla takiego stylu jazdy skłaniałbym się raczej w stronę roweru typu Cross. Jeśli chodzi o koła, to jeśli będą zbudowane na dobrych komponentach, to przy Twojej wadze nie będą sprawiać żadnych problemów. W związku z tym pozostałbym na Twoim miejscu raczej przy hamulcach typu V-brake. Hamulce tarczowe w Crossach to trochę przerost formy nad treścią. W cenie do 3500zł. możesz mieć rower na V-brake prawie cały na XT.  Wiem co mówię, bo sam na takim jeżdżę. A tutaj przykład: http://allegro.pl/niepowtarzalny-muesing-cross-trekking-xt-lx-i3222544157.html  W ramie masz wszystkie potrzebne otwory pod bagażnik, błotniki no i 4 setki w kieszeni na dodatki.

Jeśli chodzi o przełaj, to ograniczeniem jest brak widelca amortyzowanego (w terenie), brak otworów w ramie na bagażnik, błotniki, mniejsza odległość koła od rury podsiodłowej. Przełaj to rower raczej o charakterze sportowym.

Marka ma znaczenie. Chodzi przede wszystkim o ramę. W tej samej cenie możesz kupić rower na dobrej ramie, wartej jako sama rama 1000zł. i lekkiej, albo rower na ciężkiej ramie wartej jako sama rama 400zł.

Pozdrowienia

 

 

 

 

Dzięki za odpowiedź. Jeżeli chodzi o moją wagę w stosunku do kół, to jeszcze nie ma tragedii. Problem pojawia się w momencie wjechania w dziurę (dodam, że akcja nie była zaplanowana). Po takim przypadkowym uderzeniu raz praktycznie straciłem możliwość hamowania i z tego też względu rozglądam się za tarczówkami.

Co do rowerów przełajowych to można znaleźć sztuki z otworami montażowymi na bagażnik i błotniki. Podany Ridley ma np. takie.

Sam rower, jaki podałeś, wygląda ciekawie. Tylko marka mi niewiele mówi.

Napisano

W dobie tanich i relatywnie dobrych tarcz hydraulicznych (np Shimano M445/446) zupełnie nie ma sensu pakowania się w V-ki. W Twoim przypadku brałbym cross'owy rower. Musisz oczywiście zdawać sobie sprawę, że rower tego typu nie służy do wywijania hołubców po lesie, będzie trzeba uważnie i delikatnie. W typowym crossie masz opony od 1.4-1.6, a w MTB 2.1-2.3 i dużo wyższy profil.

Napisano

A co to niby znaczy: 

W dobie tanich i relatywnie dobrych tarcz hydraulicznych (np Shimano M445/446) zupełnie nie ma sensu pakowania się w V-ki.

Równie dobrze można napisać :

W dobie tanich i bardzo dobrych hamulców V-brake nie ma sensu ładowania się w tanie tarcze hydrauliczne.

 

Wjeżdżając w dziurę i uszkadzając koło i tak musisz je wycentrować bez względu czy hamulec jest tarczowy, czy V-brake. No bo chyba nie będziesz jeździł na zósemkowanym kole?? No i niestety ale wolę osobiście V-brake klasy LX czy XT, niż tarczówkę Acera, czy Alivio.

 

Muesing, natomiast to bardzo znany na Zachodzie Europy producent rowerów. Bardzo duży wybór ram, opcji osprzętu, gotowych rowerów, itd, itp. Strona : http://www.muesing-bikes.com/  Rowery Cross to u nich Twinroad. I jak dobrze popatrzeć nawet w najwyższym modelu X-Lite nie sugerują hamulców tarczowych. Czyżby Niemcy byli nierozsądni? W tym sęk, że właśnie przeciwnie. Tylko u nas pokutuje opinia, że rower bez hamulców tarczowych to już po prostu nie nadaje się do jazdy. A dlaczego, ano dlatego, że komuś trzeba sprzedawać te hamulce, nawet do rodzajów rowerów, które ich zupełnie nie wymagają. Aczkolwiek jak chcesz koniecznie tarczówki, to możesz mieć Muesinga na tarczówkach. Nie ma problemu, popatrz na zakładkę "Konfigurator".

Ja mam Twinroad Lite na V-brake LX, ważę ok. 100kg. i nie widzę żadnych problemów. Dodam, że przerobiłem większość rodzajów hamulców łącznie z wieloma modelami hydraulików.

Pozdrowienia

 

 

 

 

Napisano

 

Wjeżdżając w dziurę i uszkadzając koło i tak musisz je wycentrować bez względu czy hamulec jest

tarczowy, czy V-brake.

 

Racja, tylko problem polega na tym, że jeszcze trzeba wrócić. Niestety miałem już raz takiego pecha, że wykrzywione koło (które notabene tego samego dnia oddałem do naprawy) skutecznie niwelowało prawidłowe działanie hamulca. Nie jest to standartowa sytuacja, ale niesmak do V-ek w jakimś stopniu pozostał.  

 

Popatrzyłem sobie również na firmę rowerową, którą przytoczyłeś. Faktycznie robie ciekawe rzeczy. W wolnym czasie rozejrzę się, czy nie ma jakiś okolicy. Na razie „macałem” Krossy i muszę przyznać, że zrobiły na mnie dobre wrażenie- konkretnie Evado 7.0.  

Napisano

o.k. nie moim zamiarem jest namawianie kogokolwiek do V-brake, czy do tarczówek. Piszę tylko  o własnych doświadczeniach i spostrzeżeniach. I tak przy dobrych kołach sytuacja, którą opisujesz zdarzyła mi się raz w ciągu lat 15. Rozpina się wtedy hamulec i dojeżdża do celu, następnie naprawia koło. Nie przyszło mi do głowy, żeby wymieniać hamulce na tarczowe.

Pozdrowienia

Napisano

Ja miałem taką sytuację gdy miałem zapięty fotelik z dzieckiem. Odłączenie hamulca jakoś mnie krępowało ;)

 

Pomimo takiego przypadku również nie wymieniłem v-ek na tarczówki. Skoro jednak mam w planach zmianę roweru to siłą rzeczy trafia się okazja do zmiany bez konieczności zabawy w mechanika czy oddawania roweru do serwisu celem wymiany.

 

Zdaję sobie jednak sprawę, że tak jak napisałeś, tarczówki przy moich potrzebach to przerost formy nad treścią.

 

o.k. nie moim zamiarem jest namawianie kogokolwiek do V-brake, czy do tarczówek. Piszę tylko  o własnych doświadczeniach i spostrzeżeniach. I tak przy dobrych kołach sytuacja, którą opisujesz zdarzyła mi się raz w ciągu lat 15. Rozpina się wtedy hamulec i dojeżdża do celu, następnie naprawia koło. Nie przyszło mi do głowy, żeby wymieniać hamulce na tarczowe.

Pozdrowienia

 

Napisano

@@kniaz, Nie mogę się z Tobą zgodzić co do V-ki vs tarcze.  Mam Levela A4 na M445 oraz trekingowy na V-kach. No i generalnie jest to przepaść jeżeli chodzi o skuteczność hamowania. Tym większa przepaść im większa masa zawodnika. V'ki są ok pod warunkiem gdy są nowe, klocki są miękkie a obręcz równa i prosta. Z czasem skuteczność V'ek się pogarsza ze względu na to, że klocki zbierają brud, a obręcz chcąc nie chcąc ulega odkształceniom. Nikt nie będzie co chwila biegał do serwisu z lekko krzywą obręczą - ale niestety ma to wpływ na ich skuteczność. Gdyby rama wspierała tarcze, z miejsca bym zmienił v-ki na tarcze.

Podobnie było tak z hamulcami cantilever... Pewnie byli tacy, co twierdzili, że wolą dobre canti niż gorsze V-ki. Skutek jednak jest taki, że V-ki praktycznie całkowicie wyparły hamulce canti, bo były skuteczniejsze. Chcąc nie chcąc hydrauliczne tarcze są skuteczniejsze niż V-ki i owe zostaną wyparte. Jak sobie popatrzysz po najnowszych edycjach grup SLX, XT, XTR, to V-ek tam nie uświadczysz, na Deore się kończą. V-ki jedynie pozostaną w rowerach budżetowych, bo są tańsze, a w tych nikt nie będzie montował hamulców klasy LX/XT, bo koszt stanowiłby 30% ceny roweru.. Jak się spojrzy po rowerach droższych niż 2000 PLN wszędzie są tarcze, albo mechaniczne albo hydro. V-ki znajdziesz jedynie w najniższych modelach (cena). V-ki można doprowadzić do niezłej pracy przede wszystkim wymieniając klocki. Gdybym jednak stał przed możliwością nabycia nowego roweru skreślam v-ki z automatu. 

W wątku kolega waży 86kg. Chce zakładać dodatkowo sakwy, zatem będzie ładunek. Przy takim układzie będzie to granica komfortu pracy V-ek. Ja ważę około 100kg. Po dołożeniu sakw pierwsze co musiałem zrobić to wywalić fabryczne klocki, bo były za twarde i nie dawały rady.

Napisano

To dlaczego Niemcy nie wciskają na siłę tarczówek do modeli Twinroad czy Trekking? Ponieważ rowerom tego typu tarczówki nie są potrzebne. Siła hamowania, modulacja są w zupełności wystarczające. V-brake LX-a , czy XT zatrzyma Cię tak samo, albo i lepiej niż tarczówki hydrauliczne, nie wspominając o mechanicznych. Aha, no i V-brake występują we wszystkich grupach Shimano za wyjątkiem XTR. No ale XTR to grupa stricte zawodnicza z przeznaczeniem MTB. Oczywiście SLX jest odpowiednikiem LX, które to obie grupy są produkowane równolegle. Toteż miło by było, gdybyś najpierw sprawdził, a później pisał, bo wprowadzasz ludzi w błąd. Wprowadzaniem ludzi w błąd jest również pisanie, że :

Jak się spojrzy po rowerach droższych niż 2000 PLN wszędzie są tarcze, albo mechaniczne albo hydro. V-ki znajdziesz jedynie w najniższych modelach (cena).

Tu jeszcze raz przykład Muesinga-można zobaczyć sobie na ich stronie.

Oczywiście nikt nie wspomniał o większej wadze całego roweru, bo niestety komplet V-brake XT jest sporo lżejszy od kompletu tarczówek Alivio+tarcze+adaptery. A cena zbliżona...

Dodatkowo zaletą V-brake jest prostota serwisu i niskie ceny części zamiennych.

Natomiast co do Cantileverów, to przegrały z V-brake ze względów dość oczywistych i nie ma to identycznego przełożenia na V-brake vs. tarczówki.

 

Napisano

W tych pieniądzach jak dają hydrauliki to trzeba brać. I nie są to jakieś parchy tylko przykładowo Deore 445 czy SLX'y 666, które były w Unibik'u. Nie zmienia to faktu, że do tego typu roweru jak najbardziej pasują też V-ki. Też dadzą radę a i może będą skuteczniejsze tak jak u mnie w góralu na szosę.

Napisano

W tej cenie, to znaczy w jakiej. No i nie ma czegoś takiego jak Deore 445. Panowie, sprawdzajcie co piszecie, bo naprawdę wprowadzacie ludzi w błąd. Hamulce tarczowe z grupy Deore mają w tym roku symbol 596, a wcześniej 595. Natomiast 445 to hamulce tzw. poza grupowe czyli bez nazwy grupy, jedynie z logo Shimano, a przypisuje się je do grupy Alivio.

Tak czy siak moim zdaniem w rowerach typu Cross tarcze to z lekka przerost formy nad treścią.

Pozdrowienia

Napisano

Aha, no i V-brake występują we wszystkich grupach Shimano za wyjątkiem XTR.

 

To prawda, mój błąd. Zasugerowałem się stroną "zachodnią" Shimano.

 

 

Tak czy siak moim zdaniem w rowerach typu Cross tarcze to z lekka przerost formy nad treścią.

 

Ile kolega waży? 

@@kniaz, Mała masa i łatwy serwis jest jakimś argumentem, gdy bijesz się o każdy gram masy roweru. Problem w tym, że odnoszę wrażenie iż nie powoziłeś nigdy dużą masą na rowerze na Vkach i rowerze na tarczach. Różnica w komforcie diametralna, więc to "parę" gram różnicy przestaje mnie znaczenie - przynajmniej dla mnie.  

 

Jedynym poważnym argumentem przeciw tarczom jest to, że jak na kilkudiowej wyprawie strzeli linka, to praktycznie można dostać ją w każdym sklepie rowerowym. Jak strzeli przewód z hydrauliką, albo zacznie przeciekać zacisk - no to jest dość poważny problem.

Napisano

Ważę ok. 100kg.

I tak: w rowerze Cross mam V-brake, w MTB miałem ze trzy rodzaje hydraulicznych tarczowych (Magury, potem XT, a potem XTR).

Jeździłem też swego czasu z sakwami, aczkolwiek nie ekstremalnie i miałem wtedy Magury bodajże HS33 czyli hydrauliki działające na obręcz i zmieniłem je na V-brake XTR. Ogólnie cenię sobie wagę roweru (co wynika z szosy) i prostotę obsługi. W zasadzie jedynie z hamulcami hydraulicznymi miałem jakieś problemy. A to jakieś wycieki, a to obcieranie tarczy o zacisk, a to kłopotliwe odpowietrzanie, czy wymiana oleju, a to zaoliwione klocki czyli do wymiany, a hamulec wtedy praktycznie nie działa. Aczkolwiek oczywiście uważam, że dobry hydraulik jest świetnym hamulcem i nie mam do niego zastrzeżeń. Ale w Crossie jego stosowanie jest moim zdaniem mocno dyskusyjne.

Tym bardziej, że Crossem w większości jeździ się na szosie, a w terenie w większości po drogach utwardzonych. Takie jego przeznaczenie. No i jeszcze raz można spojrzeć na niemiecką stronę Muesinga i przez chwilę zastanowić się, czemu Niemcy do rowerów Cross sugerują raczej V-brake, a nie tarcze. Czemu Shimano oferuje w grupach przeznaczonych specjalnie do rowerów tego rodzaju hamulce V-brake  (Deore, LX, XT ).

Pozdrowienia

 

 

Napisano

witam

 

przepraszam bardzo ale w modelu Twinroad Alfine są tarczówki ,wielu innych można sobie skonfigurować i wybrać tarcze , w modelu X-Lite również można wybrać tarcze, 

to że w podstawowej ver. dali v-brake podyktowane jest kosztami, użytkownik wybiera czy chce taniej i ma v-brake czy dopłaca 210euro za tarcze

dodatkowo dodam że model X-Lite nie jest topowym modelem

 

Napisano

Widzę, że temat przerodził się w dyskusję o hamulcach co na pewno niesie za sobą wiele pożytecznych informacji. Co jednak myślicie o rowerach? (w sensie ramy/ typ/ producenci)? Zakładając, że kupowałbym cross w podanej przeze mnie cenie powinienem przejmować się marką? Czy zrobi mi to różnicę czy wybiorę dajmy na to scotta czy treka czy rometa? Oczywiście nie mam ty na myśli rozmiaru i geometrii ramy- to jest sprawa indywidulana. Chodzi mi o wykonanie danej marki.

I jeszcze jedno: co wg Was (poza hamulcami tarczowymi ;P ) jest sprawą, gdzie można zaoszczędzić? Czy przerzutki SLX sprawią się równie dobrze jak XT przy zmianie na dużym obciążeniu?

Napisano

przepraszam bardzo ale w modelu Twinroad Alfine są tarczówki ,wielu innych można sobie skonfigurować i wybrać tarcze , w modelu X-Lite również można wybrać tarcze, 

to że w podstawowej ver. dali v-brake podyktowane jest kosztami, użytkownik wybiera czy chce taniej i ma v-brake czy dopłaca 210euro za tarcze

dodatkowo dodam że model X-Lite nie jest topowym modelem

Nie masz za co przepraszać, bo w grupie Alfine nie ma V-braków, są tylko tarcze i dlatego Twinroad Alfine jest na tarczach.

Ponadto, oczywiście, że możesz wybrać sobie w innych modelach między V-brake a tarczówkami-nie ma problemu, pisałem wyraźnie o tym wcześniej. X-Lite jest najwyższym modelem ramy cross Muesinga, a jednocześnie najlżejszym. Nie patrz na ceny kompletnych rowerów, bo każdy z nich możesz sobie złożyć na praktycznie dowolnym osprzęcie. I tak Twinroad Sport na XT będzie wyższym czy niższym modelem niż Twinroad X-Lite na Alivio ?

Pozdrowienia

 

 

Widzę, że temat przerodził się w dyskusję o hamulcach co na pewno niesie za sobą wiele pożytecznych informacji. Co jednak myślicie o rowerach? (w sensie ramy/ typ/ producenci)? Zakładając, że kupowałbym cross w podanej przeze mnie cenie powinienem przejmować się marką? Czy zrobi mi to różnicę czy wybiorę dajmy na to scotta czy treka czy rometa? Oczywiście nie mam ty na myśli rozmiaru i geometrii ramy- to jest sprawa indywidulana. Chodzi mi o wykonanie danej marki.

I jeszcze jedno: co wg Was (poza hamulcami tarczowymi ;P ) jest sprawą, gdzie można zaoszczędzić? Czy przerzutki SLX sprawią się równie dobrze jak XT przy zmianie na dużym obciążeniu?

 

 

Moim zdaniem marka ma znaczenie. Oczywiście chodzi o ramę, bo pozostały osprzęt z reguły nie jest produkowany przez producenta ramy. Ja, ponieważ jeżdżę na Muesingu widzę jak wykonana jest jego rama i mam porównanie z ramami innych producentów, na których jeżdżą znajomi. I na tej podstawie uważam, że Muesing robi bardzo przyzwoite ramy. Co ciekawe ramy mają napis "made in Germany", co sugeruje, że są robione w Niemczech. O.k. wielbiciele Chin i Tajwanu powiedzą, że to nie ma znaczenia, ich sprawa.

Po co oszczędzać na przerzutkach skoro w kwocie ok. 3500zł. możesz mieć rower na XT ?

Zakładasz niższą kwotę?

Pozdrowienia

Napisano

"made in Germany"

 

sam napis nic nie znaczy

można importować daną część (ramę), w danym kraju ją malujemy i możemy oznaczyć produkt „made in ......”, tak samo jest ze spożywką, wystarczy przepakować

 

 

W tej samej cenie możesz kupić rower na dobrej ramie, wartej jako sama rama 1000zł

w cenę ramy należy wliczyć też logo producenta, jeśli firma ma tradycję, za to też płacimy, ale wcale to nie oznacza że jest ona lepsza od ram producentów mniej renomowanych, dlaczego Range Rover'y są droższe od innych aut, a są bardziej awaryjne, renoma robi swoje, płaci się za napis/logo

żeby firma X zdobyła renomę musi wprowadzić towar na rynek, nie wprowadzi porównywalnego produktu w cenie w jakiej sprzedaje renomowany producent, nikt nie kupił by takiego produktu, skoro za tą samą kwotę może kupić produkt renomowanej firmy, to kupię ten produkt, firma X musi sprzedawać taniej aby zdobyć klientów, a jak zdobędzie klientów to zdobędzie również renomę

Napisano

Dzięki za potwierdzenie renomy Muesinga-lepiej się czuję, że jeżdżę na ramie uznanego na świecie producenta.

Natomiast co do "made in.." to mimo wszystko też lepiej się czuję gdy jest to Germany, Japan niż China lub Tajwan.

Pozdrowienia

Napisano

@@kniaz, Nie jestem fanem manii lekkości. Biorę to z czego jestem zadowolony i nie oglądam się na to, co stosują dani producenci... Doprowadziłem swoje V-ki do stanu używalności stosując odpowiednie klocki, hamują całkiem nieźle, ale czuję niedosyt. 

Napisano

 

lepiej się czuję gdy jest to Germany, Japan niż China lub Tajwan.

a kojarzysz pewne oświetlenie produkowane na Tajwanie, zgodne z StZVO, na nich nie pisze „made in Germany”

quote name='kniaz' timestamp='1368473067' post='1279160'] Dzięki za potwierdzenie renomy Muesinga

 

nigdzie nie potwierdziłem renomy tej firmy, a jak byś uwarzenie przeczytał to renoma nie oznacza bezawaryjnego użytkowania

 

ile waży Twój Twinroad Lite i ile kosztował?

 

Napisano

Kiedyś pewna włoska firma o nazwie Colnago produkowała rowery na ramach tytanowych. Ramy te zamawiała w ZSRR. Przy kontroli jakości 90-95% ram było odrzucane przez Colnago i wracały sobie na wschód. O czym to świadczy-ano nawet wtedy kiedy coś produkowane jest gdzieś tam na świecie, to szanująca się firma zanim napisze "Made in (w tym przypadku) Italy" przeprowadza rygorystyczną kontrolę jakości, właśnie dlatego, że dba o swoją renomę. I dlatego między innymi wolę jak na ramie jest napis "Made in Germany", a nie "Made in China". Oczywiście to tylko moje zdanie i osobiście nie mam nic przeciwko "Made in China", bo w dzisiejszych czasach większość znanych firm produkuje w Chinach.

Zgadzam się, że renoma nie oznacza bezawaryjnej eksploatacji, aczkolwiek brak renomy również tego nie oznacza. Więc argument jest co najmniej dziwaczny, bo sugeruje niejako, że renoma danej firmy nic nie znaczy.

Mój rower waży 11,8kg. w rozmiarze 580mm. a zapłaciłem za niego 3tys. z małym haczykiem, ale dwa lata temu.

Pozdrowienia

Napisano

 

Więc argument jest co najmniej dziwaczny

dla mnie nie jest dziwaczny, na przykładzie Land Rover'a podałem że marka ma renomę a jest awaryjna, nie sądzę że Musing nie ma renomy i że jest awaryjny, ale stronę ma tylko w ojczystym języku - dla mnie to nie świadczy że producent jest znany na całym świecie.

Sądząc po wadze ramy jak i samego roweru, sądzę że rama jest potrójnie cieniowana, wiec ma „limit wagowy” ok 100kg, rower jest stricte sportowy, autor tematu szuka roweru do codziennej jazdy, dodatkowo Musing nie ma dystrybutora w Polsce, wszelkie naprawy GW albo wysyłkowo, albo naprawa na własną rękę/kieszeń, nie twierdzę że kupując rower firmy Musing trzeba będzie korzystać z napraw gwarancyjnych, ale w tej cenie można znaleźć rower który ma polskiego dystrybutora, oraz będzie na porównywalny jakościowo.

Napisano

Kiedyś pewna włoska firma o nazwie Colnago produkowała rowery na ramach tytanowych. Ramy te zamawiała w ZSRR. Przy kontroli jakości 90-95% ram było odrzucane przez Colnago i wracały sobie na wschód.

Sam to wymyśliłeś?

Napisano

dla mnie nie jest dziwaczny, na przykładzie Land Rover'a podałem że marka ma renomę a jest awaryjna, nie sądzę że Musing nie ma renomy i że jest awaryjny, ale stronę ma tylko w ojczystym języku - dla mnie to nie świadczy że producent jest znany na całym świecie.

Sądząc po wadze ramy jak i samego roweru, sądzę że rama jest potrójnie cieniowana, wiec ma „limit wagowy” ok 100kg, rower jest stricte sportowy, autor tematu szuka roweru do codziennej jazdy, dodatkowo Musing nie ma dystrybutora w Polsce, wszelkie naprawy GW albo wysyłkowo, albo naprawa na własną rękę/kieszeń, nie twierdzę że kupując rower firmy Musing trzeba będzie korzystać z napraw gwarancyjnych, ale w tej cenie można znaleźć rower który ma polskiego dystrybutora, oraz będzie na porównywalny jakościowo.

 

 

Ech, każdy swoje...

Limit wagowy ok. 100kg. to przypuszczam ma X-Lite. Nie przeczę, że modele Twinroad nie mają zacięcia sportowego, ale jednocześnie możesz z każdego z nich zrobić rower trekkingowy. A jeśli chodzi o gwarancję to mam i to w dodatku realizowaną w Polsce. Szukałem długo roweru typu Cross i kupiłem Muesinga właśnie dlatego, że nie znalazłem żadnego roweru z tak dobrym stosunkiem jakość/cena. Podaj przykład roweru który za 3tys. (nowego dwa lata temu-bo wtedy kupiłem ) który,  miał tylną przerzutkę XTR Carbon, natomiast pozostały osprzęt XT (klamkomanetki, przerzutka przód) i LX (Mechanizm korbowy, hamulce, piasty kół ) ??  Życzę powodzenia.

 

Co do Colnago to sam tego nie wymyśliłem, ale nie będę się wdawał w jałową dyskusję już zupełnie poza tematem.

 

A wracając do założyciela tematu: każdy z reguły poleca, to co sam ma, ja polecam Muesinga. Jeśli chcesz więcej informacji to po prostu pisz na priv. Jeśli masz inne według Ciebie lepsze, albo bardziej Ci odpowiadające propozycje, to skup się właśnie na nich. Bo w końcu chodzi o to, żeby mieć satysfakcję z własnego wyboru i radość z jazdy.

Pozdrowienia

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...