tobo Napisano 8 Maja 2013 Udostępnij Napisano 8 Maja 2013 Od ponad trzech lat regularnie, codziennie dojeżdżam do pracy rowerem. Cały rok, bez względu na temperaturę, opady czy wszelkie inne niesprzyjające czynniki. Dziennie 20 km. O ile przedtem jazda na rowerze była dla przyjemności i z chęci, teraz stała się przymusem. Do samochodu się przesiąść nie mogę, komunikacja miejska wydłuża czas dojazdu 3-4 krotnie, więc to zupełnie się nie opłaca. Mnie rower w tej sytuacji właściwie obrzydł i mam coraz mniej chęci by jeździć - szczególnie wracać do domu. Szukając innych możłiwości zawiesiłem oko na rowerach elektrycznych. W chwili obecnej mam dostęp do rowerów Trek, system bion X, oraz Giant, system SyncDrive. Z mojego punktu widzenia najciekawszym modelem jest Giant Roam XR. rower pomiędzy crossem a mtb na dużych kołach. http://www.giant-bicycles.com/en-in/bikes/model/roam.xr.hybrid/11653/56332/ "Sercem" roweru jest silnik wspomagający jadącego. Wg dyrektyw Uniii Europejskiej napęd może wspierać rowerzystę do prędkości 27,5 km/h. Silnik ma moc 250 W i jest umieszczony w tylnym kole. Akumulator znajduje się w przednim trójkącie ramy i jest częściowo zintegrowany z dolną rurą. Na kierownicy duży czytelny wyświetlacz podający tryb pracy, prędkość, dystans, temperaturę, stan baterii oraz siłę pracy silnika. Pracuje on w trzech trybach: normal, eco, sport, można go również całkowicie wyłączyć. Akumulator zapina się do roweru zamkiem na klucz, wyświetlacz można zdemontować i schować do specjalnego dedykowanego futerału. Osprzęt: - rower posiada widelec firmy Suntour, z blokadą. Nie ma on regulacji tłumienia ale w warunkach do których jest przeznaczony tenże rower pracuje całkiem komfortowo. Mieści się w nim opona ponad 2 cale, czyli typowa opona 29er - napęd to przerzutki Shimano, tył xt, przód slx, manetki slx, korba ht2 dore, wolnobieg 9sp sunrace, hamulce hydrauliczne Shimano z tarczą 180 mm z przodu. - rurki sygnowane logo Gianta - opony Schwalbe Furious Fred, 2 cale O ile na papierze zestaw wygląda obiecująco w praktyce jest z nim kiepsko; wolnobieg Sunrace nie lubi się z przerzutką typu shadow, biegi nie chodzą nawet ospale - jest beznadziejnie. Wymiana na klasyczną przerzutkę czyni pracę napędu poprawną, mogłem podmienić xt shadow jedynie na altusa, bo taka przerzutka o klasycznej konstrukcji była pod ręką. Zapewne montaż czegoś lepszego wpłynąłby pozytywnie na działanie; winowajcą jest jednak wolnobieg Sunrace, kiepskiej jakości; niestety to jedyny dostępny na rynku z 9 rzędami. Na stałe widziałbym w rowerze wolnobieg Shimano 7 rzędów - różnica w jakości zmiany przełożeń jest bardzo duża a 7 biegów w zupełności by wystarczyło. Praktyka: - w producenta w trybie sport zasięg wynosi 60 km w terenie płaskim i ok 50 w górzystym. Zmiana trybu na słabszy wydłuża zasięg. W praktyce różnicy między trybami nie ma zbyt dużej, jedyna wyczuwalna jest między sport a eco przy przyspieszaniu - spor umożliwa żwawsze ruszanie, nie jest to jednak bardzo odczuwalne. - reakcja silnika jest bardzo szybka od naciśnięcia inicjalnie pedałów - w ciągu sekundy wyczuwalne jest pchnięcie napędu i "ciągnie" on całkiem mocno do mniej więcej 15 km/h. Potem wyczuwalne wsparcie maleje aż do całkowitego zaniku przy prędkości ok 26 km/h. Czy taka prędkość to dużo czy mało? Zaskakujące jest to że rower mimo masy 20 kilogramów jest niesamowicie szybki i poręczny, również bez włączonego wsparcia. - silnik roweru nie zastępuje pedałowania - jeśli się tego nie robi rower zwalnia a ostatecznie zatrzymuje się tak jak każdy inny rower. - bardzo przyjemnie pokonuje się podjazdy - tam gdzie zazwyczaj jadę z prędkością 10-12 km/h elektrykiem mogę na luzie jechać 15/17 km/h, bez męczenia się. - w cyklu mieszanym pracy silnika, chwilami z wyłączonym pokonałem 54 km z jedną pozostałą kreską baterii. Zasięg wydaje się więc być zgodny z danymi producenta. Podsumowanie; - jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jakością działania tego roweru! Jazda nim to super zabawa, w warunkach bojowych świetnie się sprawdza i może posłużyć jako "muł roboczy" szczególnie przy gorszej pogodzie i zimą, gdy nie chce się przebierać nogami, tak jak mi się to ostatnio dzieje. W porówaniu do rowerów konkurencji do których mam dostęp Giant jest przemyślany i dopracowany wizualnie - robi wrażenie i zwraca uwagę. Koszt to ok 13 tysięcy zł. Nie wiem ile kosztuje w Polsce i czy jest dostępny - na pewno nie jest to tania zabawka i taniej wyjdzie kupno używanego i to niegłupiego samochodu Tutaj jednak tak czy inaczej jest to dużo tańszy od używanych samochodów środek transportu i ostatnio coraz bardziej popularny. Myślę że nie bez powodu rowery elektryczne są przyszłością rowerowej komunikacji miejskiej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi