Skocz do zawartości

[Amortyzator] Rock Shox Reba vs. Manitou Minute Pro - co wybrać?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

Jestem nowym użytkownikiem na forum, to mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość.

 

Jakiś czas temu postanowiłem kupić porządny przedni amortyzator do mojego roweru. Posiadam rower do XC - hardtail z  aluminiową ramą, koła 26". Zacząłem zgłębiać temat amortyzacji, orientować się co jest na rynku, zasięgnąłem też rad znajomych doświadczonych cyklistów - początkowo polecono mi Rock Shoxa Reba. Zdecydowałem, że jest to półka cenowa na którą mogę sobie pozwolić.

Po przeczytaniu różnych testów, opinii i postów na forach zorientowałem się jednak, że nie tylko Rock Shoxa mogę brać pod uwagę. Zainteresował mnie również amor Manitou Minute Pro. Czytałem o nim bardzo pochlebne opinie.

Bardzo często Reba porównywana jest z Manitou R7, zdecydowanie trudniej znaleźć porównanie z Minute Pro więc chciałem zapytać czy ktoś z was miał okazję jeździć na obydwu amorkach, może podzielić się wrażeniami i porównać oba produkty a także doradzić w wyborze?

 

Moje wymagania są proste - komfort przede wszystkim. Od amortyzatora wymagam żeby był czuły i wzorowo wybierał małe jak i duże nierówności. Nastawiam się na wygodę a nie ściganie się. Oczywiście nie wykluczam startu w maratonach mtb, jednak nie robię tego co weekend.

Rower użytkowany jest w zróżnicowanym terenie - od miejskiej dżungli, poprzez leśne ścieżki, kończąc na szlakach z większą ilością syfu typu kamienie, dołki, dziury i korzenie (bardziej trail'owy charakter). Amor nie będzie na co dzień katowany jednak na pewno zdarzy mu się mocniejszy wysiłek i zaliczenie jakiejś hopy lub dropa. Dodam jeszcze, że zależy mi na niskiej wadze amortyzatora.

Obecnie jeżdżę na marnym sprzęcie tj. Rock Shox Dart 3 i mam czasem wrażenie, że ten amor w ogóle nie pracuje. Słabo zbiera korzenie lub ich skupiska, bardzo kiepsko zachowuje się na tarce, dołkach czy przy przejeździe przez tory tramwajowe (lub kolejowe) w asfalcie. Trzeba w coś mocno przypier..... żeby zareagował. Chciałem zrobić upgrade do sprzętu, który łyknie jak pelikan wyżej wymienione przeszkody :)

 

Przejdźmy do rzeczy - interesujące mnie amory

1. Rock Shox Reba RL 2012 Dual Air - Podoba mi się opcja regulacji ciśnienia w pozytywnej i negatywnej komorze oddzielnie. Według mojej logiki daje to duży wachlarz ustawień i dopasowanie charakterystyki pod siebie. Zaletą jest również manetka do blokady w komplecie.

2. Manitou Minute Pro (chyba z 2012) - Tu z plusów na pewno sprężyna która wspomaga powietrze, daje to ponoć bardziej liniową pracę. Niestety nie ma manetki w komplecie i dokupując ją oddzielnie cena wyjdzie większa niż za Rebę.

 

Moją uwagę zwróciły również (chociaż zdecydowanie skłaniam się ku powyższym)

3. Fox Float F32 RL, skok 120mm - Podobny Foxy są niezłe :), niestety wersja którą znalazłem w rozsądnej cenie ma mocowanie QR15, ja mam standardowe 9mm więc musiałbym zmieniać piastę co znacznie podniosłoby koszt.

4. Magura Durin Race 100 z 2012r - ciężko znaleźć jakieś rzetelne info na temat tego sprzętu. Ale manetka jest w komplecie!

 

Oczywiście manetka blokady nie jest priorytetem ale uważam za dobrą opcję możliwość zblokowania amora na podjazdach lub szosowych odcinkach. Amor ma być nowy więc błagam, nie piszcie, że można wyhaczyć w tej cenie używanego SIDa itp. Rura prosta (nie taper), mocowanie standard 9mm, hamulce post mount.

 

Ale się rozpisałem...

Będę bardzo wdzięczny za wasze porady i czekam na odpowiedzi!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obydwa, które są w kręgu zainteresowania to bardzo dobre widły. Kolejna sprawa to to, że co byś nie wybrał to i tak poziom zadowolenia po przesiadce będzie olbrzymi. Nie masz porównania więc niczego żałował nie będziesz. Co innego gdybyś chciał wymieniać po raz kolejny bo wtedy jest się do czego odnieść.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam po dłuższej nieobecności,

Na wstępie powiem, że mieliście panowie absolutną rację :)

Ostatecznie wybrałem amor Manitou Minute Pro, kupiłem nówkę za niecałe 1300zł. Nie jestem pewien jaki to rocznik ale biała korona sugeruje 2012 lub 2013r. Amor został już zamontowany, przy okazji wymieniłem też stery (okazało się, że seryjnie byłem wyposażony w jakieś g...no za 15zł) i mam za sobą pierwszą jazdę. Niestety tylko pierwszą bo aura nie sprzyja ale do rzeczy.

 

Wrażenia:

Rzeczywiście po przesiadce z darta 3 poziom zadowolenia jest niebotyczny! Ten amor po prostu działa! Wrażenie jest porównywalne z przesiadką ze sztywnego widelca na amortyzowany. Amor jest niesamowicie responsywny, mięcutki i daje uczucie jazdy po szklanym blacie. A przecież jest wyjęty prosto z pudła i nie zdążył się rozbić (Maniek podaje 20 godzin). W końcu nie muszę podnosić dupy z siodełka przy małych nierównościach. Świetnie działa też tłumik ABS+, każde kliknięcie odczuwalnie zmienia charakterystykę. Nie miałęm czasu bawić się jeszcze regulacją tłumienia odbicia ale fabryczne ustawienie raczej daje radę.

 

Mam tylko małe pytanie do ludzi, którzy jeździli na tym sprzęcie - czy zalecane przez producenta ustawienia ciśnienia mają jakieś odniesienie do rzeczywistości? Czytałem gdzieś test minute i towera, wprawdzie w wersji 29" ale panowie wbijali w nie jakieś kosmiczne wartości do 170 psi! Producent podaje żeby nie przekraczać 110 psi. Mój amor miał fabrycznie wbite jak w zegarku 90 psi, ciśnienie nawet troche opuściłem do ok 80 psi zgodnie z tabelką w instrukcji, sag się zgadzał, przy jeździe w leśnym terenie ze średnimi wertepami nie było szans żeby dobić amor do końca. Nie jestem jednak pewien czy aktualne ciśnienie nie jest za małe, ponieważ gdy pedałuję stojąc amor mocno się buja i przy hamowaniu też mocno siada, oczywiście przy ustawieniu abs'a na otwarty lub w pobliżu otwartego.

 

Planuję napisać na forum jakąś dłuższą recenzję Minute ale to dopiero po przejechaniu kilkuset km.

 

Pozdrawiam i dzięki za porady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawiasz wg SAGu w granicach 15-20%. Żeby się za bardzo nie zapadał - dajesz wyższe ciśnienie, a jeśli wchodzi za szybko, ustawiasz 3-4 kliki z 7 w ABS+. Charakter pracy tłumienia ABS+ możesz również ustawić wewnetrzną zmianą podkładek (moc platformy, liniowość, progresywność...). Więcej o tym w temacie założonym przez durnegokota (przyklejony).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, poeksperymentuje jeszcze z ciśnieniem, na początek wrócę do fabrycznych 90 psi. Potem zobaczę jak się zachowuje ABS+ no i tłumienie odbicia.

Post na temat wewnętrznej zmiany charakterystyki abs+ czytałem, ale to jeszcze nie ten level żeby bawić się w zmianę podkładek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Minute jest jeszcze możliwość zmiany sprężyny wstępnej, najlepiej gdyby była dobrana do wagi użytkownika, test to równie ważne jak odpowiednie ciśnienie.

I jeszcze jedna uwaga, Minute jest zaprojektowany jako widelec bardziej - modna obecnie nazwa "trail", a nie typowy widelec sportowy, więc zawsze będzie bardziej komfortowy i nieco gorzej przeciwdziałający bujaniu, do tego Manitou ma widelec Marvel ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniek zaleca standardową sprężynę (aktualnie zamontowaną) w przedziale wagowym 64-99 kg, ja ważę 77 kg więc mieszczę się gdzieś po środku i wnioskuję, że obecna sprężyna powinna być idealna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...