Skocz do zawartości

[Rower]Muzyka podczas jazdy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Dręczy mnie pytanie, czy słuchanie muzyki w słuchawkach podczas jazdy jest zgodne z prawem polskim? Szukałem w googlach i niektórzy piszą, że dostawali nawet za to mandat. Niektórzy porównują to do "słuchania radia w samochodzie"; tyle, że tam nie używamy słuchawek i jesteśmy wstanie słyszeć to Co wokół nas się dzieje, w czasie jazdy rowerem pozostają nam słuchawki.

 

Słuchacie muzyki jeżdżąc? 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiego punktu w PoRD: "zakaz jazdy w słuchawkach", ale jest punkt taki:

Art. 3. pkt 1. "Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga — szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie."

Słuchawki izolują od dźwięków otoczenia, tym bardziej dokanałowe. Można nie usłyszeć sygnałów ostrzegawczych, w szczególności klaksonu lub dzwonka innego rowerzysty itp itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mklos (trafnie) w sensie czysto technicznym zakończył temat.

W kwestii komentarza....wszystko zdrowo-rozsądkowo jest do pogodzenia. Słucham muzyki podczas jazdy, nie lubię ciszy.... Głównie w prawym uchu (ulice etc) teren- obydwie słuchawki, ale nieco ciszej... Ponadto nie wyobrażam sobie jazdy bez informacji o średniej, czasie etc z programu SportsTrackLive.....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widze ludzie ze sluchawkami na uszach jadacego ddr lub ulica, to mam wielka ochote walnac takiego delikwenta czyms ciezkim. W ruchu miejskim nigdy nie mam zalozonych sluchawek a mam douszne a nie nauszne, ale za to w terenie gdzie nie ma ruchu samochodowego, to zakladam czasami.

Moim zdaniem SM jak i policja powinni wlepiac za to mandaty, tak samo jak za rozmowy przez telefon bez zestawu glosnomowiacego podczas jazdy samochodem.

 

Wysyłane z mojego HTC One X za pomocą Tapatalk 2

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, słuchając muzyki w samochodzie nie jesteś w stanie słyszeć co się dzieje do okoła.

raz że nowe samochody mają bardzo dobre wyciszenie, dwa, muzyki można słuchać głośno.

nadjężdżającą karetkę możesz usłyszeć gdy jest od Ciebie zaledwie 50m

Witam!

Dręczy mnie pytanie, czy słuchanie muzyki w słuchawkach podczas jazdy jest zgodne z prawem polskim? Szukałem w googlach i niektórzy piszą, że dostawali nawet za to mandat. Niektórzy porównują to do "słuchania radia w samochodzie"; tyle, że tam nie używamy słuchawek i jesteśmy wstanie słyszeć to Co wokół nas się dzieje, w czasie jazdy rowerem pozostają nam słuchawki.



Jak widze ludzie ze sluchawkami na uszach jadacego ddr lub ulica, to mam wielka ochote walnac takiego delikwenta czyms ciezkim. W ruchu miejskim nigdy nie mam zalozonych sluchawek a mam douszne a nie nauszne, ale za to w terenie gdzie nie ma ruchu samochodowego, to zakladam czasami. Moim zdaniem SM jak i policja powinni wlepiac za to mandaty, tak samo jak za rozmowy przez telefon bez zestawu glosnomowiacego podczas jazdy samochodem. Wysyłane z mojego HTC One X za pomocą Tapatalk 2

walnij się lepiej czymś ciężkim w swój czerep :) i od czep się od innych, na pewno jesteś prawy aż do porzygu...gratuluję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchając w ruchu miejskim głośno muzyki w aucie jest się takim samym idiotą jak ten ze słuchawkami. Jak ma się problemy w nowym aucie z usłyszeniem sygnału z 100/150m np. karetki, to trzeba iść do lekarza lub oddać prawo jazdy.

 

@razorjack wrzuć na luz bo Ci żyłka pęknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście słucham muzyki podczas jazdy i nie widzę w tym nic złego. Używam na rowerze Apple Earpods (douszne), które nie wypadają, ale jednocześnie słychać w nich wszystko. Jak włączę w ipodzie muzykę na połowę głośności to bez problemu słychać np. pikanie sygnalizacji świetlnej (nie mówiąc już o samochodach, a co dopiero karetkach :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, Policja jak będzie się chciała przyczepić to znajdzie powód.

To tak samo jak wymóg jazdy po ulicy, z wyjątkiem niesprzyjających warunków atmosferycznych. Jednemu będzie to lekki deszcz, drugiemu - lód lub śnieg. Pytałem się nawet policjanta zajmującego się ruchem drogowym - sam jednoznacznie nie był w stanie określić. Dlatego też jeśli chciałbyś być w 100% pewny do tego, że nie dopuszczasz się wykroczenia, musiałbyś zrezygnować z słuchania.

 

A osobiście to słucham muzyki od czasu do czasu, jakoś przyjemniej się wtedy jeździ. Jednak tylko jednym uchem i na najniszym dźwięku. :teehee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście zazwyczaj słucham muzyki na rowerze. Nawet specjalnie do tego celu kupiłem sobie słuchawki które nie dają dosłownie żadnej izolacji, nawet słuchając całkiem głośno nie mam problemu z usłyszeniem jadącego samochodu, czy rozmową z kolegą jadącym obok. Inna sprawa że aż świerzbi mnie ręka jak widzę kogoś kto jedzie w słuchawkach dokanałowych, w których nie słyszy jak się do niego krzyczy żeby nie jechał środkiem ścieżki rowerowej i dał się wyminąć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę w słuchawkach dokanałowych,jednak po ulicach tylko w jednym uchu :)
Jednak jeśli chodzi o policję to fakt...ciężko to stwierdzić jednoznacznie.
Dzisiaj mijały mnie 2 patrole i widać było że mam słuchawki,jednak nawet mnie nie zatrzymali.
Widocznie mieli ważniejsze rzeczy do roboty :)

Ale powiem tak...nawet jeśli nie ze względu na przepisy,to dla bezpieczeństwa lepiej jeździć z jedną słuchawką,a najlepiej bez :)

Takie jest moje zdanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując: Prawo nie zakazuje, ale logika nakazuje by  uważać ze słuchawkami, zwłaszcza dokanałowymi! 

 

Pamiętajmy, że nie jesteśmy jedynymi użytkownikami drogi.

 

Dziękuje za odpowiedzi, temat do zamknięcia. Ahoj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Słuchając w ruchu miejskim głośno muzyki w aucie jest się takim samym idiotą jak ten ze słuchawkami. Jak ma się problemy w nowym aucie z usłyszeniem sygnału z 100/150m np. karetki, to trzeba iść do lekarza lub oddać prawo jazdy.

 

@razorjack wrzuć na luz bo Ci żyłka pęknie.

nie potrafisz jeździć, nie radzisz sobie, jeździj lepiej autobusem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi samochodami się po trochu zgodzę, sam miałem niedawno dwukrotnie problem z usłyszeniem karetki jadącej niedaleko za mną przy minimalnym ustawieniu głośności radia, mowa tu jednak o drodze szybkiego ruchu, gdzie szum prędkości >100km/h + wyciszenie auta nie pozwala w tym momencie na usłyszenie jakichkolwiek dźwięków dochodzących z zewnątrz. Nie wyobrażam sobie jednak podobnej sytuacji w ruchu miejskim, no, chyba że jedziemy Golfem II na glebie z dwoma tubami w bagażniku, wtedy sprawa jasna, MOŻEMY NIE SŁYSZEĆ ;)

 

W czasie jazdy na rowerze zawsze słucham muzyki, jednakże tylko przez douszne pchełki, nigdy nie dokanałowe. Słychać wszystko co dzieje się dookoła, oczywiście jeśli nie przeginamy z głośnością. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś nie wyobrażałem sobie jazdy na rowerze bez muzy. Kiedyś mój najlepszy przyjaciel miał poważny wypadek. Przyczyną był splot okoliczności, a między innymi głośna muza w uszach, nic poza nią nie słyszał. Samo to w przypadku tego zdarzenia nie byłoby tak tragiczne w skutkach, ale to tym razem. Innym razem jest inaczej. Odtąd ograniczyłem głośność i stosowałem słuchawki jak Eastern.

W czasie jazdy na rowerze zawsze słucham muzyki, jednakże tylko przez douszne pchełki, nigdy nie dokanałowe. Słychać wszystko co dzieje się dookoła, oczywiście jeśli nie przeginamy z głośnością. 

Ale teraz jeżdżę tak, żebym wszystko widział i słyszał dokładnie, bez muzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile niczego złego nie zrobimy to się nikt nie przyczepi. Według mnie trzeba po prostu uważać i nie będzie problemu. Zresztą nawet jakby był zapis o zakazie jazdy w słuchawkach to wielu by go nie stosowało. Tak samo jest z przepisowym światełkiem z przodu i z tyłu. Założę się, że wielu rowerzystów z tego forum nie wozi ich na stałe.

§ 53. 1. Rower powinien być wyposażony:
1) z przodu - w jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej;
2) z tyłu - w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz jedno światło pozycyjne barwy czerwonej, które może być migające;

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...