Skocz do zawartości

Bikresi, zapraszają na wspólne kręcenie :)


karpik75

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

A koledzy też jadą? :> Ja też na 100% czekam na stacji o 9.46. Moje prognozy co prawda nie są takie optymistyczne, no ale oby :)

Napisano

A koledzy też jadą? :> Ja też na 100% czekam na stacji o 9.46. Moje prognozy co prawda nie są takie optymistyczne, no ale oby :)

 

Kumpel ze szwagrem jedzie, ale powiedzieli ze jak bedzie tam lało to pojda sobie na piwo i tyle. My z Paulina jednak odpuszczamy. Poranne prognozy na Ustroń i okolice są już identyczne na wszystkich portalach i wszedzie pokazuja burze i ulewy :( ze 100% zrobilo sie 0 :/

Napisano

7:20

No aktualnie na miejscu leje i to tak dość konkretnie :/ Jutro ma być ładnie ^^


----------------------------------------------------------------

 

9:30

A teraz jak na złość słońce świeci i ogólnie się rozpogodziło :P

Napisano

 

Z tego, co kojarzę :P To jesteśmy w tej samej kat. wiekowej, więc start o godzinie 14. 

niestety mam czas tylko do 12... zatem innym razem.. szkoda, że nasza kat wiekowa nie startuje z rana bo chętnie bym spróbował :)

Napisano

niestety mam czas tylko do 12... zatem innym razem.. szkoda, że nasza kat wiekowa nie startuje z rana bo chętnie bym spróbował :)

 

 

Masters i Elita zawsze startują na końcu ;) Szkoda ... Najwyżej sam pojadę.

Napisano

Przejechałem dzisiaj traskę, którą planowaliśmy na wczoraj - co się będzie marnowała  :whistling: Powiem tak, trasa świetna, chyba najlepsza z tych co robiłem solo (do wypadów grupowych nie porównuje bo te wiadomo, ze zawsze są lepsze niż solo) ale dla ludzi którzy robili pierwszy wypad w góry bym nie polecał. Ale od początku: podjazd Harcerskim Szlakiem z Poniwca - Grzegorz jeśli podjechałeś go w siodle to zazdroszczę kondycji. Ja próbowałem, ale w 3/4 pierwszej stromizny puls już w okolicach HR max no i nie dało rady, musiałem zsiąść a potem nawet zastartować nie dało rady, więc wypych do miejsca gdzie robiło się już bardziej płasko. Podjazd srogi, trzeba mieć parę w nogach i płucach żeby tam wyjechać. Dalej było już lepiej, jeszcze króciutki wypych pod Czantorię i potem zjazd na Beskidek. Hmmmm... takiej kamiennej masakry to dawno nie uświadczyłem, rzeka luźnych kamoli wielkości od pięści do głowy na całej szerokości szlaku. Początkowo jest w miarę płasko wiec jak ktoś ma jakieś doświadczenie w jeżdżeniu po TV i wie kiedy przyhamować, a kiedy puścić klamki to jakoś się jedzie. Chociaż wiem, ze jakby to był mój pierwszy wypad w góry to pewnie bym tam już prowadził. Potem się robi ciekawie bo jest fragment jakieś 500-800 metrów mocnej stromizny, ilość TV taka sama. W przypływie szaleństwa chciałem go zjechać, ale po chwili doszedłem do wniosku, że jadę sam i nie będzie mnie miał kto reanimować w razie czego, więc ostatecznie sprowadzanko roweru. Tutaj ten fragment: http://img89.imageshack.us/img89/2493/0ppc.jpg (kto kiedyś robił zdjęcia w górach to wie, ze nachylenie trzeba sobie w wyobraźni pomnożyć x2 ). Dalej od przełęczy Beskidek przez Soszów (na którym zasiedziałem się z rodzicami, którzy byli tam z psami na spacerze - przez co mięśnie mi się trochę zastały i dalej była lekka masakra) i dalej do podjazdu na Stożek jest fajna, szybka sekcja bez tv. Na Stożek trochę wypychu, a nawet wynoszenia roweru (stromo). No i dalej chyba kwintesencja tej trasy. Podjazd i zjazd z Kiczorów - chyba najfajniejsza techniczna sekcja jaka dane mi było jechać. Duże kamienie, ale nie luźne tylko zakopane w ziemi, trochę korzeni, nachylenie takie w sam raz dla roweru HT z małym skokiem, że nie trzeba było pałować hamulców, a na podjeździe dało się podjechać - jednak skakanie po kamyczkach dawało spory wycisk - ten fragment szlaku najbardziej mi się podobał. Dalej zjazd do Kubalonki to niestety błotna masakra i jedna gleba do kałuży (śliski korzeń :P), ogólnie błota było od zarąbania po ostatnich opadach, a w tym miejscu już szczególnie. Na koniec spotkała mnie mała przygoda przy zjeżdżaniu z Kubalonki. Jako, ze jedyny szlak, który nie prowadził w większym stopniu asfaltem to była jakaś harcerska ścieżka to postanowiłem nią jechać. Jednak zaabsorbowany zjazdem nie zauważyłem, ze pod sam koniec skręciła ona do drogi. Dojechałem do jakiegoś cmentarza i dalej się nie dało, ale jako że drogę widziałem sto metrów od siebie i jakieś 30 metrów niżej, a nie chciało mi się zawracać to postanowiłem zjechać przełajem przez las (ogólnie ostatnie 3 wypady solo to 3 razy jakiś przełaj przez las bo zgubiłem szlak albo chciałem być cwany i szukałem skrótów). Problem polegał na tym, ze między lasem a drogą były same działki i nie dało się przejść, w końcu przepchałem się przez jakieś krzaczory, zlazłem z jakieś skarpy z której musiałem się ześlizgiwać na tyłku z rowerem na kolanach bo nachylenie chyba 70 stopni :P I na koniec zonk, bo płotu co prawda nie było, ale znalazłem się na terenie jakiegoś pensjonatu, który notabene był zamknięty na głucho, a brama zablokowana kłódką. No to hop rower przez płot, potem ja przez płot - trochę wyglądałem chyba jakbym go właśnie stamtąd ukradł ;) Potem już długa z Wisły do domu po najprostszej linii oporu. Trochę się rozpisałem, ale ogólnie wypad fajny,a  chciałem przekazać też mniej więcej jak wygląda trasa. Ogólnie polecam i na pewno się tam jeszcze wybiorę.

 

Ślad na endo: http://www.endomondo.com/workouts/246162099/8877365

Napisano

Przejechałem dzisiaj traskę, którą planowaliśmy na wczoraj ..... Ogólnie polecam i na pewno się tam jeszcze wybiorę.

Gratuluję odwagi :) ja to bym sam się nie pchał w takie trasy... próbowałem sobie wyobrażać to wszystko jak czytałem no i zazdroszczę wycieczki ogólnie :)

Napisano

Eee tam ja często jeżdżę w góry sam, jako że w okolicy nie mam specjalnie znajomych którzy by tyle cisnęli więcej na rowerze niż do sklepu po piwo, więc z braku laku jak się nie uda ugadać z nikim kto mieszka dalej to muszę cisnąć sam. Jedynie jak jeżdżę solo to staram się nie rzucać z motyką na słońce, część zjazdów które z kimś bym zjechał, po prostu schodzę z roweru żeby nie ryzykować, trochę częściej klamek używam (chociaż zauważyłem, ze ostatnio to akurat coraz mniej ich używam w ogóle na zjazdach :P ). Ogólnie staram się jechać rozważnie, wiadomo zawsze może się coś stać, ale póki co żyję :) Niebawem wracam do Wrocławia, więc staram się wykorzystać góry jak się da, jazda po asfalcie mnie średnio bierze, chociaż też się jeździ czasem, ale wolę góry zdecydowanie :)

Napisano

no i ładnie ze sobie pojechałes , co do podjazdu z Poniwca  to nie napisałem ze ja go podjechałem tylko ze mozna go podjechac , ja stary jestem i juz tyle sił nie mam. Zjazd z Czantorii to naprawde trudny odcinek wiec jesli byłes sam i nie czułes sie na siłach to dobrze ze go nie jechałes. Pozniej fajna traska z krotkimi wypychami az do podjazdu na Stozek , tam to konkretny wypych , no i Kiczory , Beskidek i Kubalonka  podjzdo-zjazd  bardzo techniczny .

 

Ja tez przewaznie jezdziłem sam  bo nikogo nie miałem chetnego do wypraw ze mna , pozniej sie znalazł kolega  , ale jak to w zyciu bywa  nie zawsze nam razem pasuje jechac. Co do jazdy samemu to zawsze trzeba wziasc pod uwage ze w razie czegos  nie ma nikogo w poblizu aby udzielił 1 pomocy lub zadzwonił po pomoc i w tym wypadku nalezy odpuszczac poprostu.

Napisano

Gratuluję odwagi :) ja to bym sam się nie pchał w takie trasy... próbowałem sobie wyobrażać to wszystko jak czytałem no i zazdroszczę wycieczki ogólnie :)

 

Dlatego robimy ją za tydzień :) Co Ty na to?

 

Tymi technicznymi zjazdami Łukasz mnie nakręcił na maksa :D

Napisano

Dlatego robimy ją za tydzień :) Co Ty na to?

 

Tymi technicznymi zjazdami Łukasz mnie nakręcił na maksa :D

Chętnie bym zrobił, ale za tydzień w piątek jadę w Tatry na weekend bez roweru. 

 

Marcin, a dasz radę w ciągu tygodnia ?

Napisano

Adrian masz jakąś ekipe w tatry na weekend czy sam jedziesz ? 

 

znajomi zarezerwowali noclegi, pozałatwiali wszystko ja się tylko wbiłem, sam bym się raczej nie wybierał :)

 

Napisano

A u mnie lipa, bo ostatniej wizycie w okolicach Stargańca i pobliskich mu bagnach i w deszczu tylni hamulec odmówił posłuszeństwa, tak że muszę albo wymienić piwoty mocowania v-ek (skrzywiony nie wiem nawet jak to możliwe, ale zdolny to jestem  :teehee: ) lub zmienić koło i w hydrauliki obkuć od razu  :whistling:

Napisano

Pokrzywiłeś raczej same miejsce, w które wkręca się piwoty, niż któryś z piwotów. Jeśli ich jeszcze nie wykręciłeś, to młotek gumowy w dłoń i po problemie. A może zwyczajnie Ci poszła sprężyna w hamulcu, a szukasz po drugiej stronie. 

Napisano

@@A2i

 

 

18.09. 2013

W związku z odnotowanymi ostatniej nocy opadami śniegu w Tatrach panują trudne warunki do uprawiania turytyki. Śnieg zalego od wysokości 1200 m npm. W wyższych partiach Tatr warunki nie pozwalaja na wygodne używanie sprzętu zimowego (raki, czekan), a letni ekwipunek jest już niewystarczający. Odradzamy podejmowanie wyjść w partie szczytowe. Polecamy natomiast piekne widoki. Niestety po chwilowym rozpogodzeniu zapowiadane sa dalsze opady deszczu, a w górach śniegu.

 

https://scontent-a-mxp.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/q71/s720x720/1233485_685668951463042_1352192501_n.jpg

 

Średnia pogoda chyba na te Tatry Wam wyszła ;)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...