Skocz do zawartości

Bikresi, zapraszają na wspólne kręcenie :)


karpik75

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

A co za różnica? :) Jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz.Ja też bym się pisał na taki trip.Aczkolwiek z opcją odpadnięcia w Pszczynie.

Napisano

A co za różnica? :) Jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz.Ja też bym się pisał na taki trip.Aczkolwiek z opcją odpadnięcia w Pszczynie.

 

 

Po ostatnim razie wole zapytać, bo jak mamy znowu pchać rowery 1/2 trasy to chcę by przynajmniej było wygodnie haha

Napisano

A co za różnica? :) Jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz.Ja też bym się pisał na taki trip.Aczkolwiek z opcją odpadnięcia w Pszczynie.

Różnica taka, że nie każdy lubi kamienie potocznie zwane telewizorami  :teehee:

Niebieski szlak to pół na pół: Asfalt/ Szuter

Napisano

Telewizory sobie mogły i być, ale chodzić po nich w spd to średnia przyjemność, a jeszcze mniejsza, to pchanie w takich butach przez pół trasy.

 

ps. jak dzisiaj opowiedziałem w pracy chłopakom od enduro naszą trasę na Pilsko, to lekko zdziwieni byli ... Każdy nią zjeżdża z Pilska, a nie podjeżdża na nie.

Napisano

Propozycja trasy na sobotę/niedzielę:

Katowice-> Pszczyna-> Bielsko Biała Jaworze-> Górki Wielkie-> Brenna Bukowa ok 420m n.p.m.-> Przełęcz Karkoszczonka 729m n.p.m. -> Kotarz 974m n.p.m-> Salmopol 934m n.p.m.-> Zjazd do Wisły na pociąg

Co wy na to? Trasa może być inna byle by gdzieś pojechać w ogóle

Jeżeli mogę zasugerować, to chyba lepiej by było pojechać pociągiem w góry, i przejechać tą trasę w odwrotnym kierunku, ewentualnie zmodyfikować ją tak, żeby góry były na początku.

Dla tego tak uważam, ponieważ wydaje mi się że lepiej na "świeżo" pojeździć do porządku po górach i przyjechać spokojnie rowerem do Katowic, niż tłuc się z Katowic, a na sam koniec jak już przynajmniej połowa osób będzie ujechana w trupa, jeszcze jeździć po górach, i zaliczać najtrudniejsze etapy wycieczki na samym końcu, podejrzewam że nie wszyscy by byli tym usatysfakcjonowani. Ale to moje subiektywne zdanie, teoretyczna sugestia :P bo osobiście jeszcze do końca nie wiem czy wybiorę się z wami, zależy jak się mi poukładają plany :)

Napisano

Najprawdopodobniej zabiorę się z Wami ale tak jak przedmówca proponuję jechać wpierw pociągiem, na świeżo zaatakować górki, ewentualnie jeżeli będzie czas itd. to zaliczyć jeszcze coś dodatkowego i z powrotem wracać na kołach.

Napisano

popieram stanowisko towarzyszy przedmówców !! a parówkowym skrytożercom mówię stanowczo NIE :P

 

Napisano

Hmm, sobota brzmi obiecująco, z tym, że pojechałbym pociągiem tam i z powrotem i pojeździł więcej po górach ;)

Marzy mi się w tym roku jeszcze Wielka Rycerzowa i Wielka Racza więc mozna by zrobić trasę Rajcza -> czarny rowerowy na Przeł. pod Rycerzową -> niebieski na Przeł. Przegibek -> i dalej czerwonym granicznym przez Wielką Raczę i zjazd do Zwardonia. W zależności od czasu można ze Zwardonia uderzyć niebieskim przez przeł. Rupienka i Koczy Zamek, a następnie czarnym i czerwonym na Kubalonkę i zjazd do Wisły Głębce :)

Napisano

Marcin ja się pisze na te sobote nawet na te telewizory co ostatnio zapodawałeś :D byle by nie było wypychu jak ostatnio bo w tych butach spd to masakra, a dzisiaj w piłkę pograłem i mam 3 zaje... blazy, zatem chodzenie odpada całkowicie ! :D

 

Hmm, sobota brzmi obiecująco, z tym, że pojechałbym pociągiem tam i z powrotem i pojeździł więcej po górach ;)

Marzy mi się w tym roku jeszcze Wielka Rycerzowa i Wielka Racza więc mozna by zrobić trasę Rajcza -> czarny rowerowy na Przeł. pod Rycerzową -> niebieski na Przeł. Przegibek -> i dalej czerwonym granicznym przez Wielką Raczę i zjazd do Zwardonia. W zależności od czasu można ze Zwardonia uderzyć niebieskim przez przeł. Rupienka i Koczy Zamek, a następnie czarnym i czerwonym na Kubalonkę i zjazd do Wisły Głębce :)

 

Napisano

Góry bez chodzenia to nie góry, oczywiście też jestem za tym żeby było jak najmniej wpychu ale niestety ten element musi być jeżeli mają to być góry, a nie "gorki*

Napisano

Góry bez chodzenia to nie góry, oczywiście też jestem za tym żeby było jak najmniej wpychu ale niestety ten element musi być jeżeli mają to być góry, a nie "gorki*

 

Po ostatnim wypadzie, to większość osób na słowo wypych bierze solidne obrzydzenie. Uwierz, było aż za nadto pchania.

 

Opcja rowerem tam i później po górkach, dla mnie także średnia ; przerobiliśmy to z Filipem w ubiegłym roku i wesoło nie było. Jak już Darek wspomniał, lepiej jechać pociągiem "tam" i wrócić na kołach.

Napisano

A mi się średnio uśmiecha w dwie strony pociągiem, jakoś nie mój styl, tą  trasę co podałem to gór/górek będzie ledwo 12km, w drugą stronę odradzam. Już tak kilka razy jeździłem i nie narzekaliśmy na niemoc  :laugh:

Chyba, że coś innego, ale opcja w dwie strony pociąg odpada

Napisano

A mi się średnio uśmiecha w dwie strony pociągiem, jakoś nie mój styl, tą  trasę co podałem to gór/górek będzie ledwo 12km, w drugą stronę odradzam. Już tak kilka razy jeździłem i nie narzekaliśmy na niemoc  :laugh:

Chyba, że coś innego, ale opcja w dwie strony pociąg odpada

 

 

Zawsze możesz jechać rowerem w jedną stronę- nikt nie zabrania :)

Napisano

Faktycznie nikt  :w00t: A tak szczerze to weekend coraz bliższej i ustalić wspólnie gdzie jedziemy warto by było, bo każdy ma pomysł jak widzę. Co do Rycerzowej to już byliśmy w tamtych rejonach więc przełóżmy to może na kiedy indziej i dla odmiany inny rejon zróbmy  :teehee: A może coś po płaskim jak Rybnik z różnokolorowością barw szlaków/ Zamek Lipowiec w gminie Babice  :icon_question:


 

Hmm, sobota brzmi obiecująco, z tym, że pojechałbym pociągiem tam i z powrotem i pojeździł więcej po górach ;)

Marzy mi się w tym roku jeszcze Wielka Rycerzowa i Wielka Racza więc mozna by zrobić trasę Rajcza -> czarny rowerowy na Przeł. pod Rycerzową -> niebieski na Przeł. Przegibek -> i dalej czerwonym granicznym przez Wielką Raczę i zjazd do Zwardonia. W zależności od czasu można ze Zwardonia uderzyć niebieskim przez przeł. Rupienka i Koczy Zamek, a następnie czarnym i czerwonym na Kubalonkę i zjazd do Wisły Głębce :)

Opcja fajna nie powiem  ;)

Napisano

Filip ja jestem za górami, tymbardziej, że to chyba ostatnia moja wolna sobota w te lato :) Pojedziemy przecież tylko w 1 stronę pociągiem - do Wisły np, a z powrotem rowerami, a kto nie da rady może wracać też pociągiem, kwestia ustalenia potem na miejscu.

 

 

btw, proponuję jechać do Skoczowa a stamtąd uderzyć na Ustroń, Brenna, Wisła... ja mogę zabrać 3 osoby z rowerami, jak jest więcej kierowców to możemy jechać autami, jak nie to pojedziemy pociągiem, co Wy na to ?

 

 

Napisano

Hej, na śląsk mam blisko, muszę zaraz wyjść do pracy i nie wiem o której skończę, ale podpinam tutaj coś takiego, chciałbym coś jutro i/lub pojutrze pokręcić ale nie mam z kim. Więcej info w tym temacie:

 

http://www.forumrowerowe.org/topic/144842-wyjazd-%C5%9Broda-czwartek-21-22/?p=1351597

 

ps. 23 lata, więc zawał serca nie grozi w przypadku słońca i 35 stopni w cieniu :)

proszę o kontakt tel. sms'em dziś, jestem w nowej pracy i nie wiem kiedy skończę/czy będę mógł rozmawiać :)

Chętnie ścisnął bym szlak orlich gniazd, nie wiem tylko czy na 1 czy na 2 dni-wtedy można by ze dwa piwka strzelić :)

Napisano

OK . konkretnie proponuję taką trasę: Skoczów --> wzdluz Wisly do Ustronia --> czerwonym na Równicę (lub asfaltem ), --> zielonym Dolinka Stołówka --> czerwony --> zielony na Górki Wielkie i powrót

 

kto jest za ? 

Napisano

To tak może tak jak A2i proponuje jechać do Skoczowa pociągiem i tu są dwie opcje albo Brenna/Kotarz lub Ustroń Równica/ Górki Wielkie.  :teehee: Jeśli na Równicę to asfalt proponuję łatwiej, a i wypychu nie ma  :laugh:

Jestem za drugą opcją głosować, demokratycznie to rozwiążemy  :woot:

Napisano

jedzcie  z Katowic  na rowerach , kto nie da rady zawsze moze  wczesniej wbic na pociag  i wrocic a tak jak pojedziecie z Wisły  i ktos osłabnie w gorach to nic z wypadu bedzie miał , wiem za z Was same kozaki no ale organizm  czasem płata figle. Z Brennej na Kotarz  to tak jak Filip mowi  najlepiej niebeskim bo zołty na Karkoszczonke  a pozniej czerwony to pchanie koła po małych tv , oczywiscie nie cały czas tylko te najgorsze momenty. Niebieski z Brennej na Kotarz ma 6km z tego połowa asfaltem a  drugie poł to szuter .

 

http://vimeo.com/72561211   zobaczcie sobie poczatek tego filmiku , tam sa kamienie jak duze tv , zawody ET w Szklarskiej na ktore chciałem jechac  gdzyby nie kontuzja :laugh:

Napisano

Grzegorz ale na Karkoszczonke wogóle nie polecimy, z równicy żielonym na Dolinkę Stołowkę :)

 

... najlepiej niebeskim bo zołty na Karkoszczonke  a pozniej czerwony to pchanie koła po małych tv , oczywiscie nie cały czas tylko te najgorsze momenty. Niebieski z Brennej na Kotarz ma 6km z tego połowa asfaltem a  drugie poł to szuter ....

 

Napisano

To tak może tak jak A2i proponuje jechać do Skoczowa pociągiem i tu są dwie opcje albo Brenna/Kotarz lub Ustroń Równica/ Górki Wielkie.  :teehee: Jeśli na Równicę to asfalt proponuję łatwiej, a i wypychu nie ma  :laugh:

Jestem za drugą opcją głosować, demokratycznie to rozwiążemy  :woot:

 

 

OK . konkretnie proponuję taką trasę: Skoczów --> wzdluz Wisly do Ustronia --> czerwonym na Równicę (lub asfaltem ), --> zielonym Dolinka Stołówka --> czerwony --> zielony na Górki Wielkie i powrót

 

kto jest za ? 

 

A ile te trasy mają km ? Bo tak czytam nie widząc mapy i wydaje mi się, że to trasy na max. 3 h, a to chyba trochę mało jak na wypad w góry (nie żebym był wybredny, ale jak już jechać w góry to na cały dzień ;) )

 

A może dojazd do Skoczowa (pociągiem) i Rycerskim na Czantorię, a później granicznym przez Stożek i Soszów na Kubalonkę ?

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...