Skocz do zawartości

[Siodełko] Ból krocza.


Fisiek

Rekomendowane odpowiedzi

Sam nie dawno zacząłem więcej jeździć i głównie po górach. Poradziłem sobie z uciskaną prostatą (za wysoko postawiony nosek siodełka) ale nie dawno mam problem z jądrami. Od mojej ostatniej wyprawy (tydzień temu w sobotę, najdłuższa jak na razie po górach) bolą mnie jądra, bądź jedno jądro. Nie jest to kłujący ból ani mocny, raczej irytujący. Nie boli ciągle tylko co jakiś czas, w sumie bez konkretnej przyczyny. Dzisiaj byłem na rowerze i również podczas podjazdu było czuć bul lewego jądra tak po 7 kilometrze. Czy ktoś tak już miał? Uważam, że to z roweru tylko nie wiem co jest tego powodem. Niedawno kupiłem swoje pierwsze spodenki z wkładką jak i nowe siodełko (własnie accent derry) i się zastanawiam czy właśnie ta wkładka jakoś nie uciskała mi za bardzo jąder. Chyba trzeba się przejść do lekarza :icon_confused:   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czemu przyczepiliście się do złego siodełka ! Autor tematu wyraźnie napisał o bólu krocza co może wiązać się z uciskiem na prostatę.

Należy wtedy delikatnie opuścić siodło do dołu.

U mnie też to pomogło. Problem pojawił się, gdy zmieniłem rower na szosowy - bardziej pochylona pozycja, inne ustawienie miednicy - i zaczałem robić treningi po ok. 2h ciągłej jazdy bez przerw. Polegał na tym, że po treningu jąder praktycznie nie było (wciśnięte do środka), a czucie w męskiej aparaturze pogorszyło się na tyle, że zrobił się problem z jej używaniem w pełnym zakresie, jeśli wiecie co mam na myśli ;) Zanim to ustąpiło, był już kolejny trening i tak w kółko Macieju... Doczytałem, że dla niemałego procenta kolarzy to się kończy długotrwałą impotencją :( I jeszcze, że dla poprawnego przepływu krwi w kroczu za miękkie siodełko też niedobre, lepsze twarde (choć może mniej wygodne).

Opuściłem siodełko i zrezygnowałem ze spodenek z pampersem, który zwiększał ucisk. Dodatkowo autolap w zegarku przypomina wibracją co 5 km, żeby unieść tyłek na 5-10 sekund do góry. Na razie to starcza, a w razie czego kolejny krok to siodełko z dziurą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strach3 widzę, że masz podobny problem do mnie. Po konsultacji z lekarzem, wspólnie doszliśmy do wniosku, że mój ból jąder był spowodowany uciskiem pampersa w spodenkach podczas podjazdów. Przejechałem się bez tych spodenek i rzeczywiście bólu nie było. Jednak przez te spodenki z pampersem codziennie, co jakiś czas mnie bolą. Na szczęście to już powoli przechodzi a w trakcie jazdy bólu nie ma. Co do siodełka to używam z "dziurą" accent derry i jak na razie jest dobrze (może oprócz tyłka :laugh:  ale jeszcze mam czas się przyzwyczaić). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mam takie pytanie... ostatnio usłyszałem że rozmiar ramy też ma wpływ na krocza, czy to prawda ? Bo chyba kupiłem rower rozmiar za duży a kombinuję z siodełkiem na różne sposoby, jeżdżę sporo a krocza nadal cierpią. Czy to może być wina zbyt dużej ramy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile masz tych kroczy? :P

Co do rozmiaru ramy to raczej nie chyba że przy zsiadaniu walisz o rurę poziomą.

:002: Ale koledze chyba chodzi o to, że przy za dużej ramie przyjmuje zbyt położoną pozycję, co zwiększa ucisk na krocze.

Spróbowałbym pojeździć w bardziej wyprostowanej pozycji - kierownica wyżej, albo (w przypadku szosówki) trzymać za jej górną część a nie za baranka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fisiek, patrząc na ustawienie siodełka w twoim rowerze to od razu widać powód bulu krocza, ustaw w miarę poziomo i się przejedź, dobrze ktoś radził, aby pojeździc z imbusem, to w trakcje przejażdżki można to korygować(po 2-3 kilometry i zmień położenie), nie przesadź ze zbyt mocnym opószczeniem.

Ważnym czynnikiem jest równiez wysokość siodełka, zmierz sobie długość nogi, od krocza do podłoża, stojąc na boso i pomiar pomnóż przez 0.8833, wynik da ci odległość od osi suportu do końca siodełka idąć linią wzdłuż rury podsiodławej i sztycy.U mnie długość nogi wynosi 84x0.8833=74.1972 po zaokrągleniu 74 cm i na takiej wysokości ustawiłem siodełko.

To będzie baza wyjściowa. Dopuszczalna jest korekta +/-4 z uwzględnieniem raczej minusa. W praktyce ledwo dotyka sie palcami podłoża siedząc na rowerze.

Spróbuj to akurat nie przysporzy ci wydatków, Piszesz, również, że do lekkich nie należysz, co sugerowało by, że ten royal chyba dla ciebie jest za wąski. Siadanie na karbowanej tekturze da ci odpowiedni obraz twoich kości kulszowych, jak zmierzysz to powinieneś się dowiedziec, jaki mają one rozstaw.(mierz środek-środek). To najprostsze sposoby.

Przerobiłem kilka siodełek i do mojego zadka wszystkie niby sportowe o szer ok 135 są za wąskie, dopiero PURE V spełnia swoja rolę jak na prawdziwe siodełko przystało i nie ma juz tu dla mnie znaczenia waga, liczy sie komfort na dłuuugie kilometry.

To tyle z mojej strony, opinia jest tylko i wyłącznie moja, posiłkowałem sie forum szosowym, tam właśnie znalazłem ten współczynnik, który stworzył Lemond ze swoim trenerem. U mnie zadziałało i jestem zadowolony.

Pozdrawiam i uważajcie na swoje skarby :P  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...