Rulez Napisano 3 Marca 2014 Udostępnij Napisano 3 Marca 2014 Ale nie uznamy, że wymiana jednej z części jest wymianą towaru, i wszystko na temat . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinusz Napisano 3 Marca 2014 Udostępnij Napisano 3 Marca 2014 Z całym szacunkiem Rulez, ale nie orzekasz w imieniu RP. Rozkminiam temat może do przesady jak na potrzeby tego wątku, ale to ogólnie ciekawa sprawa, bo przyjęło się potocznie, że ustawa konsumencka to sam miód dla kupującego, ale okazuje się, że nie do końca tak być musi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 3 Marca 2014 Udostępnij Napisano 3 Marca 2014 No no, całą RP zaprzągłeś do pomocy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinusz Napisano 3 Marca 2014 Udostępnij Napisano 3 Marca 2014 Nie wiem czy nie łapię Twojego poczucia humoru czy Ty nie łapiesz o co mi chodzi... W imieniu RP orzekają sądy. Chciałem Ci dać do zrozumienia, że ich zdanie mnie interesuje a nie użyszkodników forum. Jeśli coś ciekawego jutro ustalę, to się podzielę wiedzą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
s2power Napisano 4 Marca 2014 Udostępnij Napisano 4 Marca 2014 Z tego co tutaj piszecie wyjdzie na to, ze dostajac w ramach gwarancji nowa rame i owa rama tez peknie po paru dniach badz tygodniach, w ktorych akurat skonczy sie okres gwarancji na zakupiony rower to zostajemy z peknieta rama bez gwarancji? Bzdury!! Na nowa czasc zawsze obowiazuje gwarancja, czy to bedzie rama, czy amor czy dzwonek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Poochaty Napisano 4 Marca 2014 Udostępnij Napisano 4 Marca 2014 Niestety tak się nigdy nie uznaje. Za towar rozumie się przedmiot wymieniony na rachunku, w tym przypadku jest to cały rower. I w przypadku, o którym tutaj mówimy nie ma mowy o żadnej wymianie. Mamy do czynienia z NAPRAWĄ towary poprzez wymianę jednego z elementów składowych. Uwierz mi , wiem co mówię, mam z tym tematem trochę styczności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 4 Marca 2014 Udostępnij Napisano 4 Marca 2014 Bzdury!! Na nowa czasc zawsze obowiazuje gwarancja, czy to bedzie rama, czy amor czy dzwonek. Ustawa mówi wyraźnie, że "w razie wymiany towaru". Towarem jest to, co widnieje na rachunku czy paragonie. Jeżeli na rachunku będzie wymieniona każda część z osobna wraz z usługą montażu, to wtedy jak najbardziej - gwarancja na ramę biegnie na nowo, w przeciwnym wypadku rower jest traktowany jako całość, a rama jest jedynie podzespołem. Można by się uprzeć i falandyzować, ale z której strony by nie podejść nie da się uznać ramy za cały rower, bo rama bez osprzętu jest bezużyteczna - chyba że jako surowiec na puszki do coli lub jako eksponat w muzeum sztuki nowoczesnej - ale to chyba nie przejdzie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team adamos Napisano 4 Marca 2014 Mod Team Udostępnij Napisano 4 Marca 2014 No ale zaraz... Kupując rower w całości, kupujemy ramę danego modelu ze wszystkimi podzespołami, które zostały ściśle określone. Trudno je wszystkie z osobna wymieniać na paragonie/rachunku. Dodatkowo dochodzi jeszcze kwestia różnych okresów gwarancyjnych na rózne podzespoły i na samą ramę, na którą producenici też dają różne okresy ochronne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinusz Napisano 4 Marca 2014 Udostępnij Napisano 4 Marca 2014 Trudno w tym temacie rozmawiać i nie uniknąć nieporozumień. Jeszcze raz: gwarancja - udziela z reguły producent na ile chce i generalnie na jakich chce zasadach. Domyślnie jest to rok i obowiązuje zasada, że wymiana/istotna naprawa całości lub części powoduje, że bieg okresu gwarancji zaczyna się od nowa na całość lub część. Treść gwarancji może jednak wyłączyć tę zasadę i mimo wymiany/naprawy okres gwarancji nie biegnie od nowa (ktoś pisał, że jest tak w gwarancji Krossa). niezgodność towaru z umową - roszczenia przysługują w okresie 2 lat i kieruje się je do sprzedawcy. Sprzedawca nie może tych praw ograniczyć. Jeśli wymieni towar, to okres odpowiedzialności (celowo nie piszę gwarancji) biegnie od nowa. To wprost jest napisane w ustawie "termin biegnie na nowo w razie wymiany towaru". Sporne jest czy podobnie powinno być przy wymianie części na podstawie niezgodności towaru z umową. Koledzy twierdzą, że nie. (Poochaty, jak masz jakieś mądre źródła takiego poglądu - proszę na PW). Ja próbuję uzasadnić, że za część towaru sprzedawca odpowiada jak za całość. Czyli jeśli wymieni część, to okres odpowiedzialności co do tej części powinien liczyć mu się od nowa, bo niby czemu w przypadku awarii części ma odpowiadać według łagodniejszych zasad niż za awarię całości. Ostatecznie za część też zapłaciłem - jest częścią towaru nawet jeśli dokument fiskalny jej nie wymienia i jest potrzebna do sprawnego działania całości. Podejście typu: nie ma na rachunku - nie mogę odpowiadać za to pachnie mi podejściem urzędniczo-księgowym i mija się z celem ustawy, jakim jest ochrona konsumenta. Chyba wymyślili to sprzedawcy próbujący na siłę spławić klienta, któremu sprzedali bubel. Niestety dla swojego światłego poglądu nie znalazłem jeszcze "oficjalnego" potwierdzenia i nie wiadomo czy znajdę. W żadnym razie nie nazywałbym tego falandyzacją prawa - to za grube określenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 4 Marca 2014 Udostępnij Napisano 4 Marca 2014 Kupując rower w całości, kupujemy ramę danego modelu ze wszystkimi podzespołami, które zostały ściśle określone. Trudno je wszystkie z osobna wymieniać na paragonie/rachunku. Kupujesz towar (przedmiot) o określonej funkcjonalności, deklarowanej przez producenta. Dostajesz sprzęt złożony, gotowy do jazdy i z tego go rozliczasz. Gdyby na rachunku "rower" występował jako zbiór części (pomińmy kwestię oszczędności papieru), to wtedy miałbyś dość poważny problem z reklamacją. Bo co i jak zakwestionujesz? Wadę przerzutki czy usługę montażu? No i kto ma ponieść koszt diagnostyki skoro według rachunku każda pozycja to niezależny towar? Zrobię jedną edytkę... Kilka ładnych lat temu kupowaliśmy komputery do firmy. Na rachunku był właśnie wymieniony każdy komponent z osobna + usługa montażu. Zapytałem się dlaczego tak jest, to dostałem odpowiedź, że z powodów gwarancji. Gdyby komputer był wymieniony jako sztuka, to musieliby je plombować i rozbudowa we własnym zakresie byłaby niemożliwa (utrata gwarancji). Czyli jest różnica między sztuką a sztuką... Dodatkowo dochodzi jeszcze kwestia różnych okresów gwarancyjnych na rózne podzespoły i na samą ramę, na którą producenici dają różne okresy ochronne. To jest przestrzeń gwarancji a nie niezgodności z umową. W przypadku gwarancji ustawa nie precyzuje okresu (ani zakresu) odpowiedzialności, ani ewentualnych przydłużeń itp. Warunki określa gwarant w dokumencie. Czyli jeśli wymieni część, to okres odpowiedzialności co do tej części powinien liczyć mu się od nowa, bo niby czemu w przypadku awarii części ma odpowiadać według łagodniejszych zasad niż za awarię całości. Taką idee ma art. 581 KC, który jest wyłączony w sprzedaży konsumenckiej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fenthin Napisano 4 Marca 2014 Udostępnij Napisano 4 Marca 2014 No ale zaraz... Kupując rower w całości, kupujemy ramę danego modelu ze wszystkimi podzespołami, które zostały ściśle określone. Trudno je wszystkie z osobna wymieniać na paragonie/rachunku. Wiesz, gdzie leży błąd przy takim rozumowaniu? W założeniu, że rama ma jakikolwiek priorytet przed innymi komponentami w przypadku zakupu całego roweru. Kupując w sklepie rower kupujesz pewien produkt składający się z kompletu iluś tam części, w tym ramy. Nie zaś z ramy i doczepionych do niej komponentów. Towarem za który odpowiada sprzedawca jest więc rower, jako całość. I chociażby dlatego nie wymienia się podzespołów na dowodzie zakupu. Kupując samochód przecież też nie kupujesz podwozia i innych części, lecz cały jeden produkt - samochód właśnie. Przerzutki nie kupujesz jako korpus, kółka itd... Przykłady można zresztą mnożyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team adamos Napisano 4 Marca 2014 Mod Team Udostępnij Napisano 4 Marca 2014 Czyli wracając do casusu kolegi derwisza, jesteście zdania, że po wymianie ramy na nową, nie obowiązuje na nią nowy okres gwarancyjny, tylko kontynuowany jest okres gwarancyjny na cały rower, czy tak? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
afly Napisano 4 Marca 2014 Udostępnij Napisano 4 Marca 2014 W mojej opinii tak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kporys Napisano 4 Marca 2014 Udostępnij Napisano 4 Marca 2014 Gwarancja na uszkodzony i wymieniony w ramach rękojmi podzespół, jest zawsze przedłużona, żeby uniknąć strat kupującego np. z powodu wady fabrycznej. Mówię to z doświadczenia, ponieważ tato jakiś czas temu reklamował ekspres do kawy. Okazało się, że walnięta była jakaś część i po jej wymianie, została ona objęta ponownie gwarancją. Jak wiadomo przy kupnie ekspresu, podobnie jak roweru itp, na paragonie nie ma wyodrębnionych poszczególnych jego części. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinusz Napisano 4 Marca 2014 Udostępnij Napisano 4 Marca 2014 adamos, zależy... 1. jeśli reklamował z gwarancji (a gwarancja Krossa ponoć wyłącza restart terminu) - po wymianie nie ma gwarancję tylko od daty pierwotnej sprzedaży całego roweru, 2. jeśli reklamował z niezgodności towaru z umową - to właściwie jest tak samo, jeśli trzymać się literalnie brzmienia art. 10 (zgodnie ze stanowiskiem kolegów) lub - okres odpowiedzialności restartuje się co do ramy, jeśli przyjąć moją interpretację za słuszną (tylko na razie nie ma zobiektywizowanych przyczyn, aby to zrobić) kporys, zamęt wprowadzasz tylko. Piszesz najpierw o reklamacji z rękojmi (nie dotyczy sprzedaży konsumenckiej), więc bezsens. Potem piszesz o przedłużeniu gwarancji - tak mogło być bo gwarancja mogła to przewidywać. Jednak tym stwierdzeniem nie wnosisz absolutnie nic do naszej wiedzy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team adamos Napisano 4 Marca 2014 Mod Team Udostępnij Napisano 4 Marca 2014 @marcinuszNo to stoimy na podobnym stanowisku Kodeks i ustawa winna chronić w tym przypadku interes konsumenta, a nie robić go w przysłowiowe "bambuko" (to jeszcze tak tytułem wklejanych interpelacji). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kporys Napisano 5 Marca 2014 Udostępnij Napisano 5 Marca 2014 @marcinusz, oczywiście chodziło o gwarancję, nie o rękojmię. Dzięki za uwagę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Poochaty Napisano 5 Marca 2014 Udostępnij Napisano 5 Marca 2014 Chciałem wrzucić tutaj cały mój wywód, ale nie mogę przekleić tekstu z worda ani dołączyć pliku. Jak ktoś mi powie jak to zrobić to chętnie dorzucę co nieco do tematu, bo 3 stron worda nie będę jeszcze raz pisał... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kporys Napisano 5 Marca 2014 Udostępnij Napisano 5 Marca 2014 Wrzuć na hosting jakiś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team adamos Napisano 5 Marca 2014 Mod Team Udostępnij Napisano 5 Marca 2014 Chciałem wrzucić tutaj cały mój wywód, ale nie mogę przekleić tekstu z worda ani dołączyć pliku. Jak ktoś mi powie jak to zrobić to chętnie dorzucę co nieco do tematu, bo 3 stron worda nie będę jeszcze raz pisał... Otwórz na to nowy temat. A z Worda, po prostu Ctrl+C i Ctrl+V... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Poochaty Napisano 5 Marca 2014 Udostępnij Napisano 5 Marca 2014 No jakby to tak prosto działało, to by nie było problemu, ale niestety nie działa...Edit, udało się... Z racji , że zostałem niejako przez Marcinusza wywołany do tablicy, pozwolę sobie na krótki komentarz. Przede wszystkim prośba. Panowie (i Panie) – jeśli dyskutujemy w takim temacie jak ten , nie rzucajcie stwierdzeniami typu „przyjmuje się, zwykle tak bywa, moim zdaniem” itp. Mówimy tutaj o rzeczach, które są usankcjonowane prawnie i twierdzenie, że moim zdaniem coś jest głupie albo nie ma sensu – jest bez sensu. Subiektywne opinie można wydawać, jeśli ktoś zapyta, czy dana opona dobrze trzyma się na błocie. W przypadku gwarancji/przepisów prawnych wystarczy zajrzeć do odpowiednich zapisów i je przeczytać. A tworząc całą masę spekulacji, wprowadzamy potencjalnie zainteresowanych tematem w błąd. Pierwsza sprawa, którą należy poruszyć: Po wymianie albo istotnej naprawie gwarancja biegnie na nowo (art. 581 KC). Jak już wcześniej napisał Fenthin , mylone są pojęcia. Kodeks cywilny, z którego tutaj padł cytat reguluje sprzedaż, ale pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Czyli miałby uzasadnienie, ale wtedy, jeżeli ktoś byłby np. jednoosobową firmą i jako firma kupił rower. W 99% przypadków kupujemy rowery jako konsument, osoba prywatna. W takim przypadku warunki sprzedaży reguluje ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży, nie kodeks cywilny. http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20021411176 Dalej, jadąc już o gwarancji: Wymieniona rama powinna byc objeta gawrancja, jaka przysluguje na nowy towar. Oczywiscie rama a nie reszta roweru. Absolutnie nie. Gwarancja jest umową pomiędzy producentem a ostatecznym odbiorcą docelowym, kupującym rower (nie dystrybutorem, sklepem itd). Piszę tutaj „rower” celowo, bo o tym jest rozmowa, natomiast tak samo ma się to w przypadku ekspresu do kawy itd. Sprzedawca wydaje kartę gwarancyjną, w której są podstawowe dane dotyczące transakcji: Co obejmowała, jakie są przywileje kupującego, jakie obowiązki gwaranta, jaki jest czas trwania gwarancji, co obejmuje, czego nie obejmuje itd. Do gwarancji konieczny jest dowód zakupu w postaci paragonu czy faktury, od którego daty zaczyna się początek gwarancji. Słusznie ktoś tutaj zauważył, że producent gwarancję pisze pod siebie. Jeszcze nigdy nie spod kalem się z kartą gwarancyjną, w której producent deklaruje, że na każdą wymienioną część przedłuża gwarancję o kolejny okres. Każda firma robiąca w ten sposób wykończyłaby sama siebie w ciągu 2 lat, bo nic innego by nie robiła tylko w kółko wymieniała za darmo podzespoły. Owszem, zdarzają się przypadki, w których firma wystawia po wymianie gwarancyjnej sprzętu dokument stwierdzający, że na nowy egzemplarz gwarancja biegnie od nowa, ale jest to dobra wola producenta i ukłon w stronę klienta, a nie żaden przykaz regulowany prawnie. W ten sposób postępuje chyba firma Tchibo ze swoimi ekspresami do kawy, ale to nie jest sprawdzona przeze mnie informacja tylko zasłyszana. Trzecia sprawa, czyli ta najbardziej przydatna i jednocześnie najbardziej nierozumiana, czyli ustawa o warunkach sprzedaży. Reguluje ona odpowiedzialność sprzedawcy w stosunku do osoby fizycznej kupującej od niego towar. Nie da się w żaden sposób wyłączyć jej działania i odpowiedzialności z jej tytułu podlega każda firma wprowadzająca w obie na terenie RP jakiś towar. W naszym przypadku jest to sklep rowerowy, który sprzedaje towar jakiegoś producenta. Jeżeli korzystamy z tej ustawy, rościmy do sprzedawcy, nie do producenta. Sprzedawca ma obowiązek da 14 dni udzielić nam informacji nt. tego, czy nasze roszczenie zostało uznane czy nie. Jeśli tego nie zrobi oznacza to , że automatycznie roszczenie zostało uznane. Nie ma natomiast określonego czasu, w jakim usterka ma zostać naprawiona, jeśli zostanie uznana. Przewaga ustawy nad gwarancją jest oczywista w tym przypadku, ponieważ w przypadku gwarancji to producent sam sobie narzuca, w jakim czasie musi się do reklamacji ustosunkować, tutaj jest to narzucone. Oczywiście jesteśmy zmuszeni towar oddać celem weryfikacji usterki, natomiast jeśli zostanie ona uznana, to mamy prawo żądać również zwrotu kosztów związanych z transportem (np. odesłanie do sklepu roweru). Sprzedawca ma obowiązek doprowadzić zepsuty towar do stanu zgodnego z umową (czyli np. doprowadzić rower do stanu umożliwiającego bezproblemowe korzystanie z niego) i może to zrobić na dwa sposoby – albo poprzez nieodpłatną naprawę, albo wymianę towaru. W przypadku drugim okres odpowiedzialności leci na nowo i właśnie dlatego tak rzadko zdarza się, że sprzedawcy wymieniają towar na nowy. Jeżeli nie ma możliwości naprawy albo wymiany (bo np. towar jest już niedostępny) kupujący może odstąpić od umowy, czyli po prostu dostać zwrot pieniędzy. Generalnie to też jest dobre rozwiązanie, ponieważ możemy kupić sobie nowy towar za te pieniądze, nawet taki sam w tym samym sklepie, wziąć fakturę i cały cyrk zaczyna się od nowa (nowy rachunek, nowe dwa lata odpowiedzialności itd.) Ja tak kiedyś zrobiłem z butami narciarskimi. To zasadniczo wyjaśnia też częste zjawisko w przypadku reklamacji, a mianowicie dlaczego np. reklamując telefon komórkowy, który jest elementem elektronicznym (szybko tracącym na wartości), zamiast dać na nowy z półki za 150 zł, wolą wymienić zepsuty wyświetlacz za 200 zł – właśnie dlatego, że wypełniają zobowiązania z tytułu ustawy, ale nie wymieniają towaru tylko naprawiają, więc okres odpowiedzialności nie biegnie na nowo. Ten typ działania jest powszechnie znany i stosowany często w branży motoryzacyjnej czy budowlanej, gdzie sprzedawany towar ma nierzadko wartość kilkaset tysięcy złotych i wieczne przedłużanie odpowiedzialności spowodowałoby bankructwo firmy. Żeby spróbować cały ten mój wywód jakoś przybliżyć, spróbuję podać to na tacy w formie jakiegoś przykładu: Dnia 1.01.2014 roku nabywam rower marki X w sklepie marki Y. Otrzymuję kartę gwarancyjną informującą mnie, że od daty zakupu z rachunku przysługuje mi 2 letnia gwarancja producenta. Dnia 1.12.2014 okazuje się, że z niewiadomych przyczyn pękła rama. Do wyboru mam 3 przypadki: 1. Korzystam z gwarancji producenta. Kontaktuję się z producentem i ustalam sposób dostarczenia towaru (roweru) – albo do lokalnego przedstawiciela (sklep) albo bezpośrednio do producenta kurierem. Oczekuję na odpowiedź wedle terminu, który jest podany w książce. Reklamacja zostaje uznana na warunkach producenta, dostaję nową ramę, rower przychodzi kurierem albo jest do odbioru w sklepie. Nic mi się nie przedłuża odnośnie gwarancji, gdyż producent ni był głupi i sam sobie takiego zapisu nie dał w umowie gwarancyjnej. Na nową ramę mam dalej gwarancje 2 lata od daty zakupu roweru, czyli do 31.12.2015 roku 2. Korzystam z ustawy o sprzedaży konsumenckiej. Przedkładam odpowiednie pismo sprzedawcy wraz z uszkodzonym rowerem. Sprzedawca ma czas 14 dni (a więc do 14.12.2014) na ustosunkowanie się do mojej reklamacji. Jeśli tego nie zrobi automatycznie jest ona uznana. Załóżmy, że dostaję odpowiedź 10.12.2014 o uznaniu gwarancji i naprawie roweru poprzez montaż nowej ramy. Rower otrzymuję 30.12.2014 kurierem na koszt sprzedawcy, bo nie miałem czasu jechać na koniec miasta go odebrać, a z ustawy mam takie prawo, aby sprzedawca dostarczył mi produkt po naprawie na swój koszt. Towar jest zgodny z umową , mogę jeździć. Odpowiedzialność sprzedawcy , zgodnie z ustawą, jest w dalszym ciągu do 31.12.2015. Czyli mam nową ramę i jestem zabezpieczony ustawowo na nią jeszcze przez rok, tak jak i na resztę roweru. 3. W momencie kupowania roweru posiadałem firmę Z i jako właściciel tej firmy kupiłem na fakturę na tą firmę rower, ponieważ jestem kurierem i używam tego roweru do pracy. Korzystając z kodeksu cywilnego udaję się do sprzedawcy i składam stosowną reklamację. Odpowiedzialność sprzedawcy to jeszcze miesiąc, ponieważ kodeks cywilny i roszczenie firma – firma to rok, a nie dwa lata! Jednocześnie, z racji tego, że nie mogę wykonywać pracy (nie mam roweru jako kurier) roszczę o zastępczy środek umożliwiający mi wykonywanie pracy. Jeśli to niemożliwe, oceniam swoje straty na 100 zł dziennie i domagam się wypłaty adekwatnej do czasu trwania naprawy. Odbieram sprawny rower 15.12.2014 roku. Z racji tego, że została wymieniona rama, wedle kodeksu cywilnego przedłuża mi się okres odpowiedzialności sprzedawcy na tą ramę o rok, a więc do 14.12.2015 roku. Oczywiście wszystkie przypadki jakie wymieniłem dotyczą uznania reklamacji, może być inaczej. Resztę spraw niestandardowych załatwia się ugodowo lub sądowo. I żeby nie było, to co tutaj napisałem jest moją interpretacją prawa, sprawdzoną zawodowo w handlu i funkcjonującą bez najmniejszego problemu, opartą na ustawach RP. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
afly Napisano 5 Marca 2014 Udostępnij Napisano 5 Marca 2014 Czy osoby od moderacji lub administracji, mogą podpiąć powyższy post lub utworzyć stosowny temat?Wyjasnia kilka istotnych problemów, które nie mają miejsca tylko w tym jednym temacie na forum, często się pisze o tym aby reklamować z tytułu "niezgodności towaru z umową", gdziew części przypadków nie ma do tego niestety podstaw. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team adamos Napisano 5 Marca 2014 Mod Team Udostępnij Napisano 5 Marca 2014 Popieram I w zasadzie wszystko jasne. W żadnym z powyższych przypadków okres gwarancyjny nie biegnie na nowo, chyba że inaczej stanowią warunki/zapisy gwarancji producenta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinusz Napisano 5 Marca 2014 Udostępnij Napisano 5 Marca 2014 Poochaty, generalnie zgadzam się do momentu, aż zaczynasz w pkt 3 pisać o obrocie profesjonalnym. Miałem nadzieję, że masz jakiś konkret, który neguje moją koncepcję możliwości uznania restartu terminu co do części przy reklamacji z tytułu niezgodności towaru z umową. Np. jakieś orzeczenie, w którym sąd stwierdził, że absolutnie moje pomysły są nieuzasadnione. W tej kwestii wywoływałem Cię do tablicy. A że stworzyłeś cały poradnik - też dobrze Lud się cieszy. Wracając do obrotu profesjonalnego - trochę popłynąłeś. Bo przedsiębiorca składając reklamacje też ma do wyboru dwie opcje: rękojmia lub gwarancja. Przy gwarancji działa restart terminu po wymianie całości lub części (581 k.c.) jeśli z gwarancji nie wynika co innego. Natomiast w przepisach o rękojmi (556-576) nie ma nic o restarcie okresu odpowiedzialności. Dodatkowo gwarancja ogranicza się do naprawienia produktu i zwrotu kosztów transportu. Roszczenia o inne szkody można podnosić w ramach rękojmi. Ty potraktowałeś to łącznie. Wyszedł taki obraz, jakby przedsiębiorcy byli bardzo pieszczeni w kwestii reklamacji a tak nie jest. Po pierwsze - gwarancja (tak jak dla konsumenta) może przewidywać, że okres gwarancji po wymianie nie biegnie od nowa. Poza tym warto przypomnieć, że w ogóle nie ma obowiązku udzielania gwarancji. Po drugie - rękojmia daje naprawdę dużo uprawnień. Ale strony mogą ją w umowie ograniczyć lub wyłączyć (mogą też rozszerzyć, ale jak żyję, to jeszcze tego nie widziałem ). Każda firma świadoma prawnie boi się rękojmi jak diabeł święconej wody. Właśnie z tego powodu w obrocie konsumenckim przewidziano, że odpowiedzialności za niezgodność towaru z umową nie da się wyłączyć - żeby konsumentów nie robić w bambuko. A przynajmniej robić to z umiarem na cywilizowanych zasadach Piszę to dla tych, którzy sobie właśnie pomyśleli, że będą wszystko kupować "na firmę" bo to ziemia obiecana w kwestii reklamacji. W żadnym wypadku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Poochaty Napisano 5 Marca 2014 Udostępnij Napisano 5 Marca 2014 W sumie masz rację, końcówkę potraktowałem wspólnie. Rzeczywiście zwrot kosztów prowadzenia firmy w przypadku rękojmi. Po pierwsze - gwarancja (tak jak dla konsumenta) może przewidywać, że okres gwarancji po wymianie nie biegnie od nowa. Poza tym warto przypomnieć, że w ogóle nie ma obowiązku udzielania gwarancji.Ale z tym się nie zgodzę, bo KC wyraźnie mówi, że gwarancja biegnie od nowa a nie odpowiedzialność. Tego nie można ominąć zapisami gwarancyjnymi. A co do restartu terminu w przypadku ustawy konsumenckiej zapis masz jak najbardziej: Art. 10 mówi, że termin biegnie na nowo w przypadku wymiany towaru, gdzie przez towar rozumiemy przedmiot sprzedaży Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.