M1n1s7eR Napisano 4 Maja 2013 Udostępnij Napisano 4 Maja 2013 Po powrocie do domu nie bolały Cie kolana? Ja tak mam z reguły, że jak je porządnie wychłodzę, to potem z 2-3 godziny pobolewają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
strach3 Napisano 4 Maja 2013 Udostępnij Napisano 4 Maja 2013 Zero problemu z kolanami, dlatego nawet nie podejrzewałem że coś mi grozi, a teraz czytam też w innych wątkach, że trzeba uważać. Nigdy nie czułem, żebym cokolwiek miał wychłodzone. Może to wysokie tętno robi swoje, a może nie zwracam uwagi przez wysiłek. W każdym razie jakieś ocieplenie pewnie zacznę zakładać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 5 Maja 2013 Udostępnij Napisano 5 Maja 2013 Wielu ludzi wykonuje prace w szkodliwych dla zdrowia warunkach, jednak na dany moment czynnik szkodliwy nie jest na tyle silny by od razu wpłynął negatywnie na samopoczucie. Czasami potrzeba kilku lub nawet kilkunastu lat, a wtedy trudno skojarzyć przyczynę i wynik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zefir15 Napisano 5 Maja 2013 Udostępnij Napisano 5 Maja 2013 Ja tez krotkie spodenki tylko latem. Na cieplejsze dni (ale nie upalne) wiosny i jesieni mysle nad zakupem takich portek za kolano. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartek1994 Napisano 5 Maja 2013 Udostępnij Napisano 5 Maja 2013 Nie wiedziałem o możliwym problemie z kolanami, dzięki za ostrzeżenie. Jeśli nie bolały po powrocie do domu, to z pewnością odezwą sie w przyszłości Ja jak ostatnio przy 14 stopniach wyjechałem w spodenkach, to myślałem, że mnie doświadczony kolega zleje za to Krótkie spodenki od temp 16 w górę! O kolana trzeba dbać, bo można bardzo łatwo sobie je "zepsuć", a wtedy o rowerku będzie można zapomnieć na bardzo bardzo długo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luk33 Napisano 5 Maja 2013 Udostępnij Napisano 5 Maja 2013 Proszę o konkrety. Co się niszczy i jak do tego dochodzi? Niech ktoś przedstawi jakieś dowody, badania na to, że temperatur 10-14 stopni jest zabójcza dla tej części ciała. Ile trzeba jeździć w takich warunkach by je zniszczyć? 5 razy, rok, 10 lat? Liczy się 10 stopni na termometrze, czy odczuwalna, z wiatrem, czy bez? Czy temperatura niższa pokroju 7 stopni, niszczy je jeszcze szybciej? W moim przypadku temperatura powyżej 10 stopni i krótkie spodenki do dość częste zjawisko, zdarzało się nawet przy 7. Do tego dochodzi trenażer w piwnicy, zimą, gdzie jest bardzo zimno na początku, gorąco w trakcie pedałowania. Bardzo często po rozgrzaniu decyduje się na ściągnięcie nogawek. Oczywiście temperatura-temperaturze nierówna. Liczy się indywidualny komfort termiczny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sansei6 Napisano 5 Maja 2013 Udostępnij Napisano 5 Maja 2013 Wielu ludzi wykonuje prace w szkodliwych dla zdrowia warunkach, jednak na dany moment czynnik szkodliwy nie jest na tyle silny by od razu wpłynął negatywnie na samopoczucie. Czasami potrzeba kilku lub nawet kilkunastu lat, a wtedy trudno skojarzyć przyczynę i wynik. Wiatr jako czynnik szkodliwy? No co ty, najwyżej uciążliwy, tak jak mikroklimat Niestety.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lumperator Napisano 6 Maja 2013 Udostępnij Napisano 6 Maja 2013 krótkie spodenki to od temperatury 15-16 stopni, ale to zależy też od warunków typu wiatr, deszcz czy słońce i wtedy należy dodać parę stopni Tez tak uważam. Nie raz jeździłem w krótkich spodenkach przy 10 stopniach, ale żadna to przyjemność. Teraz wolę jakieś ochraniacze albo nogawki założyć niż potem na stare lata bujać się na fotelu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CMIK Napisano 6 Maja 2013 Udostępnij Napisano 6 Maja 2013 Chrząstka stawowa jest bardzo kiepsko ukrwiona, ochłodzenie stawu powoduje dodatkowo zmniejszony przepływ krwi. Jeśli wystąpi czynnik uszkadzający, mikropęknięcie chrząstki, to ma zdecydowanie mniejsze możliwości bieżącej regeneracji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zefir15 Napisano 6 Maja 2013 Udostępnij Napisano 6 Maja 2013 Proszę o konkrety. Co się niszczy i jak do tego dochodzi? Niech ktoś przedstawi jakieś dowody, badania na to, że temperatur 10-14 stopni jest zabójcza dla tej części ciała. Ile trzeba jeździć w takich warunkach by je zniszczyć? 5 razy, rok, 10 lat? Liczy się 10 stopni na termometrze, czy odczuwalna, z wiatrem, czy bez? Czy temperatura niższa pokroju 7 stopni, niszczy je jeszcze szybciej? Dowodow naukowych nie przedstawie, ale nawet po krotkiej (20km) jezdzie w chlodnych warunkach mam problemy z zejsciem po schodach, kolana jakos nie chca mi sie zginac... Chlodno to dla mnie ponizej 10 st C i w krotkich spodenkach nie jezdze... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qr3ak Napisano 6 Maja 2013 Udostępnij Napisano 6 Maja 2013 Chronić należy: kolana, stopy z kostkami, głowa i tułów, reszta może być przewiewna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 6 Maja 2013 Udostępnij Napisano 6 Maja 2013 Proszę o konkrety. Co się niszczy i jak do tego dochodzi? Niech ktoś przedstawi jakieś dowody, badania na to, że temperatur 10-14 stopni jest zabójcza dla tej części ciała. Ile trzeba jeździć w takich warunkach by je zniszczyć? 5 razy, rok, 10 lat? Liczy się 10 stopni na termometrze, czy odczuwalna, z wiatrem, czy bez? Czy temperatura niższa pokroju 7 stopni, niszczy je jeszcze szybciej? W moim przypadku temperatura powyżej 10 stopni i krótkie spodenki do dość częste zjawisko, zdarzało się nawet przy 7. Do tego dochodzi trenażer w piwnicy, zimą, gdzie jest bardzo zimno na początku, gorąco w trakcie pedałowania. Bardzo często po rozgrzaniu decyduje się na ściągnięcie nogawek. Oczywiście temperatura-temperaturze nierówna. Liczy się indywidualny komfort termiczny. Palenie szkodzi zdrowiu - tak brzmi oklepany slogan. Jednym wystarczy ten slogan żeby nie palić. Inni nie palą bo nie i już. Inni z innych powodów. Inni mimo miliona dowodów że palenie jest szkodliwe i tak palą. Są tacy co nie palą i dostają raka płuc. Są tacy co palą 100 sztuk dziennie i dożywają 90tki. W temacie chyba nie chodzi o konkrety, dowody - nic z tych rzeczy. Jak widać po treści postów niektórzy nie mają bladego pojęcia że kolanom niższa (nawet nie niska) temperatura MOŻE zaszkodzić. Nieświadomość jest niebezpieczna. Warto wiedzieć co MOŻE się stać i samemu wybrać co robić. Zmieniłem klimat i w ciągu ostatnich czterech lat mój zakres tolerancji temperatury znacznie się obniżył. Obecnie przy 10 stopniach jest mi całkiem komfortowo, ba, nawet całkiem ciepło a kiedyś odmrażałem sobie w takiej temperaturze krocze, mimo o wiele bardziej troskliwej ochrony. Czy mogę powiedzieć że teraz ubieram się bardziej "zdrowo"? Albo że nic mi się nie stanie? Mogę powiedzieć jedynie że zmieniła się moja tolerancja niższych temperatur ale na pewno nie mogę przez to bardziej beztrosko podchodzić do sposobu ubierania się. Praludzie ery lodowcowej biegali w samych skórach, boso, przeciąg podwiewał ich od dołu z tyłu, z boku i z góry, wystawiali się na zimno i żyli. Nie było mnie na świecie w tamtych czasach ale z badań naukowych wynika że przeciętna długość życia była dosyć skromna, z wielu powodów, także klimatycznych. To że w ich odczuciu nie było im aż tak zimno nie znaczy że było im przez to zdrowo i komfortowo. Od kolegów w pracy słyszałem opowieści o żywej legendzie miasta - osobniku który latem, zimą, jesienią i wiosną porusza się na rowerze w stroju adamowym a jedynym jego przyodzieniem jest niesamowicie bujne owłosienie. Temperatury bywają tu różnorodne, zimą nawet i minus 30, a on tak czy inaczej kursuje po ulicach miasta jedynie w sandałach - ale to chyba jedynie datego że bez obuwia kiepsko się pedałuje Jakkolwiek zdrowy tryb życia nie prowadzi - ja bym się na taki nie zdecydował. Z wielu powodów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Slawomir90 Napisano 7 Maja 2013 Udostępnij Napisano 7 Maja 2013 Ja wczoraj jeździłem przez ok 3 godzinki. Termometr w ciągu tego czasu pokazywał 20-24. Ja na sobie miałem Rogelli Basic De Luxe + koszulka bez rękawów stoora. Wydawało mi się to dobrym rozwiązaniem. I nie było źle. Póki słoneczko przyświecało, nawet jak zawiało, to było fajnie. Jednak jak słońce znikało za chmurami, a wiatr niestety tego samego zrobić nie chciał, to już chłostało lekko chłodem po rękach. Sam swego czasu wertowałem fora, w poszukiwaniu ultimatum ubraniowego, jednak na dłuższą metę trzeba eksperymentować samemu. Ja osobiście jeżdżę w dosyć wyprostowanej pozycji, dlatego jadąc przez dłuższy czas pod wiatr, jest on w stanie wywiać ze mnie sporo sił witalnych i ciepła. Dużo czynników wpływa na dobór optymalnego ubioru, uważam że najwygodniej jest w połączeniu spodenki + koszulka. Im mniej tym lepiej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.