QWEY564 Napisano 9 Maja 2006 Udostępnij Napisano 9 Maja 2006 pomysł z porcjowaniem batonów jest genialny... Ja mam pod ręką(w kieszeni plecaka/saszetce) 2-4 duże snickersy i je wcinam chociaż ostatnio wsuwam 2 tabliczki czekolady(taka w czerwonym kartoniku z wielkimi orzechami; "z okienkiem") i jest cacy PS ostatnio zrobiłem rano naczczo 40km bez posiłków(tylko woda). No i jak dowlokłem się do domu to 0,5godziny odklejałem brzuch z kręgosłupa czyszcząc lodówkę i próbowałem złapać normalny oddech hardcore :twisted: :twisted: :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marnon Napisano 9 Maja 2006 Udostępnij Napisano 9 Maja 2006 maraton czy wyścig XC to nie czas na testowanie żelów i batonów, zanim się wybrałem na maraton na treningu testowałem żele energetyczne, dla mnie najlepszy Nutrend Enduro smak do wyboru, jednak jeśli jedziesz dystans giga to taki żel nie zapełni ci uczucia głodu , fakt szybko dostarcza energii ale energia potrzebna do pracy to również wolne kwasy tłuszczowe wieć warto wchłonąć coś wartościowego... baton jest ok, najlepiej właśnie na małe porcje sobie pokroić tak jak chłopaki pisząi jednorazowo do buzi wrzucić chwilę pożuć i popić , sam tak robie oddycham nosem i daje rade ale wole też cos typu corny bo snickers czy mars moga sie roztopic i potem kicha -- jesli się je wozi w koszulce w kieszonce. Ale generalnie polecam wam wszystkie wariaty czy to batonów czy żeli czy napojów izo przetestować na treningu niż później męczyć się z bólami brzucha na maratonie! powodzenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jack Danniels Napisano 9 Maja 2006 Udostępnij Napisano 9 Maja 2006 A tak wogóle to wszystkie snikersy, marsy itp to strasznie tłuste są i ciężkie. Nie mówię że złe, ale zdecydowanie lepsze są batony bez polewy i karmelu (lu petitki, corny, cinimini i takietam) Mają więcej białka i cukrów, a mniej "pustych kalorii". Tylko jak takie coś poporcjować i jeść nie wysypując okruszków z torebki do buzi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ssslawecki Napisano 10 Maja 2006 Udostępnij Napisano 10 Maja 2006 A tak wogóle to wszystkie snikersy, marsy itp to strasznie tłuste są i ciężkie. Nie mówię że złe, ale zdecydowanie lepsze są batony bez polewy i karmelu (lu petitki, corny, cinimini i takietam) Mają więcej białka i cukrów, a mniej "pustych kalorii". Tylko jak takie coś poporcjować i jeść nie wysypując okruszków z torebki do buzi... Dobrze mówisz - ja też wolę batony takietam. I rzeczywiście jak zaczynam je dzielić, to potem mam takietam kulki i trochę takiejtam mąki z nich w kieszonce. Trzeba w zasadzie rozpakować i wtrząchnąć od razu całego. Kiedyś myślałem o zaczepieniu takiego aluminiowego etui - akurat na kamerę - gdzieś w okolicach kiery, które byłoby na tyle sztywne i szczelne, żeby wozić w nim (w bezpiecznym i łatwo osiągalnym miejscu) podstawowe rzeczy typu komóra, klucze i pasza. Kieszonki na plecach nie są do tych celów najlepsze niestety. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mergoos Napisano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2006 Od jakiegoś czasu "testuję" nowy produkt w tej dziedzinie. "Crunchy" - batony musli robione przez firmę Sante (to ci od musli i sojowych paskudztw). Jabłkowy (bez polewy) i śliwkowy oraz malina-żurawina (w polewie jogurtowej) 0.98 PLN za sztukę. W mieście Łodzi dostępne w Geant. Polecam. Tani, lekko strawny. Na godzinę jazdy starcza. Zero czekolady więc się nie rozmaślają... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
witt2 Napisano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2006 batony tak na trasach ponad 50 km (avs25km/h) wtedy po 40 km jeden mars i jest ok , mam taką boczną kieszonke w plecaku gdzie mam batony.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
g3rman Napisano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2006 TO porsciej jest jak ktoś ma troche kasy pójść do sklepu z odżywkami i sprzetem sportowym kupić tak zwanego gainera. np. Mass XXL 3kg 84zł. Wymieszac w mikserze bądź w shakerze i wlać do bidonu i podcas jazdy pić. chyba zrećzniej i lepiej niż wpychać batony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
witt2 Napisano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2006 ja nie używam bidonów tylko H2O nałeczowianka sprint(0,7 l), za każdym razem swieża woda ... miałem kilka bidonów i zawsze mi woda jechala chemią dlatego kupuje naleczowianke i wymieniam bytelki na kazdy wyjazd Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mergoos Napisano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2006 Używam tego samego patentu co Witt2 tylko nowe butelki z nowym smoczkiem nie bardzo mi się podobają... Niestety wszyscy producenci w tym roku przeszli na takie - bo poza Nałęczowianką można jeszcze spotkać Cisowiankę i Żywca w takich butelkach. Mam też drugi koszyk na bidon przystosowany pod Gatorade. Drogo wychodzi ale jak na razie lepszej alternatywy nie znalazłem. Ale same płyny nie wystarczą. Zaczynam jazdę zwykle wcześnie rano i na porządne śniadanko nie mam czasu ani ochoty. Muszę sie w trasie wspierać batonami (kiedyś Cerbona - teraz Crunchy) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
witt2 Napisano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2006 też uważam że nowe smoczki sa gorsze .. tamte były ok nie wiem czemu sie wycofali , na szczęscie mam jeszcze jedna zgrzewke na starych smokach... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ChatNoir Napisano 6 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2006 A nie lepiej zrobić sobie mieszankę woda+carbo? 1kg carbo przyzwoitej jakości kosztuje około 20-25 zł za kilogram (np. olimpu kosztuje 20). Biorąc pod uwagę, że to prawie same węglowodany proste, taka mieszanka idealnie nadaje się do szybkiego uzupełnienia energii w trakcie intensywnego wysiłku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gryzon Napisano 6 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2006 Właśnie jak to jest z tymi odżywkami carbo? Czy to daje dobry efekt? Czy jest opłacalne? Czy lepiej sobie za tą kasę kupić/zrobić izotoniki? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sebekfireman Napisano 7 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 Właśnie jak to jest z tymi odżywkami carbo? Czy to daje dobry efekt? Czy jest opłacalne? Kupiłem ostatnio CARBO 1000 g Olimpu za 16 zł i w sumie żadnego działania nie stwierdziłem, poza tym wkurza mnie to bo zmienia ślinę w taką lepką i ciężko się nawilża jamę ustną w trakcie wysiłku. Wolę stosować glukozę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quibo Napisano 7 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 Zdecydowanie glukoza lub izotonik jest lepszy w trakcie wysilku. Carbo to raczej odzywka dla kolarzy po wysilku, zeby szybko uzupelnic niedobor weglowodanow i nie bedzie nam juz przeszkadzac ten dziwny posmak w ustach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amoniak Napisano 7 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 maraton czy wyścig XC to nie czas na testowanie żelów i batonów, zanim się wybrałem na maraton na treningu testowałem żele energetyczne, dla mnie najlepszy Nutrend Enduro smak do wyboru, jednak jeśli jedziesz dystans giga to taki żel nie zapełni ci uczucia głodu , fakt szybko dostarcza energii ale energia potrzebna do pracy to również wolne kwasy tłuszczowe wieć warto wchłonąć coś wartościowego... baton jest ok, najlepiej właśnie na małe porcje sobie pokroić tak jak chłopaki pisząi jednorazowo do buzi wrzucić chwilę pożuć i popić , sam tak robie oddycham nosem i daje rade ale wole też cos typu corny bo snickers czy mars moga sie roztopic i potem kicha -- jesli się je wozi w koszulce w kieszonce. Ale generalnie polecam wam wszystkie wariaty czy to batonów czy żeli czy napojów izo przetestować na treningu niż później męczyć się z bólami brzucha na maratonie! powodzenia 100% racji Same żelki to nie jest dobry pomysł Taki żelek daje kopa na początku i szybciorem sie wypala :eek: no i brakuje energii :035: Nutrend Enduro są dobre Do tego jescze trzeba coś zjeść co daje energię w dłuśzym czasie wolniej się wchłania niż żelek Marsy czy snikersy są dość ciężkostrawne jak dla mnie wolę crunchy Imho są dobre BTW pomysł z pocięciem na małe kawałki jest super (będę musiał przetestować) Dobrze jest też zabrać odgazowaną colę (też daje niezłego kopa) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
End Napisano 27 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2007 Witam.Za 8 dni wybieram sie na pierwszy wyscig , szosowy na 82km. I wlasnie nie wiem, co zabrac do jedzenia i co zjesc przed wyscigiem. Upss.. sory za odgrzebanie tematu A jakby tak rozmieszal miod z woda i do bidonu? A w drugim izotonik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mad Max Napisano 27 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2007 Ja po rowerze piję harbatkę z miodem i bardzo sobie chwalę. Miód też jest diość wysokokaloryczny więc powinien się nadawać, ale nie wszyscy lubią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
strider Napisano 27 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2007 Ja uwielbiam miód ale w trasie jeszcze nie próbowałem. Częściej słoik Nutelli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 28 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2007 Witam.Za 8 dni wybieram sie na pierwszy wyscig , szosowy na 82km. I wlasnie nie wiem, co zabrac do jedzenia i co zjesc przed wyscigiem. A jakby tak rozmieszal miod z woda i do bidonu? A w drugim izotonik jeśli wybierasz sie na pierwszy wyscig 80km to rozumiem że takie dystanse kilka razy juz przejechałes i mogłes zaobserwować zmiany w organiżmie powstające w miare zmeczenia ja stosuje na sniadanie spaghetti mniuma makarroni z kupa mięcha lecz co najmniej dwie godziny przed wyjazdem a potem jade albo na samej wodzie albo jakiegoś powerade ale maxymalnie dwie butelki i oczywiscie wode wode wode co 8-12min kilka łyczków nie czekając aż organizm stanie i zapyta czy nie zapomniałem zatankowac mieszanka miodu z izotonikem ? nie podoba mi sie , może być róznie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
End Napisano 28 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2007 Jurasek, a na trasie nic nie jesz? Bo jak bym nie patrzyl 80km to okolo 2.25h jazdy i przydalo by sie cos zjesc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 28 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2007 obecnie testuje a w zasadzie stosuje taki oczywiście są różne szkoły : żele energetyzujące, mieszanki samoróby (nie polecam) , kanapki , jak widać możliwości jest wiele , a co najlepsze ? jak nie spróbujesz to nie zakosztujesz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blue Napisano 28 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2007 Widzę, ze jurasek stosuje szkołe sprzeczną z powszechnie przyjętymi zasadami. Na sniadanie powinno się naładować węglowodanami, a nie węglowodanami, tłuszczem i białkiem, bo te dwa kolejne skladniki odzywcze spowalniaja trawienie i przyswajanie węglowodanów. Tłuszcze i białko owszem, ale po zawodach[i po uzupelnieniu weglowodanów]. Do tego energydrinki to nie jest raczej to co sie nadaje na dlugotrwaly wysilek...można sobie coś takiego walnąć na ostatnie kółko, jak już jest blisko meta, ale nomalnie to poprostu izotonik pić. Ważne przed zawodami dobrze nawodnić organizm i najlepiej brać magnez[nie tylko w dzien zawodow... najlepiej regularnie- zapobiegnie kurczom]. http://bikeboard.pl/index.php?d=porady&g=36 - tu jest pare artów o żywieniu. Nie jestem jakimś ekspertem, przeczytalem poprostu kilkadziesiąt artykulow na necie, jest paru dietetykow na forum co sie lepiej znają na sprawie . Mieszanki z herbatą do bidonu nie wlewaj- herbata odwadnia, a chyba nie tego chcesz? Jak masz kasę i ci zależy to w trasie wcinaj żele, jak nie to banany . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RafalB Napisano 28 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2007 Na sniadanie wegle porste + bialko(bialka jaj, bialko wpc) jest idealne!! Tluszcze juz NIE Na trasie zawodow zadnych wynalazkow typu mars, lion, corny etc. mozna dostac ######i.. z otwieraniem tego i zjedzeniem. Tylko zele i izotonik w bidonie. Najlepiej tez bedzie jezeli na kilka dni wczesniej przestujesz zele i izotonik ktory bedziesz pil i jadl, glupio bedzie jak poniesie Cie w krzaki ;D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 28 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2007 blue ja jestem tylko dziadkiem jeżdżącym do pracy no od czasu do czasu cos człowieka poniesie kiedys była gadka że makaroni jest w porzo wiec szamie makaroni, a że małżonka do makaroni robi przesmaczny sosik to wyboru nie mam mi czasu jazdy nikt nie mierzy , a po trym na trasie czuje sie świetnie , a wiec dla mnie jest OK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 28 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2007 Jurasek Kiedyś kupiłem to paskudztwo do którego link zapodałeś , po pierwszym użyciu czułem się fatalnie , spróbowałem drugi raz i byłem pewny , że moje złe samopoczucie jest spowodowane użyciem tego czegoś Teraz rozpuszczam sobie Power Bar, tworzę izotonika (wiem przynajmniej, że to działa i nie ma odczuwalnych skutków ubocznych) to w zasadzie mi wystarcza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.