Skocz do zawartości

[egzamin]kategoria B


gutenberg95

Rekomendowane odpowiedzi

To ja wiem bardziej boje sie łuku który może okazać się zdradliwy przy tych WORDowskich samochodzikach, u nas tak jest w WORDZIE ze gaz reaguje dopiero pod koniec wcisniecia pedalu do koncza natomiast hamulec strasznie czuly wciskach lekko i stajesz w miejscu. Boje sie także że nie otworze maski samochodu :D nigdy nie moge trafic pod maską , może wy wiecie jak w Reanault Clio się otwiera maske :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na YT masz filmiki instruktażowe, pewnie z Clio też się coś znajdzie, ja Yariske miałem obcykaną i nienawidziłem ten samochód za prowadzenie. Najważniejsze w tych warunkach dostosuj prędkość i uważaj na pieszych, bo dużo osób czuję się nieśmiertelna. Resztę powinieneś wiedzieć z kursu. Ja zdałem za drugim razem, przez głupotę, więc warto się pilnować, bo potem człowiek tylko zdrowie traci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisali wyżej, spróbuj się wyluzować. Nie wiem jakie zasady są teraz ale parę lat temu znajomi oblewali na głupich błędach typu nie zapięcie pasów. Potem znajoma bardzo się stosowała i zamiast wrzucać jedynkę, to ona wrzucają trójkę, żeby ruszyć.

Co do otwierania maski w Clio, to miałeś jakieś problemy z tym na kursie?

 

Wysyłane z mojego HTC Desire za pomocą Tapatalk 2

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bój się parkowania między dwoma samochodami, przecież aby wybrał egzaminator odpowiednie miejsce to musi być na tyle duża przestrzeń, że i czołgiem się zmieścisz. Przede wszystkim opanować stres bo to źle wpływa na człowieka (wiem, łatwo się mówi), ale najlepiej iść z podejściem "nie dziś to następnym razem" , pomaga by nie spinać zbytnio pośladów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bój się parkowania między dwoma samochodami, przecież aby wybrał egzaminator odpowiednie miejsce to musi być na tyle duża przeszczeń, że i czołgiem się zmieścisz. Przede wszystkim opanować stres bo to źle wpływa na człowieka (wiem, łatwo się mówi), ale najlepiej iść z podejściem "nie dziś to następnym razem" , pomaga by nie spinać zbytnio pośladów.

 

Chodzi o napieranie rodziców którzy już nawijaja że nie chce im się płacić. Ja dopiero pierwsze podejscie i juz marudza. Fajnie wierzą we mnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...