Skocz do zawartości

[Wydolność oddechowa] metody zwiększenia


Olin

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Swego czasu pisałem w tym dziale wątek o możliwości osiągnięcia sukcesu w XC osób o dużej masie mięśniowej. Od tego czasu miałem okazje przejechać mój pierwszy wyścig xc (o puchar burmistrza Orzesza-24.03.2013 r.). Wyścig ukończyłem na 20 miejscu (na 30 startujących). Przyznam, że widząc jeden ze zjazdów podczas objazdu trasy pomyślałem, że to żart, jakaś pomyłka organizatora-tędy nie da się zjechać na rowerze !. A jednak... Zamknąłem oczy i udało się !

Wracając do pytania, zauważyłem, że moim problemem nie jest masa mięśniowa, ale mała wydolność oddechowa. O ile sił zachowałem dużo to, na podjazdach brakowało tlenu. Dużo pływam, ale to chyba za mało aby "rozciągnąć" płuca. W jaki sposób można jeszcze ćwiczyć i rozwijać wydolność oddechową ?

Dziękuję za info w tej sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To oczywiste - brakowało tlenu, bo masz za dużą masę. Twoim problemem jest właśnie za duża masa mięśniowa, jakbyś miał mniejszą, to nie potrzebowałbyś tyle tlenu i by cię nie przytykało na podjazdach. Nieprzypadkowo dobrzy zawodnicy XC ważą mało.

Z płucami nic nie zrobisz, płuca u pływaków rozwija się trenując przed okresem dojrzewania, później już pozamiatane. Możesz polepszyć sytuację tylko schodząc z masy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pocieszenie strzele offtopowe stwierdzenie - w orzeszu obstawa byla moze i lepsza, niz na ogolnopolskim maratonie typu gg/bm i nie mowie tu o dystansie mini, na ktorym dobrych zawodnikow liczy sie na palcach reki :)

 

tlenu ci braklo jak kazdemu, akurat robilem fotki, wiec pieknie slyszalem, jak sapalo pudlo i bylo zdecydowanie najglosniej

 

krecic interwaly, walczyc z kwasem mlekowym, a organizm zwiekszy swoja tolerancje i bedzie lepiej, bo skoro sporo plywasz, to samo krazenie i oddech raczej nie sa ogranicznikiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pocieszenie strzele offtopowe stwierdzenie - w orzeszu obstawa byla moze i lepsza, niz na ogolnopolskim maratonie typu gg/bm i nie mowie tu o dystansie mini, na ktorym dobrych zawodnikow liczy sie na palcach reki :)

 

tlenu ci braklo jak kazdemu, akurat robilem fotki, wiec pieknie slyszalem, jak sapalo pudlo i bylo zdecydowanie najglosniej

 

krecic interwaly, walczyc z kwasem mlekowym, a organizm zwiekszy swoja tolerancje i bedzie lepiej, bo skoro sporo plywasz, to samo krazenie i oddech raczej nie sa ogranicznikiem

Nie bardzo rozumiem jeszcze ten żargon kolarski, ale chyba chodzi o to że obsada zawodnicza była całkiem niezła... To faktycznie pocieszające-tym bardziej, że to mój pierwszy start.Na wynik z pewnością wpływ miały tez warunki terenowe-trasa grząska, błoto. To przy mojej masie mogło mieć decydujące znaczenie. Przy okazji mam pytanie: Ponieważ nie mogę znaleźć w sieci zdjęć z tej imprezy, a Ty robiłeś zdjęcia, może mógłbyś je udostępnić ? Startowałem w Mastersach i może przypadkowo mnie uwieczniłeś.Dziękuję za info w tej sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz polepszyć wydolność to na to najlepsze jest bieganie.Ale niestety na bieganie jest już za późno, bo biega się maksymalnie od połowy grudnia do połowy marca. Chyba, że kompletnie nic nie robiłeś w zimie, to mógłbyś teraz zacząć biegać a tym samym rozpocząć taki krótki okres przygotowawczy, składający się z biegania i ogólnorozwojówki (to pomoże Ci spalić coś więcej tłuszczu), a potem przenoszenia tej sprawności ogólnej i wydolności na rower. Tylko, że w takim rozwiązaniu trzeba się liczyć z bardzo późnym szczytem formy, na około wrzesień.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro całą zimę nie biegałeś ani nie jeździłeś na trenażerze, to krótko mówiąc przegapiłeś okres przygotowawczy :)

W takim przypadku poleciłbym Ci teraz dużo jazdy na szosie, od początku czerwca powoli zacznij wprowadzać więcej terenu tak by przyzwyczaić się do nierówności i tego by korzenie nie wytrącały Cię z rytmu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro całą zimę nie biegałeś ani nie jeździłeś na trenażerze, to krótko mówiąc przegapiłeś okres przygotowawczy :)

W takim przypadku poleciłbym Ci teraz dużo jazdy na szosie, od początku czerwca powoli zacznij wprowadzać więcej terenu tak by przyzwyczaić się do nierówności i tego by korzenie nie wytrącały Cię z rytmu :)

 

Osobiscie po przespanej zimie podszedlbym do tematu inaczej, dlugiej bazy nie ma sensu robic, nie ma na to czasu.

Powolne wprowadzenia to tez marnotrawienie czasu, ktorego nie ma.

Trening silowy i stabilizacyjny, zeby zwiekszyc sile i dac rade w terenie.

SST i odwrocona periodyzacja, treningi dazace do podniesienia vo2max

Cos z tego bedzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może pomocna byłaby Ci ocena wydolności wg. tego testu:http://kobietkibiega...u-apu-tlenowego

Ile masz lat? Najlepszą wydolność osiąga się ok. 20 roku życia.

Skąd ten wniosek? Zobacz w jakim wieku najlepsze wyniki osiągają np. kolarze, biegacze długodystansowi, narciarscy, łyżwiarze, wioślarze, chodziarze itd. Nawet tabela, do której dajesz link sugeruje przedział 20-29, 20 to równo, ale już 29 to okolice trzydziechy.

To oczywiste - brakowało tlenu, bo masz za dużą masę.

Otóż to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, ja jak pierwszy rok zacząłem trenowanie po przespanej całkowcie ziemie, to od marca zacząłem intesywnie jeździć na szosie, zeby zwiększyć wytrzymałość. Dopiero od czerwca zacząłem wprowadzać treningi siłowe i szybkościowe :)

Z reguły najpierw robi się wytrzymałość, później siłe i na końcu szybkość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, ja jak pierwszy rok zacząłem trenowanie po przespanej całkowcie ziemie, to od marca zacząłem intesywnie jeździć na szosie, zeby zwiększyć wytrzymałość. Dopiero od czerwca zacząłem wprowadzać treningi siłowe i szybkościowe :)

Z reguły najpierw robi się wytrzymałość, później siłe i na końcu szybkość :)

 

Nie twierdze, ze taki ukuty standard jest zly :) Zauwazam, ze sa inne drogi, bardziej optymalne w czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W orzeszu tez pojechalem i dojechalem na 16 miejscu, jak dojechalem mialem wrazenie ze maraton zrobilem, a to 11 km bylo, rower tez zlapal troche dodatkowej masy do tego mroz i bloto, może tutaj szukac powodu wiekszego zmeczenia. A tak poza tematem to brakowalo czasow zeby sprawdzic strate do czolowki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...