vvitold Napisano 29 Marca 2013 Napisano 29 Marca 2013 Gdzie te kulki chodziły to jedno, a gdzie chodzić powinny to drugie. Założyłeś odwrotnie wianki, przyrżnąłeś za krótko sterówkę, za płytko obsadziłeś w niej gwiazdkę, a dzieło swoje zwieńczyłeś top capem w roli elementu konstrukcyjnego. No i modelowo haratnąłeś stery.
Fenthin Napisano 30 Marca 2013 Napisano 30 Marca 2013 Odrobinę zbyt krótka sterówka nie miałaby wpływu na luzy. Niektórzy jeżdżą na widelcach, w których sterówki sięgają ledwie połowy mostka i nie mają takich problemów. Odwrotnie założone wianki? To jak, koszyk miałby opierać się o miskę? Stery mogą być po prostu słabej jakości i nic na to nie poradzimy. Miałem kontakt z pewnym egzemplarzem tanich Neco, już nie pamiętam modelu. Każde ich porządne ustawienie trwało przynajmniej kwadrans, a uszczelnienia były tak słabe, że co miesiąc trzeba było je rozkręcać, bo inaczej chyba by zgniły. Po pół roku przełożyłem ze starego roweru kilkuletnie FSA na maszynach, problem jak ręką odjął.
vvitold Napisano 30 Marca 2013 Napisano 30 Marca 2013 2 mm za krótka sterówka, to wcale nie odrobina, jeżeli wymagane są 3mm... No, ale zgodzę się z tym, że zbyt krótka sterówka nie mogłaby być źródłem powstania luzów w układzie, sam zresztą kiedyś tak jeździłem, kiedy wymieniłem mostek na inny, o nieco wyższej obejmie, i nic złego się nie działo. Problem u Michała polega na tym, że on nie tylko ma za krótką sterówkę - w układzie kierowniczym Jego roweru patologie się skumulowały. Nie tylko za krótka sterówka, ale i za płytko osadzona gwiazdka, prawdopodobnie też krzywo osadzona, bo instalowana jakimś domowym patentem. Jeżeli do tego dodamy nieprawidłową kolejność w wykonywaniu czynności montażowych, czego dowodem jest uczynienie z top capu elementu konstrukcyjnego (charakter wytarcia górnej części obejmy mostka wskazuje na to, że top cap przenosił obciążenia w czasie jazdy, a nie powinien był, bo po właściwym zainstalowaniu układu staje się już tylko elementem dekoracyjnym i zabezpieczającym przed dostawaniem się wody do sterówki), to mamy to, co mamy… A czy można odwrotnie założyć wianki?... No niestety... „można”... „Stery mogą być po prostu słabej jakości i nic na to nie poradzimy”. Hmm... Wszelkie kłopoty ze sterami wynikają z nieprawidłowości w montażu. Taka jest prawda o sterach. Nawet największa taniocha, najgorzej uszczelniona wytrzyma lata eksploatacji, jeżeli jest poprawnie zainstalowana.
Fenthin Napisano 30 Marca 2013 Napisano 30 Marca 2013 Rzecz w tym, że on właśnie stery ma dobrze złożone. Kulki po stronie misek, koszyki po stronie górnej/dolnej bieżni. I z ostatnim akapitem się nie zgodzę. Tanie stery są loterią. Z dużym prawdopodobieństwem wygranej, ale równie dobrze możesz trafić, jak ja, na zestaw, którego jak byś nie chciał, nie ustawisz porządnie. Czy moim problemem był zły montaż? Nie. Bo po wprasowaniu porządnych sterów nie mam problemów. Bo i w drugiej ramie, w której teraz siedzą te Neco, mam to samo, co w pierwszej. Dlatego też teraz zapchane smarem i nieruszane (pal licho, najwyżej padną i zastąpię je czymś innym) znajdują się w rowerze używanym do jazdy "po bułki" i tam się sprawdzają. Ale wystarczało kilka błotnych wypadów i w mgnieniu oka robiła się w nich błotno-rdzawa sieczka. Nie twierdzę, że coś nie mogło zostać zrobione w tym konkretnym przypadku w złej kolejności, ale różne są powody problemów.
MichalKepa Napisano 30 Marca 2013 Autor Napisano 30 Marca 2013 Pany, stery są ok, konsultowałem się z gościem w sklepie.. podejrzewałem, że jeśli nawet są ok, to i tak powie mi, że są "padnięte" i trzeba je wymienić żeby po prostu zarobić.. otóż nie.. zobaczył łoże, to które oznaczyłem na zdjęciu i powiedział, że z nimi jest wszystko ok.. chciał zerknąć na dolne łoże bo gdyby miało paść, to padło by raczej dolne a nie górne, no ale wybijać go a tym bardziej jechać do niego z całym amorem nie zamierzam, bo dolne jest nawet "ładniejsze" niżeli górne.. tak więc problem jest gdzieś w złożeniu.. złożyłem je więc ponownie i jest ok.. luzu nie wyczuwam zrobiłem wszystko tak samo jak wcześniej z tym, że wbiłem głębiej gwiazdkę.. czyli to ona mogła być powodem niestabilności.. co do top cap'a, błędem moim było nie poluzowanie go przed skręceniem mostka.. dopiero po fakcie dowiedziałem się, że tak należy zrobić.. czyli Twoja wina vvitold, że mi wcześniej tego nie napisałeś teraz zrobiłem wszystko tak jak opisałeś i jeśli znowu coś będzie nie tak to chyba Cie uduszę dodatkowym czynnikiem wpływającym na stabilność podczas hamowania pewnie, a raczej na pewno jest fakt nie dokręcenia śruby na prawej goleni (tej z regulacją odbicia).. tak się tymi sterami zająłem, że całkowicie o tym zapomniałem.. wsiadam zaraz na rower i jadę do koleżki i "załatwię" ją dynamometrykiem co by jej nie zerwać mam tylko nadzieję, że będzie on w domu.. jak wrócę to napisze co i jak..
vvitold Napisano 30 Marca 2013 Napisano 30 Marca 2013 do Michała: No, rzeczywiście, "moja wina" Do Fenthina: sytuacja na zdjęciu to jedno, a sytuacja w czasie kiedy te stery katowano to drugie PS Przepraszam za nie sformatowany tekst, ehhh...
Nastar Napisano 30 Marca 2013 Napisano 30 Marca 2013 co do top cap'a, błędem moim było nie poluzowanie go przed skręceniem mostka.. dopiero po fakcie dowiedziałem się, że tak należy zrobić.. Czyli podsumowując: składamy i skręcamy do kupy całość aby skasować luzy, popuszczamy top-a, skręcamy boczne mostka i dokręcamy top z wyczuciem ?
tobo Napisano 31 Marca 2013 Napisano 31 Marca 2013 2 mm za krótka sterówka, to wcale nie odrobina, jeżeli wymagane są 3mm... No, ale zgodzę się z tym, że zbyt krótka sterówka nie mogłaby być źródłem powstania luzów w układzie, sam zresztą kiedyś tak jeździłem, kiedy wymieniłem mostek na inny, o nieco wyższej obejmie, i nic złego się nie działo. Problem u Michała polega na tym, że on nie tylko ma za krótką sterówkę - w układzie kierowniczym Jego roweru patologie się skumulowały. Nie tylko za krótka sterówka, ale i za płytko osadzona gwiazdka, prawdopodobnie też krzywo osadzona, bo instalowana jakimś domowym patentem. Jeżeli do tego dodamy nieprawidłową kolejność w wykonywaniu czynności montażowych, czego dowodem jest uczynienie z top capu elementu konstrukcyjnego (charakter wytarcia górnej części obejmy mostka wskazuje na to, że top cap przenosił obciążenia w czasie jazdy, a nie powinien był, bo po właściwym zainstalowaniu układu staje się już tylko elementem dekoracyjnym i zabezpieczającym przed dostawaniem się wody do sterówki), to mamy to, co mamy… A czy można odwrotnie założyć wianki?... No niestety... „można”... „Stery mogą być po prostu słabej jakości i nic na to nie poradzimy”. Hmm... Wszelkie kłopoty ze sterami wynikają z nieprawidłowości w montażu. Taka jest prawda o sterach. Nawet największa taniocha, najgorzej uszczelniona wytrzyma lata eksploatacji, jeżeli jest poprawnie zainstalowana. Najgorsza taniocha posiada z reguły żadne lub złe uszczelnienie. Takie stery muszą być serwisowane kilka razy w roku, chyba że ktoś wyjeżdża rowerem tylko i wyłącznie gdy jest zupełnie sucho a do tego porusza się na asfalcie. Najgorsza taniocha ma kiepskiej jakości materiał bieżni, szczególnie tego właśnie elementu. Podatne na korozję i miękkie. Ustawione prawidłowo, bez luzu, potrafią się kręcić "chropowoato". I chciałbym żeby największa i najgorzej uszczelniona taniocha wytrzymywała lata eksploatacji bo ja jestem wyłączony z tej reguły.
Mod Team durnykot Napisano 31 Marca 2013 Mod Team Napisano 31 Marca 2013 popuszczamy top-a, skręcamy boczne mostka i dokręcamy top z wyczuciem Nie bardzo widzę sens tych operacji- po co dokręcać topcapa po skręceniu śrub mostka? Równie dobrze można zdjąć top capa .....
MichalKepa Napisano 31 Marca 2013 Autor Napisano 31 Marca 2013 po skręceniu mostka przecież nie zostawisz luźnego top cap'a bo będzie "klekotał".. zdjąć go, owszem można ale po co narażać gwiazdkę i gwint w niej na działanie chociażby wody, brudu, itp.. dlatego po skręceniu mostka lekko dokręcasz top'a żeby nie był luźny i po sprawie..
tobo Napisano 31 Marca 2013 Napisano 31 Marca 2013 Złożyłem kilkanaście własnych i kilka tysięcy rowerów niewłasnych i nigdy nie klekotał mi top cap. Jak tego dokonałeś?
Nastar Napisano 31 Marca 2013 Napisano 31 Marca 2013 Miał chyba na myśli sytuację gdy w ogóle jest nie dokręcony i taki luźny będzie się telepał w gnieździe.
Fenthin Napisano 31 Marca 2013 Napisano 31 Marca 2013 Teraz to się już kompletnie nie trzyma kupy. Przecież najpierw pozbywasz się luzów na sterach, a dopiero później dokręcasz mostek.
MichalKepa Napisano 1 Kwietnia 2013 Autor Napisano 1 Kwietnia 2013 Miał chyba na myśli sytuację gdy w ogóle jest nie dokręcony i taki luźny będzie się telepał w gnieździe. dokładnie Fenthin.. ja też zaczynam się powoli gubić.. specjalistą w tej dziedzinie nie jestem ale z tego co zaobserwowałem, w momencie dokręcania top'a "wciska" się ten przecięty pierścień pomiędzy łoże a rurę (nie wiem jak się on fachowo nazywa). jak luzu już nie ma, można poluzować top'a.. pierścień na tyle stabilizuje cały układ, że nie wpłynie to na poluzowanie sterów.. przynajmniej tak było u mnie i chyba to miał na myśli vvitold w swoim opisie.. całość ma trzymać w "ryzach" mostek..
Fenthin Napisano 1 Kwietnia 2013 Napisano 1 Kwietnia 2013 Tak, całość ma trzymać mostek. Tyle, że przed przykręceniem go nie możesz odkręcać top capa, bo powstaną luzy na sterach. vvitoldowi jeśli już, to chodziło zapewne o lekkie odprężenie, ćwierć-pół obrotu, nie więcej.
MichalKepa Napisano 1 Kwietnia 2013 Autor Napisano 1 Kwietnia 2013 mówisz..? w sumie to pewnie masz rację.. ja go co prawda nie odkręciłem do całkowitego luzu no ale na pewno więcej niżeli pół obrotu..
vvitold Napisano 2 Kwietnia 2013 Napisano 2 Kwietnia 2013 Panowie, może uporządkujmy to trochę, zbierzmy do kupy... Top cap, gwiazdka i śruba je łącząca to elementy montażowe, tzn. że po zmontowaniu układu kierowniczego można je usunąć bez uszczerbku dla integralności tego układu. A nie usuwamy ich dlatego, że top cap chroni nam rurę sterową przed wpływem warunków atmosferycznych, co jest istotne dla rur stalowych, no i tworzy walor estetyczny, zaś gwiazdka może się przydać, a właściwie to przyda się na pewno, przy kolejnym montażu układu, jakiego będziemy musieli dokonać przy kolejnej konserwacji układu lub przy jego przebudowie. Rola montażowa top capu, gwiazdki i śruby je łączącej sprowadza się do dociśnięcia elementów konstrukcyjnych układu, tj. mostka, widelca i sterów. Rower unieruchomiony na stojaku. Jedną ręką trzymamy widelec za koronę i dociskamy układ kierowniczy od dołu, drugą ręką dociskamy, nie za mocno, mostek, a następnie dokręcamy śrubę top capu i kasujemy luz między elementami układu kierowniczego. I tu tworzy się problem. Bo kasując luz elementów tworzących układ, trudno jednocześnie zachować wymagany luz łożysk zapewniający płynność działania tego układu. W tym celu odkręcamy trochę śrubę top capu. Odkręcamy trochę, tak jak wspomniał Fenthin, około ćwierć, czy pół obrotu. Po to by dać luz łożyskom, ale jednocześnie nie dopuścić do powstania luzu między elementami tworzącymi układ kierowniczy. I to jest gwóźdź programu. Teraz, zakręcamy śruby obejmy mostka, równomiernie, po ćwierć, pół obrotu, raz górną, raz dolną. Gdy już mamy zakręconą obejmę mostka, montażowa rola top capu, gwiazdki i śruby je łączącej jest zakończona, nic już z nimi nie robimy. Na koniec sprawdzamy, czy mamy dostateczny luz w łożyskach — chwytamy za główkę ramy i puszczamy swobodnie kierownicę, która bez oporu, sama, pod ciężarem koła i układu kierowniczego powinna się obrócić — oraz czy nie mamy luzu między elementami układu — zaciskamy przedni hamulec i przesuwamy rower w przód i w tył. Jeżeli nie wykryjemy dostatecznego luzu w łożyskach lub wykryjemy luz między elementami układu, rozkręcamy układ kierowniczy i montujemy go na nowo. Żadnych prowizorycznych dokręceń, odkręceń, cudowań i manipulacji ze śrubą top capu, czy ze śrubami mostka, po prostu wszystko rozbieramy i instalujemy jeszcze raz. Jak widać, jest tu wskazana cierpliwość. Trzeba poćwiczyć, złożyć to wszystko i rozłożyć wielokrotnie i wyrobić w sobie wyczucie w dokręcaniu i odkręcaniu śruby top capu, wyczucie luzu łożysk. Nie stresować się, nic na siłę, żadnych własnych „pomysłów”, zmieniania kolejności wykonywanych czynności. Jeżeli, pomimo wielokrotnych prób, nie możemy osiągnąć naszego złotego środka, czyli stworzyć luzu dla pracy łożysk i stabilności elementów układu kierowniczego, świadczy to o tym, że mamy zniszczone lub wyeksploatowane elementy układu. Tu już przyczyn stanu rzeczy może być wiele, mogą się one kumulować i piętrzyć, wynikać jedne z drugich, częściowo już je omawiano.
MichalKepa Napisano 2 Kwietnia 2013 Autor Napisano 2 Kwietnia 2013 no i to jest wyczerpujący temat post w tej formie na pewno wielu użytkownikom się przyda... szkoda, że na samym początku się nie pojawił no ale cóż.. lepiej późno niż wcale
tobo Napisano 2 Kwietnia 2013 Napisano 2 Kwietnia 2013 "Nie wyjdzie to rozkręcamy i składamy całość jeszcze raz". Brzmi bardzo dramatycznie Tylko procedura rozkładania wszystkiego na części pierwsze nie ma żadnego uzasadnienia. I zgubiłeś pewien szczegół - ustawianie osi mostka względem osi koła. Do procedury - skoro jesteś tak skrupulatny - brakuje również klucza dynamometrycznego, by śruby były dokręcone zgodnie z zaleceniem producenta mostka.
MichalKepa Napisano 2 Kwietnia 2013 Autor Napisano 2 Kwietnia 2013 o ustawieniu mostka raczej nie trzeba wspominać bo jest to rzez na tyle oczywista, że nawet gość co nigdy roweru na oczy nie widział podczas skręcania go tak ustawi co do dynamometryka to nie jest on niezbędny przy dokręcaniu mostka.. tzn, jeśli się go ma to jak najbardziej można i należy skorzystać, no ale jak nie, to spokojnie można skorzystać z tego zintegrowanego z naszą ręką, czyli z wyczucia
tobo Napisano 2 Kwietnia 2013 Napisano 2 Kwietnia 2013 Ja to wiem, jednak po przeczytaniu takiego posta to bym się przestraszył, jakie wyzwanie mnie czeka. A co do klucza dynamometrycznego - zdecydowanie większość śrub przykręcana jest "na czuja" zbyt mocno - wg klucza moment jest już odpowiedni, wg producenta mostka odpowiedni, a śruby nadal da się dokręcić jeszcze sporo i łatwo. Ja mimo wyczucia zawsze korzystam w pracy z takiego narzędzia - klucz przygotowany przez Bontragera, właśnie do śrub mostków, ustawiony pod zalecenie firmowe - narzędzie to łatwiej znaleźć w bałaganie a korzystanie z niego zwalnia od myślenia
vvitold Napisano 3 Kwietnia 2013 Napisano 3 Kwietnia 2013 To ja jeszcze dorzucę... znaczy... uzupełnię... Monitorowanie luzu łożysk (poprzez puszczanie kierownicy) i integralności układu (poprzez przesuwanie roweru z zaciągniętym przednim hamulcem) można opcjonalnie (nie trzeba) przeprowadzić jeszcze przed zakręceniem śrub obejmy mostka. Po zakręceniu mostka zrobić to już bezwzględnie trzeba (wtedy już nie monitorujemy, a sprawdzamy). Mimo sprawdzenia integralności układu nadal jednak... nie możemy być pewni, czy montażu dokonaliśmy prawidłowo Potrzebna jest jeszcze próba ogniowa, czyli wyjazd rowerem na krótki wypad dookoła bloku lub po podwórku, celem wykonania kilku hamowań przednim hamulcem, stopniowo coraz ostrzejszych. Jeżeli nie wyczujemy drgań widelca, znaczy że wszystko gra Dopiero wtedy mamy pewność na stóweczkę. Nie pisałem o tym w podsumowaniu, bo sądziłem, że to są rzeczy oczywiste, tak jak oczywistym jest umieszczenie mostka osiowo i przykręcenie jego śrub dynamometrykiem. No, ale skoro już robimy podsumowanie, to w szczegółach
tobo Napisano 3 Kwietnia 2013 Napisano 3 Kwietnia 2013 Widelec drga raczej z powodu niskiego ciśnienia w oponie, gdy ta się "marszczy" przy hamowaniu. A co do wskazówek montażowych: dziś "złamałem" Twoje zasady 10 razy
vvitold Napisano 4 Kwietnia 2013 Napisano 4 Kwietnia 2013 A może, zamiast mnie krytykować, po prostu przedstawisz własną teorię na temat montażu układu kierowniczego? Wiem na stóweczkę, że używasz klucza dynamometrycznego do przykręcania śrub obejmy mostka i że umieszczasz mostek osiowo, ale co dalej, to już biała plama...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.