Skocz do zawartości

[ licznik] Garmin Edge 500 vs Polar cs600x


Gość gmx

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Już pisałem w innym temacie, ale powtórzę, że polar robi naprawdę bardzo dobre pulsometry. Mam RCX5 + gps + cad/speed i generalnie nie mam zastrzezen..

 

Garmin ma co prawda zintegrowany gps, aczkolwiek ten G5 od polara jest na tyle mały, że też daje rade. Polar jest wodoodporny i polarpersonaltrainer pokazuje duzo ciekawych opcji.

 

Ja akurat wykorzystuje go jeszcze w innych aktywnościach, dlatego seria rcx i nie zaluje zakupu :)

 

 

Napisano

Już pisałem w innym temacie, ale powtórzę, że polar robi naprawdę bardzo dobre pulsometry. Mam RCX5 + gps + cad/speed i generalnie nie mam zastrzezen..

 

Garmin ma co prawda zintegrowany gps, aczkolwiek ten G5 od polara jest na tyle mały, że też daje rade. Polar jest wodoodporny i polarpersonaltrainer pokazuje duzo ciekawych opcji.

 

Ja akurat wykorzystuje go jeszcze w innych aktywnościach, dlatego seria rcx i nie zaluje zakupu :)

 

Po co pchac sie w urzadzenia, ktore gps maja osobno?

Po co kupowac sprzet, ktory nie pozwala na wyciagniecie plikow treningowych w prosty sposob?

Po co kupowac sprzet, ktory jest zgodny tylko sam ze soba?

Itd...

Napisano

Ad 1 Świadomy wybór z osobnym GPS. Bawiłem się Garminem 610 kolegi i mi się po prostu nie spodobał, w tym bezużyteczne przesuwanie ekraniku dotykiem.

Ad 2 i 3 NAd tym troche ubolewam, teraz poprawili to umozliwiajac export gpx zaraz bo zgraniu treningu na polar online

 

A jesli mozna zapytac, to czego Ty uzywasz?

Napisano

A jesli mozna zapytac, to czego Ty uzywasz?

 

Przez moje rece przewinelo sie sporo sprzetu :)

Dlugi czas byl to Polar S710i, pozniej sensor mocy do tego.

 

Obecnie Joule 2.0 oraz Sony Xperia Actvie.

Testowalem Garmina 310XT, bawilem sie Edge 500, Edge 750 i inne.

 

Polara juz kijem nie dotkne, szczegolnie nowe modele.

Stare S710/725/610 sa spoko biorac pod uwage cene na rynku wtornym

Nowe to odgrzewane kotlety, ograniczenia w transferze danych etc.

 

Wychodzi na to ze jestem zafascynowany ANT+ :)

Napisano

 

Ad 1 Świadomy wybór z osobnym GPS. Bawiłem się Garminem 610 kolegi i mi się po prostu nie spodobał, w tym bezużyteczne przesuwanie ekraniku dotykiem.

czyli uważasz, że 500 (która nie posiada dotyku) jest kiepska na podstawie dotyku w garminie do biegania ? Brzmi logicznie  :whistling:

 

Napisano

Pozwole sobie napisac, ze do 610 mozna sie zrazic, dotykowy ekran jest dosc specyficzny i ja osobiscie nie radze sobie z obsluga tego Garmina.

Co jednak istotne Egde 500 i Forerunner 610 to dwa zupelnie inne produkty, dla zupelnie roznych ludzi oraz dyscyplin.

610 kiepsko nadaje sie na rower i tu mysle, ze nad Polarem glownie gps jest przewaga, dotyk jest ogromna wada tego modelu.

Napisano

Rozumiem, że do 610 można się zrazić, ale autor prosi o opinie dotyczące 500, a nie 610 i trzymajmy się tego - bo OT to to, co najbardziej denerwuje w precyzyjnie sformułowanych tematach...

Napisano

No i kupiłem Garmina 500 ale nie jestem do końca zadowolony. Wkurza mnie to ze przy czystym niebie Gps łapie satelity dopiero po około 400m przez co pimiar dystansu staje sie niedokladny. Koniec końców przesiadywał sie na Polara CS 500 i jestem bardzo zadowolony szczególnie z wielkiego i bardzo jasnego wyświetlacza

Napisano

Jeszcze nie spotkałem gps-a który zaraz po włączeniu złapał by sygnał z satelit just-like-that... wystarczy, że położę licznik na murku kiedy ubieram buty czy rozrabiam izotonika i podchodząc do roweru sygnał już jest (kiedy odbiornik jest w spoczynku nie zajmuje to 20sec). Skoro tak Ci zależy na dokładnym pomiarze dystansu pamiętaj, że każdą oponę musisz samemu zmierzyć, ponieważ z doświadczenia wiem, że wartości podane na oponie są zbliżone.

Napisano

Przez moje rece przewinelo sie sporo sprzetu :)

Dlugi czas byl to Polar S710i, pozniej sensor mocy do tego.

 

Obecnie Joule 2.0 oraz Sony Xperia Actvie.

Testowalem Garmina 310XT, bawilem sie Edge 500, Edge 750 i inne.

 

Polara juz kijem nie dotkne, szczegolnie nowe modele.

Stare S710/725/610 sa spoko biorac pod uwage cene na rynku wtornym

Nowe to odgrzewane kotlety, ograniczenia w transferze danych etc.

 

Wychodzi na to ze jestem zafascynowany ANT+ :)

 

 

Sorry ale piszesz, że zewnętrzny nadajnik w Polarze to wada a sam wozisz kowadło w postaci Xperii.. 

 

Co do ceny to pomijam "atrakcyjność" zakupu poszczególnych modeli nowych czy używanych, bo wtedy faktycznie starsze modele mają przewage.

 

Dla mnie Polar ma czytelny wyświetlacz, dobre wykonanie i działa jak należy. Jedyny problem to to nieszczęsliwe zapisywanie danych... Aczkolwiek ostatnio sie poprawiło troche w tej kwestii bo jak juz pisalem mozna zgrywac z polaronline pliki gpx.

 

Sama zas analiza na polar online jest dosc obszerna, szczegolnie jak sie biega, plywa, jezdzi to pozwala ogarnac wszsytkie treningi.

Napisano

Sorry ale piszesz, że zewnętrzny nadajnik w Polarze to wada a sam wozisz kowadło w postaci Xperii.. 

 

Tos dowalil, Xperia jest wielkosci Garmina 800/810...straszne kowadlo :D

 

Druga kwestia, zrzucanie danych, ipbike eksportuje dane do wszystkich liczacych sie rozwiazan tj gpx fit tcx pwx i cos tam jeszcze

Automatycznie uploaduje do 4 serwisow(ja uzywam strava oraz trainingpeaks) obsluguje openfit api.

Recznie eksportuje poszczegolne pliki do dropbox'a ew google drive z poziomu podgladu treningu po wifi lub hsdpa.

 

Dzieki temu kowadlu to dziecinne igraszki, a wygoda rozwiazania powala na kolana wszystko co jest na rynku.

Garmin Bluetooth wprowadzil ale to pikus przy ipbike na xperii ktora ma wifi, hsdpa, bluetooth i usb ;)

Napisano

 

Garmin Bluetooth wprowadzil ale to pikus przy ipbike na xperii ktora ma wifi, hsdpa, bluetooth i usb

 

Nie przekonuje mnie jakość odbiornika GPS w telefonach. Owszem, jak się nie ma innego, to jest to świetna funkcjonalność.

 

Po przesiadce na Garmina i dedykowany odbiornik GPS widzę dużą różnicę (np. dokładność pomiaru, a zwłaszcza kwestia bezwładności czujnika - czasu i poprawności reakcji na start i zatrzymanie). W rowerze jeszcze to nie jest mega istotne, bo i dystanse są duże i prędkości wyraziste, ale przy bieganiu różnice są już bardzo wyraźne i komórka w porównaniu do Garmina po prostu wysiada.

 

Lepsze jest wrogiem dobrego :)

Napisano

Nie przekonuje mnie jakość odbiornika GPS w telefonach. Owszem, jak się nie ma innego, to jest to świetna funkcjonalność.

 

Po przesiadce na Garmina i dedykowany odbiornik GPS widzę dużą różnicę (np. dokładność pomiaru, a zwłaszcza kwestia bezwładności czujnika - czasu i poprawności reakcji na start i zatrzymanie). W rowerze jeszcze to nie jest mega istotne, bo i dystanse są duże i prędkości wyraziste, ale przy bieganiu różnice są już bardzo wyraźne i komórka w porównaniu do Garmina po prostu wysiada.

 

Lepsze jest wrogiem dobrego :)

 

Kazdy GPS obarczony jest bledem, widac to podczas biegania lub jezdzenia w lesie...

Minus SXA to akcelerometr ktory wprowadza sieczke w odczytach np tempa biegu.

 

Osobiscie jezdze z czujnikiem predkosci/kadencji w mtb oraz powertapem z kadencja i predkoscia na szosie, a biegam z footpod'em dlatego, ze mam swiadomosc ograniczen gps'u ;)

 

Natomiast zgodze sie z tym, ze komorka wysiada w bieganiu, jest malo ergonomiczna przy kontroli tempa chwilowego i medzyczasow, tutaj zegarki Garmina rzadza bezapelacyjnie ;)

 

Z plusow SXA to takie 3in1, nie kazdego to przekona, nie kazdemu sie to podoba, ja osobiscie jestem porazony funkcjonalnoscia takiego zestawienia i wygoda obslugi "po treningowej"

Wodoodporny telefon, preczyjne gromdzaenie i prezentacja wielu paramtrow treningowych, komunikacja ze swiatem zewnetrznym.

Mam nadzieje ze Garmin jeszcze bardziej pojdzie w ta strone, no moze po za telefonem ;)

Wifi w garminie to bylaby swietna rzecz, no i media spolecznosciowe.

Niby bzdura ale kazdy lubi podzielic sie tym jaki trening, przejazdzke czy wyscig zrobil, latwe i proste udostepnianie tego

na fejsie, endomondo, stravie etc to calkiem istotna funkcjonalnosc.

Napisano

Jak już pisałem ja polara używam do biegania, pływania i roweru więc nie wyobrażam sobie tego robić z komórką :)

 

Abstrahując już od dokładności wbudowanego GPS i żywotności baterii.

 

Zgadzam się, że brakuje w produktach Garmina/Polara "funkcji społecznościowych"..

 

Rafał, mi chodziło o porównanie Xperia - nadajnik GPS w Polarze.

 

Sam zegarek jest wygodny, lekki i dobrze wykonany, jak pisałem sprawdza się w multi sporcie.

Aczkolwiek do roweru duet speed & cadence sensor lepszy jest od GPS, inaczej niż w bieganiu gdzie G5 jest dla mnie wygodniejszy od footpoda.

Napisano

Nie znam się na treningach biegania oraz pływania, ale mając w głowie Józia Friela nasuwa mi się pytanie, po co we współczesnym treningu kolarskim szwajcarska precyzja wskazania dystansu. Przecież treningi, szczególnie w przypadku wykorzystywania miernika mocy przy którym nawet prędkość traci znaczenie, opierają się o czas... a testy kontrolne zaleca się wykonywać jak najbardziej powtarzalnie więc na stałych trasach (najlepiej w laboratorium)

Napisano

Nie znam się na treningach biegania oraz pływania, ale mając w głowie Józia Friela nasuwa mi się pytanie, po co we współczesnym treningu kolarskim szwajcarska precyzja wskazania dystansu. Przecież treningi, szczególnie w przypadku wykorzystywania miernika mocy przy którym nawet prędkość traci znaczenie, opierają się o czas... a testy kontrolne zaleca się wykonywać jak najbardziej powtarzalnie więc na stałych trasach (najlepiej w laboratorium)

 

Nie wiem do kogo pijesz ale dla mnie liczy uniwersalnosc rozwiazania, wspolpraca ze sprzetem roznych producentow i wymiana danych przez rozne media.

Przecinki sa mniej istotne, choc lubie widziec wiele zmiennych na wyswietlaczu.

Napisano

A ileż padło stwierdzeń, że gps jest mało dokładny... 

aniżeli Garmina i jego możliwe odchyły spowodowane niedokładnością systemu GPS.

kolega ma ten model i mówił, że maksymalną różnicę jaką zaobserwował w prędkości średniej to o 1,5 km/h mniej, a różnice w prędkości maksymalnej dochodziły mu do 9 km/h

Z tym ze predkosc tylko z GPS to nie jest idealne rozwiazanie, troche mniej dokladny pomiar bedzie.

Gps łapie satelity dopiero po około 400m przez co pimiar dystansu staje sie niedokladny

Kazdy GPS obarczony jest bledem, widac to podczas biegania lub jezdzenia w lesie...

Napisano

A ileż padło stwierdzeń, że gps jest mało dokładny... 

 

Jezeli ktos, kupuje zabawke za kanta, to chyba warto wymagac dokladnosci?

 

Po za tym, temat tyczy sie roznic, plusow i minusow poszczegolnych produktow Garmina i Polara, a nie uszczypliwosci nt. dokladnosci pomiarow w treningach badz wycieczkach.

Masz cos konstruktywnego, co mozesz wniesc temat, pisz smialo :)

Napisano

Przecież już wniosłem 

po co we współczesnym treningu kolarskim szwajcarska precyzja wskazania dystansu. Przecież treningi, szczególnie w przypadku wykorzystywania miernika mocy przy którym nawet prędkość traci znaczenie, opierają się o czas...

Napisano

Przecież już wniosłem 

 

Tak wniosles blyskotliwa uwage nt bezsesownej napinki na dokladnosc gps bo przeciez trenuje sie na czas...

 

Jakbys byl bardziej skupiony, zauwazylbys ze moje uwagi tycza sie nie tylko gps'u ale obslugi protokolu ANT+ dzieki, ktoremu do dyspozycji jest znacznie wiecej niz sam gps, chocby pomiar mocy.

Napisano

[...]. W przypadku solidnych urządzeń DO TRENINGU (za takie mam 500 bo jak pisałem polara nie znam) ironiczne traktowanie, spychania na ostatni plan dokładności pomiaru dystansu, uważam za ignorancję - no chyba, że ktoś kupuje te zabawki jako lansiarski licznik - fakt wtedy się zawiedzie. Generalnie to dla mnie EOT skoro autor dokonał wyboru.

 

PS. nie "na czas" tylko "w oparciu o czas" 

Napisano

 

testy kontrolne zaleca się wykonywać jak najbardziej powtarzalnie więc na stałych trasach (najlepiej w laboratorium)

 

Mnie na to szczerze mówiąc nie stać finansowo i czasowo - wolę dokładny GPS i zrzucanie trasy do Stravy, aby na swoich segmentach popatrzeć, czy jest progres, czy nie.

 

 

po co we współczesnym treningu kolarskim szwajcarska precyzja wskazania dystansu

 

Patrz wyżej - jeżeli segmenty z podjazdami mają powiedzmy od 1 do 3 km, to wówczas spora dokładność jest wymagana, inaczej pomiar nie będzie powtarzalny...

 

 

treningi, szczególnie w przypadku wykorzystywania miernika mocy przy którym nawet prędkość traci znaczenie, opierają się o czas

 

Kasa, kasa, kasa... Najprostszy sensowny miernik mocy na rower to jednak spory wydatek, Garmina czy Polara mogę wykorzystać biegając, jeżdżąc na rowerze, czy pływając... Wtedy cena zakupu rozbija się na trzy dyscypliny i nie wygląda tak źle.. :) Do tego dochodzi wygoda jednego urządzenia :)

 

 

To się nazywa fascynacja cyferkami - najlepiej do conajmniej trzech po przecinku

 

Fascynacja dobra, jak każda inna, jeden zbiera znaczki, inny hoduje rybki, a jeszcze inny ogląda sobie cyferki z treningu, a Ty jeździsz sobie bez cyferek - cóż w tym złego, każdy jest inny i potrzebuje czegoś innego :)

Napisano

 

Mnie na to szczerze mówiąc nie stać finansowo i czasowo - wolę dokładny GPS i zrzucanie trasy do Stravy, aby na swoich segmentach popatrzeć, czy jest progres, czy nie.

Nie wiem jak trenujesz, ale powtarzalność trzeba zagwarantować do maksimum - więc jak chcesz ją uzyskać skoro będziesz robić 40km na różnych trasach. Nie wiem czy Twoje pływanie, bieganie i rower to tri, a jeśli tak to pewnie masz jakąś szosówkę i wiesz, że nawet porowatość asfaltu wpływa na odczuwalną zmianę oporów i większy dryf HR więc jak uzyskać miarodajne porównanie na różnych trasach.

 

Patrz wyżej - jeżeli segmenty z podjazdami mają powiedzmy od 1 do 3 km, to wówczas spora dokładność jest wymagana, inaczej pomiar nie będzie powtarzalny...

Mam rozumieć, że skoro segment jest powtarzalny to znaczy, że zawsze ten sam - skoro tak to nawet najdokładniejszy licznik przegra dokładnością typu "start przy tym znaku, a koniec przy tamtym drzewie", bo chyba nie rozmawiamy o dokładności w przypadku 1 km na dwóch różnych podjazdach

Kasa, kasa, kasa... Najprostszy sensowny miernik mocy na rower to jednak spory wydatek, Garmina czy Polara mogę wykorzystać biegając, jeżdżąc na rowerze, czy pływając... Wtedy cena zakupu rozbija się na trzy dyscypliny i nie wygląda tak źle.. Do tego dochodzi wygoda jednego urządzenia

oczywiście, że miernik mocy to spory wydatek i tak jak pisałem, sam go nie posiadam, jednak mniej-więcej wiem jak wygląda trening w oparciu o jego wskazania - nie zmienia to jednak faktu, iż nawet w przypadku treningu w oparciu o dystans to w obecnych czasach czysty nonsens - jednego dnia "klepnę" 100 km ubrany na krótko z wiatrem w plecy innego dnia tą samą trasę w pod wiatr w ortalionie, chyba mi nie powiesz, że te treningi będą równoważne wysiłkowo. podobnie jest z bieganiem

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...