panmarcepan Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 Witam drogich forumowiczów Mam poważny dylemat, bo i niemałe pieniądze chce na nowy zakup wydać. Dylemat jest między przełajówką a szosówką Dokładne modele to: Cube Cross Race Pro http://www.cube.eu/r...cross-race-pro/ Cube Agree GTC http://www.cube.eu/r...race/agree-gtc/ Rower potrzebowałbym do treningów / 1 dniowych wypadów - szykuję się do triatlonu (no i na nim też chciałbym amatorsko sobie wystartować, acz nie interesuje mnie rower triatlonowy). O przełajówce myślałem gdyż idea tego, że jazda nie tylko po szosie bardzo mi się podoba. Specjalnie na samą szosę mogę zawsze dokupić mu oponki szosowe. W przełajówce też mam osprzęt na ultegrze, gdzie w powyższej szosówce zamontowana jest tiagra. Możliwość przejazdu drogą polną bardzo by mi się podobała, gdyż głównymi szosami i tak nie będę śmigał, a boczne drogi często zamieniają się w polne drogi. Dodatkowe klamki hamulcowe na kierownicy też wydają się fajną opcją. W sumie bym się nie zastanawiał i brał przełajówkę, acz jest jedna bardzo istotna rzecz która przemawia za szosówką: karbonowa rama. Jest po prostu o wiele piękniejsza niż aluminium z przełaja i zapewne wytrzymalsza (a to będzie rower już 'na zawsze'). Osprzęt przecież i tak się w końcu zużyje to wtedy będę mógł wstawić lepszy. Pytanie tylko czy do szosówki mogę dokupić szersze opony z bieżnikiem i dam radę jechać polną drogą? Co z hamulcami, czy nie zapchają się na pierwszym błocku? A dodatkowe klamki hamulców na kierownicę też w końcu zawsze dokupić można. No i w taki to dylemat wpadłem. A co wy o tym sądzicie drodzy forumowicze? W sumie rowery mam jeszcze: treking i miejski, więc teraz mnie naszło na coś właśnie takiego Pojawia się jeszcze kwestia rozmiaru. Z paru kalkulatorów wychodzi mi, ze powiniennem mieć ramę w rozmiarze 54,5. A tu psikus, ramy są w rozmiarach 53 i 56. Która zatem lepiej brać? Bardziej interesowałby mnie komfort niż super opływowa sylwetka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
panSocjolog Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 Pytanie tylko czy do szosówki mogę dokupić szersze opony z bieżnikiem i dam radę jechać polną drogą? O oponach typu 32 możesz raczej zapomnieć, a nawet jak się zmieszczą, to przy pierwszym lepszym błocku zrobi się sajgon. karbonowa rama. Jest po prostu o wiele piękniejsza niż aluminium z przełaja i zapewne wytrzymalsza Całkiem niekoniecznie. Wytrzymała to jest stal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gruney Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 Od razu zaznaczę, że nie pomogę za bardzo w kwestiach merytorycznych, ale ostatnio przeglądałem rowerki przełajowe i wpadł mi w oko GIANT: http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/anyroad.bialo.czarny/14051/64158/#specifications Co do ramy, to pewnie zaraz Ci napiszą, że zawsze lepiej jest brać mniejszą, niż za dużą. W giancie fajną opcją są hample tarczowe. No i zostanie Ci 2-4 tysi na upgrade osprzętu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
seb2k6 Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 Z tym rowerem "na zawsze" to bym tak się nie rozpędzał i patrzył na to co Ci potrzebne teraz i w najbliższym czasie. Rowery/ramy zmienia się też z wielu innych powodów niż samo zużycie lub awaria i kto wie na jaki wpadniesz pomysł za parę lat lub nawet wcześniej. Z tego co piszesz rower przełajowy będzie dla Ciebie lepszym wyborem gdyż szosówka ograniczy Cię praktycznie do asfaltów. No i moim zdaniem najpierw wybiera się typ roweru a później materiał jego ramy itp Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
panmarcepan Napisano 18 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 Od razu zaznaczę, że nie pomogę za bardzo w kwestiach merytorycznych, ale ostatnio przeglądałem rowerki przełajowe i wpadł mi w oko GIANT: Tego gianta oglądałem na żywo i niestety nie przypadł mi gustu. Jednak sam wygląd się dla mnie liczy Z tym rowerem "na zawsze" to bym tak się nie rozpędzał i patrzył na to co Ci potrzebne teraz i w najbliższym czasie. Problem polega na tym, że taką gotówką na rower nie będę dysponował w najbliższych latach, tak więc chciałbym wybrać dobrze. Z jednej strony mam treking do wyjazdów w lekki teren i trochę się boję, że ich role będą się duplikowały za bardzo ale z drugiej to ograniczenie tylko do asfaltu też mi trochę nie pasuje. Prawda jest taka, że jakby ten przełaj miał ramę karbonową to nawet bym się nie zastanawiał. Przełaj kosztuje 7500zł, szosówka 6150zł, czyli 1350zł mniej i mam w tej cenie karbonową ramę, a nie aluminium.... jakieś inne argumenty za i przeciw? Coś mnie musi wkońcu przekonać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jakubas Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 Na wstępie powiem ,że śledzę ten temat z nie małym zainteresowaniem gdyż postawione przez Ciebie pytanie jest dość ciężkie. Problem jest taki, że chcesz rower na triathlon (czyli szosa) i jednocześnie taki do jazdy na każdy dzień (czyli przełaj). Od siebie powiem ,że to nie jest tak iż na szosie się nie da jechać na bocznej drodze - Da się! nie od dziś jeżdżę oponami szosowymi 28c po wszystkim co wpadnie pod koła:) niekiedy nawet w leśną ścieżkę wjadę a nie tylko w boczną nie utwardzoną... piasek jest problemem nie do przeskoczenia przy tych oponach ale dopóki się nie robi luźno to można śmiało śmigać. (dodam jeszcze, że nie odstawiam szosy do garażu na zimę jak robi to większość ale niezłomnie dojeżdżam na uczelnię xD) Jest spora gama wąskich (32c) opon do przełaju które prawdopodobnie wejdą do szosy i dadzą pojeździć gdzie dusza zapragnie (i umiejętności pozwolą). Ja bym brał szosę ale wybór należy do Ciebie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 Dziś kupuje się rower "na trochę", "na dłużej" ale na pewno nie "na zawsze". Dzisiejsze produkty masowe raczej nie pozwalają na takie wybory Moim zdaniem dylemat nie istnieje. Jeśli rower ma być uniwersalny to nie może być szosa, gdyż jest to rower do jazdy po gładkiej, twardej nawierzchni i nie da się go zaadoptować do innych warunków. Podstawowym i najważniejszym ograniczeniem są opony a dokładnie ich maksymalny mieszczący się rozmiar. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Basiq Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 Mając obecne doświadczenie nie zastanawiał bym się minuty i kupował przełajówkę, a wynika to z faktu, iż w zeszłym roku kupiłem szosę i dzisiaj trochę żałuję. Fakt - i po leśnym dukcie tym rowerem przejadę (25) ale o treningowym charakterze takiego przejazdu mowy być nie może (bo po za aktywną regenerację wyjść się nie da) - dlatego nie jestem w stanie realizować kilku fajnych tras na treningach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gruney Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 Możliwość przejazdu drogą polną bardzo by mi się podobała, gdyż głównymi szosami i tak nie będę śmigał, a boczne drogi często zamieniają się w polne . Praktycznie jesteś pewien, że chcesz kupić przełajówkę :-) Kolega nową szosą cubea zaliczył dziurę w drodze i uszkodził koło (dokładniej mówiąc 2 szprychy i piastę). Przełajowy rower na pewno z tej sytuacji wyszedł by bez takich uszkodzeń. Z racji, że będziesz narażony na tego typu przeszkody, to jak dla mnie lepiej kupić przełajówkę. Ja bym tak zrobił. Wysłane z mojego GT-P5100 za pomocą Tapatalk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomek21001 Napisano 18 Marca 2013 Udostępnij Napisano 18 Marca 2013 Cube - mistrzem w budowie szosówek,a przełajówek na pewno nie jest.Rowery co najwyżej przeciętne. Hamulce - w przełajówce najczęściej canti - dla purystów,wredne i upierdliwe (zdaję sobie sprawę,co powiedzą zaraz fani canti.......) Triathlon- jak ma być wynik,conajmniej leciutka szosówka,albo specjalny rower,oba nie nadają się w ogóle do zjechania z asfaltowej drogi,najbardziej "uterenowione" szosówki mieszczą na styk 700x25-28,czyli na polną drogę i las mało. Rama- przy dobieraniu rozmiaru zwróc uwagę na istotne różnice szosa/przełaj,rower przełajowy jest zwykle "wysoki" (podsiodłówka) i "krótki" (górna rura). Zeby utrudnić wybór popatrz na to : http://www.bmc-racing.com/de-en/bikes/road/endurance/granfondo/gf02_disc/105.html niby przełajówka z atestem UCI,a trochę w tym szosy (inspirowane podobnym GF02 ze zmienioną geo),koło tylne w standardzie 135,co jest zaletą,ciekawy system amortyzacji tylnego widelca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
panSocjolog Napisano 19 Marca 2013 Udostępnij Napisano 19 Marca 2013 A jak chcesz carbon to też się coś znajdzie http://allegro.pl/rower-przelajowy-ridley-x-fire-1202b-shimano-10-i3102485228.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team adamos Napisano 20 Marca 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 20 Marca 2013 Fakt - i po leśnym dukcie tym rowerem przejadę (25) ale o treningowym charakterze takiego przejazdu mowy być nie może (bo po za aktywną regenerację wyjść się nie da) - dlatego nie jestem w stanie realizować kilku fajnych tras na treningach. Tutaj kolega Basiq trafił w przysłowiową dychę. Posiadając typowo ścigancki rower, bez pełnej przyjemności z jazdy w las już sobie niestety nie pojedziemy. @panmarcepan wnioskuję, po posiadanych przez Ciebie rodzajach rowerów (trekking i miejski), że po ciężkim terenie jeździsz raczej rzadko lub wcale. Nowa szosa będzie dla Ciebie kolejnym, nowym rowerem, nie pozwalającym zasmakowania zgrzytającego w zębach piachu i błotnej maseczki na twarzy Mając Twój budżet i wymagania - tzn. zakup czegoś co pojedzie i w terenie, i po zmianie opon da radę szybko pomknąć po szosie, mój wybór byłby jeden - Dirty Disco od On-One'a. On-One Dirty Disco Cyclocross Rival Jako, że sam od jakiegoś czasu "choruję" na ten rower i chciałbym stać się jego szczęśliwym posiadaczem, to śledzę jego "karierę" na różnych forach i blogach. Negatywnych opinii użytkowników jeszcze o nim nie znalazłem. Świetna rama, bardzo dobre koła i równie dobre hamulce. Ze wszystkich opinii, najbardziej do gustu przypadł mi blog jednego z teamowych riderów Planet-X, który regularnie testuje i opisuje wyżej wspomniany rower (droższa wersja na Sram Force, ale niestety już poza Twoim budżetem). Zaznaczam, że nie jest to bezmyślna reklama roweru, tylko rzeczowe recenzje. Jeśli znasz dobrze angielski to polecam szczególnie 2 artykuły z jego bloga: 1. tzw. "first impression": crossjunkie: Down and dirty with the Disco 2. szosowe jazdy na slickach: crossjunkie: Slick Disco PX oferuje jeszcze tańszą opcję zakupu - samego frame setu z kołami - do samodzielnego składania. On-One Dirty Disco Frame Bundle Pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kniaz Napisano 20 Marca 2013 Udostępnij Napisano 20 Marca 2013 No to i moje trzy grosze: Szosa to szosa jak można mądrze powiedzieć . Aczkolwiek taka jest prosta zasada i niestety wszelkiego rodzaju hybrydy to już nie to . Trzeba się zdecydować. Jeśli chcesz jeździć w terenie to MTB, Przełaj, Cross, czy na lekki teren nawet Trekking. Mam obecnie trzy rowery: szosa, przełaj i cross. I też kombinowałem kiedyś jak koń pod górę. Miałem przełaj (Empella), bo chciałem pojeździć trochę szybciej na szosie i trochę w terenie. Myślałem, że będę zmieniał tylko opony i mam rower uniwersalny. Ale okazało się, że na szosę warto by było mieć inne koła, nie tylko opony. Z kolei w teren przydałby się amortyzator... No i dodatkowo, rzecz prozaiczna: zmiana opon, bo chcę pojeździć w terenie, za chwilę znowu zmiana opon, bo chcę pojeździć na szosie. No nie, bez sensu, trzeba kupić drugi zestaw kół łącznie z kasetą, bo kto będzie przed jazdą przekładał kasetę. O.K. zmieniam same koła, pół biedy jak są na tych samych obręczach, czy też na obręczach o tej samej szerokości zewnętrznej, ale gorzej jak na innych, szerszych, albo węższych, bo w takim przypadku często konieczna jest korekta ustawienia hamulców, itd. itp... W związku z tym kupiłem rower szosowy (Kestrel), a następnie crossa (Muesing). I od tego czasu nie mam dylematów. I polecam konkretny typ roweru do konkretnych zastosowań, bo takie podejście jest najbardziej racjonalne. Oczywiście, zaznaczam, że to tylko moje zdanie wypływające z moich własnych doświadczeń. Aha, Dirty Disco-ładny rowerek. Ale na szosę na tarczówkach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Michauuu Napisano 20 Marca 2013 Udostępnij Napisano 20 Marca 2013 Przełajówka będzie dla Ciebie lepszym wyborem Jeśli nadzieje Cię ochota na wycieczkę po szosie to tylko zmieniasz opony/koła (jeśli dokupisz). Rowerek zaproponowany przez adamosa jest lepszą propozycją niż cube Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team IvanMTB Napisano 20 Marca 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 20 Marca 2013 Klaniam, Sam kiedys rozwazalem Dyskacza, ale nistety jak dla mnie odpada, bo nie mozna zalozyc pelnych blotnikow. A takie mocowane do rurek - jak Crud Race2 - slabo sie sprawdzaja, przetestowalem. Aha, Dirty Disco-ładny rowerek. Ale na szosę na tarczówkach Oczywiscie ze na szose z tarczami. Przynajmniej sie hamuje a nie ma nadzieje ze jak sie wcisnie klamke to moze gdzies tam przed zakretem zwolnie na tyle ze nie rozwale sie o sciane, bo akurat zechcialo sobie padac... Heble obreczowe MUSZA zginac i odejsc w pomroke dziejow bo sa poprostu SLABE. Szacunek... I. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team adamos Napisano 20 Marca 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 20 Marca 2013 Oj tam, oj tam Ivan Jak się takim rowerem w teren/do lasu wjeżdża, to wiadomo że błotnik w jeździe po błocie nie najlepiej się sprawdzi i będzie tylko zawadzał. Dirty Disco - jako miejski commuter z błotnikami - no też fajna opcja, tylko niestety nie można mieć wszystkiego Ale na szosę na tarczówkach A co złego jest w tarczówkach na szosie, poza tym, że jak napisał kolega wyżej lepiej hamują w pogodę i niepogodę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kniaz Napisano 20 Marca 2013 Udostępnij Napisano 20 Marca 2013 he, he, no to się dowiedziałem. Heble obreczowe MUSZA zginac i odejsc w pomroke dziejow bo sa poprostu SLABE. albo: A co złego jest w tarczówkach na szosie, poza tym, że jak napisał kolega wyżej lepiej hamują w pogodę i niepogodę? Co za hamulce macie Panowie w swoich rowerach szosowych? że piszecie takie ciekawostki? Bo zakładam, że macie rowery szosowe i na nich jeździcie. Chyba, że ważycie po 130kg. każdy . Zmieńcie hamulce, albo klocki, albo jedno i drugie, albo wyregulujcie hamulce, albo schudnijcie albo sam już nie wiem co . No muszę sprawdzić czy przypadkiem Dura Ace, czy Record nie ma w grupie od kilku lat oferty na szosowe tarcze. O, sprawdziłem, nie ma. Hmmm, może do nich napisać i zwrócić im na to uwagę? No dobra, bez urazy, to tylko żarty. Aczkolwiek, na poważnie, nie sądzę, żeby w najbliższej przyszłości pojawiły się na szosie hamulce tarczowe. Porządny hamulec szosowy sprawdza się bardzo dobrze i hamuje bez problemu czy to sucho, czy mokro. Natomiast mechaniczne tarcze, bo tylko takie możemy na razie zastosować do szosowych klamkomanetek, wcale nie są lepsze. Tym bardziej, że wybór zacisków jest mocno ograniczony. Jedynie tarczowe hamulce hydrauliczne miałyby rację bytu, ale to wymaga zupełnie nowych konstrukcji klamkomanetek. No i nie zapominajmy o kołach. Nowe koła szosowe z piastami na tarcze. I jeszcze kwestia wagi: szosa ma być możliwie lekka. Stąd m.in. nie ma na szosie hamulców tarczowych (cięższe koła, tarcze, zaciski). Szosa ogólnie jest w tym temacie konserwatywna, chociaż w pozostałych tematach bardzo nowatorska. I jak dla mnie, niech tak zostanie. Aha, spójrzcie sobie na http://caw-designs.com/ A dla pocieszenia jeszcze to : http://portal.bikeworld.pl/rower/artykul:a12/9730/Tarczowe+Colnago/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team adamos Napisano 20 Marca 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 20 Marca 2013 Zwykła prowokacja kolego kniaz! Ja o hamulcach w rowerze przełajowym na szosie, a Ty o hamulcach w rowerze szosowym na szosie. Zerknij jeszcze raz na potrzeby, o których pisze założyciel tematu, a później napisz mu jak będą hamowały jego szczękowe Dura-Ace albo Recordy jak wjedzie na mokre, zabłocone, polne drogi o których pisze. PS.1 Aha, i nie musisz mi pisać, że do niedawna w przełajach były tylko szczęki, a od niedawna pojawiły się tarcze. PS.2 Nie róbmy bezsensownie off-topu, bo każdy z nas wie o co chodzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kniaz Napisano 20 Marca 2013 Udostępnij Napisano 20 Marca 2013 powiem tak, panmarcepan, osobiście w takim układzie skłaniałbym się do typowej szosy ( i tutaj normalne hamulce szosowe ), natomiast jeśli wybierzesz przełaj i planujesz jazdę w błocie, to jak najbardziej mogą być hamulce tarczowe, aczkolwiek najlepsze byłyby hydrauliczne. ps. faktem jest kolego Adamos, że wszyscy nie możemy doczekać się wiosny w tym roku. No i czasami możemy się nie do końca zrozumieć w dyskusji na forum. Ale myślę, że nie ma co się spinać. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_Grooby_ Napisano 20 Marca 2013 Udostępnij Napisano 20 Marca 2013 Witam, to też się wtrącę ze swoimi 3 groszami. Miałem dylemat jak założyciel tematu. Mam rower s teren na ramie On One i uwielbiam na nim jeździć. Nie zawsze jednak jest czas na wypad w teren (na Ślężę 40 km asfaltem, wzgórza trzebnickie - też trzeba dojechać, najbliższy "teren" jaki mam to mały lasek ok 12 km od domu, który znam już na pamięć). Czasem po pracy skończonej po południu, che się wyskoczyć na 2-3 godzinki, no i w okolicach Wrocławia większość takich tras robionych przeze mnie to tłuczenie po asfalcie (nie, żeby nie dawało to frajdy także). Od dawna zastanawiałem się nad szosą / przełajem, nie było kasy, więc kombinowanie że może poskładać jakoś na bazie starego roweru z kołami 26 cali albo kupić jako bazę używanego trekinga i kombinować. No ale w końcu stało się! Zamówiłem niedawno przełajówkę (bo jakość asfaltów różna, czasem fajnie pociąć jakąś polną ścieżką a ścigania się nie mam w planach) z Planet X, z tego co widać na stronach jednej i drugiej marki współpracują z On One wspomnianym wcześniej, sam mam ramę z tej stajni (zaproponowaną mi kilka lat temu przez Ivana) i jestem z niej bardzo zadowolony. Z niecierpliwością czekam na to: http://www.planet-x-bikes.co.uk/i/q/CBPXXLSF/planet_x_xls_cyclo_cross_force_bike i na bardziej sprzyjającą aurę. moim zdaniem godny polecenia, nie wiem jak ma się ta rama do wspomnianego Dirty Disco pod względem jakości ale myślę, że podobnie, geometria troszkę inna. Jest o 200 funciaków tańszy, osprzęt jest o oczko wyżej - grupa Force zamiast Rival, hamulcowi zatrudnieni tacy sami, koła te same (nie znalazłem jakichś szerszych informacji na ich temat, poza dyskusji na temat durnej nazwy na jednym z angielskich forów ). Moim zdaniem warto. Przy okazji chętnie poznam Wasze opinie na temat tego roweru, chociaż w moim przypadku klamka już zapadła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
panmarcepan Napisano 20 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 20 Marca 2013 Dziękuje wszystkim za odpowiedzi. Wiele na ten temat myślałem i muszę przyznać, że pomógł mi znajomy z Holandii, który jak się okazało ma i przełaja i szose. No właśnie, bo czemu nie mogę mieć obu - a takiej myśli na początku w ogóle nie brałem pod uwagę To że ludzie patrzą się już na mnie dziwnie, że mam 2 rowery, to w sumie dalej tak samo będą się patrzyli jak będę miał 4 No ale po kolei. Nie mogąc zasnąć zacząłem myśleć gdzie mogę pojechać przełajem, a gdzie szosą w okolicach swojego domu. Liczba dróg na szosę nie będąca głównymi drogami wydała mi się strasznie mała - to ostatecznie przeważyło szalę na przełaja. Ale z szosy nie rezygnuję - w garażu u rodziców leży zakurzona szosa tatuśka mego - sportowiec, były mistrz polski, a to jego stary rower treningowy, więc tak myślę, że można by go reanimować, by w ogóle zobaczyć jak to będzie na szosie A jak się spodoba... to się i będzie zbierało na nowy @Tomek21001 - mówisz że przełajówki Cube'a przeciętne Akurat ja jestem przeciętny człowiek. Od 6 lat śmigam na trekingu Kross'a, którego za 1tyś zł kupiłem, a w zawodach nie liczę na jakiś super wynik - ot na luzie chce wystartować i ukończyć Tak więc jak widać nie mam jakichś super wymagań co do roweru Ma on być po prostu przyjemnością Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jakubas Napisano 20 Marca 2013 Udostępnij Napisano 20 Marca 2013 kniaz - kłamiesz - nie sprawdzałeś . http://www.bikeradar.com/road/news/article/sram-red-hydraulic-disc-brakes-first-look-35887/ Schimano i Sram testują hydrauliczne tarcze do rowerów szosowych . Argument z waga jest akurat nie trafiony, same obręcze(masa rotacyjna) będą mogły być lżejsze a ogólnie cały rower i tak bez problemu osiągnie graniczne 6,8kg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team IvanMTB Napisano 20 Marca 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 20 Marca 2013 Kłaniam, Wpadnij do mnie mądralo, i pokatamy się po okolicy jak jest mokro, a jest tu mokro przez 3/4 roku. Heble obreczowe są do PUPY, bo jak jest mokro to zmieniaja się w spowalnicze. I nie, nie waże 130kg tylko 65, i tak, używałem dual pivot'ów 105 i Ultegra z obreczami Mavic Open Pro. Ja chcę hamować a nie zwalniać, szczególnie w ruchu miejskim. I przyznam że wali mnie koncertowo czy szosa jest konserwatywna czy innowacyjna. Jak już nadmieniłem, skuteczność hamowania to dla mnie priorytet. Jak SRAM i Szitmano przypycą dobrze przemyślane hydrauliczne STI to zacznie się zupełne wymieranie obreczówek. Co mnie tylko i wyłącznie uraduje A że zostana jakieś niszowe, manufakturowe produkty lub szpej dla rowerów z niskiej półki... Cube bym omijał, mam niemiłe doświadczenia z ich modelem Attempt. Geo mi nie podeszło. Ale nie mówie że Tobie by nie podpasowało. Kwestia sprawdzenia. Ja osobiście lubie stare, "kwadratowe" ramy - podsiodłowa takiej samej długości co górna rura - bez slopingu i z wysoką główka ramy. A Dychacz ma jeszcze jedną wadę, jak dla mnie. Nie można go przekonwertować na singla bez konieczności założenia napinacza, który moim zdaniem psuje czystość linii jednobiegowca... No ale ja jestem bardzo wybredny. Stal, najlepiej tytan, 40c bez błotników, 30c z błotnikami, tarcze, SS ready, klasyczne geo... Trzeba na miare szyć... Szacunek... I. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kniaz Napisano 21 Marca 2013 Udostępnij Napisano 21 Marca 2013 Panowie, nie napinajcie się tak bardzo, bo żyłki mogą popękać Nie wspominając już o linkach hamulcowych Założyciel tematu podjął dobrą decyzję, bo to jego decyzja-dwa rowery. Natomiast hamulce SRAMA są w fazie testów i wyglądają koszmarnie. A ja podałem link do szosowego Colnago, które jest w sprzedaży i które jest na hamulcach tarczowych hydraulicznych. Nie neguję, że takie hamulce w końcu nie wejdą na szosę. Wręcz przeciwnie, myślę, że producenci zrobią wszystko, żeby je wepchnąć do rowerów szosowych. Ale stanie się tak, przede wszystkim ze względu na kasę. Rowerki automatycznie będą droższe. To dokładnie jak w przypadku MTB, Cross, Trekking. Jeszcze w MTB można zrozumieć, ale już w Cross, czy Trekking stosowanie tarcz jest co najmniej dyskusyjne. Przeciętny użytkownik nie wychodzi na rower kiedy pada, bo jazda w deszczu, czy błocie nie sprawia mu żadnej przyjemności. A jak w trasie złapie deszcz, to szuka raczej schronienia i kończy jazdę jak najszybciej. No i niestety, ale przeciętny rower typu Cross czy Trekking na tarczach jest zawsze cięższy od takiego samego na V-brake, bo nie wszyscy kupują np. Crossa na hamulcach tarczowych klasy XTR, czy chociaż XT. Z reguły montuje się najtańsze hydrauliki, no max. Deore. I przypuszczam, że analogicznie będzie w przypadku rowerów szosowych. Jeździłem na hamulcach Cantilever, Frogglegs, hydrauliczne działające na obręcz, V-brake, mechaniczne tarczowe, hydrauliczne tarczowe,hamulce szosowe. A ponieważ jeżdżę dla przyjemności to uważam tak: tarcze hydrauliczne do MTB (aczkolwiek sprawdzą się również V-brake jak ktoś nie jeździ w błocie.), V-brake do Cross, Trekking ( w szczególnych przypadkach mogą być hydrauliczne tarczowe), na szosę klasyczny hamulec szosowy, do przełaju hydrauliczne tarczowe ( ewentualnie, jak ktoś nie jeździ w błocie frogglegs). Natomiast hydrauliczne działające na obręcz to moim zdaniem ślepy zaułek, podobnie jak i mechaniczne tarczowe. Sorry za mały off-top. Pozdrowienia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.