Skocz do zawartości

[masa kostna] szanse w wyścigu


Olin

Rekomendowane odpowiedzi

He he he, dobre sobie popierdułki Tak Ci się tylko wydaje kolego. W sporcie tak to już jest, że jedni mają predyspozycje a inni nie. Owszem przez trening można poprawiać swoje wyniki. Im bardziej odpowiedni trening oraz pozostałe czynniki (np. odżywianie, regeneracja, sprzęt itd.) tym większe szanse na wzrost formy. Jednak to wcale nie znaczy, że każdy może jeździć w czołówce.

hehe, takie opinie możesz wciskać osobom, które się nie znają na kolarstwie :Pmówię o sporcie amatorskim i zawodach amatorskich oraz o szerokiej czołówce powiedzmy 5-10% OPEN, żeby tam być trzeba tygodniowo jeździć te 10-15h/tygodniowo (przynajmniej ja tak miałem), więc nie ma siły, że ktoś z mega predyspozycjami jeżdżący te 10-15 h wygra z kimś przeciętnym jeżdżącym dobrym programem treningowym 20h tygodniowo (oczywiście liczba godzin tygodniowo to uproszczenie). Mógłbyś mi to wmówić jakbym nie miał doświadczenia, nie porównywał swoich badań wydolnościowych z innymi oraz z czasem jaki na trening przeznaczają, ale niestety były sezony, gdzie robiłem 20 tys. km i byłem w "czołówce" ogólnopolskich maratonów (TOP 10-30) i wiem jak duże jest zróżnicowanie ilości czasu, który mogą poświęcić na trening zawodnicy amatorzy. Co innego oczywiście jeżeli mówimy o sporcie zawodowym.

 

Odnośnie Krzeszowca to jest bardzo dobry przykład, poszukajcie opracowań o ile spada wydolność organizmu i reakcja na bodźce treningowe w wieku 60-70 lat (wiek ma kolosalne znaczenie), poczytajcie też ile on czasu poświęca na trening a ile wy poświęcacie. Więc Klosiu nie masz racji, że wiek nie ma znaczenia polecam chociażby lekturę o spadku VO2max - JACKSON, A.S. et al. (1995) Changes in aerobic power of men, ages 25-70 yr. Med Sci Sports Exerc., 27 (1), p. 113-120 Przykład, że ktoś był zawodowcem więc musi być lepszy od amatorów też można włożyć w bajki - zobaczcie sobie wyniki zawodów gdzie startowali Szurkowski czy Lang, powiedzieć, że byli w środku stawki to mało... w miarę wyćwiczony 20-30 letni kolarz-amator z nimi wygrywa

 

@Klosiu to słabo trenujesz bo Krzeszowic u Golonki jest ok. 50 OPEN, więc to żadna sztuka go przegonić jak się porządnie trenuje

 

Ale każdy ma swoje zdanie (nie koniecznie prawdziwe), bo patrzy przez pryzmat swoich ułomności, skoro nie ma lub ma małe doświadczenie/wiedzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem taki przekonany, czy to żadna sztuka w górskim mega stracić do lidera 20-25 minut, bo akurat tyle Krzeszowiec traci. Może dla Ciebie, ale nie każdy ma takie zdolności :).

Oczywiście że uprościłem, wydolność spada z wiekiem, podejrzewam że jakby Krzeszowiec ze swoim kopytem pojawiłby się na starcie Golonki w wieku 30lat to wygrywałby na względnym luzie, chyba że technika by go ograniczyła. Ale jak widać treningiem można mocno tą stratę wydolności ograniczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej masywni kolarze uprawiają kolarstwo torowe. Większa masa ciała to większe zapotrzebowanie na energię co potrafi dawać o sobie znać na dłuższych dystansach (kopa w nodze można mieć ale po pewnych czasie może zabraknąć siły). Podobnie jest w innych sportach np boks gdzie ruchy zawodników wagi ciężkiej po 2-3 rundach zaczynają widocznie zwalniać podczas gdy lżejsze osoby biegają żwawo po ringu nawet po 8 rundzie.

 

Szosowcy mają z reguły dobrze zbalansowane ciało, nie ma zawodników przesadnie masywnych, trudno też dopatrywać się osób bardzo szczupłych.

 

Dla odmiany w MTB zauważyłem że najlepsze wyniki osiągają osoby szczupłe, często drobne i tym samym lżejsze chociaż to nie jest zasada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem taki przekonany, czy to żadna sztuka w górskim mega stracić do lidera 20-25 minut, bo akurat tyle Krzeszowiec traci. Może dla Ciebie, ale nie każdy ma takie zdolności

Ja właśnie jestem mocno przeciętnym kolarzem pod względem badań wydolnościowych (na tle moich znajomych) i właśnie dzięki odpowiedniemu treningowi dostosowanemu do mojej budowy ciała oraz jego większej objętości udawało mi się moich znajomych o dużo lepszych wyjściowych parametrach znacznie przegonić, tak jak zresztą sam zauważyłeś

Ale jak widać treningiem można mocno tą stratę wydolności ograniczyć.
Krzeszowca też kilkanaście razy się objechało, co raczej nie uważam za wyczyn, a raczej uniknięcie kompromitacji jeżeli już trenuje się trochę poważniej kolarstwo na poziomie amatorskim. No i właśnie na podstawie tych doświadczeń mam takie zdanie jakie mam - czyli, że głównym czynnikiem determinującym to czy będziemy jeździć w szerokiej (OPEN TOP 20-30) czołówce w amatorskich ogólnopolskich zawodach nie są predyspozycje (choć oczywiście ułatwiają), a ambicja, motywacja i odpowiednia ilość treningu - co nie znaczy, że jest to banalne, no ale taka pasja ;)

 

PS. Zresztą następny, tym razem w pełni amatorski przykład - mtbnews.pl/content/view/3928/1/

Od totalnego treningowego zera w dwa lata, na siódme miejsce mini w kategorii w BM (ciężko znaleźć inne wyniki) oraz ponad 80 kg człowieka mniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widze, to wiekszosc kulturystow naturalnych, ktorzy licza na miejsce na podium ma BMI okolo 25 czyli jeszcze w normie.

 

BMI nie jest wiarygodne i siędo niego nie stosuje. Osoba mająca 180cm mająca małą mase mięsniową i dużo tłuszczu waży 80kg - ma nadwagę. Osoba Mająca 180cm, mająca dużą mase mięśniową i bf na poziomie 12% ważąca 80kg nie ma nadwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akurat przykład wyników w mini nie jest adekwatny do kogoś takiego jak p. Krzeszowiec. Trzeba by spojrzeć jeszcze na trudność trasy i dystans, dla kogoś kto ostatnie 15 lat spędził za biurkiem i jedyna aktywność fizyczna to były narty zjazdowe zimą przez trzy dni, nie jest możliwe żeby w krótkim czasie jeździć na poziomie p. Krzeszowca. To wymaga solidnego i regularnego treningu cały rok przez kilka lat. A osiągnięcie poziomu niektórych 40-50 latków z dystansu Giga, nie jest osiągalne dla wielu ludzi W OGÓLE, właśnie dlatego że są już na tyle zapuszczeni że nie ma możliwości amatorsko dociągnąć ich do takich obciążeń - w stylu 80km i 3km w pionie w trudnym terenie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przeczytałam pierwszy post to mi się przypomniał od razu Indurain. Był zbudowany mocno jak na kolarza szosowego, miał tyle samo wzrostu co autor wątku. Tylko 30 kg lżejszy. Czyli różnica niebotyczna. W którymś z kolejnych postów autor pisze o kolarstwie torowym. Tu znów pomyślałam o najbardziej znanym polskim torowcu Krejnerze. Przypadkiem składa się, że ma wzrostu 1cm więcej, w okresie startowym ważył 96kg. Aktualnie jeden z najlepszych torowców, 1. w rankingu w sprincie, Dmitriev ma 176cm i waga zależy od źródła (może i od roku), ale BBC podaje 92kg. Wskaźnik smukłości jest niższy u dzisiejszych torowców.

Reasumując, na szosę i MTB z taką wagą nie ma szans. Krótko jeżdżąc łatwo zauważyć, że dwóch kolarzy, powiedzmy bliźniaczych pod każdym względem, tak samo wytrenowanych, z taką samą psychiką, motywacją, morfologią ciała itd. z wyjątkiem różnicy kilku kilogramów jadąc po równym terenie bez dużej ilości przyspieszeń, nie będzie mieć dużej różnicy czasów na mecie. Ale już na podjeździe to będzie odczuwalne kolosalnie.

Ale już na torze to zupełnie inna sprawa. Tylko ta cała masa, musi się przekładać na siłę przyłożoną do pedałów, w przypadku toru to jeszcze nie małą do kierownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...