Skocz do zawartości

[Trening] Amator - budowa bazy a interwały mocy


slawiusz

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Mówi się że podczas zimowo - jesiennej budowy "bazy" nie powinno się wchodzić na "wyższe obroty". Czyli - unikać wysiłków ponad FTP bądź w strefach tętna powyżej progu tlenowego.

Zastanawiam się dlaczego. Ja rozumiem to w ten sposób, że wykonując pracę w wyższych strefach, radykalnie wzrasta nasze całkowite obciążenie treningowe, (np. wyrażone w TSS - co widać np. we wzorze tam zastosowanym), przez co mamy mniej "miejsca" na wykonanie zaplanowanego wolumenu kilometrów/godzin tlenowych - a przecież o takie chodzi w "bazie". Z kolei ćwiczenia "zaawansowane" - nie są zbytnio potrzebne w tym momencie.

Czy jednak oprócz tego są jakieś inne przeciw? W szczególności interesuje mnie - czy są badania mówiące o tym że takie interwały mogą spowodować w jakiś magiczny sposób pogorszenie już wypracowanych efektów treningu podstawowego?

Przecież chyba wielu z nas - amatorów - ma i tak zbyt mało czasu żeby wypełnić po brzegi bez ryzyka przetrenowania okres wiosenny samymi ćwiczeniami "tlenowymi", a każdy z nas lubi czasem ostro pocisnąć "bez celu" - dla siebie.

 

pozdrawiam,

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Hmm, czyli chcesz przez jesień i zimę robić interwały, w wiosnę i lato interwały a kiedy chociażby czas na odpoczynek po sezonie?

Jeżeli chcesz się wypalić w marcu to droga wolna :P

 

Pocisnąć w zimę zdarza się - chociażby robiąc testy wydolnościowe, czy test Friela, jak zrobisz mocny trening raz na jakiś czas to nic się strasznego nie stanie, ale korzyści treningowych nie będzie za dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, czyli chcesz przez jesień i zimę robić interwały, w wiosnę i lato interwały a kiedy chociażby czas na odpoczynek po sezonie?

Jeżeli chcesz się wypalić w marcu to droga wolna :P

 

przepraszam, pomyłka - miałem na myśli "zimowo - wiosenna" a "napisałem zimowo - jesienna" budowa bazy.

Późna jesień to właśnie dla mnie czas na odpoczynek, zima na lekkie sprawy typu basen + lekko rower gdy pogoda pozwala, a właściwy rower to od przełomu zima - wiosna. I właśnie wtedy ze względu na "głód" jazdy sporo w moim przypadku pojawia się ostrzejszych epizodów co do których się zastanawiam nad ew. negatywnym wpływem na całość.

 

pozdrawiam,

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem jak to rozumiem, a rozumiem po laicku.

 

Bazę rozumiem jako zdolność do długotrwałego wysiłku w tlenie i jako fundament naszej wydolności.

 

Zbudowanie bazy wymaga czasu, nie da się jej zrobić z dnia na dzień.

 

Logiczne jest więc, że jeżeli szykujesz się do sezonu i chcesz startować, to musisz najpierw dysponować fundamentem, a dopiero potem stawiać na nim inne klocki.

 

No bo co z tego, że wytrzymujesz 3 min pedałowania na maksa i jesteś szybki, skoro nie jesteś w stanie przejechać maratonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyżej.

Wysiłki powyżej progu są bardzo skuteczne w budowaniu wydolności, ale wymagają rozbudowanej bazy, bo bez niej nie działają zbyt dobrze - nie da się zrobić odpowiedniego obciążenia, a to co się da zrobić będzie nadmiernie męczyć organizm i źle wpływać na późniejsze treningi wytrzymałościowe.

Interwały rozbudowujące moc robi się niedługo przed wyścigami nie bez powodu - odpowiednią moc buduje się bardzo szybko - 2-3 tygodnie wystarczą, ale też szybko się ją traci, więc nie ma sensu robić tych interwałów zimą, bo nie da się efektów utrzymać do sezonu, a tylko niepotrzebnie obciąża się organizm.

W treningu nie chodzi przecież o to, żeby mieć wysoką formę cały czas, tylko żeby mieć jak najwyższą formę dokładnie wtedy kiedy trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interwały i mocniejszą pracę ponad progiem należy też wykonywać w okresie budowy bazy. Ale w mniejszej objętości. Czyli zamiast 10-12 powtórzeń robisz 5-8. Intensywność jest maksymalna.

Te treningi nie powodują rozbudowy ale tylko mają za zadanie podtrzymać pewien poziom. Jak wejdziemy w kolejny mezocykl to starujemy z wyższego poziomu. Wtedy "łatwiej" jest zrobić pełną sesję powtórzeń czy interwałów niż jakbyśmy tego nie robili w zimie. Zmniejszamy wtedy objętość treningów wytrzymałościowych a zwiększamy siłowe lub szybkościowe. Ale wytrzymałość dalej musimy robić aby ją podtrzymać.

 

I niekoniecznie mocniejsza praca w zimie musi być na rowerze. Można biegać, pływać, siłownia itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Mówi się że podczas zimowo - jesiennej budowy "bazy" nie powinno się wchodzić na "wyższe obroty". Czyli - unikać wysiłków ponad FTP bądź w strefach tętna powyżej progu tlenowego.

Zastanawiam się dlaczego. Ja rozumiem to w ten sposób, że wykonując pracę w wyższych strefach, radykalnie wzrasta nasze całkowite obciążenie treningowe, (np. wyrażone w TSS - co widać np. we wzorze tam zastosowanym), przez co mamy mniej "miejsca" na wykonanie zaplanowanego wolumenu kilometrów/godzin tlenowych - a przecież o takie chodzi w "bazie". Z kolei ćwiczenia "zaawansowane" - nie są zbytnio potrzebne w tym momencie.

Czy jednak oprócz tego są jakieś inne przeciw? W szczególności interesuje mnie - czy są badania mówiące o tym że takie interwały mogą spowodować w jakiś magiczny sposób pogorszenie już wypracowanych efektów treningu podstawowego?

Przecież chyba wielu z nas - amatorów - ma i tak zbyt mało czasu żeby wypełnić po brzegi bez ryzyka przetrenowania okres wiosenny samymi ćwiczeniami "tlenowymi", a każdy z nas lubi czasem ostro pocisnąć "bez celu" - dla siebie.

 

pozdrawiam,

Sławek

 

Popatrz za haslami: odwrocona periodyzacja oraz SST

Tak jest sporo badan i publikacji niestety w jezyku ojczystkim prawie zero, chlubnym wyjatkiem jest ksiazka Rafała Hebisza.

 

Skoro znasz termin FTP i TSS to skup sie materialach zwiazanych z treningiem z moca, wylacznie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Popatrz za haslami: odwrocona periodyzacja oraz SST

 

 

Tak, ze Sweet Spot kiedyś się spotkałem bodaj w książce Allena i Cooggana i temat był mi znany jako hasło, staram się jeździć w ten sposób, ogólnie taki poziom wysiłku jest przyjemny, jednak nie jest to też wysiłek ponadprogowy i nie wydaje się szczególnie destrukcyjny.

Natomiast poczytałem sobie właśnie teraz na temat drugiego zagadnienia które podajesz, odwrotnej periodyzacji. Dość ciekawy i syntetyczny opis znalazłem tutaj:

 

http://www.bodyrecomposition.com/training/methods-of-endurance-training-part-3-tempo-and-sweet-spot-training.html

 

Temat rzeka na inny wątek, jednak w kontekście tej dyskusji Twoją odpowiedź na moje pytanie odbieram jako zbieżną z wcześniejszym podsumowaniem Generała, co oczywiście jest dla mnie dobrą informacją :)

 

Dość ciekawy i syntetyczny opis znalazłem tutaj:

 

http://www.bodyrecom...t-training.html

 

 

Aktualizacja linka: http://iceskatingresources.org/EnduranceTrainingPlan.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...