Skocz do zawartości

[ustawka]Spotkanie łódzkiej strefy fr.org cz. 2


Pixon

Rekomendowane odpowiedzi

meteo.pl mówi, że już po deszczu. Ja koło 13.30 chcę ruszyć wstępnie w kierunku zachodnim. Trasa bez szaleństw, bo jeszcze nie wiem jak się zachowa moje kolano. Myślę że 50 - 80 km maks. Jeśli ktoś zainteresowany, to proszę się odzywać tu, ew. 512451086

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reflektuje ktoś ruszyć się dziś lub jutro wieczorem na szosę lub teren. Czas jazdy 3 do 4 godzin. Miejsce zbiórki, kierunek jak i godzina startu do ustalenia.

 

 

ja ewentualnie jutro ale moje tempo szosowe nie przekracza 25 śr więc nie wiem czy chcesz się kolego męczyć

 

w terenie jeszcze wolniej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale się nie będziemy śpieszyć i bić rekordów średnich. Może dziś szosą a jutro jak najmniej asfaltu. Póki jest ciepły, południowy wiatr a do wieczora z podłoża nie wyparuje aż tak dużo ciepła to można kręcić do późna i nie odczuwa się znacząco chłodu. Chętnych na offroad jutro zbieramy a dziś szosą tak ze 3 godziny i umówmy - śr. 25 km/h, to maks.

 

Szosę dziś zaczynam przy kapliczkach 19:30 najpóźniej 20. Jeśli ktoś ma zamiar przybyć, poczekam a wtedy wspólnie ustalimy kierunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

Szosę dziś zaczynam przy kapliczkach 19:30 najpóźniej 20

Prawdopodobnie się wtedy pojawię to razem byśmy pojeździli. Będziemy w kontakcie. Tylko weź pod uwagę, ze ja jadę na szosie i musimy wybierać raczej dobrej jakości asfalty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie przesadzaj bo ludzi odstraszasz do jazdy z nami :D

http://pixon.bikestats.pl/967912,Tempo-tempo-z-Darkiem.html

Później się dziwisz, że nikt nie czeka na zbiórce pod kapliczkami :P

 

Dzisiaj jadę o 16.00 z Łąkowej 7 do Bełchatowa i wracam. Muszę być do godziny 18.00 w Bełchatowie, jak ktoś ma chęć mi towarzyszyć to bardzo chętnie się z kimś przejadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko. We dwóch spenetrowaliśmy, dużą część nieprzejezdnych lub słabo przekonujących do dalszej jazdy odcinków szlaku zielonego. Warto było się zatrzymać przy nieczynnym młynie, poparzyć kończyny pokrzywami, wykląć od najgorszych służby leśne, mknąć przez wysokie trawy o mało co nie rozjeżdżając małego zajączka odwiedzić stoisko ze słodyczami no i wreszcie pozabijać najgłodniejsze o tej porze komary sącząc zimną tatrę. Warto robić takie rzeczy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...