Badek Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 Witam, Zastanawiam się, na jakiej zasadzie funkcjonuje mój organizm. Jestem 16-latkiem, 185cm wzrostu i 89kg. I dziwi mnie jedna rzecz: bardzo często mój bilans dzienny pochłanianych kalorii wynosi nawet mniej, niż wartość minimalna wyliczona z kalkulatorów. A gdy jeżdżę więcej niż 50km (teraz to co drugi dzień, ponieważ doszła niedawno gimnastyka siłowa w dni "nierowerowe") to potrafi być on nawet ujemny. Jestem obecnie na redukcji wagi, ale niestety skacze mi ona pomiędzy 87-90kg i nie schodzi niżej. Na rowerze się solidnie zahartowałem (w samym lutym zrobiłem 720km, a każdy pamięta temperatury i pogodę), nie czuję się osłabiony. Lubię czasem zjeść sobie czekolady, ciasteczko, chipsy, jakąś zapiekankę od czasu do czasu etc, ale wszystko z umiarem. Ostatnio odrzuciłem ziemniaki na rzecz ryżu do obiadu i zacząłem jeść wieczorami twaróg. Wyjaśni mi to ktoś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 jesli zamieniles ziemniaki na bialy ryz, to bylo to zle posuniecie przestan jesc smieci, staraj sie lapac miesnie, a na tak hardkorowe diety to nie czas....poczekaj jeszcze 4lata, otyly raczej nie jestes Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Badek Napisano 2 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 jesli zamieniles ziemniaki na bialy ryz, to bylo to zle posuniecie Dlaczego tak sądzisz? Z wielu źródeł można się dowiedzieć, że ryż jest zdrowszy od ziemniaków. Nie jestem otyły, ale jednak chcę spalić tłuszcz z brzucha A tym samym zredukować wagę. W sumie od roweru rozrosły mi się dość mocno uda i stwardniały, a brzuch trochę się zmniejszył - więc idzie całość na plus. Jedynie mnie dziwi, dlaczego mogę sobie bezproblemowo żyć na deficycie kalorycznym? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RafalB Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 Jedynie mnie dziwi, dlaczego mogę sobie bezproblemowo żyć na deficycie kalorycznym? Poniewaz jesz jednak wiecej niz sie Tobie wydaje lub organizm obnizyl metabolizm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xanagaz Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 Powiedzmy, że Twoje TDEE to około 3100 kcal. Jeżeli będziesz jadł mniej to będziesz chudł. Twój BMR to około 2000 kcal, jeżeli będziesz jadł mniej to różnie może być. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Badek Napisano 2 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 Dla przykładu: wczoraj zjadłem 2 kanapki na śniadanie z szynką, dwie kanapki w szkole, po południu 100g ryżu z rybą, potem na rowerze zrobiłem 55km (prawie 3 godziny co wychodzi ok. 2k spalonych kalorii) i wieczorem 200g twarogu z 3 kawałkami suchego chlebka (ten taki dietetyczny). Czyli wychodzi na minus. Twój BMR to około 2000 kcal, jeżeli będziesz jadł mniej to różnie może być. Niestety nie potrafię się zapychać, gdy nie jestem głodny :\ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 od razu pomyslalem o paru znajomych, ktorzy jedza mniej wiecej, jak ty, czyli dosc slabo, ale wypijaja 1L soku dziennie, 1L coli i w ogole tego nie licza, bo przeciez to nie posilek....wygladaja dosc amerykansko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Badek Napisano 2 Marca 2013 Autor Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 Co prawda lubię cole, ale na tyle rzadko ją pije, że nie sądzę, by jakoś wpływała na to. Najczęściej 2-3 litry wody mineralnej dziennie i ew. szklankę mleka przed snem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 Jak na szesnastolatka to faktycznie dużo ważysz. A skoro dużo ważysz w tym wieku, to na pewno masz insulinooporność, nie da się chyba inaczej utyć za nastolatka. Musiałbyś przez jakiś czas, może ze dwa tygodnie zminimalizować jedzenie węglowodanów, bo z tego co widzę to główny składnik posiłków. Wywal ten cały chleb a zacznij jeść więcej mięsa i warzyw, żeby co najmniej utrzymać te mikroskopijne ilości kalorii jakie zjadasz. Jak zaczniesz chudnąć to sytuacja będzie jasna. Już pomijam fakt że masz spowolniony metabolizm, bo to normalne przy insulinooporności. Wtedy tak czy inaczej spora część kalorii idzie w tłuszcz, nawet jak się je za mało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kawo Napisano 12 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2013 Dlaczego tak sądzisz? Z wielu źródeł można się dowiedzieć, że ryż jest zdrowszy od ziemniaków. Nie jestem otyły, ale jednak chcę spalić tłuszcz z brzucha A tym samym zredukować wagę. W sumie od roweru rozrosły mi się dość mocno uda i stwardniały, a brzuch trochę się zmniejszył - więc idzie całość na plus. Jedynie mnie dziwi, dlaczego mogę sobie bezproblemowo żyć na deficycie kalorycznym? oj z tym ryżem to nie do końca tak, bo gatunków ryżu prawie tyle ile chińczyków na tym świecie;) brązowym niełuskany - ok. reszta już mniej, bo to czyste węglowodany. Jeśli chcesz redukować masę z głową musisz naprawdę sporo o tym poczytać. Nie można sobie diety robić ot tak. Nie zejdziesz z wagi jedząc mniej cipsów i czekolady np. zamiast całej pół. pół czekoaldy to 250 kcal zupełnie niepotrzebnie pochłanianych, a to już przy twojej masie i wieku ok. 10% zapotrzebowania dziennego, a przecież ty tym się nie najesz, nie zapełnisz żołądka. Żeby zjeść 250 kcal w postaci np. białego sera to trzeba go wciągnąć ok. 30 dkg (chudy ser oczywiście). I tak dalej, i tak dalej... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtas7 Napisano 13 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Dla przykładu: wczoraj zjadłem 2 kanapki na śniadanie z szynką, dwie kanapki w szkole, po południu 100g ryżu z rybą, potem na rowerze zrobiłem 55km (prawie 3 godziny co wychodzi ok. 2k spalonych kalorii) i wieczorem 200g twarogu z 3 kawałkami suchego chlebka (ten taki dietetyczny). Czyli wychodzi na minus. Niestety nie potrafię się zapychać, gdy nie jestem głodny :\ podałeś tylko jeden dzień, ciekawe czy rzeczywiście jedziesz na takiej diecie np 2 tygodnie non stop? sam piszesz o zapiekankach i czekoladzie, jeśli dwa dni sie głodzisz a pozniej jesz bomby kaloryczne to tylko przyzwyczajasz organizm do magazynowania energii w tluszczu na ciele zeby przetrzymac okresy tych glodowek. musisz miec diete taka jak polecaja dietetycy, wiec 5 regularnych posilkow w trakcie dnia, zrownowazone, warzywa, owoce i mieso. tyle ze jesli chcesz schudnac to po prostu musisz zmniejszyc objetosc tego co jesz + sport ale w tlenie, od silowni nie schudniesz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szliri Napisano 14 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2013 Możesz spróbować z dietą kulturystyczną na rzeźbę czyli WW jesz tylko w pierwszym posiłku a 5 kolejnych posiłków tylko z białka. Co do wysokiej wagi w tym wieku to możesz mieć problemy z tarczycą radził bym udać się do lekarza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.