Skocz do zawartości

[Góry Świętokrzyskie] Które wzniesienia można zdobyć rowerem?


Palasz

Rekomendowane odpowiedzi

Prognoza pogody sprawdzona, zima niedługo ustąpi - czas przygotowywać się na rowerowe wypady. W ostatnim czasie jeździłem przeważnie w okolicach Kielc, ale mam zamiar już w najbliższych tygodniach powspinać się trochę w naszych Górach Świętokrzyskich. Szukałem od kilku tygodni informacji na ten temat i wielu przypadkach miałem okazję przeczytać, iż te najwyższe 'góry' i tak pokonuje się na piechotę; nie ma mowy, aby chociaż w dużej większości zdobyć je, nie zsiadając ze sprzętu (w moim przypadku Centurion CrossLine 200). Stąd moje pytanie do osób, które pewnie dużo lepiej znają już te okolice:

Na które wzniesienia powinienem się wybrać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbliższe jest mi Pasmo Jeleniowskie,więc jeśli chodzi o nie,to na pewno do zrobienia są;Góra Witosławska,Szczytniak i Góra Jeleniowska,ale zaznaczam,że sam też jeszcze ich nie zdobyłem,planuje to w tym roku.Z tego co wiem,to wszystko jest do podjechania bez noszeni/pchania roweru,oczywiście wszystko zależy od pory i warunków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jako źródło informacji polecam poszukać jakiś archiwalnych map z przebiegiem tras maratonów świętokrzyskiej ligi rowerowej. Będziesz miała zaznaczoną trasę i szczyty przez jakie przechodziła co jest równoznaczne z możliwością wjazdu i zjazdu z nich ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do Gor Swietokrzyskich to jakis strasznie trudnych pojdjazdow nie ma :), zejsc to mozna jak sie 120 km zrobi i sie zmeczysz:)

Moze od strony Jastrzebiej na Swinia Gore:), zmeczyc moze:)

Troche jezdze od strony Szydlowca i tam jakis strasznych sztywnych podjazdow nie widzialem ;/(moze 200 m odcinki o nachyleniu 8%, ale takto luz bardziej na wytrzymalosc).

Pokrecic sie w tych terenach wystarczy zeby sie zmeczyc nawet wytrawnego gorala;/.Szkoda ze wiekszosc terenow zaasfaltowali :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do Gor Swietokrzyskich to jakis strasznie trudnych pojdjazdow nie ma :), zejsc to mozna jak sie 120 km zrobi i sie zmeczysz:)

Moze od strony Jastrzebiej na Swinia Gore:), zmeczyc moze:)

Troche jezdze od strony Szydlowca i tam jakis strasznych sztywnych podjazdow nie widzialem ;/(moze 200 m odcinki o nachyleniu 8%, ale takto luz bardziej na wytrzymalosc).

Pokrecic sie w tych terenach wystarczy zeby sie zmeczyc nawet wytrawnego gorala;/.Szkoda ze wiekszosc terenow zaasfaltowali :wacko:

Od czytania takiego postu też można się zmęczyć !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lysa Gore robilem kilka razy - start z Nowej Slupi - wzdluz drogi krzyzowej - w zasadzie na mlynku nie trzeba zsiadac z roweru - jest jeden kilkunastometrowy odcinek kamiennych schodow zazwyczaj sliskich i obrosnietych mchem, bez kasku i ocharaniaczy bym nie probowal - https://fbcdn-sphoto...958936439_o.jpg - https://fbcdn-sphoto...661096446_o.jpg moze 2 - 2.5 km do szczytu - dalej czerwonym szlakiem az do agaty i Lysicy - zjazd baaardzo fajny do swietej katarzyny ( z dusza na ramieniu, ostroznie ;) ). Ogolnie trasy swietne ale o wiele lzej sie je pokonuje na fullu.

 

Warto wybrac suchy dzien - droga jest bardzo kamienista ( od kamieni wielkosci zacisnietej piesci zaczynajac ) i sliska, uwaga na pielgrzymow. Techniczne podjazdy. Bardzo przyjemnie - polecam. Link do trasy na UMPpcPL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerem Szlakiem Królewskim z Nowej Słupi nie wjeżdżałem ale z tego co pamiętam to nie będzie to łatwe. Z Huty jest asfalt więc luz.

Opis trasy

Droga stosunkowo trudna, gdyż na długości ok. 2 km należy pokonać różnicę wzniesień dochodzącą do 300 m. Trasa przeznaczona do wędrówki pieszej. Czas ok. 1 godz. ścieżką prowadzi szlak turystyczny oznakowany kolorem niebieskim.

Droga rozpoczyna się bramą wprowadzającą do Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Dalsza wędrówka wiedzie przez Puszczę Jodłową. Idąc cały czas w górę, przecinamy wijący się zakosami dawny trakt wjazdowy na Święty Krzyż (tzw. Droga Zielona).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łysicę też możesz zdobyć rowerem. Od strony Św. Katarzyny trzeba piechotą z rowerem na plecach ale od Nowej Słupi spokojnie da się na kołach. Przy okazji asfaltówką na Św. Krzyż można dojechać.

Rozumiem, że wjeżdża się szlakiem pieszym?Jak z turystami?schodzą chętnie,czy trzeba prosić każdego z osobna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Z reguły jesteś dla nich wielką atrakcją i ufoludkiem. Jak to możliwe, że my tu ledwo idziemy a ten gość na rowerze podjeżdża?? Czasem nawet spotkasz takich co cię dopingują i okazują Ci szacunek/podziw. Nie ma problemu z pieszymi chętnie i szybko schodzą z drogi.

Sytuacja ma się inaczej na zjazdach, gdzie osiąga się spore prędkości i raczej wytykają o debil jedzie... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1)W samym Paśmie Posłowickim, gdzie najczęściej kręcę są 4 fajne górki: Pierścienica, Kamienna, Biesak ( najwyższy ) i czwarty, który nazwaliśmy z kolegami "Zawał Serca" - ten ostatni leży na niebieskim szlaku ( tym z niebieskim prostokątem). Każdą można podjechać na kilka sposobów, od różnych stron. Daje to spokojnie kilkanaście możliwości rowerowej wspinaczki. Niestety to pasmo jest doszczętnie zdewastowane przez dupków robiących wycinkę drzew przez cały zeszły rok ;( Aż mi się płakać chce jak sobie przypomnę co zrobili z moimi przepięknymi leśnymi duktami....A niech ich rudy byk.....

2)Kolejna górka to Telegraf: podjeżdża się ją z boku od strony ulicy Tarnowskiej.

3)Następna to słynny Patrol w Nowinach.

4) Otrocz w Niestachowie. Możesz ją podjechać jak idzie wyciąg albo "wziąć ją od tyłu" - po tej nowej szutrówce od strony zachodniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt jeszcze chyba nie dodał, że teoretycznie najbardziej łakome kąski są objęte ścisłą ochroną Świętokrzyskiego PN, gdzie ruch rowerowy po szlakach pieszych jest zabroniony.

Tutaj info: Świętokrzyski Park Narodowy � Szlaki konne, rowerowe, drogi publiczne.

Wszystko w normie jak to u nas (leśnicy oczywiście zasuwają na quadach i rozjeżdżają lasy ciężarówkami, a turysta piardnąć nie może bo kwiatki zwiędną), lepiej wiedzieć teraz, niż po fakcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

czyli w obie strony św. katarzyna <-> n. slupia da się przejechać rowerem (XC hardtail) całą trasę czerwonym/niebieskim szlakiem?
pytam z technincznego punktu widzenia. wiem, ze sa pewne ograniczenia administracyjne (ŚPN) ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://enduroriderz.pl/relacje/2009-03-22/index.html#9


i cytat:

Mówisz o Łysicy i Łysej Górze?

Jeśli tak, to nie radzę. Szlaku nie ma tam od kilkudziesięciu lat i z tego, co słyszałem jest dokumentnie zarośnięty, a jest to spora odległość.
No i ewentualny mandat może być całkiem spory, bo ten obszar to trochę oczko w głowie ŚPN (dlatego zlikwidowali szlak)

Szlak który prowadzi dołem zapadł mi w głowę jako upierdliwy i męczący. Może ze sztycą mykmyk byłoby lepiej, ale obecnie i tak wybieram drogę asfaltem przez wioski - szybko i sprawnie.

http://endurotrophy.pl/forum/showthread.php?tid=933&pid=28102#pid28102

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem właśnie z trzydniowej wycieczki po tych rejonach, chociaż pchanie roweru do parku narodowego uznałem za bezsensowne. Po pierwsze nie lubię tłumów, po drugie mandat mógłby zaboleć. Zaś gołoborza - przeżyję jakoś bez nich   :)

Moim zdaniem lepiej się nastawić na szlaki, a nie zdobywanie szczytów...

 

Pasma które odwiedziłem:

1. Pasmo Masłowskie - krótkie, ale dobre na wstęp. Niektóre zjazdy wymagają ogromnych umiejętności, np. po rynnie z dużymi głazami. Na wschodnim krańcu świetny zakątek ze skałkami.

2. Pasmo Cisowskie - bardzo przyjemne ścieżki, sporo singli i dużo interwałów. Naprawdę ciekawe i warte uwagi.

3. Pasmo Jeleniowskie - najbardziej "rzemieślnicze" które odwiedziłem, sporo szerokich dróg i strumieni. Czytałem sporo relacji, jakie to wielkie enduro i w ogóle...moim zdaniem naciąganie faktów. Nieliczne momenty z tzw. flow'em.

 

Wszystkie pasma pokonywałem z zachodu na wschód. Najbardziej polecam Cisowskie.

Błota stosunkowo niewiele jak na tą porę roku. Irytowały tylko lokalne bagienka, ale wszystko do przejścia. Trafiają się momenty ze sporym zakrzaczeniem, dużo zwisających gałęzi itp. Wiosna/jesień to chyba najlepsza pora na te góry.

 

I przede wszystkim - ZERO turystów na szlaku. Spałem w lesie, piłem wodę ze strumieni - żyję i mam się dobrze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...