Skocz do zawartości

[hamulce] słaba siła Shimano SLX?


TomoTonyHalik

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Niedawno kupiłem sobie hamulce shimano SLX - używki. Wizualnie bardzo zadbane, technicznie zapewniano mnie, że są w pełni sprawne.

Przerzuciłem się z hamulców mechanicznych (avid bb5) na hydrauliki i mam zagwozdkę.

Otóż obie klamki chodzą różnie - lewa, od hampla przedniego jest twarda, prawa od tylnego jest zaś trochę "gumowa" - trzeba ją mocniej wciskać żeby poczuć opór. Jeśli idzie zaś o samo hamowanie - tylni hampel działa, jak to tylni - gdy wcisnę klamkę do oporu blokuje koło, czyli w zasadzie trudno mi na cokolwiek narzekać, poza "gumową" klamką. Przedni zaś jest w moim odczuciu za słaby - mimo niezbyt dużej wagi własnej (70 kilo) oraz samego roweru (nieco ponad 12 kg) nie jestem w stanie postawić rower na przednim kole. Nawet jeśli po prostu stoję w miejscu z rowerem, wcisnę przedni hamulec i naprę mocno na rower, hampel nie jest w stanie trzymać sztywno koło. Po opiniach tych hampli sądziłem, że to będą większe żylety, tymczasem nie jestem w stanie na nich zrobić to, co robiłem na mechanicznych tarczówkach, nawet na v-brake'ach. Coś jest zatem nie tak z moim modelem SLXów? Czy też za dużo od nich oczekiwałem? Czy też może to kwestia niedotartych tarcz? (są od poprzednich mechaników) Albo konieczna jest wymiana klocków, ewentualnie ich wypalenie? I co z sztywnością klamek? Jak jest gumowata, trzeba odpowietrzać/wymieniać olej?

Z góry dzięki, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tył zapowietrzony, przód zużyte lub brudne klocki. Jeśli są seryjne - żywice/resin to trzeba wymienić, bo reanimować się ich raczej nie da. Jeśli tył wydaje się pracować ok poza gumowatością klamki to załóż klocki do przodu i zobacz jak hamulec reaguje. Przed założeniem nowych klocków dobrze umyj tarczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według tego co mówił poprzedni właściciel, przednim zacisku są metaliki a2z a w tylnym metaliki koolstop. Pozostaje zatem wypalić klocki w piekarniku a tarcze umyć płynem do mycia naczyń i dokładnie wysuszyć?

Co do różnic w pracy klamek - lewa jest twarda, wyraźnie czuję jej pracę i skok. Prawa troszkę bardziej miękka i ma minimalnie dłuższy skok - wszystko jest delikatnie wyczuwalne, ale ja po prostu pierwszy raz mam porządne hydrauliki i wszystko jest inaczej niż w hamulcach mechanicznych - teraz jestem wyczulony na zmiany. Nie wiem tylko czy tak ma być, czy też ktoś mnie robi w balona sprzedając coś, co wbrew zapewnieniom nie jest w pełni sprawne, odpowietrzone i gotowe do jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też stawiam na brudne klocki tarcze , miałem coś podobnego , kup jakiś odtłuszczacz do hamulców , nawet taki samochodowy , przetrzyj dobrze tarcze ..jak to nie pomoże to prawdopodobnie klocki do wymiany , żywicznych i półmetalików nie uratujesz (możesz psiknąć na nie nie i podpalić, jak nie ma dużo brudu lub oleju może to pomoże).....przerabiałem to , wymiana klocków na nowe i rower dęba staje , nie mówiąc co by było gdybym na maxa ścisnął klamkę stojąc , lot murowany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Przecież napisał że ma metaliki...

Tarcze można wymyć wodą z Ludwikiem, nie trzeba specjalnych środków. Klocki podobnie, umyć, potem na 20min do piekarnika na 20 min. Pamiętać należy że po każdym czyszczeniu klocków/tarczy hamulec musi się ponownie dotrzeć, także trzeba przejechać kilka km w lekko wciśniętą klamką aby hamulec odzyskał moc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do przedniego hamulca to mam od nowości w Deore M596 to samo... :/ i też nie wiem zbytnio czemu tak, nie postawie dęba na kole a jak w miejscu naciskam i pcham rower to zaczyna piszczeć i jechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dostałem godzine temu hamulce shimano SLX 675 i hamują świetnie, ostre jak zyłetki ale wymagały kilku hamowań aby sie ulożyc i było czuć znaczną poprawę siły hamowania, na przednie koło rzeczywiście nie jestem w stanie postawić tak jak na v-kach ale hamuja dużo lepiej niz moje poprzednie Hayes Stroker Ryde . Ogolnie sie zakochałem w wygladzie i w ich pracy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do przedniego hamulca to mam od nowości w Deore M596 to samo... :/ i też nie wiem zbytnio czemu tak, nie postawie dęba na kole a jak w miejscu naciskam i pcham rower to zaczyna piszczeć i jechać.

 

 

To jak ty jeździsz na tym rowerze skoro Ci hamulce nie hamuja przy ręcznym pchaniu roweru? :w00t:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To jak ty jeździsz na tym rowerze skoro Ci hamulce nie hamuja przy ręcznym pchaniu roweru? :w00t:

 

A co ma styl jazdy do tego, że hamulce nie hamują? U mnie było tak samo w SLXach, o czym wspominałem na początku.Zebrałem się więc, wyczyściłem klocki oraz tarczę płynem do mycia naczyń, następnie zaś wypaliłem klocki w piekarniku.Później musiałem jeszcze dopchać trochę tłoczki, bo gdy włożyłem klocki w zaciski, były zbyt blisko tarczy i hamowały zero-jedynkowo. Teraz już działają całkiem fajnie, przedni hampel zachowuje się wyczuwalnie lepiej - jak się pochylę do przodu i zahamuję, lekko odrywa mi tył. Oczywiście w bajki mogę włożyć opowieści o zatrzymywaniu roweru jednym palcem, czy wylatywaniu przez kierownicę przy hamowaniu, ale widzę zdecydowaną poprawę. Po wymianie klocków powinno być już całkiem okej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przechodzę dokładnie ten sam problem, kupiłem używane slxy, tylna klamka miała za mały skok, przedni hamował słabo pomimo prawie nowych klocków, z tyłu rozepchałem klocki i klamka ma już normalny skok, przód na początku wymoczyłem tarcze i klocki w gorącej wodzie z proszkiem do prania (hehe), pomogło, co ciekawe następnego dnia znowu ten sam objaw :/, wrzuciłem klocki do piekarnika i teraz wydaje się wszystko być ok ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja posiadam shimano SLX 665. Ale te problemy z hamowaniem to najprawdopodobniej właśnie zatłuszczone klocki i tarcza. Ostatnio gadałem z kolegą który ma XT-ki M775, kiedyś były "żylety" jak to opisywał, ale raz w zacisk spłynął mu brunox do amortyzatorów, i później, mimo iż odtłuszczał tarcze i klocki, to hample "już nie te". Szkoda wyrzucać niestarte klocki, pozostaje więc poczekać aż się zjadą i będzie można kupić nowe.</p>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o tarcze to ja myję ją płynem do mycia naczyń, a nie jakimiś specjalnymi środkami, aklocki metaliczne doprowadzam do stanu używalnosci tak: http://bike4-life.blogspot.com/2012/03/wypalanie-klockow.html

 

Tak prawdę mówiąc to ja swoimi Juicy 3, też nie stawiam roweru na przednie kolo (może raz mi się udało), ale tak jak zauważyłem, jest tak dlatego że po prostu nie muszę. Za to jak dałem się koledze przejechać to po 10 metrach, tak postawił rower na przód że wylądował na drodze :D Skoro to są twoje pierwsze hydrauliki to może musisz po prostu się z nimi oswoić :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy od siły tego jednego palca. Ja mam dość silne palce i potrafię bez problemu postawić rower na przednie koło hamując tylko jednym palcem. Mam hamulce br-m445, oryginalne klocki do tego tarcza rt64 180mm na przód. Średnica tarczy też jest ważna. Ten sam hamulec mocniej hamuje z tarczą 180 niż ze 160.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, nie przesadzajmy. Tu przecież nie chodzi o to, żeby się siłować - jako wspinacz mam dość silne palce, ale nie mam zamiaru się z tego tytułu szarpać z klamką żeby coś sobie udowodnić. Tak samo nie staram się wylecieć przez kierownicę, co najwyraźniej zdarza się tutaj forumowiczom częściej niż powinno. Gdy siedzę rzycią na siodełku, jadę sobie po mieście i wciskam przedni hamulec, nie katapultuję się od razu do przodu. Żeby oderwało mi tył, musiał bym albo się pochylić do przodu, albo jechać szybciej i nagle wcisnąć do oporu hamulec. Może zamiana z tarczy 160mm na 203mm dała by jakąś bardzo odczuwalną poprawę, ale z drugiej strony nie potrzebuję jakiejś niesamowitej siły hamowania - zatrzymać rower dam radę z powodzeniem na tych SLXach w dość krótkim czasie i na niewielkim dystansie. Ale już pobawić się w stawanie na przednim kole ot tak, to się nie pobawię - nie ma tego efektu "zamrożenia" koła, jaki kiedyś miałem okazję odczuć na rowerze znajomego (ale to rowerek był za dużo złotówek, XTRy, X-0 i tego typu bajery)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...