venom2000 Napisano 6 Lutego 2013 Napisano 6 Lutego 2013 Ja na swoich 29" mam odpowiednio 203 na przodzie i 180 na tyle co za tym idzie to komfort psychiczny że zdążę wyhamować bez zbędnego przegrzewania tarcz i pofalowania ich,większe tarcze lepiej odprowadzają ciepło,jeżeli musisz hamować spokojnie to najlepiej pulsacyjnie aby nie przegrzewać płynu i tarcz i ścierać klocków
beskid Napisano 6 Lutego 2013 Napisano 6 Lutego 2013 I tu się kolega myli ponieważ hamując bez zablokowanego koła powstaje spora ilość ciepła która może doprowadzić do podgrzania płynu i w następstwie utraty siły i modulacji I to jest to. Co z tego, że zablokuje koło jak w ten sposób nie da się robić długich stromych zjazdów. W górach tył nie zawsze jest pomocniczym a czasem staje się tym podstawowym jak ktoś tego nie rozumie to albo nie był w naprawdę ciężkim terenie albo fantazjuje. Nie musi dochodzić do problemów z płynem czy mniej na to podatnym olejem ale przebarwienie (palenie) tarcz prędzej czy później gwarantowane.
kazafaza Napisano 6 Lutego 2013 Napisano 6 Lutego 2013 Według mnie im większa tarcza tym większa modulacja, co za tym idzie efektywniejsze hamowanie. Tak jak pisali przedmówcy - zacisnąć hebla można ale na agrafce, na długim zjeździe raczej dozuje się siłę hamowania a nie ściera opony/ryje szlak. Zysk rzędu ~20g pomiędzy 140 a 160 mm jest według mnie minimalny, więcej się zyska "puszczając bąka przed startem" i nie wiem jak inni ale ja raczej swym(ani innych) bezpieczeństwem bym nie szafował. I jeszcze jedna sprawa, oczywiście to nadal tylko i wyłącznie moje zdanie, ale tarcza 140mm wygląda jakoś tak...dziecinnie Bezpiecznego hamowania! POZDRo-:ver
Mod Team sznib Napisano 7 Lutego 2013 Mod Team Napisano 7 Lutego 2013 Według mnie im większa tarcza tym większa modulacja, co za tym idzie efektywniejsze hamowanie. Właśnie jest odwrotnie, mniejsza tarcza to większa modulacja, większa tarcza większa siła. ale przy dobrych hamulcach nawet na tarczy 203 jest dobra modulacja, a siła bardzo duża. Jak dla mnie tarcze 140 są dla prosów w niezbyt wymagający teren (bez długich i stromych zjazdów). Po prostu wszędzie tam gdzie się jeździ szybko i mało hamuje
tobo Napisano 7 Lutego 2013 Napisano 7 Lutego 2013 1. Zablokować koło z tyłu można prawie każdym, nawet najgorszym hamulcem; tarczówka gdyby miała 120 mm tarczę z tyłu też pewnie zablokowałaby koło. 2. Tarcze 140 mm stworzyli producenci, w ramach szukania oszczędności wagowych To trochę tak jak z ciastkami w cukierni - żeby cena została ta sama zmniejsza się ciastko
damianEr Napisano 7 Lutego 2013 Autor Napisano 7 Lutego 2013 Według mnie wszyscy tu mają rację , ale chyba najtrafniej określa sprawę CICHY66 ....Czyli wszystko zależy od techniki. Są tacy którzy zjeżdżają na wciśniętych klamkach non stop , są tacy którzy hamują gdy zachodzi potrzeba , czyli przed przeszkodą lub zakrętem. Zauważyłem że większość moich znajomych którzy startują w maratonach , jeżdżących na dobrych sprzętach , mających wiedzę , umiejętności , i tak używa na zjeździe w 90 % tylnego hamulca - tak jakby zapominali o przednim. Do czego zmierzam - otóż do tego że przecież tylny hamulec , gdy zauważymy że ciut na zjeździe nie domaga , można na chwilę odciążyć używając przedniego. Optymalnie jest posługiwać się dwoma jednocześnie (choć to zależy od warunków jakie panują) .W momencie gdy posługujemy się prawidłowo dwoma silnymi hamulcami , na sporym nawet zjeździe rower zwalnia przecież błyskawicznie , a tylny hamulec nie jest narażony na przegrzanie , prawda ?
fw66 Napisano 7 Lutego 2013 Napisano 7 Lutego 2013 To co napisałeś sprawdza się na przeciętnych zjazdach (i maratonach). Ale nie na stromych i długich. Jednak najlepiej tego doświadczyć na własnej skórze.
nabial Napisano 7 Lutego 2013 Napisano 7 Lutego 2013 nie zmienia faktu, ze akurat w tej kwestii wrecz nalezy miec przesadny zapas, kazdy jezdzi inaczej, mnie na maratony gorskie starczyloby luzem 160/140, a mam 85kg i 29", ostatnio takie kupilem mimowolnie z hamulcami, ale zmieniam na 185/160, bo wiem, ze jak sie trafi 'ten' jedyny raz, gdzie mialoby mi braknac hamulcow, to wole dolozyc, w moim przypadku caaale 100g gory gorom tez nierowne - damianEr, w sowich troche pojezdzilem w tamtym roku i pomijajac okolice wielkiej sowy to w porownaniu np do beskidu slaskiego, o tym ze jestesmy w gorach informuja nas tylko przewyzszenia, bo trasy sa duzo mniej wymagajace, jak dodamy do tego turystyczne nastawienie nawet tego samego czlowieka, to nagle okaze sie, ze bez 200 z przodu sie nie obejdzie
jasinski21444 Napisano 7 Lutego 2013 Napisano 7 Lutego 2013 Właśnie kwestia tego czy katujemy hamulce czy zwalniamy przed przeszkodami. Ja preferuje na nie najbardziej stromych trasach zapi**dalanie i hamowanie przed przeszkodą ale zgadzam sie lepiej mieć zapas niż niedobór dlatego zmieniam przód na 180mm
Druid Napisano 7 Lutego 2013 Napisano 7 Lutego 2013 i tak używa na zjeździe w 90 % tylnego hamulca - tak jakby zapominali o przednim. Zaskoczyłeś mnie tą wypowiedzią Na maratonach i nie tylko przeważnie hamujesz przed zjazdem a nie w trakcie chyba że trzeba zwolnić bo zjazd jest skomplikowany ale to raczej (przynajmniej ja) hamuje przodem i tyłem
damianEr Napisano 7 Lutego 2013 Autor Napisano 7 Lutego 2013 Ja wiem jak się hamuje.Ale nie wszyscy to wiedzą.A nawet jeśli wiedzą ,to czasem i tak robią inaczej
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.