MIC Napisano 14 Maja 2006 Udostępnij Napisano 14 Maja 2006 Przez tydzien nie pisalem w tym temacie wiec podsumuje: 5x50km Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 14 Maja 2006 Udostępnij Napisano 14 Maja 2006 70 km po szosie w 3 godzinki 3/4 trasy wmordewind siem zdyszałem trochem ale w sobote maratonik nr startowy 98 w niedziele zmiana oponek na crossowe szosa by by pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rowerzystka Napisano 15 Maja 2006 Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 07.05.2006 - 100% terenu i 100% lasu. 80km+, av 16,1. Trasa Wierzenica - Czerniejewo. Najpierw skrajem Zielonki, potem lasy i pagórki Nadleśnictwa Czerniejewo. Napotkane zwierzęta: 2 daniele, 1 wiewiórka, 1 zaskroniec, urocze stadko małych świnek w pewnej wiosce. Towarzysz podróży: Jareczek. 13.05.2006 - około 90% terenu. 50km+, av 16,1. Puszcza Zielonka. Piaski, piaski i pełno owadów . Towarzysz podróży: jak wyżej. 14.05.2006 - około 95% terenu. 14km, av ?. Otulina Zielonki, trasa błotna, zrobiona naście minut po burzy z gradobiciem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 15 Maja 2006 Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 14 maja jareczek nie wytrzymał zajeździła go pozdrówko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rowerzystka Napisano 15 Maja 2006 Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 Ale gdzie tam! Jareczek jest nie do zdarcia i mam nadzieję, że potowarzyszy mi jeszcze nie raz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jareczek Napisano 15 Maja 2006 Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 7 i 13 maja trasa identycznie jak wielce szanowna forumowiczka Rowerzystka, do tego dojazd na linię startu/mety i powrót z tejże dodatkowo 40 km za każdym razem (oraz 100 km w pociągu), rewelacyjne trasy, atakujące zaskrońce i świnki... Jareczek w wersji 1.1 (nowe, lepsze kolano) powróci na wspólne trasy z Rowerzystką już wkrótce... z ostatniego powrotu z trasy: poczułem jak działa siła natury - podmuch wiatru w momencie kiedy zjeżdżałem z ronda Kaponiera w kierunku dworca głównego pkp w Poznaniu (dla niewtajemniczonych: prosta droga z górki o długości mniej więcej 300-400m) zredukował moją prędkość w ciągu 2 sekund z 43 na 6 km/h, połowę trasy musiałem przejechać tak jak gdybym robił stromy podjazd Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danzig1 Napisano 15 Maja 2006 Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 Trasa po wsiach koło Pabianic Dystans 47,2 km Czas: 2:18 h 100 % asfalt, pierwsza godzina z bólem kolan i ściegien, wiec postanowilem zawrócić. Powrót był nadziwniejszy bo prułem średnio 28 km/ h :034: bez żadnych wcześniejszych objawów. Mój organizm niekiedy mnie bardzo zaskakuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marix Napisano 15 Maja 2006 Autor Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 Pojechalem sobie po szkole, po obiedzie do Wisły od Górek wielkich wzdłuż Wisły aż do Wisły. Super trasa :Dtroche podjazdów mam przy dojeździe do górek wielkich (okolice Brennej) ale warto. 62.5 km 2.17.48 h avs 27.1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cann Napisano 15 Maja 2006 Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 w sobote wykonalismy test naszych mozliwosci z kumplem przejechalismy 73 km ze srednia 13,4 km/h w czasie 4:49:23(dwa lata temu pokonalismy ta sama trase w 3 godz. i z troszke wieksza srednia predkoscia ale to bylo pod koniec sezonu) trasa---> 11 km droga prosta z lekkimi opadami i lekkimi wzniesieniami nastepnie 35 km pod gore czasami tak ostro pod gore ze nie dalo rady jechac trzeba bylo prowadzic no i reszta 27 km z gory(na szczescie az do samego domu) :!!: dodam ze calosc trasy to szutry drogi lesne i szlaki rowerowe--> mocno utwardzony szuter, no i 2 km. asfaltu :!!: liczba przystankow 8 pod gore bylo ich 5(w tym dwa 20 min. a reszta 5-10min.) :!!: ciekawi mnie co by sie dzialo jakby zrozganizowal maraton na tej trasie :!!: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zajonc Napisano 15 Maja 2006 Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 w sobote wsykoczyłem sobie w pasmo jałowieckie w beskidzie żywieckim:D (polecam:))))!!!!) start w wiosce koszarawa cicha najpierw zielonym szlakiem podjazd asfaltem potem na przełecz cicha i potem wspinaczka na jałowiec (prowadzenie roweru ) na jalowcu 1111m.n.p.m kilku piechorow z plecakami z jalowca czaderskim zjazdem technicznym zoltym szlakiem na przelecz opaczne (schronisko ,podobno byla zbujecka melina ale nie polecam za wstęp trzeba placic ,lekko pogielo wlasciciela) z opacznego dalej żoltym na kolędówki potem zielonym zjazd, zamiast wjezdzac na kiczorę (905m) potem zistym trawersem do zawoji przysłop stad asfaltem na dół do stryszawy i potem do bazy w sumie 40km niezlej jazdy. polecam ta trase jak ktos bedzie chetny mozan sie ugadac na wspolny wypad. pzdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Exar Napisano 15 Maja 2006 Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 3 razy objechałem miasto (15 km) i spuchlem. Jakoś formy dzisiaj brak :029: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ralf Napisano 15 Maja 2006 Udostępnij Napisano 15 Maja 2006 a ja po lesie duzo, tam i z powrotem jeździłem jak wariat, ale fajnie było, troche kilometrów z tego pewnie wyszło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
majster Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 ja wczoraj zrobiłem ok. 30km (nie wiem dokładnie, nie mam licznika). szosa:teren 60:70 %. kilka kilometrów jechałem z rowerzystką na szosówce . najpierw uznałem, że jedzie trochę poniżej mojego tempa na szosie więc ją wyprzedziłem. jakieś 5km jechała mi na kole, pozniej trochę zwolniłem, żeby zagadać do niej. wyprzedziła mnie, chyba pomyślała, że wysiadam . no i w pewnym sensie miała racje, bo nie wytrzymałem jej tempa na podjeździe . żałuję że nie przygotowałem roweru pod szosę(wyżej siodełko, większe ciśnienie w oponach). w skrócie: fajna wycieczka i kolejny powód żeby ćwiczyć kondycję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adamm84 Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 40 km bujania po mieście, 30 km ze średnia 27,4, pozniej gleba i powolne człapanie do chaty. jak leje to widać ilu w mieście "sportowców", jak pogoda byla ładna, to nie było miejsca zeby sie przed pasami ustawić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rowerzystka Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 Wczoraj pojeździłam trochę po lesie, trochę po szosie. 21 km, szosy było nieco więcej niż terenu. Kiedy jechałam skrajem lasu, z trawy wyskoczył mi kozioł. Pewnie spał w tej trawie, bo był zdezorientowany i nie wiedział, w którą stronę uciekać. Ostatecznie przebiegł mi przez ścieżkę w odległości mniej więcej 4-5 metrów. Schował się wśród drzew, ale niedaleko był i widziałam go. Tak więc zaczęłam go nawoływać, wydając odpowiednie dźwięki, wychylił głowę, a następnie poczynił kilka kroków w moją stronę. Powtórzyłam akcję, a wtedy on .....zaczął szczekać i szczekając uciekł w głąb lasu . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TomekW Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 Wczoraj 71 km Troche asfaltu , troche po lesie i polnych drogach . Cos pieknego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amoniak Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 Wczoraj pojeździłem sobie troszkę wokół Podkowy Leśnej 45 km (las blisko domu) Spotkałem jakiegoś nieodpowiedzialnego leszcza Nie zakumał "moja lewa" i zajechał mi drogę tak, że omal drzewa nie zaliczyłem Później krzyczę moja prawa i mi cep z prawej zajeżdża w końcu gówniarza wyprzedziłem Jechał na krossie Level A6 koleś był w ubranku teamowym, siodełko ustawione nisko by nóżkami do ziemi sięgnąć w trampiszonach jakichś :lol: do tego ze sporą nadwagą większą ode mnie Jak tak wygląda cały Kross Team to szczerze współczuję firmie. SAME PROFESJONALISTY Zresztą gdzieś czytałem, że mieli najwięcej wywrotek i kolizji na maratonach w Otwocku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szaman Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 Własnie wróciłem 68km w 2h-49m średnio spacerowym asfalt,ścieżki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dinsdale Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 przelecz opaczne (schronisko ,podobno byla zbujecka melina ale nie polecam za wstęp trzeba placic ,lekko pogielo wlasciciela) hehe miałem takie same wrażenia jak byłem tam, tyle że bez roweru na jesieni. Zresztą mieliśmy później okazję go poznać, jako że nam się spieszyło postanowiliśmy zatrzymać przejeżdżającego Jeepa i okazało się że to on, w lekko wczorajszym stanie Na początku się nas spytał czy byliśmy w schronisku na herbatce, na nasze zaprzeczenie odparł "to macie prze****ane bo ja jestem właścicielem" i ruszył. Zjazd z nim w tym stanie pod Opacznego do Zawoji to chyba najbardziej extremalne przezycie związane z jazdą samochodem jakiego doświadczyłem :lol: Sorry za lekki OT, ale zajonc odkurzył moje niedawne traumatyczno-komiczne wspomnienia więc się uzewnętrzniłem Trasą z wczoraj za bardzo nie mogę się pochwalić, standardowe 2 x 6km do pracy w centrum, a potem grzebanie przy kole Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miciu22 Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 Dzisiaj 34 kilometry luzackim tempem, w czasie 1:54, v-max:55. Z Nowego Miasta wybrałem się na Zalesie, tam wypłoszyłem dwie studentki opalające się topless . Wspiąłem się polnymi drogami do Matysówki. Stamtąd ruszyłem na Rocha i zjechałem do Słociny. Po zjechaniu z Pobitnego zjechałem obok mostu Lwowskiego i tłukłem się po wertepach do Załęża. Przejechałem pod kominem obok więzienia i pojechałem na obwodnicę północną i tam szlag mnie trafił. Droga dopiero oddana do użytku, obok drogi rowerowe. Część jest z asfaltu tak pofałdowanego, że wstrząsu mózgu można dostać -nie wiem, czy specjalnie to ktoś zrobił, czy może nie umiał. Ciąg dalszy oczywiście z przeklętej kostki dwukolorowej i oczywiście ludzie nie wiedzą gdzie łazić. Tak się oto robi coś w Polsce, byle szybko, byle było. I to koniec mojego sprawozdania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Trin Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 coż napisać :wink: ... 2x 15 km ... do pracy od 6.00 do 6.40 z Ząbek do "Centrum Wawy" ... następnie od 15:00 do 15:37 z tegoż centrum do Ząbek ... rano diabelnie zimno ... słońce świeci ale po nocy jeszcze zimno jest :glare: ruch znikomy "normalni ludzie" jeszcze śpią ... o 15 powrót do domqu to sama przyjemnośc ... aż chce się jechać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marix Napisano 16 Maja 2006 Autor Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 Dziś wybralem sie poznym popoludniem mimo totalnej niechęci, raz ze troche zmeczony bylem po wczorajszych 60 km, dwa ze spac mi sie chciało a trzy, że przed burzą strasznie duszno było i pognałem. Jednak nie dojechalem do szczyrku zawróciłem w Mesznej wiec zamiast 30 km mam 20 na dzisiaj coprawda średnia 28 ale postojów było dużo. Jakoś dziś niebardzo Jutro sobie może gdzieś pojade Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ciapek_89 Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 Zabrze - Szałsza - Bonowice - Karchowice - Zawada - Pyskowice - Bycina - Pławniowice i w tym momencie zauwazłyłem na mapie ze nie mam jak wrocic tak wiec zawróciłem i wracałem tą sama trasa. Okolo 60 km złapał mnie mocny deszcz i trzymał mnie tak przez jakies 5 km. Najfajniejsze to ze pozniej musiałem przejechac 8 km lasem zeby dojechac do domu wiec nie musicie mnie sobie wyobrazac cały w błocie ale własnie to jest piekne w tym sporcie :)Ogólnie wycieczka bardzo mi odpowiadała i poczułem wrescie ze zyje Dystans - 88,23 km Czas - 3 h 48 min Srednia V - 23 km/h Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Johnny Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 Dzisiaj wymęczyłem 25 km......pojechałem po zbyt dużym śniadaniu i było trochę górek i normalnie zero sił miałem jakoś też motywacji zabrakło. " It's been a bad day" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bugi Napisano 16 Maja 2006 Udostępnij Napisano 16 Maja 2006 Dzisiaj okrągłe 0km, a to dlatego, że zachciało mi się dopieścić przerzutki, no i męczę się teraz od pięciu godzin, i nie idzie ich ustawić tak, żeby działały. Śmiać mi się chce, bo jeśli chodzi o regulację tylnej przerzutki to nie widzę różnicy pomiędzy Deore 2006 a prehistorycznym, najtańszym Shimano sprzed 10 lat :lol: Męczę się tak samo i mam takie same efekty. Swoją drogą mogliby produkować przerzutki, które nie wymagają regulacji i raz zamontowane pracują do mechanicznej śmierci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.