s1d Napisano 20 Lipca 2008 Napisano 20 Lipca 2008 Ogólnie temat taki umarły troche. W sumie fakt - nie ma co kazdej przejazdzki wklejac dst: 54,5 mxs: 50 avs: 20,4 t jazdy: ~2:30 t: ~3:30 szosa/szuter
mess Napisano 10 Sierpnia 2008 Napisano 10 Sierpnia 2008 jak taki troche umarly to wkleje dzisiejsza trase Augustów - Giby - Sejny - Szypliszki - Rutka Tartak - Wiżajny - Smolniki - Jeleniewo - Suwałki - Augustów szosa 95% + 5% czegos co bylo kiedys szosa dst: 160km czas: 5:29 srednia: 29.4km/h max: 68.66 zadowolony jestem, bo czarne chmury na szczescie udalo sie ominac heh mam nadzieje ze pogoda pozwoli korzystac z sezonu do konca
vaderlis1906 Napisano 13 Sierpnia 2011 Napisano 13 Sierpnia 2011 Dawno temat nie ruszany,wieć postanowiłem go odnowić.We wtorek zrobiłem traske:Mszana Dolna-Lubień-Rabka-Czarny Dunajec-Zakopane-Łysa Polana-Cyrhla nad Białką-Bukowina Tatrzańska-Poronin-Nowy Targ-Rabka-Mszana Dolna.Piękna trasa po szosie z cudownymi widokami z Głodówki(1150m n.p.m.).Wyszło mi 185,5 km,przy śr. 28.1 km/h.Biorąc pod uwagę trudność trasy oraz mój rowerek MTB(jednak na slickach) oraz przy dokuczliwym wietrze na całej trasie,uważam ten wynik za dobry. Pozdrawiam.
roweras Napisano 13 Sierpnia 2011 Napisano 13 Sierpnia 2011 W czerwcu zrobiłem trening niezły 83.2 km,praktycznie co parę metrów góra,największa góra miała kilka km i nachylenie 40 % Średnia prędkość to 20 na godzinę,V max to 52 km/h Wypiliśmy wtedy 3 butelki herbaty po 330 ml i 2 butelki o takiej samej objętości wody źródlanej Ja zjadłem pół bułki z twarogiem(domowym ze szczypiorkiem z własnego ogródka,nie żadne takie hochlandy itp.),ojciec 1 kanapkę z danym twarogiem ,potem zjedliśmy : ja 1 kromkę chałki i pół paczki chrupek,ojciec 2 kromki chałki(z masłem ta chałka i bułka ) i jeszcze 2 lody zjedliśmy Wiem,wiem,dużo,ale nie było to kaloryczne jedzenie,a poza tym zawsze głodniejemy na takich wyprawach i spaliliśmy wszystko pod górki
Enfoque Napisano 13 Sierpnia 2011 Napisano 13 Sierpnia 2011 największa góra miała kilka km i nachylenie 40 % Na takiej trasie to rzeczywiście spaliliście cały nadmiar kalorii
roweras Napisano 13 Sierpnia 2011 Napisano 13 Sierpnia 2011 Na takiej trasie to rzeczywiście spaliliście cały nadmiar kalorii No oczywiście Ale musieliśmy wtedy pchać,bo nie daliśmy rady
Megan23 Napisano 15 Sierpnia 2011 Napisano 15 Sierpnia 2011 Nigdy nie zauważyłem tego tematu, dziwne ale warto się pochwalić, bo wczoraj miałem "ten" dzień. Przy 30 stopniach zrobiłem sobie czasówkę, czyli "ile kilometrów przejadę góralem na terenowych oponach w godzinę po asfalcie?" Trasa płaska w 95% płaska jak stół, nie licząc 900m podjazdu 1,6%, 400m 6% i 150m 13% . Wyszło, że przejechałem 37km, aż sam byłem zdziwiony Swoją drogą powiat pińczowski i okolice to fajne miejsce na szoskę
vaderlis1906 Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 Sam jeździłem troszkę na góralu po szosie,dużo trenuję,mam dobre osiągi i przejechanie 37km w 1h jest nierealne i kto jest troszkę obeznany w tym temacie,dobrze o tym wie.Nie obraź się,jednak albo Ci licznik szwankuje,albo po prostu troszkę sobie dodałeś 30-32 km/h jest możliwe,ale na pewno nie więcej.Pozdrawiam.
karbeti Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 Megan23 albo nie wiesz że masz szosowy rower, albo nie obraź się, jesteś jakimś cyborgiem.
Megan23 Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 Jest realne, po terenie płaskim jak stół, wiatru nie było ani trochę- wystarczy trochę samozaparcia. Cyborgiem nie jestem, chociaż jak mówią mam na niego dobre zadatki. A 30 km/h to trzymam na trasach >100km po śląskich pagórkach ale takie trasy robię z kolegami na szosówkach
Klosiu Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 W godzinnej jeździe jak najbardziej taka średnia jest do zrobienia. Ja w mocnych tempówkach godzinnych z rozgrzewką robiłem średnią 38km/h, a nie jestem żadnym wycinakiem. Co prawda to było na szosie, a w powrocie średnia sporo spadała, bo już się jechało odpoczynkowo, ale jak ja to zrobię, to i wielu innych jest w stanie to zrobić, bo nie mam jakiejś super wydolności.
roweras Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 Dziś był trening 51.1 km,pod lekki,zimny wiaterek Na śniadanko 2x jajka z majonezem i chlebem z ramą ,w trakcie wycieczki woda gazowana i herbata,potem rosołek babci z kluskami babci Następnie paczka chipsów za 2.20 i trochę rafaello W czasie powrotu woda i herbata i parę rafaello Był to trening relaksacyjny Jechaliśmy tempem spacerowym,ale spaliliśmy trochę kalorii Pod górki albo niski bieg i tempem spacerowym,albo pchać Dlaczego?Bo w zeszły czwartek pod górki kręciłem tak intensywnie,że następnego dnia tak mnie kości bolały,że ruszać się nie mogłem Do dziś natomiast mam ból mięśni brzucha i każdy gwałtowny ruch i muszę do kibla DLATEGO OD TEJ PORY WYZNAJĘ ZASADĘ : ZAMIAST KRĘCIĆ POD GÓRĘ JAK SZALONY,LEPIEJ KRĘĆ POD NIĄ SPACERKIEM.ZMĘCZYSZ SIĘ WTEDY MNIEJ,NIŻ GDYBYŚ KRĘCIŁ POD GÓRĘ JAK NA MARATONIE.
Piksel Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 Właśnie na maratonach jeździ się z wysoką kadencją, a nie na sztywno, bo np. w górach jak ktoś jedzie na sztywno podjazd 10km o nachyleniu kilkunastu stopni to musi być niezłym cyborgiem.
roweras Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 OOOOOOO NIEEEEEEEEEE,wypraszam sobie.Kręcę pod takie podjazdy jak piszesz nie poniżej 10.Pod strome to mniej,ale NIE JESTEM CYBORGIEM ! Nie jestem maratończykiem I w żadnym maratonie nie wezmę udziału,bo na taki trzeba wyjechać o 6 rano i nie dość,że trzeba na taki jechać kilkaset km,to jeszcze trzeba płacić 90 zł :teehee:
Piksel Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 Kręcisz 10km w terenie na podjeździe o nachyleniu kilkanaście stopni na sztywno?To dlaczego przejechałeś w ciągu jednego dnia max 80km? Bo ja przy takich podjazdach i przewyższeniach rzędu 1500m nie przejadę więcej niż 50km Na maraton nie koniecznie trzeba wyjechać o rano, bo to zależy gdzie mieszkasz i gdzie on się odbywa, więc co za tym idzie nie trzeba jechać kilkuset kilometrów.90 zł wcale się nie płaci, bo np. na bike maraton płaci się 60 lub 70zł, a do 16 roku życia połowa ceny.
adii22 Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 OOOOOOO NIEEEEEEEEEE,wypraszam sobie.Kręcę pod takie podjazdy jak piszesz nie poniżej 10.Pod strome to mniej,ale NIE JESTEM CYBORGIEM ! Nie jestem maratończykiem I w żadnym maratonie nie wezmę udziału,bo na taki trzeba wyjechać o 6 rano i nie dość,że trzeba na taki jechać kilkaset km,to jeszcze trzeba płacić 90 zł :teehee: Widzę kolego wiedza bije na kilometr 40% podjazdu robionego na sztywno i wmordewindzie a żeby OT nie było: ~45km w terenie, całkiem przyjemnie, nie ostro, w 2h około. W zasadzie płasko było, poza 2-3 podjazdami. Takie małe przygotowanie na maraton (za który zapłaciłem 95zł ) na który jade w niedziele i wstaję o 6 rano :teehee:
roweras Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 Kręcisz 10km w terenie na podjeździe o nachyleniu kilkanaście stopni na sztywno?To dlaczego przejechałeś w ciągu jednego dnia max 80km? Nie kręcę w żadnym terenie żadne 10 km na żadnym podjeździe o nachyleniu kilkunastu stopni!!!!!!!!!!!!!!!! Przejechałem max.80 km,bo moja pewna część anatomii nie lubi dłuższych tras :icon_exclaim: :icon_exclaim: :icon_exclaim: :icon_exclaim: :icon_exclaim: Widzę kolego wiedza bije na kilometr 40% podjazdu robionego na sztywno i wmordewindzie Ten podjazd nie miał kilometra,tylko 4 :icon_exclaim: :icon_exclaim: :icon_exclaim: :icon_exclaim: :icon_exclaim: Nie jeżdżę na sztywno,tylko po rowerzystowemu Wmordewinda nie miałem,bo było bezwietrznie Poza ty,prowadziłem,bo nie mam siły na takie górki :icon_exclaim: Jak dzieci.......................
Piksel Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 Właśnie na maratonach jeździ się z wysoką kadencją, a nie na sztywno, bo np. w górach jak ktoś jedzie na sztywno podjazd 10km o nachyleniu kilkunastu stopni to musi być niezłym cyborgiem. OOOOOOO NIEEEEEEEEEE,wypraszam sobie.Kręcę pod takie podjazdy jak piszesz To naucz się pisać po polsku.
Mod Team safian Napisano 21 Sierpnia 2011 Mod Team Napisano 21 Sierpnia 2011 O, nawet sobie przypomniałem cytat: Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości. Pozdrawiam ^^
roweras Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 Nie będziesz mnie pouczał (tu zamiast przecinka powinien być odstęp)Panie mistrzu (tu powinien być odstęp)(prędzej sryszczu (takiego wyrazu jak ten przed nawiasem nie ma w słowniku ) na pryszczu)ortografii!!! Co to jest kręcenie na sztywno?
Piksel Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 Nie w siodełku, tylko na stojąco, a taka pozycja wymusza jazdę z niską kadencją.Taka jazda jest bardzo męcząc i nie nadaje się na długie górskie podjazdy.
roweras Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 Ja jeżdżę na siodełku.Na stojąco bym nie wyrobił Zresztą,taka jazda spacerkiem,bez gwałtownych kręceń na niskim biegu, jest lepsza od kręcenia z całej siły Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości. Te filozoficzne gadki zachowaj dla siebie.
Piksel Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 Jazda z wysoką kadencją nie równa się jazdą spacerową!
Piksel Napisano 21 Sierpnia 2011 Napisano 21 Sierpnia 2011 Zresztą,taka jazda spacerkiem,bez gwałtownych kręceń na niskim biegu, jest lepsza od kręcenia z całej siły Po tym poście można było zrozumieć, że jazda spacerowa równa się jeździe z wysoką kadencją, a tak nie jest.Bo można podjeżdżać z wysoką kadencją z prędkością 30km/h.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.