Skocz do zawartości

[treningi] Twój dzisiejszy trening


Marix

Rekomendowane odpowiedzi

Nareszcie fajny weekendzik! To zasługa dzieci a właściwie ich tygodniowej nieobecności ;)

2006-06-30 Olechówka - Górki Nowe 14.66 km 21.7 km/h - piatkowy rozruch po pracy

2006-07-01 Konstantyna - Popioły 27.63 km 21.9 km/h - poranny trenning

2006-07-02 Wiączyń - Janinów - Teolin 57.94 km 21.8 km/h - niedzielna wyprawa

Po raz pierwszy byłem w słynnych parowach Janinowskich. Trochę zabrakło czasu żeby je dokładnie zwiedzić ale i tak fajne miejsce. Cały ten las jest ciekawie pofalowany... Przy okazji obejrzałem kawałek traski Łódzkiego maratonu (8.10 przypominam) oj będzie fajnie...

Następna setka poleciała! Od pocz. 2006: 816 km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj ze swoją drugą połówką trzasnęliśmy wypad pociągowo-rowerowy nad Wartą:

PKP do SIeradza > Charłupia Mł > Kamionacz > Włyń > Brodnia > Pęczniew > w Popowie odbilśmy w lewo w kierunku skarpy nad brzegiem Zalewu Jeziorsko, jak się okazało po pewnym czasie trzeba było zawrócić > tama Zalewu Jeziorsko > i dalej bardzio przyjemnym 15 km odcinkiem po wale przeciwpowodziowym Warty do Uniejowa (gdzie odbywał się, a właściwie już się kończył turniej rycerski) > Kłudna PKP skąd dojechaliśmy pociągami do Łodzi

 

wyszło ok. 83km, niestety nie obyło się bez przygód w postaci:

 

-wbrew prognozom wiatr był nie tyle wschodni co bardziej północny więc odcinek wałem wzdłuż Warty kosztował nas sporo wysiłku

-mniej więcej w połowie tego odcinka z posesji wyskoczył młody duży wilczur, został zagoniony przez właścicielkę na posesję, tyle że jak już ruszyliśmy wyskoczył koło nas z drugiej dziury w płocie

- w Brodni czyli +/- w 1/3 trasy pękła mi szprycha w tylnym kole (jak zwykle od strony zębatek), co ciekawe na gruntowej równej drodze przy b. małej prędkości. Początkowo słysząc dźwięk myślałem iż to kamień uderzył w obręcz, niestety koło za chwilę zaczęło buksować. Podjąłem się doraźnych działań korygujących, szło w miarę dobrze tyle że przy napręzaniu pękła druga szprycha z teh samej stronie, na szczęście nie sąsiednia a oddalona o 2 szprychy. Jako że pękła przy gwincie musiałem jakoś ją zabezpeczyć aby mi nie zblokowała koła, udało się opleść dookoła piasty, poluzowałem przeciwległe szprychy i jakoś udało się dojechać. Wobec czego zanosi się iż planowany na zimę proces składania nowego koła DM18 + piasta pod kasetę + nowe szprychy będzie musiał odbyć się teraz. A tu szykują też się inne wydatki...:/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj 72 km

baardzo meczace 72 km ....

zabralem ze soba kumpla (nowiciusza) co chwila postoj. Ciagle cos szamal ^^ w rezultacie srednia predkosc mi o 2 km /h spadla na "dystansie calkowitym" ^^

 

NO ALE WRESZCIE MIALEM Z KIM POGADAC bo samemu juz nudno sie robilo ...

Pozatym pogoda - swietna ... nie przeszkadzal nawet wiatr prosto w maske ( hamowal do 19-20/h)

Po wiezdzie do lasu 4 zjazdy 4 podjazdy i the end.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

83.69 km (24 km teren)

czas: 04:21 h

avg:19.24 km/h

Z rana wyczyściłem napęd, założyłem nowe klocuszki (Author 3CC) i po obiadku wyruszyłem.

Rzeszów-Miłocin-Rudna Wielka-Rudna Mała-polami do Rogoźnicy-Lipie-Wola Cicha-Zabajka-Piaski-Rękawek-Zacinki-Widełka-i wjechałem do lasu. Jechałem i jechałem i końca lasu nie było widać, ąż wkońcu dojechałem do Czarnej Sędziszowskiej-Czekaj-Bratkowice-Mrowla-Rudna Wielka-Miłocin-Rzeszów-skoczyłem na działeczkę spłukać trochę wczorajsze błotko i do domu wróciłem. Wyjazd w większości asfalt, a teren to szuter i głęboki piasek, zarówno suchy jak i mokry. Do tego bardzo silny wiatr i średnia kiepska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj po górach, taki czysty rower miałem a tam tyle wody i bagna było, ale juz czysciutki rowerek jest :

 

Jankowice - Bodzów - Miedźna - Góra - Brzeszcze - Jawiszowice - Bielany - Nowa Wieś - Kęty - Czaniec - Porąbka - Hrobacza Łąka (828m.n.p.m) - Przełęcz U Panienki - Groniczki (839m.n.p.m) - Gaiki (808m.n.p.m) - Przełęcz Przegibek (663m.n.p.m) - Magurka (909m.n.p.m) - Czupel (933m.n.p.m) - Suchy Wierch (799m.n.p.m) - Czernichów - Kościelec (795m.n.p.m) - Jaworzyna (799m.n.p.m) - Cisowa Przełęcz (805m.n.p.m) - Przełęcz Przysłop (810m.n.p.m) - Kocierz (879m.n.p.m) - Beskid (771m.n.p.m) - Przełęcz Kocierska (718m.n.p.m) - Przełęcz Cygańska - Wielka Bukowa (745m.n.p.m) - Trzonka (729m.n.p.m) - Bukowski Groń (782m.n.p.m) - Porąbka - Czaniec - Kęty - Nowa Wieś - Bielany - Jawiszowice - Brzeszcze - Góra - Miedźna - Bodzów - Jankowice.

 

DST: 126.28km.

TM: 8:06:43.

AVG: 15.5km/h.

MAX: 75.7km/h.

 

troche silny wiatr wiał czasami, ale to tylko rano w sumie, fajnie było, pobiłem rekord prędkości, mogło byc wiecej ale w sumie to wolałem odpuścić, bo nie wiedziałem czy da rade zmieścić sie w zakręcia i czy auto nie jedzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jankowice - Pszczyna (Natan - bidon + koszyk) - Jankowice.

 

Jankowice - Pszczyna - Goczałkowice - Czechowice - Bielsko Biała (lotnisko) - Wapienica - Międzyrzecze - Goczałkowice (koło Kościoła)- Pszczyna (centrum) - Jankowice.

 

DST: 69.13km.

TM: 2:43:23.

AVG: 25.3km/h.

MAX: 56.3km/h.

 

Znowu wiatr gdzies tam chyba od ruskich i z południa wiał, czasami bardzo denerwujący, pozatym bardzo ciepło i pełno muszek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile mam zaległości...ale juz nie będe wracać w stecz,bo to nie ma sensu.

Podsumowałam miesiąc czerwiec i wyszło mi 1380km :( nieżle,ale musze zaznaczyć,że w czerwcu miałam mały wypadek,po którym nie ruszyłam roweru przez tydzień.poprostu nie mogłam.

 

02.07.125km,oczywiście obecność na maratonie w Krakowie,ale jako kibic

03.07 43km w terenie,śr.23km/h

04.07 23km również w terenie ze średnią 23km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rano: Jankowice - Pszczyna - Jankowice.

 

o 17.45: Jankowice - Międzyrzecze - Gilowice - Góra - Brzeszcze - Bestwina - Czechowice - Bielsko Biała (lotnisko) - Wapienica - Międzyrzecze - Goczałkowice - Pszczyna - Jankowice.

 

DST: 86.80km.

TM: 3:24:42.

AVG: 25.4km/h.

MAX: 63.4km/h.

 

jakieś 8-10km przed domem coś mi strasznie chrupło w kolanie jak po chwilowym (moze 2 minuty) odpoczynku zacząłem jechać, na poczatku ból nie do wytrzymania, później troche zelżało ale i tak z bólem dokulałem sie pomału do domu ciągnąc praktycznie tylko lewą nogą, teraz jakby juz nie boli, zobaczymy co bedzie jutro, oby przeszło :033:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja pentelka to 36 km czas 2h

Wiem że czas nie jest rewelacyjny :unsure:

 

Część trasy biegnie leśnymi ścieszkami :P ok 40% reszta to boczne szosy pod gliwicami

 

Ruda Śląska -> Chudów -> Ruda Śląska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

111.5 km (17 km teren)

czas: 05:33 h

avg:20.09 km/h

v-max: 61.77

Mały wypad za miasto :P

Rzeszów-Kielanówka-Zabierzów-Zgłobień-Wola Zgłobieńska-Pola Wiśniowskie-Smykówki-Rzeki-Zawadka-Wielopole Skrzyńskie-oczywiście pochrzaniłem drogę i niepotrzebnie pojechałem pod mega podjazd :angry: , ale jak się fajnie zjeżdżało :P 61 po delikatnych zakrętach- miodziooo.Rędziny-Brzeziny-Łęg i znowu mega podjazd do Jaszczurowej i znowu pochrzaniłem drogę, pogadałem z tubylcem sączącym złocisty napój i wkońcu dotarłem pod Górę Chełm. Czekał mnie ciężki i stromy podjazd po kamieniach, ale spoko-dałem rade. Tam trochę pojeździłem i zjechalem do Jaszczurowej. Chytrówka-Cieszyna-Wiśniowa-Kalembina-Kożuchów-Dobrzechów-Strzyżów-Żarnowa-Glinik Charzewski i tu niespodzianka- podjazd, ale jaki, myślałem, że padne.Zjechałem do Połomii-Wyżne, przed mostem w prawo pod górkę i wyjechałem w Babicy. Lubenia-Siedliska-Budziwój-Rzeszów. Wszystko fajnie, ale łańcuch zaczyna mi przeskakiwać na 4. najmniejszych zębatkach :unsure: , czyżbym zajechał kasetę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od niedzieli byłem z kumplem w rejonach beskidu śląskiego oczywiście na bikach.

 

Niedziela - Oświęcim - Wilamowice- Janowice - Hałcnów - Międzyrzecze -Jasienica - Jaworze - Górki - Ustroń - Równica - Wisła Czarne - Przysłop pod Baranią Górą ---107 km

 

Poniedziałek - Przysłop - Stecówka - Beskidek (796 m.n.p.m) - Przełęcz Szaracula (759) - Kubalonka (761) - Kozińce (775) - Wisła Głębce - Kubalonka - Istebna - Pietraszonka - Karolówka(931) - Przysłop --- 40 km

 

Wtorek - Przysłop - Istebna - przełęcz Koniakowska (732) - Kamesznica - Milówka - Nieledwa - Przełęcz Kotelnicka (662) - przełęcz Rupienka (672) - Zapasieki - Jaworzynka - przez Czechy do Jasnowic - Istebna --- 72 km

 

Sroda - parę podjazdów i takie lekkie kręcenie po terenie --- 35 km

 

Czwartek - Istebna - Ochodzita (895) - Milówka - Wegierska Górka - Zywiec - Łękawica - Gilowice - przełęcz przydawki - Kuków - Krzeszów - Śleszowice - przełęcz śleszowicka - Mucharz - Świnna Poręba - Wadowice - Ośw --- 121 km

 

Jeżdzenie po wszystkim przewaga asfaltu, ale też szutry, kamienie, korzenie szlaki rowerowe i górskie.

 

Forma rosła z dnia na dzień. :P Można się do podjazdów od samego początku trasy przyzwyczaić.... :unsure:

 

Najcięższy podjazd to na pewno na przełęcz Koniakowską :twisted: prawdziwa ściana, ale Jaworzynka tez ostro bylo.

 

Full zjazdów gdzie powyżej 65 km/h bez dokręcania się robi, ale zazwyczaj dosyć kręte

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj wyjechałem sobie cos 7.30 bo uznałem ze tak bedzie lepiej niz jazda w upale, i tak w sumie juz rano było ciepło a jak wróciłem do domu przed 12 to juz upał niesamowity.

 

Jankowice - Międzyrzecze - - Gilowice - Góra - Brzeszcze - Bielany - Nowa Wieś - Kęty - Czaniec - Porąbka - Hrobacza Łąka (828m.n.p.m) - Przełęcz U Panienki - Groniczki (839m.n.p.m) - Gaiki (808m.n.p.m) - Przełęcz Przegibek (663m.n.p.m) - Bielsko Biała - Czechowice - Goczałkowice - Pszczyna - Jankowice.

 

DST: 86.42km.

TM: 3:55:58.

AVG: 21.9km/h.

MAX: 52.8km/h.

 

jadąc sobie gdzies tam w Bielanach jakis owad wpadł mi za koszulke, nie wiedział jak wylecieć chyba i 2 razy mnie ugryzł, w brzuch i w klatke piersiową, a takie ugryzienia strasznie bolą, nie wiem czmeu tak jest ale na brzuchu i klatce najbardziej boli, musiałem dość długo postać bo tak bolało, potem juz cały czas bez koszulki jechałem, nawet na zjazdach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja dzisiaj 59 km spokojnie w terenie siewierz-poręba-zawiercie (lasem) centuria -zawiercie (las) -łazy (asfalt)-ciagowice (las)-siewierz- ciagowice (zgubiłem sie) ciągowice chruszczobród (asfalt) siewierz polami .

AVS niska 24km/h ale zatankowałem podczas wyjazdu ze 2,5 litra wody...a teraz dochodze do siebie w cieniu w ogrodzie i jem lody....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...