comrat Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 Wczoraj: Ustroń-Ustroń Dobka-podjazd pod "ścianę płaczu" na Tokarni :-) i zjazd do Wisły. Trasa rozgrzewkowa, krótka. Dziś: PEŁEN OGIEŃ :-) Upał a ja: Ustroń-Wisła-Salmopol-Szczyrk-Godziszka-Lipowa-Węgierska Górka-Milówka-Kamesznica-Koniaków (tragiczna "ściana płaczu" w upale 30 kilka stopni i z lepikowym asfaltem, który przykleił mi sie do kół i aż do domu dawał się we znaki)-Istebna-Kubalonka-Wisła-Ustroń. DST: 107 km Czas: 7h 15m (z 2 przerwami po 30 min) P.S. W upalne dni trasa 100 km wydaje się jak 150-180 km a jeśli jedzie się po kiepskim lepikowym asfalcie to dopiero daje w kość. P.S. Ralf - walnołeś extra traskę :-) a do mnie do Ustronia nie wpadłeś :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ralf Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 hehe dzięki, a w Ustroniu pełno bikerów śmigało, a czy ja wiem gdzie Ty tam mieszkasz ja to tylko kilka ulic tam znam, a w Cieszynie to juz wogóle, musiałem taksówkarza i policjanta pytac o droge a dzisiaj troche sie po okolicy pokreciłem: Jankowice - Pszczyna (park) - Jankowice Jankowice - Pszczyna - Goczałkowice - Pszczyna. DST: 28.67km. TM: 1:15:50. AVG: 22.6km/h. MAX: 36.0km/h. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lukkas Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 witam. to moj pierwszy post w tym temacie, ale nie moge sie powstrzymac bo ledwo zyje po dzisiejszej jezdzie i musze sie pochwalic: trasa: gliwice-sosnicowice-kedzieryn kozle-gora sw anny, w druga strone to samo. dlugosc: 130 km. sprzet: ostre kolo pod koniec rower poruszalem sila woli, i jeszcze na podjazdach wypicowanych bikerow rysowalem jak sie patrzy. to bylo nieludzkie. :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
art100 Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 Tez dzisiaj byłem z żoną w Pszczynie dojechałem z Imielina czyli na liczniku stukneło mi 72km. Upał dał się we znaki bo z powrotem to jechałem jakbym juz chyba ze 100km przejechał. @comrat, ja też odczuwałem jazdę w topniejącym asfalcie jeszcze przy mojej wadze i oponach to wogole, starałem się jechać jak najbardziej brzegu gdzie wystawał troche inna warstwa asfaltu, która nie poddawała się jeszcze upałowi i nie była uczęśzczana przez samochody. Ps. w Pszczynie były dzisiaj rozgrywane zawody z serii www.emtb.pl, kolejne będa w Bytomiu i Katowicach. Moge powiedzieć że zaliczyłem pierwsze zawody jako............... widz , gratuluje wszystkim uczestnikom zawodów w takim upale się ścigać........... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goska Napisano 26 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 Jejku!tyle czasu mnie tutaj nie było ale nic nie straciliście,nie jeżdże na rowerze od zeszłego wtorku.wtedy szczeliłam ostatnią traske długości 135km z licznymi przygodami od deszczu i budzy po dzwon jaki zaliczyłam,potłukłam się strasznie i zdarłam skóre...uuu,jak jeszce boli Wtorkowa trasa jak juz wspomniałam miała długość 135km,ze średnią koło 25,jakoś tak,nie pamietam juz dokładnie.A biegła jak ostatnia na Hrobaczą Łąke: Chrzanów - Zator - Andrychów - Targanice - Wielka Puszcza - Porąbka - Hrobacza - i powrót - Porąbka - Czamiec - Andrychów - Zator - Chrzanów. Zabrałam ze sobą dwóch znajomych,nie wiedzieli co to Hrobacza,ale się w końcu dowiedzieli i nawet nie powiem dali radę,zdolne chłopaki! Więc mamy dużo wspólnego ( jeżeli chodzi o rower ). Hym, tylko że jestem starsza od Ciebie. A w maratonach startujesz? W maratonach nie startuje jeszcze,ale w przyszłym roku na pewno. Chyba,że przez zime znowu stanie się to co w zwszłą ,a tego bardzo bym nie chciałam,bo trzeba będzie znowu zaczynać od zera.A kondycja jest juz niezła Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Karol Napisano 26 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 Gośka, za tydzień Kraków, za 3 Zawoja. Może jednak skusisz się na maraton? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrJ Napisano 26 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 A ja lajtowo - tylko 65 km, Cz-wa - Olsztyn - Przymiłowice - Zrębice - Turów - Mstów - Jaskrów - Cz-wa. Ale to było w sobotę, więc temperatura raczej Saharyjska. Uff, jak gorąco... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
witt2 Napisano 26 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 wczoraj rano (8.00-10.00) - 55 km gliwce - siewierz , chciałem jeszcze sobie po jurze pośmigać ale mam jakąś infekcje gardła od kilku dni i dostałem popołudniu gorączki (39,5) dlatego wieczorkiem dokończyłem skladanie drugiego rowerku..... a dziś samochodem do pracy ....( pierwszy raz od 2 miesięcy!!!!) jak popołudniu sie bede czuł dobrze to pośmigam gdzieś z Rikerem w okolicach Gliwic... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BikeMac Napisano 26 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 W sobotę zrobiłem 30km. W niedzielę 70km. Ja mam alergię:/ mam katar i swędzą mi oczy, ale jak jadę rowerem to wszystko mija ...jednak jest to uciążliwe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dinsdale Napisano 26 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 w niedzielę mimo upału z planowanych 65 km wyszło 86km, i do tego pomysł o alternatywnym wydłużeniu traski nie wyszedł ode mnie, a od mojej szacownej towarzyszki życia i wypraw;) Łódź > Łagiewniki > Janów > Zelgoszcz > Swędów > Koźle > Mąkolice > Gozdów > Glinnik > Smardzew > Łódź. Najgorzej wyglądało to na odcinku powrotnym Swędów > Smardzew , nieosłonięta droga a słońce świeciło prosto w twarz. Na szczęście w Łagiewnikach nastąpił postój konsumpcyjno-orzeźwiający połączony ze spontaniczną krótką pogawędką z napotkaną parą rowerzystów, więc reszta trasy powrotnej przebiegła bezproblemowo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goska Napisano 26 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 Gośka, za tydzień Kraków, za 3 Zawoja. Może jednak skusisz się na maraton? Na maratonie będe na pewno,ale w charakterze raczej kibica swojego teamu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spider Napisano 26 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 Dzisiaj: Grudziądz>Michale>Górna Grupa>Wiąg>Czaple>Piskarki>Taszewko>Jeżewo->Jezioro Stelchno-(małe przekąpanie)>z powrotem taka sama trasa Jechałem z wujkiem ,więc prękość raczej turystyczna-ok. 22km/h. Dystans całkowity dzisiejszej wycieczki 68km ,czas 3h (sama szosa->z tego 40km DROGĄ KRAJOWĄ NR 1 . Było bardzo fajnie ,pogoda dopisała ,tylko w drodze powrotnej złapała nas burza ,którą przeczekaliśmy w sklepie. Poniżej wizualizacja dzisiejszej przejażdżki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
witt2 Napisano 26 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 dzisiaj lightowo 20 km w celu testowania i regulacji złozonego własnymi rekami roweru zdjecie jeszcze gorące : http://img470.imageshack.us/img470/4810/rowzim60wn.jpg czas jazdy 40 min z powodu upału i gorączki ( od trzech dni) chciałem mieć to jak najszybciejz głowy.(źlesie jedzie z temperaturą 38 st jak na zewnątrz też 38stopni Rowerek złożyłem bez amorka na sztywnym widelcu jako rower zimowy (sól mi pomogła w zniszczeniu 2 amorków ) wrazenia z jazdy ciekawe, jednak jak sie ma amorka to stan dróg nie jest tak boleśnie odczuwalny w nadgarstkach.... bez amorka jechałem po raz pierwszy od chyba 3 lat i 10 km zajeło mi przyzwyczajanie sie do jego braku.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilku89 Napisano 26 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 Dzis wypad do rojaxu, regulacja npaedu, dokrecenie korb, chcialem, by mi przycieli rure sterowa, ale nie maja ani brzeszczota, jak i szlifierki. Potem na piwku z qplem, a teraz czekam na pizze mmm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
comrat Napisano 27 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2006 Wczoraj tylko 23 km w okolicach rzeki wisły (Ustroń) bo odpoczywałem po niedzielnym 107 km wypadzie. Kolega namawia mnie na maraton do Zawoji... chyba sie skuszę :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goska Napisano 27 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2006 wczoraj nic szczególnego we mnie nie wstąpiło i zrobiłam tylko 50km,z prędkością 25km/h. Wybrałam się wieczorem,bo w ciągu dnia jest tak upalnie...a opalanie to druga rzecz po rowerku,którą kocham robić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Napisano 27 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2006 Chwilę mnie nie było na forum więc musze odrobić zaległość, mianowicie opisać sobotnią traske. Budziwój>Siedliska>Lubenia>Babica>Wyżne>Zawisłocze>Czudec>Nowa Wieś>Pstrągowa>Zawadka-spotkanie z Piterpakiem i następnie już wspólnie>Grodzisko>Wierzchowiny>Strzyżów>Brzeżanka>Bonarówka (zabytkowa cerkiew)>Węglówka>Odrzykoń (ruiny Zamku Kamieniec)>Czarnorzeki (rezerwat przyrody "Prządki")>Węglówka>Golcówka>Wysoka Strzyżowska>Dobrzechów>Strzyżów-od tąd każdy w swoją stronę>Glinik Zaborowski>Nowa Wieś>Czudec>Zawisłocze>Wyżne>Babica>Lubenia>Siedliska>Budziwój DST:143km (rekord ) TM:7h 48min AVS:18,3km/h Dużo bładzenia, ale w udało się dotrzeć do celu . Większość po asfalcie, choć było trochę trudndych odcinków w trudnym terenie. Ogólnie udany wyjazd . PS. Nie mam spodenek kolarskich z wkładką, więc tym bardziej jestem zadowolony z tego wyniku. O dziwo tyłek mnie nawet nie bolał . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stefe Napisano 27 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2006 dzisiaj z rańca 95 km... prędkość na trasie około 26 km/h trasa: żagań - iłowa - ruszów - zamek kliczków (cel wycieczki) - świętoszów - trzebów - żagań. trasa dosyć łatwa, praktycznie nie ma wzniesień, tylko przez kilka km okropny asfalt... z powrotem około 10 km "betonówką"... trochę denerwujące. ogólnie ładna trasa, dużo zalesionym terenem... słońce nie daje tak po głowie. ogólnie mały ruch. i kilka fotek z wycieczki. http://www.rowerki2006.za.pl/index12.html i dzisiaj prekroczylem 1100 km przejechanych w czerwcu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ralf Napisano 27 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2006 rano 7 pojechałem póki nie była tak ciepło i wróciłem o 10.50: Jankowice - Ćwiklice - Bodzów - Miedźna - Góra - Brzeszcze - Bielany - Nowa Wieś - Kęty - Czaniec - Porąbka - Międzybrodzie - Przełęcz Przegibek (663m.n.p.m) - Bielsko Biała - Czechowice - Goczałkowice - Pszczyna - Jankowice. DST: 84.13km. TM: 3:08:17. AVG: 26.8km/h. MAX: 60.4km/h. jechało sie nawet fajnie, średnia nawet spoko jak na wyjazd na przełęcz, w sumie to dość długi ten podjazd był, bo na poczatku to tak lekko ale za szybko sie nie dało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rObO87 Napisano 27 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2006 DST: 25 km AVS: 25,3 km/h T: 59 min Krótko, ale intenstywnie, trasa lekko interwałowa Oczywiście w lesie z naprzeciwka minął mnie TIR w odległości <50 cm no i zeżarłem z 6 muszek :glare: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goska Napisano 28 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2006 Wczoraj wieczorem,po 18 zachciało mi się jechać na Kocierz.Wszystko było by ok,gdyby nie burza,która mnie złapała w Andrychowie.Dojechałam tylko do Targanic i musiałam wracać.Burza dookoła była straszna,naoglądałam się wyładowań atmosferycznych ,a w Gierałłtowicach złapała mnie ulewa! Początkoao moja średnia wynosiła 28km/h,później musiałam trochę zwolnić,żeby nie zmoknąć za bardzo. Trasa to 76km,ze średnią 24km/h. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marix Napisano 28 Czerwca 2006 Autor Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2006 dzisiaj przed poludniem 31 km i wieczorem pewno jeszcze gdzies pojade:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miciu22 Napisano 28 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2006 61 km (7 km teren) czas: 03:18 h avg:18.48 km/h Rzeszów, później wzdłóż Wisłoka do Zwięczycy. Wybrałem się polami do Zarzecza i zapomniałem, że wczoraj potwornie lało. Jak już wjechałem w pierwsze błoto, to nie było odwrotu, czekały gliniaste bajora, nieprzejezdne, ale tylko z pozoru rozlewiska. Rower wygląda masakrystycznie-wszędzie bajoro. Z Zarzecza do Siedlisk i Lubeni, a tam czekał mnie podjazd na Maternówkę. Wszystko fajnie, tylko napęd kompletnie mnie nie słuchał- nie zmieniał biegów, chyba, że sam tak chciał, łańcuch skakał po kasecie, ale wyjechałem. Zjechałem do Połomii i znowu podjazd do Glinika Charzewskiego-napęd się opamiętał i pracował w miarę normalnie. Wróciłem się do Połomii i pojechałem przez Wyżne do Babicy i Lubeni. Wróciłem przez Siedliska i Budziwój do Rzeszowa. Jeszcze podjechałem do rowerowego po części do roweru brata. Już pod koniec z tylnej przerzutki rozlegał się potworny pisk kółeczek i szeleszczenie zabłoconego łańcucha. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ralf Napisano 28 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2006 Dzisiaj wybrałem sie na krótką traske, wyjechałem coś koło 17.30 i nawet było juz dość znosnie z tempreraturą, ale pogoda jakas niepewna cały dzień a w końcu nie było deszczu. Jankowice - Międzyrzecze - Gilowice - Góra - Brzeszcze - Bestwina - Czechowice - Goczałkowice - Pszczyna - Jankowice. DST: 46.39km. TM: 1:37:00. AVG: 28.7km/h. MAX: 59.1km/h. Jechało się fajnie, choć co chwile wiatr skądś powiewał, nawet fajna średnia i pewnie byłoby wiecej gdyby nie dziwnie połatana droga jakimiś kamyczkami i starsznie nierówno było i sie męczyłem przez 5km zeby to omijać, ostatnio wogóle cos te średnie wysokie jak nigdy, chyba złapałem forme Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pioe Napisano 29 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2006 I po treningu Trasa: ogólnie i szczególnie zamieszana... byłem w Kożuchowie, w Zielonej Górze i prawie we wszystkich okolicznych wsiach :-P DST: 74 km AVS: 29,1 km/h MAX: 53 km/h Opis: no i trening jak się patrzy, miałem dziś dociągnąć do 100 km, ale nie wziąłem żarcia, ani kasy, a woda w bidonie już się skończyła. Mimo (niby) chłodniejszego dnia, strasznie parno. Jeden DEBIL (dresek w "sportowym" VW Golfie) mało mnie nie potrącił, bo zapomniało mu się wrzucić kierunkowskaza na skrzyżowaniu. Drugi w BMW przy mojej prd w mieście 46 km/h wyprzedził mnie i zajeżdżając mi drogę skręcił w prawo Kur*** co się na tych drogach wyprawia! Uważajcie rowerzyści na wszelkie BMW, bo zazwyczaj jeżdżą nimi kretyni, którzy mają głęboko w d*** Wasze bezpieczeństwo Dzień pełen wrażeń (szkoda tylko, że tak nie pozytywnych) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.