Skocz do zawartości

[treningi] Twój dzisiejszy trening


Marix

Rekomendowane odpowiedzi

32km, 90% las :twisted: W starym, poczciwym lesie znaleźliśmy kozacki fragment trasy podczas powrotu. Sekwencja zjazd - podjazd ... zakręty naturalnie profilowane lekkie błoto na ścieżkach wiec uślizgi. Przelecieć przez las między drzewami z prędkoscią ok 40km/h nie wiedząc co się dzieje za następnym zakrętem to spora porcja przyjemnej adrenaliny :blush: Poza tym nowo odkrytym fragmentem nic nowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(..)

góra Żar(dała mi lekko w kość,ale Kociwrz jest zdecydowanie trudniejszy,mocniej trzyma)

(..)

 

mała literówka Ci się wkradła: Kocierz :)

 

W tych okolicach polecam jeszcze Hrobaczą Łąkę. Żar i przełęcz Kocierska to są pagórki w porównaniu do Hrobaczej.

 

(..)

Kto następnym razem jedzie ze mną na Żar :)

 

Też bym się chętnie wybrał. W tym roku jeszcze nie byłem na Żarze.

 

Dzisiaj zrobiłem tylko 55 km. Odpoczywam po ciężkich wycieczkach zrobionych w weekend.

Sobota - 262 km, Janowice - Częstochowa - Janowice

Niedziela - 100 km, cała trasa zamknęła się w trójkącie Janowice - Kobiernice - Oświęcim - Janowice

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:blush: rObO87 czegos Tu nie kumam obliczasz srednia a nie spisujesz z licznika :question:

Nie każdy w liczniku ma taką opcje jak średnia prędkość,ja jej naprzykład nie mam :)

 

"mała literówka Ci się wkradła: Kocierz tongue.gif

 

W tych okolicach polecam jeszcze Hrobaczą Łąkę. Żar i przełęcz Kocierska to są pagórki w porównaniu do Hrobaczej."

 

Literówka...hehe :excl: no jasne nie zauważyłam :P

Chciałam jechać jeszcze na Hrobaczą,ale jakoś nie trafiłam na nią,nie wiem jak się tam jedzie.Widziałam znak w Międzybrodziu Bielskim,ale jakoś się później urwało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy w liczniku ma taką opcje jak średnia prędkość,ja jej naprzykład nie mam :P

 

"mała literówka Ci się wkradła: Kocierz tongue.gif

 

W tych okolicach polecam jeszcze Hrobaczą Łąkę. Żar i przełęcz Kocierska to są pagórki w porównaniu do Hrobaczej."

 

Literówka...hehe :D no jasne nie zauważyłam :P

Chciałam jechać jeszcze na Hrobaczą,ale jakoś nie trafiłam na nią,nie wiem jak się tam jedzie.Widziałam znak w Międzybrodziu Bielskim,ale jakoś się później urwało...

Jak w porabce mijasz zapore [jadac w strone żaru] - mijasz ją od prawej strony i potem jedziesz główna i jest taki charakterystyczny nagły podjazd odbijajacy od głównej[w odleglosci bo ja wiem...ze 200-500m od tej zapory] ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj pierwsza jazda na nowym rowerku, jeszcze bez tylnego hamulca ale z przednim tez spoko.

ogólnie 11.41km bo wsi, tu i tam, jutro sie postaram wiecej nakręcic jak tylko bedzie cieplej niz dzisiaj, bo palce mi zmarzły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He,chłopaki dzięki! :P

W przyszłą sobote Hrobacza Łąka jest już moja!

Mam nadzieje,że trafie :P zresztą jak mi zależy to dojade wszędzie!Plan na nową trase już jest!

 

A dzisiaj udało mi się przejechać 62km :D

Mogło być lepiej,ale jak na taką pogode...wracałam w deszczu :P ale nic mi nie straszne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He,chłopaki dzięki! :P

W przyszłą sobote Hrobacza Łąka jest już moja!

Mam nadzieje,że trafie :P zresztą jak mi zależy to dojade wszędzie!Plan na nową trase już jest!

 

A dzisiaj udało mi się przejechać 62km :(

Mogło być lepiej,ale jak na taką pogode...wracałam w deszczu :P ale nic mi nie straszne!

tylko nie przestrasz sie pierwszych metrów podjazdu, potem jest jeszcze gorzej :)

i nie zjeżdżaj za szybko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe... :)

Nie straszny mi żaden podjazd!

Siłe w nogach mam no i silną psychike :)

 

Jeszcze nie trafiłam na podjazd,który dałby mi tak w dupe,żebym mysiała mojego bika rzucić w kąt!

Jak górke zalicze to na pewno się pochwale!

Pozdrowionka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj mimo iż co chwile deszcz padał wybralismy sie z kolegą Gackiem na rowery, 26.82km po szosie, i ostatnie 800metrów zmokłem jak cholera, ale fajnie było,tylko zimno, wiatr i gdyby nie ten deszcz to by było super

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś miałem jazdę która dała mi ostro w kość - na zawodach jestem mniej zmęczony niż po dzisiejszej wyprawie.

Dystans 96 km, avs 21.2 km/h - szosa/teren

Połowa drogi to jazda pod dosyć silny wiatr (siła około 5-6 m/s). Efektem tego wiatru było to że ledwo co dojechałem do domu - ostatnie 10 kilometrów byłem bliski omdlenia (pierwszy raz mi się to zdarzyło). Mięśnie udowe tak wyczerpane że ledwo mogę ruszyć nogą. Już chyba nigdy w taki wiatr nie wypuszczę się dalej od domu :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe... :)

 

 

Jeszcze nie trafiłam na podjazd,który dałby mi tak w dupe,żebym mysiała mojego bika rzucić w kąt!

:) przyjedz w moje tereny moze nie rzucisz roweru w kat ale na pewno nigdy wiecej juz pod taka gorke podjechac nie bedziesz chciala :!!: pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połowa drogi to jazda pod dosyć silny wiatr (siła około 5-6 m/s). Efektem tego wiatru było to że ledwo co dojechałem do domu - ostatnie 10 kilometrów byłem bliski omdlenia (pierwszy raz mi się to zdarzyło). Mięśnie udowe tak wyczerpane że ledwo mogę ruszyć nogą. Już chyba nigdy w taki wiatr nie wypuszczę się dalej od domu :/

 

też tak raz miałem

była to trasa 100km w mieszanym terenie

ostatnie kilometry pod silny wiatr

ponadto nie miałem nic do picia

 

lepiej nie ryzykować!

 

dzisiaj 30km po asfalcie na nowym siodle ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...