Gizmo21 Napisano 22 Stycznia 2013 Autor Napisano 22 Stycznia 2013 A co na to wszystko twórca tematu Gizmo21 ??? Teraz dopiero udało mi się przeczytać wasze odpowiedzi, wielkie dzięki za taki odzew Po przeczytaniu chyba skłaniałbym się do tego by ten rok jeździć dalej bez pełnego serwisu. Co do naprawiania samemu to... nawet mi się to podoba gdy rozkręcałem swój stary rower, bardzo chciałbym się tego nauczyć, ale różnie mi z tym wychodzi Zresztą zawsze mam obawy że coś zepsuję Jeśli idzie o tą regulację przerzutek co ktoś mi tu zarzucił że nawet z tym biegnę do serwisu, to pojechałem dopiero gdy zwątpiłem w swoje zdolności, bo za nic w świecie nie potrafiłem wyregulować tak by było idealnie, w serwisie też nie mogli wyregulować od razu, musiałem po rower przyjechać później. Jeśli idzie o samą jazdę to tak jak napisałem przy smarowaniu gdy ruszam pedałami słyszę gdzieś z tyłu ciche stuknięcia, ale w czasie jazdy nic nie słychać. Zdaję sobie sprawę że 850km to mało, dlatego właśnie postanowiłem się was zapytać co myślicie o pełnym serwisie, bo nie wiem czy przy takim przebiegu po prostu warto czy jest to opłacalne. Skłaniam się do tego by jeździć i jakby coś się zaczęło dziać to najpierw szukać pomocy na forum, a potem najwyżej jakiś serwis. W tym roku chciałbym przejechać w granicach 800-1000km, więc myślę że to już bardziej będzie się nadawało na przegląd. Zadam jeszcze takie pytanie co trzeba by sprawdzić, nasmarować przed początkiem sezonu? Pytam o jakieś takie sprawy które byłbym w stanie sam zrobić :)Ps. Przepraszam za takie "zbicie" wiadomości, ale mimo że pisałem inaczej, to po wysłaniu jakoś tak ją zbiło w jedną całość.
Sansei6 Napisano 22 Stycznia 2013 Napisano 22 Stycznia 2013 Co do regulacji... cóż ja kilka razy próbowałem i raczej kończyło się w serwisie, choć raz czy dwa coś mi wyszło ale na krótką metę Fakt, że przy ostatniej regulacji przedniej przerzutki wyszło coś więcej niż sama regulacja Spoko z km dasz rade, ja pierwszego roku zrobiłem niespełna 500 km... ale od czerwca, w drugim - jazda cały rok (co nie oznacza codziennie) dokładnie 1000 km, a w trzecim roku około 1500
tobo Napisano 22 Stycznia 2013 Napisano 22 Stycznia 2013 Nie sugeruj się przebiegiem tylko czasem w jakim go zrobiłeś. Ten czas miewa większe znaczenie niż przebyty dystans w opisanych przeze mnie sytuacjach. Na co dzień mam częstą styczność z wieloma rowerami, które nie sprawiają wrażenia "zajechanych", nie mają dużego przebiegu, jednak w pewnych warunkach czynniki te są drugorzędne. W ten sposób na gwarancji naprawialiśmy dziesiątki piast czy wkładów suportu, które na pierwszy rzut oka nie budziły żadnych podejrzeń, jednak jak to bywa z kotem w worku... W twojej sytuacji zaniósłbym na serwis koła - czy są w dobrym czy złym stanie tak czy inaczej do ich serwisowania potrzebujesz z reguły trochę narzędzi - ich zakup może być wyższy niż koszt przeglądu.
Gizmo21 Napisano 23 Stycznia 2013 Autor Napisano 23 Stycznia 2013 Tzn. czasem w jaki przejechałem te 800ileś kilometrów przez te 2lata? Z moich wyliczeń wychodzi, że w sumie przejechałem 47h przez ten czas.
tobo Napisano 23 Stycznia 2013 Napisano 23 Stycznia 2013 Nie, chodzi ogólnie o czas użytkowania roweru, czyli właśnie te dwa lata. Bardziej obrazowo: po jeździe w deszczu jeśli do środka piast dostała się woda to w większym stopniu zaszkodzi im to że ona tam jest przez dwa lata niż to że kręciły się przez 850 km. Ta sama zasada dotyczy samochodu - jeśli nim nie jeździsz i stoi to tak czy inaczej niekorzystnie wpływa to na jego kondycję.
Mod Team michuuu Napisano 23 Stycznia 2013 Mod Team Napisano 23 Stycznia 2013 No właśnie, rdza nie śpi, rdza pracuje.
kasperek Napisano 23 Stycznia 2013 Napisano 23 Stycznia 2013 Przed sezonem smarowanie linek i amortyzatora, regulacja przerzutek, a także ewentualne centrowanie kół. Tyle powinno ci starczyć. Oddaj do warsztatu jeszcze zimą, to taniej ci policzą niż na wiosnę. W pamięci utknął mi serwisant, który za kompleksowy przegląd trekinga zarzyczył sobie 300 zł (kwiecień 2007). Ważne jest jeszcze żebyś idąc do serwisu wiedział jakie konkretnie czynności chcesz zlecić, w przeciwnym razie może cię spotkać przykra niespodzianka przy odbiorze sprzętu.
maciej83 Napisano 23 Stycznia 2013 Napisano 23 Stycznia 2013 Ja kuiłem w tym miesiącu Zinna za 45 zł do tego kilka kluczy koło 160 zł moim zdaniem jak masz ciąg do rowerów i robienia czegoś samodzielnie lepiej zacząć się uczyć na tańszym rowerz:D chyba sie jednak nie opłaca płacić 160 zł za przegląd po 850km ruchu.
kasperek Napisano 23 Stycznia 2013 Napisano 23 Stycznia 2013 A jak się już nauczysz, to zaczniesz kolegom grzebać w rowerach za "czekoladę", albo inne przysmaki Zinn napisał świetną książkę, ale podejrzewam, że w pracy serwisanta pojawiają się przypadki, których nie opisał w swoim podręczniku. Czasem lepiej jest coś oddać do serwisu i się z tym nie męczyć. Jak w serwisie urwią zapieczoną śrubę, albo zerwą jakiś gwint, to możesz od nich oczekiwać rekompensaty. Jak sam coś zepsujesz, to nie pomoże Święty Boże, a koszty wzrosną.
tobo Napisano 23 Stycznia 2013 Napisano 23 Stycznia 2013 Jak serwis jest mądry to nie będzie płacił za zerwane gwinty i zapieczone śruby ani grosza Wystarczy dobrze obadać rower zwracają uwagę na jego stan - gdy jest kiepski zastrzec że ruszanie pewnych rzeczy grozi ich uszkodzeniem - niech się klient ustosunkuje. Taka sytuacja jednak nie pojawi się raczej w przypadku tego roweru.
Gizmo21 Napisano 24 Stycznia 2013 Autor Napisano 24 Stycznia 2013 Hmm to w sumie nie wiem, ale myślę że jakoś ostro nim nie jeździłem by mogło coś się dział poważniejszego, tak więc nie wiem czy pełny serwis miałby sens, może po tym sezonie bardziej byłoby to sensowne? W sumie jak tak myślę by dać te 160zł (w moim przypadku to nie jest mało) i się okaże że zrobiłem to niepotrzebnie bo rowerek jeszcze nie jest na tyle zużyty by go oddawać do przeglądu, to trochę głupio tracić taką kasę. Po deszczu nim nie jeździłem, jedyny kontakt z wodą to jak była rano kiedyś rosa i musiałem fragment przejechać po trawie Znalazłem inny serwis, tylko widzę że nie pełny przegląd, koszt 50zł i wymienione jest: "przegląd podstawowy: regulacja hamulców, regulacja przerzutek, kontrola geometrii haka, czyszczenie i smarowanie łańcucha, podcentrowanie kół, przegląd instalacji oświetleniowej, kontrola elementów łożyskowanych" Natomiast ten pełny przegląd za 160zł to: "Kompleksowe przygotowanie roweru do sezonu. W skład przeglądu wchodzi regulacja przerzutek,hamulców, smarowanie części tocznej piast,smarowanie łożysk sterów i suportu,centrowanie kół,sprawdzenie stanu zużycia napędu,sprawdzenie stanu śrubunku w rowerze. Koszt kompleksowego serwisu obejmuję ewentualną wymianę podzespołów zakupionych w naszym sklepie. "
OrzelPiotr Napisano 24 Stycznia 2013 Napisano 24 Stycznia 2013 Wychodzi na to, że dbałeś o rower i jeśli tylko nie katowałeś go myjką ciśnieniową - olej pełny przegląd, niech sprawdzą wyciągnięcie łańcucha, wyregulują przerzutki, cała reszta przy tak delikatnej eksploatacji nie miała prawa się zużyć. Jeśli z rowerem dzieje się coś niedobrego - nie da się tego nie zauważyć, więc zawsze zdążysz z serwisem.
RowerowyWtoku Napisano 25 Stycznia 2013 Napisano 25 Stycznia 2013 Tzn. czasem w jaki przejechałem te 800ileś kilometrów przez te 2lata? Z moich wyliczeń wychodzi, że w sumie przejechałem 47h przez ten czas. Po przejechaniu dosyć sporego dystansu, moją propozycją jest aby dogadać się z mechanikiem aby chociaż zajrzał do piast czy smar jest w dobrym stanie (tzn. ma swój naturalny kolor) i nie czarno-grafitowy (brudny), bo i tak będzie zdejmował koła do centrowania (przy przeglądzie za 50zł). Taki (brudny) smar zwiastuje złe wieści, coś jest z kulkami albo gorzej ,bo ze stożkiem, co może doprowadzić do uszkodzenia miski piasty. Z doświadczenia wiem że materiały z których wykonane są stożki piast pewnego producenta (SHI...O),to jest lipa, a smaru dają tyle co kot napłakał. Podczas rutynowej kontroli nie wyczują czy coś się już dzieje w środku, po prostu pokręcą ośką i sprawdzą czy jest luz.
djwiocha Napisano 25 Stycznia 2013 Napisano 25 Stycznia 2013 Ja osobiście jestem zwolennikiem samodzielnego serwisu, ale mam tak od zawsze że jestem ciekawy jak działają niektóre rzeczy i je rozkręcam w miarę możliwości. Dlatego też lubię sobie w zimę pogrzebać w rowerze, trochę ubrudzić się w smarach. Wtedy mam pewność że wiem wszystko co się dzieje z rowerem. Jednakże nie każdy ma możliwość robienia tego w domu, lub po prostu nie każdemu się chce brudzić. Tak w sumie to po takim przebiegu to wystarczy, dobrze obejrzeć rower, umyć, przetrzeć w niektórych miejscach i będzie dobrze. Jednak ja bym rozkręcił cały do ostatniej śrubki bo po prostu to lubię
RowerowyWtoku Napisano 25 Stycznia 2013 Napisano 25 Stycznia 2013 djwiocha jestem pod wrażeniem i popieram takich ludzi, własnoręczna robota super sprawa i extra zabawa.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.