Skocz do zawartości

[serwis roweru - pełny] Czy warto oddać rower na pełny serwis?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam

Nie wiem czy w dobrym dziale zakładam temat, jeśli nie to proszę o przeniesienie.

Chciałem się was spytać czy opłaca się rower oddać do pełnego serwisu? Sam na rowerach znam się dosyć kiepsko... Ogólnie rower ma 2lata, przez ten czas przejechałem na nim ok.850km, głównie przeważał asfalt ale jeździłem też po terenie bardziej urozmaiconym np. dróżki w lesie. Rower był na takim podstawowym serwisie rok temu, ale teraz myślę czy nie warto oddać go na poważniejszy przegląd? Choć w sumie jeszcze chyba nie mam jakiegoś wielkiego przebiegu, więc może jeszcze poczekać ten rok, gdzie myślę że może zrobię ok.800-1000km, przynajmniej takie mam plany. O sprzęt staram się dbać, jeśli pojeżdżę w gorszych warunkach to rower czyszczę, łańcuch czyszczę i smaruję co jakiś czas. Ale wiadomo że roweru nie rozkręcam by wyczyścić go w trudno dostępnych miejscach, ogólnie moja nazwijmy to konserwacja dotyczy tego co mogę zrobić ;)

 

Teraz pod koniec poprzedniego sezonu lekko uszkodziła się linka z przedniej przerzutki, tzn. nie idzie prosto tylko jest zgięta, nie wiem czy już ją wymieniać? Niby nie wpływa to na jazdę, bo przerzutka chodzi nadal. Jeśli idzie o to czy widzę w rowerze jakieś mankamenty które świadczyłyby że coś jest nie tak, to sam nie wiem :) Jestem trochę przeczulony i czasem potrafię znaleźć jakieś "ale" wszędzie :) W rowerze czasem jak smaruję łańcuch i ruszam pedałami to słyszę jakieś stukanie w tyle, nie potrafię dokładnie zlokalizować miejsca stukania, ale podczas jazdy jakoś tego nie słychać. I niestety nie da się za bardzo wyregulować tylnej przerzutki, ale tu się już poddałem bo w serwisie próbowali, było chwilę lepiej ale potem wróciło do normy, tzn. czasem nie przeskoczy.

 

Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Dać rower do pełnego serwisu? Z tego co widzę to koszt takiego serwisu to ok.160zł więc nie mało...

 

Mam jeszcze dwa pytania odnośnie roweru. Posiadam Krossa A6 Level bodajże z 2010 roku, zastanawiam się nad zmianą opon na węższe, bo jednak więcej jeżdżę po asfalcie, a tutaj są bardziej na warunki terenowe, jakie opony moglibyście polecić?

 

Jeśli radzicie udać się do serwisu, to jaki proponowalibyście w Krakowie?

 

Z góry dzięki za odpowiedź

Pozdrawiam

Napisano
  W dniu 22.01.2013 o 08:19, Gizmo21 napisał:

przez ten czas przejechałem na nim ok.850km,

Tyle to niektórzy robią w miesiąc, na jednym smarowaniu łańcucha, co do serwisu, najlepiej robić go samemu, trochę praktyki i odrazu się nauczysz :)

Napisano

To czy rower oddać do serwisu na duży przegląd zależy od paru czynników:

- warunki w których był jeżdżony

- jakość komponentów

- jakość działania w chwili obecnej

- zauważone uszkodzenia itd.

 

1. Zagięcie linki nie ma wpływu na działanie przerzutki. Jej wymiana nie ma sensu, miałaby gdyby linka postrzępiła się w tym miejscu.

2. Nawet jeśli rower wygląda dobrze i jest zadbany są w nm takie miejsca których stan ciężko ocenić: łożyska widelca, tzw stery, wnętrza piast, wkład suportu. Jeśli te elementy są nienajlepiej uszczelnione i ogólnie nie są najlepszej jakości to po jeździe w deszczu w środku może zgromadzić się woda. Może, nie musi. Im dłużej "ognisko zapalne" jest utrzymywane tym gorzej dla tych elementów.

3. Jeśli ogólnie rower sprawia wrażenie sprawnego, działa jak na początku to moim zdaniem oddawanie na duży przegląd nie ma sensu.

4. Serwis łożysk widelca możesz przeprowadzić bez problemu sam posiadając minimum narzędzi - dwa lub jeden klucze imbusowe, informacji jak to zrobić jest wiele na tym forum czy ogólnie w internecie, jest to czynność bardzo prosta i wykonalna nawet dla "zółtodzioba"; serwis piast możesz zlecić serwisowi rowerowemu, bo potrzeba do niego specjalnych kluczy, które musiałbyś albo kupić albo zrobić modyfikując zwykłe.

  • Mod Team
Napisano

Jeżeli nie masz zacięcia do grzebania przy rowerze a przy tym masz "dwie lewe ręce w tym jedną krótszą" to raczej zaufany, sprawdzony mechanik będzie wskazany. Z drugiej strony rower to nie prom kosmiczny ,przy odrobinie chęci większość można zrobić samemu, w tym urządzeniu niewiele można zepsuć w sposób nieodwracalny. A w trasie trochę ogarnięcia się przydaje.

Napisano

Stan wkładu suportu - elementu do którego zamocowane są korby - ocenisz łatwo sam - po ściągnięciu łańcucha (można go zsunąć na zewnątrz lub do wewnątrz, tak by nie zatrzymywał obrotu korb) zakręć nimi i posłuchaj jak głośno pracują łożyska. Jeśli korby obracają się cicho, nie słychać żadnych chrobotów, stukania, a przy naciskaniu ramion prostopadle do ramy nie czuć żadnych luzów, jeśli do tego w czasie jazdy nie wydobywają się z tego miejsca żadne stukoty, strzały itd to oznacza że tego miejsca nie trzeba ruszać.

Serwis wkładu suportu tak czy inaczej polega tylko i wyłącznie na jego wymianie - najczęściej ten element jest tzw pakietem, składa się z dwóch łożysk które - jeśli są zużyte - zostają wymienione w całości z osią oraz "miskami" (elementami które mocują wkład w ramie) na nowy wkład. Przy "dużym" serwisie w przypadku stwierdzenia problemu z wkładem tak czy inaczej zostanie on wymieniony. Rozbieranie tego elementu przekroczyłoby w przypadku popularnych wkładów koszt nowego a łożysk do wkładów sklepy prawie na 100 procent nie posiadają.

Napisano
  W dniu 22.01.2013 o 08:33, rybciasum napisał:

co do serwisu, najlepiej robić go samemu

Daj ludziom zarobić. Chyba,że autor tematu bardzo chce się pobawić w serwisanta.

Co do serwisu to proponuje zrobić przegląd ''niepełny''

Uczciwy naprawiacz dużo nie skasuje, bo przy takim przebiegu będą konieczne raptem drobne regulacje.

Napisano

160zł za pełen serwis :verymad: to kupa kasy. Większość rzeczy Jesteś w stanie zrobić sam, wystarczy kupić odpowiednie klucze jak np. do suportu, do szprych, ściągacz do korb, zestaw imbusów, do kasety, klucz nasadowy, coś do przycięcia pancerzy i linek, jakiś młotek (nie kupuj klucza do nabijania sterów bo dużo kosztuje a zwykłymi narzędziami można to zrobić elegancko) - przy takim zestawie możesz praktycznie cały rower rozebrać i złożyć a nie jest to tak duży wydatek jak na serwis a klucze masz dożywotnio. Masa informacji jest na forum, w necie z których łatwo się wszystkiego nauczyć i ogarnąć, poza tym koledzy pomogą jeśli czegoś nie będziesz wiedział. Natomiast minusem jest to, że dłubanie przy rowerze pochłania sporo czasu. Ale jeśli sprawia Ci przyjemność sama jazda to majsterkowanie też powinno :thumbsup: Dla mnie wybór jest prosty - zachęcam do serwisowania sprzętu samemu. Aha i uważaj żeby nie pobrudzić dywanu hehe...

Napisano

Gość się buja z regulacją przerzutek w serwisie - Ty mu piszesz, że stery to można nabić samemu - czy Ty wiesz o czym mówisz ?

 

Jak kupi klucz do centrowania to też pewnie poprawi sobie naciąg szprych, a za pomocą młotka wymieni stery - bo pewnie po tych 1000 km się zużyły....

 

Może by zacząć od przesmarowania łożysk /byle nie maszynowych/, wyregulowania przerzutek, a jak te zabiegi się powiodą można pójść o krok dalej i pobawić się w serwis piast czy korby.

Napisano

Czy to "kupa kasy" - rzecz względna. Zależy jednak jak ta kupa wypada na tle ceny roweru, czyichś zarobków czy też motywacji do samodzielnego grzebania.

Napisano

160 zł za pełen serwis to wcale nie dużo, zwłaszcza jeśli robi się go rzadko. Oczywiście o ile po takim serwisie nie wyjdzie że trzeba cośtam powymieniać albo naprawić (bo wtedy nagle potrafi się zrobić 300-400 zł).

Ja robię pełen serwis 2x w sezonie + kilkukrotnie przegląd mniejszy ale ja sporo jeżdżę (3500-7500 km rocznie zależnie od sezonu, weny i warunków) i w warunkach wszelakich (deszcz, śnieg, błoto). Nie znam się kompletnie na serwisowaniu roweru, jedyne co potrafię zrobić to wymienić klocki hamulcowe i dętki/opony (ew. załatać dętkę), wyregulować przerzutki i hamulce - czyli takie totalnie podstawowe rzeczy. Zresztą wolę zapłacić za serwis niż się samej pier... z tym, brudzić i w ogóle :) Jak pierwszy raz próbowałam wymienić klocki hamulcowe w tarczówkach to chyba ze 2h mi zajęło (nie jest to takie proste jak przy v-brejkach).

Jeśli jeździsz na tyle niedużo ile napisałeś i niezbyt katujesz rower to wydaje mi się, że jak zrobisz pełen serwis raz na dwa lata to w zupełności styknie :) Pozdrówki.

  • Mod Team
Napisano
  W dniu 22.01.2013 o 09:11, FiFiAk napisał:
160zł za pełen serwis :verymad: to kupa kasy. Większość rzeczy Jesteś w stanie zrobić sam, wystarczy kupić odpowiednie klucze jak np. do suportu, do szprych, ściągacz do korb, zestaw imbusów, do kasety, klucz nasadowy, coś do przycięcia pancerzy i linek, jakiś młotek (nie kupuj klucza do nabijania sterów bo dużo kosztuje a zwykłymi narzędziami można to zrobić elegancko) - przy takim zestawie możesz praktycznie cały rower rozebrać i złożyć a nie jest to tak duży wydatek jak na serwis a klucze masz dożywotnio

Przy przebiegu 850km/2lata zakup tych narzędzi to jest kupa kasy.

Napisano

No spoko tobo, 160zł na tle ceny krossa a6 Level 2010 (około 2400zł) wcale nie wypada źle. Ok, ale ja nie powiedziałem, że wszystko pójdzie łatwo, prosto i bezboleśnie. Zachęciłem do samodzielnego grzebania przy rowerze. Sorry misek sterowych a nie sterów.

 

To fakt, dobrze zacząć od czegoś prostego. Ale według mnie warto się uczyć samemu i przechodzić do trudniejszych rzeczy. Większość osób ma wyobrażenie, że serwisowanie roweru to bóg wie co, że musisz mieć niesamowite umiejętności itp.. A to wcale nie prawda, potrzeba czasu i chęci.

 

Natomiast inna sprawa jest taka, że przy tak małym przebiegu chyba nie warto inwestować w klucze jak napisał michuuu.

Napisano

160 zł za serwis to dużo kasy. Przegląd samochodu wraz z częściami eksploatacyjnymi kosztuje poniżej tysiąca, a lista punktów kontrolnych jest nieporównywalnie większa.

Napisano

Moim zdaniem zakup narzędzi to czynność zbędna przy tym przebiegu. Serwis to już nie głupi pomysł ale poczekałbym do końca tego sezonu.

Pozdrawiam.

Napisano
  W dniu 22.01.2013 o 09:32, kantele napisał:
Jak pierwszy raz próbowałam wymienić klocki hamulcowe w tarczówkach to chyba ze 2h mi zajęło (nie jest to takie proste jak przy v-brejkach).

 

Może faktycznie przy pierwszym podejściu czas wydłuża się znacznie w stosunku do kolejnych podejść, jednak moim zdaniem wymiana klocków w tarczówkach jest szybsza i prostsza niż w przypadku hamulców v brake. Do tego przy wymianie klocków można użyć narzędzi jakie się ma w domu natomiast do v/brake trzeba mieć przynajmniej jeden klucz imbusowy. I praktycznie zawsze gdy wykonuję taką usługę serwisową brudzę się mniej lub wcale przy tarczówkach a z reguły bardzo przy v-brake. :)

 

Przy czynnościach obsługowych roweru rozróżniłbym naprawy i nie wiem jak to nazwać - obsługa roweru? , czynności typu wymiana klocków, smarowanie łańcucha itd. Z powodu tych drugich moim zdaniem kompletnie nie warto zostawiać roweru serwisom. Chyba że ktoś jeździ do warsztatu żeby wlać w samochodzie płyn do spryskiwaczy :)

Napisano
  W dniu 22.01.2013 o 09:51, michalj napisał:

160 zł za serwis to dużo kasy. Przegląd samochodu wraz z częściami eksploatacyjnymi kosztuje poniżej tysiąca, a lista punktów kontrolnych jest nieporównywalnie większa.

 

Lista punktów kontrolnych to tylko scenariusz stworzony po to by ominąć znalezienie wad i problemów w innych miejscach. Jeśli jeden punkt kontrolny odpowiada za sprawdzenie działania jednej żarówki to średnio tych punktów powinno być koło 1000, by usługa osiągnęła optymalny poziom poprawności. Druga sprawa podstawowy serwis oznacza 600 zł usługa 400 zł części - oczywiście nazywa się to inaczej bo na fv zwykle usługa będzie w znacznym stopniu wliczona w cenę poszczególnych części.

 

Tak więc za 160 zł ktoś musi kupić wszystkie oleje, smary, narzędzia, nauczyć się tego robić, zapłacić ZUS, czynsz za lokal, itp. Więc osobiście uważam, że w przypadku roweru nie jest to aż tak dużo, w samochodzie wcale nie ma więcej roboty (nawet mniej) a koszt usługi znacznie większy.

Napisano

Mam na myśli przegląd gwarancyjny w ASO. Tam wad raczej nie będą ukrywali, bo i tak będą zmuszeni do ewentualnej wymiany. Sądzę, że do przeglądu auta potrzeba bardziej wykwalifikowanych mechaników, większej ilości specjalistycznych narzędzi itp. Inna sprawa, że w aucie nie robi się tak czasochłonnych i nieciekawych czynności jak smarowanie łożysk, centrowanie kół.

 

Pełny przegląd po 850 km? Nie sądzę, jeśli rower jeździ poprawnie to oprócz czyszczenia napędu nic bym nie robił.

Napisano

Oczywiście że kolega powyżej ma rację. Rower po 850 km nie ma pewnie śladów użytkowania i pełen serwis jest kompletnie bez sensu. Właściciel dba o rower więc póki co jeździj i o serwisie nie myśl...

Napisano
  W dniu 22.01.2013 o 10:49, michalj napisał:

Mam na myśli przegląd gwarancyjny w ASO. Tam wad raczej nie będą ukrywali, bo i tak będą zmuszeni do ewentualnej wymiany. Sądzę, że do przeglądu auta potrzeba bardziej wykwalifikowanych mechaników, większej ilości specjalistycznych narzędzi itp. Inna sprawa, że w aucie nie robi się tak czasochłonnych i nieciekawych czynności jak smarowanie łożysk, centrowanie kół.

 

Do puki masz gwarancje, nikomu w serwisie nie zależy aby wytknąć wszystkie braki (bo może się zepsuć dopiero po gwarancji), jak już jesteś po gwarancji to i tak nie powiedzą, że coś się dzieje - bo po pierwsze diagnozują tylko oczywiste usterki, po drugie mogło by się okazać, że na tym etapie zużycia, dany element da się jeszcze naprawić a nie wymieniać na nowy - co jest dla nich diametralnie nieopłacalne. Po trzecie kto z pogwarancyjnym samochodem jeździ do ASO ? Przecież wszyscy mechanicy mający wiedzę już dawno pootwierali swoje warsztaty :]

 

Piszę to na podstawie sowich własnych doświadczeń - miałem już kilka samochodów wymagających serwisowania w ASO, a nawet zdarzyło mi się, że po dwóch takich przeglądach, (dwie różne marki - dwa różne serwisy - auto dostało diagnozę brak usterek) nie udało mi się wrócić do domu. Raz urwała się poduszka pod silnikiem (narzekałem na stukanie), durgi raz poszedł stabilizator a wracałem z akcji serwisowej związanej z kontrolą zawieszenia.

 

Od tego czasu wszystko co mogę robię sam, tak w samochodzie jak i w rowerze. Tego co nie umiem zrobić sam, zlecam małemu serwisowi rowerowemu w którym nie boje się zostawić roweru, co do spraw z autem to jak chodzi o poważniejsze usterki wciąż szukam dobrego zaufanego warsztatu - bo dziwnym trafem z utrzymaniem stałego poziomu jakości są pewne problemy...

Napisano

Ja w przypadku autora, przy jego przebiegu i warunkach użytkowania, to bym nic nie ruszał... sam jeżdżę cały ro i nie robiłem pełnego serwisu... najwyżej jakieś regulacje, dosmarowania itp...

Jeszcze jest ważne by mieć zaufany serwis, gdzie się znają, zrobią wszystko porządnie i nie naciągną na coś niepotrzebnego czy gorszego... a z takimi trudno... a raczej stać im nad głową nie będziesz...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
Forumrowerowe.org korzysta z plików cookies
Prosimy o zapoznanie się z naszą polityka prywatności, w której informujemy o naszych zaufanych partnerach oraz o tym, czym są pliki cookies, pamięć podręczna przeglądarki, w jakich celach i jak je wykorzystujemy, a także jak nimi zarządzać i czyścić. Klikając 'Zaakceptuj' - wyrażasz zgodzę na korzystanie z pamięci podręcznej przeglądarki - plików cookies i podobnych technologii m.in. w celach marketingowych, umożliwiając jednocześnie wyświetlanie na Twoim urządzeniu reklam dostosowanych do Twoich potrzeb oraz zainteresowań. Zapoznaj się z pełną treścią zgody klikając w link Ustawienia.