Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

W dniu dzisiejszym został skradziony mój rower sprzed Pasażu Łódzkiego między godz. 16:00 a 17:30. Był to model Unibike Crossfire 2011 GTS (męski cross koła 28 cali). Poniżej zdjęcie tego modelu. Niestety nie mam zdjęcia mojego egzemplarza.

crossfiregts_big.jpg

W moim egzemplarzu mostek był znacznie obniżony (ujemny kąt) i kierownica wymieniona z giętej na prostą. Na kierownicy miał plastikowy zaczep do szybkiego montażu (na kliknięcie) torby z mapnikiem. Siodło z prawej strony było uszkodzone (żel wyszedł po wypadku sprzed kilku miesięcy). Reszta osprzętu oryginalna, dość mocno zużyta (przebieg 8 tys. km).

Liczę na jakiekolwiek informacje. Rower ten służył do codziennej jazdy do moich klientów (zarabiam na utrzymanie mojej rodziny świadcząc usługi), mieszkam z dala od miasta i bez niego moja działalność jest wyjątkowo mocno utrudniona, do najbliższego przystanku mam 3 km. Z góry dziękuję wszystkim za każdą pomoc.

 

Nr fabryczny ramy YQ10K120858

Rama 17 cali

 

Kontakt: 798-845-975

Gdyby się zdarzyło, że nie odbieram, nagrać się na pocztę.

Napisano

Byłem na monitoringu, ale akurat na te stojaki kamera nie patrzy, a ta która jest na parkingu (ruchoma) patrzy w kirunku stojaków, ale zasłoniętę są przez zaparkowane samochody. Było już ciemno i niewiele tam było widać. Przypięty niestety zwykłą linką. Śladów brak. Linki nie ma, śniegu tam też nie ma. Jak stawiałem swój rower, to obok też stał inny. Jak wyszedłem z marketu, tamtego też nie było. Więc spotkał go ten sam los lub ktoś wcześniej ode mnie wyszedł z zakupów.

Napisano

Współczuję straty. Ale linka to zuo. A moja Pani do dzisiaj się krzywi na myśl o łańcuchu, który kazałem jej kupić. Zgłosiłeś stratę na policji?

  • Mod Team
Napisano

Polska to jest taki chory kraj, że trzeba jeździć największym padłem żeby nikogo nie skusić. Choć z drugiej strony jak się wszyscy przeniosą na takie rowery żeby móc spokojnie je zostawiać pod sklepem to i na nie się znajdą amatorzy cudzych własności bo będzie popyt na takie ruiny...nosz Ku... :wallbash:

Napisano

Właśnie jadę tramwajem na policję (mieszkam poza Łodzią w lesie). Wczoraj dzwoniłem na 997 ale dziś muszę to zrobić oficjalnie na komisariacie. Chora procedura.

Napisano
muszę to zrobić oficjalnie na komisariacie. Chora procedura
to akurat nie jest chore, a jak najbardziej normalne. Musisz złożyć oficjalne zawiadomienie na piśmie.
Napisano

Chore, bo jak dzwoniłem na 997 to sobie pogadaliśmy o niczym. Gdyby przyjechali jest szansa, że w okolicy jeszcze można spotkać złodzieja. Już się nawet wybierałem do nich na komisariat, ale zadzwonili, że jeśli dziś to po godz. 20ej (było po 17ej), bo teraz mają ważniejszą sprawę (napad na bank). Nie pomogły wyjaśnienia, że mieszkam z dala od miasta i nie będę miał jak wrócić tak późno do domu. Dziś musiałem specjalnie jechać do Łodzi w tym celu. Cały dzień do tyłu. Podróż w jedną stronę ponad 2 godziny, z powrotem też, na policji mi zeszło w sumie też ponad 2 godziny.

Napisano

W "hameryce" kolego nie żyjesz. Mogę Cię uświadomić, że 95% przepisów w policji wymyślają politycy, także nie wiń szarego sierżanciny Kowalskiego za to, że jest jak jest. Jest całe mnóstwo bzdur do których, z przykrością stwierdzam, muszą się stosować. Powiem więcej. Gdyby sierżancina Kowalski do każdego przypadku miałby podchodzić tak indywidualnie to nie nie powiedziano by ci, abyś przyszedł po 20, tylko za dwa dni.

Na koniec dodam, że wiem co mówię, albo raczej piszę.

 

Pozdrawiam, DD

Napisano

NIe prawda refiko w tym przypadku, jeżli człowiek jest "normalny" (chodzi mi tutaj o rozumienie poszkodowanego).

Przypadki mamy choć w zwykłych sklepach. Są pracownicy którzy nie powiedzą zdania, a są i tacy którzy pomogą.

To samo z mechanikami, sprzedawcami etc.

Co do policji też się to tyczy, jeżeli temu samemu Kowalskiemu by zniął rower. Wiesz co by się działo ? Kryminalna z tego obszaru by przeszukała wszystkie ciemne zakamarki i speluny, a jeżeli przyjeżdża z daleka jakiś "Pan" który jest przeciętnym obywatelem. Hmm jeden normlanie pomoże, drugi rzuci papierkiem i powie "Panie bedziemy szukać - dowidzenia"

Napisano

Dziękuję Yoshimitsu9 za słuszne spostrzeżenia. Rzeczywiście na policji byłem raczej traktowany jako ktoś, kto przyjechał załatwić sprawę, a nie poszkodowany. Zgłosiłem tę kradzież tylko po to, żeby był mój rower umieszczony w ich bazie. Rodzi to szansę, że przy jakiejś przypadkowej wpadce złodzieja lub pasera będzie tam moja własność, będą mogli szybko ustalić, że ów sprzęt należy do mnie. Na aktywne poszukiwania nie liczę.

Napisano

Miałem w Łodzi podobną sytuację 2 lata temu - straciłem 2h na policji, dostałem powiadomienie po tygodniu z datą wysłania dzień po tym jak zgłaszałem tą kradzież.

Napisano

Co nie zmienia faktu, że rower jest w policyjnej bazie skradzionych rzeczy. Zwiększa to szansę na odnalezienie mnie jako właściciela tej rzeczy w przypadku, gdy przy jakiejś innej okazji natrafią. Dość często się to zdarza.

Napisano

jeśli złodziej mieszka na terenie łodzi to prędzej czy później wyjedzie tym rowerem albo przemalowanym ,albo na innej ramie lub komuś już sprzedał ,warto się rozglądać w okresie wiosna lato bo teraz wątpię że ktoś nim wyjedzie może się akurat trafi :)

Napisano

Jak tylko jestem w Łodzi, rozglądam się. Gorzej jak do innego miasta poszedł. Jest charakterystyczny, bo Crossfire ma dość wysoko kierownicę, ja obniżyłem (kąt ujemny mostka), również mocno skróciłem linki. O ile nie zostanie przerobiony, łatwo go rozpoznać.

Najbardziej mnie denerwuje fakt, że teraz muszę na pieszo pokonywać kilometry, nie mam aktualnie możliwości kupienia nic sensownego (finanse), a jeżdżenie jakimś złomem przy tych odległościach jest zbyt ryzykowne. Do Łodzi z załatwieniem kilku spraw w mieście wychodziło mi ok. 50-60 km. Nie mówiąc już o tym, że rowerem podróż w jedną stronę zajmowała mi maksymalnie godzinę. Teraz dojście na przystanek, czekanie, dojazd, przesiadki, to ok. 2 godziny i dodatkowe pieniądze. Ech.

W tej sytuacji dla złodzieja lepiej, żeby wpadł w ręce policji niż w moje.

  • Mod Team
Napisano

Dobrze Panowie wiemy co się powinno robić z tym bydłem, ale to nie starożytność :) Wróćmy do meritum sprawy czyli "ktokolwiek widział, cokolwiek wie?"

Napisano

Będę wdzięczny za jakiekolwiek informacje na temat mojego roweru.

Dziś odebrałem na poczcie postanowienie o umorzeniu dochodzenia i wpisaniu sprawy do rejestru przestępstw. Jak widać jest to standardowe postępowanie po kilku dniach od zgłoszenia. Mówi o tym art. 325f§1 kpk. Idealna furtka dla policji na takie okazje.

Napisano

Jeśli zapewne nie ma jakiekolwiek punktu zaczepienia to czego oczekiwać? Z pustego i salomon nie naleje...

I kolejna rzecz, jest caaaałe mnóstwo innych ważniejszych rzeczy niż rzucenie całego wydziału na poszukiwanie roweru (z całym szacunkiem).

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...